• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Potomek Groddecków chce przyjechać na otwarcie hotelu w zrekonstruowanych spichlerzach

Michał Brancewicz
11 lutego 2019 (artykuł sprzed 5 lat) 
Peter von Groddeck (z prawej) odsłania tablicę z nazwą węzła drogowego imienia jego przodka. Peter von Groddeck (z prawej) odsłania tablicę z nazwą węzła drogowego imienia jego przodka.

Kilka miesięcy po publikacji artykułu o zaadaptowaniu spichlerzy Wielki i Mały Groddeck na hotel przy ul. Chmielnej zobacz na mapie Gdańska z naszą redakcją skontaktował się Peter von Groddeck, potomek rodziny Groddecków. Zapytaliśmy go o związki z miastem swoich przodków.



Karl Groddeck - wieloletni burmistrz Gdańska z drugiej połowy XVIII w.  Karl Groddeck - wieloletni burmistrz Gdańska z drugiej połowy XVIII w.
Michał Brancewicz: Jak często bywa pan w Gdańsku?

Peter von Groddeck: Od 1997 roku byłem tu pięciokrotnie.

Kiedy po raz ostatni?

W 2014 r. z okazji czwartego światowego zjazdu gdańszczan.

Jakie ma pan wspomnienia związane z Gdańskiem?

Nasza rodzina żyła w Gdańsku przez wieki. Jednakże mój pradziadek opuścił Gdańsk już w połowie XIX wieku. Moje zainteresowanie Gdańskiem zaczęło się, gdy przeszedłem na emeryturę i przeprowadziłem badania dotyczące historii rodziny. Tak więc moje wspomnienia zaczęły się od pierwszej wizyty w 1997 r. Od razu pokochałem to cudowne miasto! Szczególnie cieszę się, że po wojnie miasto zostało zrekonstruowane.

Jakie są pańskie wrażenia związane z tym, jak Gdańsk obecnie się zmienia?

Staje się nowoczesnym miastem. Imponujący budynek Europejskiego Centrum Solidarności, który odwiedziłem, zrobił na mnie ogromne wrażenie. Podobnie nowe budynki na Wyspie Spichrzów. Są nowoczesne, ale nawiązują do tych, które były tam kiedyś.

Czym się pan zajmuje w Goch, jako prezes rodzinnego stowarzyszenia von Groddeck?

Członkowie naszego stowarzyszenia mieszkają w całych Niemczech, Holandii, Szwajcarii i USA. Raz w roku organizujemy spotkania rodzinne w różnych miejscach. Wspólnie z członkami prowadzimy badania dotyczące historii naszej rodziny i przodków. Dwa razy w roku staramy się wydawać okolicznościowy biuletyn.

Zdjęcie trzech spichlerzy Wielki i Mały Groddeck, z których jeden dzisiaj już nie istnieje. Zdjęcie powstało w latach 1900-1906, wówczas nie należały one już do rodziny Groddecków. Zdjęcie trzech spichlerzy Wielki i Mały Groddeck, z których jeden dzisiaj już nie istnieje. Zdjęcie powstało w latach 1900-1906, wówczas nie należały one już do rodziny Groddecków.
Zna pan okoliczności, w jakich pańska rodzina przestała być właścicielem spichlerzy Wielki i Mały Groddeck?

Nasza kronika nic o tym nie mówi. Moi przodkowie byli kupcami i byli właścicielami tych magazynów, najprawdopodobniej do zajęcia Gdańska przez wojska Napoleona, co położyło kres zawodowej aktywności mojej rodziny. Jak pokazuje zdjęcie z początku XX wieku, budynki należały już do firmy Speiser & Co., a nie do moich przodków.

Co pan sądzi o adaptacji wnętrz spichlerzy Wielki i Mały Groddeck na hotel?

To świetny pomysł. Najpierw ucieszyłem się, że budynki odbudowano po wojnie. Potem, gdy zobaczyłem, że niszczeją, zrobiło mi się przykro. Informacja, jaką znalazłem w pańskim artykule, o tym, że zostaną odnowione, sprawiła, że poczułem się wspaniale.

Przyjedzie pan na otwarcie hotelu?

Jestem w stałym kontakcie z inwestorem. Mój plan polega na ponownym zjednoczeniu naszego stowarzyszenia rodzinnego wraz z otwarciem obiektu.

Nowe budynki wkomponowane w spichlerze Wielki i Mały Gorddeck, w których znajdzie się hotel. Nowe budynki wkomponowane w spichlerze Wielki i Mały Gorddeck, w których znajdzie się hotel.
Oprócz spichlerzy nazwanych imieniem pańskiej rodziny w Gdańsku istnieje też węzeł drogowy im. Carla Groddecka zobacz na mapie Gdańska.

Na nasze pierwsze rodzinne spotkanie w Gdańsku zaprosiłem prezydenta Pawła Adamowicza. Dołaczył do nas, być może dlatego, że kilkoro Groddecków było burmistrzami w Gdańsku. Prezydent powiedział mi, że w jego biurze wisi obraz mojego przodka Karla Groddecka (1699-1774), który był burmistrzem i "burgrafem" - przedstawicielem polskiego króla w mieście. Kiedyś w Gdańsku była ulica Groddeckgasse, obecnie nazywa się ul. Radna. Zapytałem prezydenta, czy można przywrócić jej nazwę, ale odparł, że w mieście nie ma praktyki wracania do starych nazw. Zapowiedział, że być może będzie możliwość nazwania w ten sposób nowego miejsca. Złożyłem więc wniosek do Rady Miasta i został on przyjęty. Tak więc w 2006 roku wraz z wiceprezydentem Wiesławem Bielawskim odsłoniliśmy nową nazwę węzła w centrum Gdańska.

Opinie (261) ponad 10 zablokowanych

  • Potomek też niech przyjedzie razem z przodkiem (1)

    na przedzie - obaj niech zajadą.

    • 7 3

    • Polski Gdańsk

      Polacy wszystko odbudują upiększą za pieniądze Polaków a oni przyjdą i wezmą jak swoje nie ważne czy to było ich tak jak w Warszawie kawałek po kawałku i będzie jak zwykle

      • 5 1

  • Po wojnie dużo żydów zmieniało nazwisko żeby tworzyć w ukryciu biznesy działać na szkodę Polski (10)

    Tak mógł powstać ten Groddeck - dziś trzeba uważać naprawdę uważnie na farbowanych lisów.
    Nazwiska z TZ nawiska brzmiące za bardzo Polsko Dębski dziwne znaczenia nazwisk może kryć się pod ich znaczeniem człowiek antypolskiego pochodzenia . Antypolonizm w Polsce jest wciąż niebezpieczny i wspierany przez media niby Polskie/// mamy rozbiór Polski który jest tak cicho robiony że nie zauważalny ukrywany ekonomią sprawanmi politycznymi.

    • 33 71

    • Najbardziej mnie martwią Polacy, którzy skutecznie unikali nauki w szkołach. Dla mnie to właśnie jest prawdziwy przejaw antypolonizmu.

      • 27 11

    • Przecież TVN i Gazeta Wyborcza to nie są "media niby polskie". (1)

      Są antypolskie i się z tym wcale nie kryją, więc możesz pisać śmiało.

      • 20 18

      • Nie może bany na tym portalu lecą

        " bo ktos wciśnie 3 razy moderację " z automatu

        • 11 0

    • A kysz stąd !!!!!!

      • 10 3

    • co za brednie rodem ze średniowiecza... (1)

      • 10 6

      • bo to rod ze sredniowiecza.

        Chociaz ten pan emerytowany wojskowy niemiecki twierdzi, ze ostatni potomkowie wyjechali stad w 1945 r. (Wywiad dla GW).

        • 4 0

    • Zydem byl na pewno Beniamin Grodek. spolszczone nazwisko

      • 4 0

    • (1)

      Czytając takie opinie sam czuję się antypolakiem, bo z takimi pseudo patriotami nie chce mieć z pewnością nic wspólnego.

      • 7 3

      • idz sie wysmarkaj

        • 2 2

    • Jeden taki

      Jeden taki Kalksztajn robi sobie biznes z Polski .

      • 3 2

  • Ocho, znowu Kozikowski :(

    • 19 8

  • Szkoda że nie mam jakiegoś sławnego przodka (7)

    Bym na krzywy ryj jeździł na bankiety, chrzty, otwarcia, założyłbym stowarzyszenie, jakieś dotacyjki unijne na kulturę by się wzięło..

    • 23 28

    • nie bądź taki pewny, polecam genealogię. (1)

      kilka pokoleń wzwyż może się zacząć dziać ciekawie,

      • 9 2

      • Zacznij od średniowiecznych rycerzy, widzę że odziedziczyłeś po nich zakuty łeb !

        • 8 4

    • myślę (1)

      że za swoje musiałbyś jeździć, jakby co.

      • 3 3

      • akurat to groddeck zapraszal urzednika gdanskiego.

        nic za darmo.

        • 2 1

    • nie musisz posiadać ważnego przodka (1)

      by założyć stowarzyszenie, które cię zadowoli.

      • 5 2

      • Srebrna Zastawa Jarosława ?

        • 3 3

    • I jeszcze Rada Miasta by przyjmowala Twoje wnioski nawet gdyby tu nie mieszkal.

      Chcesz rondo? OK. Galeria twego imienia .. jasne!

      • 1 2

  • Wow, ale nijaka i wtórna architektura powstaje i dominuje nad historyczną zabudową

    MTakie rzeczy tylko w Gdańsku.

    • 27 17

  • Pamiętam ten spichlerze sprzed 50 lat. / Napisałem poniższy tekst jakiś czas temu. / (6)

    Dawno temu, gdy jeszcze nie chodziłem do szkoły a mój ojciec pracował w Gdańskich Zakładach Zbożowych jeździłem z nim po województwie Gdańskim.

    Zwoziliśmy ZIŁ-em ziarno do spichlerzy na Chmielnej, stałem zafascynowany patrząc jak ziarno sypało się na kratownicę zasłaniającą wlot do piwnic tego czy innego spichlerza, niedawno jeszcze taka kratownica tam była a może i jest, sam spichlerz zabity deskami.

    Czasami zdejmując sandałki czy inne buciki w domu znajdowałem w nich ziarna, które wybierały mnie aniżeli niewolę w piwnicach starego spichlerza, zanosiłem je na słoneczną polanę Biskupiej Góry i rzucałem na bujną trawę widząc w dziecięcej wyobraźni pola pełne kłosów i zboża.

    Kiedyś podjechaliśmy pod Stągwie Mleczne, ojciec poszedł coś kupić do Żelaznego a ja podziwiałem Motławę, zobaczyłem cegłę i zsunąłem ją do ciemnozielonej wody…

    Po latach, gdy wszystko w mieście i nie tylko w mieście zmieniało się pomyślałem sobie, że nie będę miał co pokazać dzieciom ze swojego dzieciństwa i wówczas przypomniała mi się cegła wrzucona do Motławy…

    Z dwa lata temu a może trzy podczas Jarmarku szedłem do Gdańska od strony Elbląskiej i nagle zobaczyłem ciężki sprzęt budowlany i robotników pogłębiających Motławę dokładnie w miejscu gdzie zsunąłem / moją już przecież / cegłę…

    Wszystko przepadło.

    • 45 3

    • (1)

      To było przepiękne wspomnienie

      • 5 1

      • Dziękuję. Mam nadzieję, że zdążę

        i na nim się nie skończy.

        • 8 0

    • Najlepsze są wspomnienia z dzieciństwa.

      Beztroskiego dzieciństwa...

      • 4 1

    • Ciekawe kto (1)

      i z jakich powodów minusuje tego rodzaju posty... Z zawiści ?

      • 5 2

      • Albo z głupoty...

        • 3 1

    • naucz sie pisac po polsku

      "ten spichlerze"?

      • 1 4

  • Czy prawdą jest że w Niemczech od 10 lat urzęduje Zarząd Wolnego Miasta Gdańsk (7)

    Jeżeli jest to prawda to nie potrzebny jest Urząd Miasta Gdańska

    • 25 26

    • Od czasów powojennych a nie od 10 lat (2)

      istnieje w RFN

      Piszą skargi do m.in Merkel , by odzyskać Gdańsk a raczej by Gdańsk odzyskał swój status sprzed wojny, ale rząd RFN nie chce robić awantury z granicami.... i ich ignoruje.

      • 15 4

      • I kogo to obchodzi ? Niech napiszą do Putina żeby im Królewiec oddał i Bursztynową Komnatę...

        • 19 2

      • to ty

        Robert?

        • 0 3

    • Owszem ale ta rada jest rozdrobiona po wileu miastach Niemiec

      Niedługo zapraszamy p. prezydent Dulkiewicz by zadbac o nasze interesy.

      • 2 2

    • Istnieje (1)

      Istnieje caly czas ale w Lubece Jak kiedys Polski Rzad na wychodzctwie w Londynie.
      Jak dotad Gdansk jako Wolne Miasto Istnieje przez caly czas (Uchwala po 1 Wojnie Swiatowej Ligi Narodow, obecna ONZ) I do tej pory nie zmieniona.

      • 4 3

      • W Lubece byłem w ciekawym muzeum "Museum Haus Hansestadt Danzig"

        • 2 0

    • Istnieje od 13 listopada 1947 roku.

      Wikipedia: "Free City of Danzig Government in Exile"

      • 4 2

  • "jego rodzina żyła tu prze wieki" (2)

    no i to jest prawdziwy gdańszcznin, a nie wy sloiki, niby stad

    • 29 25

    • Beata

      Ja jestem z Gdańska, moi przodkowie żyli tu długo przed wojną. Wśród znajomych nie ma innych rodowitych Gdańszczan, same powojenne słoiki.

      • 4 0

    • sredniowieczny zabobobonnik nie nowoczesny gdanszczanin

      • 1 1

  • "Węzeł im. Carla Groddecka"? (1)

    Co raz więcej tego typu dowodów skundlenia Polaków z "ziem odzyskanych".
    W Gorzowie Wlkp. w 2016 r. "Dzień Pamięci i Pojednania". Niemców, byłych mieszkańców tego miasta przepraszano za to, że uciekli przed armią czerwoną. Zielona góra - tablica kuta w brązie, upamiętniająca siedzibę niemieckiej gazety, nieprzyjaznej Polakom.

    • 27 34

    • Ban kolego już leci.

      • 5 10

  • projekt słaby (11)

    dużo lepszy byłby projekt z lat 80 zakładający rekonstrukcję 3 spichrzów pomiędzy Groddeckami a Mostem Krowim. "Kotwica" - widoczny na zdjęciu , "Półksiężyc"- niezachowany już przed 1945 i "Biały Anioł" - charakterystyczny szachulcowy spichlerz przy Krowim Moście. Za to od Groddecków do Podwala mogą być od biedy fantazje Pana Kozikowskiego.

    • 31 10

    • Odrotnie (10)

      Projekt dobry bo wspóczesny i nie jest rekonstrukcja na siłe.

      • 3 11

      • popieram (9)

        trzeba projektować odważnie i wspólcześnie. Żadnego odtwórstwa. Kolejny dobry projekt tej pracowni na Wyspie Mnie się podobają.

        • 1 12

        • Odważnie i współcześnie, nie znaczy przaśnie. (5)

          • 10 2

          • nie widzi... (4)

            I w tym problem...
            ;)
            Można odważnie i współcześnie ale bez dysonansów w proporcjach, materiałach, detalach czy charakterze.
            A "zafundowano" nam przestrzenną "kocią muzykę"... Z której na kazdym kroku widać jedną motywację - chciwość.

            • 10 2

            • Ładnie napisane:) (1)

              • 5 2

              • dziękuje!

                • 5 1

            • Ciekawe (1)

              W czym niby się objawia ta chciwość pewnie użyli najdroższych materiałów i mają problem z inwestorem bo drogo. To jest problem
              KD a nie odwrotnie. Dobre projekty warte pochwały

              • 3 4

              • Czy możesz uczesać te swoje myśli nieuczesane?

                • 4 1

        • Panie - to ma być odważnie i współcześnie? To jest blokowisko (2)

          Ludzie, otwórzcie wreszcie oczy. Gdańsk jest niszczony!

          • 12 2

          • Ślepyś (1)

            Jak to jest blokowisko to jak nazwiesz to coś gdzie ty mieszkasz. Otwórz oczy.

            • 4 4

            • To, w czym ty mieszkasz, to...gumno.

              • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Sprawdź się

Sprawdź się

Jak nazywał się hotel widoczny na zdjęciu?

 

Najczęściej czytane