• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pruszcz przez trzy lata był dzielnicą Gdańska

Jan Daniluk
16 lutego 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Niewielu gdańszczan wie, że w latach 1942-1945 Pruszcz był dzielnicą Gdańska. Niewielu gdańszczan wie, że w latach 1942-1945 Pruszcz był dzielnicą Gdańska.

Pruszcz dzielnicą Gdańska? Tak, choć od razu śpieszę z wyjaśnieniem: był w przeszłości i raptem tylko trzy lata. Rzadko się o tym przypomina, choć niemal zawsze wymienia się Pruszcz Gdański w kontekście funkcjonowania współczesnej aglomeracji trójmiejskiej.



Czy Pruszcz powinien stać się dzielnicą Gdańska?

Od 1814 r. do dziś granice administracyjne Gdańska ulegały zmianie aż 24 razy. Jeśli w 1800 r. miasto liczyło 560 ha, a po przyłączeniu w 1814 r. szeregu przedmieść już 1439 ha, to w 2009 r. (po ostatniej korekcie, związanej z budową na granicy Gdańska i Sopotu hali sportowo-widowiskowej) aż 26 200 ha. Najbardziej dynamicznie zmieniały się granice miasta na przełomie XIX i XX w. oraz w 1954 r. i 1973 r.

W tym roku przypada m. in. 90. rocznica przyłączenia do Gdańska Oliwy z Jelitkowem i terenem dzisiejszego Przymorza (na marginesie, niewiele brakowało, by Oliwa stała się częścią... Sopotu) oraz 110. rocznica przyłączenia fragmentu współczesnego Dolnego Wrzeszcza oraz Brętowa. Zainteresowanych czytelników odsyłam do odpowiedniego hasła w internetowym wydaniu Encyklopedii Gdańska. W ciągu minionych dwóch stuleci tylko raz zdarzyło się, by Gdańsk pod względem zajmowanego terytorium się skurczył... Miało to miejsce w 1945 r. Chodziło właśnie m.in. o tytułowy Pruszcz.

Pruszcz Gdański - historia z nazistowską reformą gdańskiego samorządu



Po bezprawnym inkorporowaniu Wolnego Miasta Gdańska (tj. poza Gdańskiem, także Sopotu oraz trzech powiatów ziemskich) do Rzeszy Niemieckiej, rozpoczęto szybkie prace nad unifikacją władz gdańskich ze strukturami samorządowymi w państwie Hitlera. W listopadzie 1939 r. zreformowano gruntownie dotychczasowy magistrat, powołując w jego miejsce Zarząd Miejski.

Na jego czele stanął (jako nadburmistrz) prawnik, dotychczasowy urzędnik Senatu Wolnego Miasta i członek miejscowej NSDAP, SS i SA, Georg Lippke (1906-1999). Był nadburmistrzem do końca wojny. W strukturach partii nazistowskiej w regionie sprawował tez funkcję koordynatora polityki komunalnej na cały Okręg Rzeszy Gdańsk-Prusy Zachodnie.

  • Plan z 1942 r. z widocznym "Wielkim Gdańskiem", już uwzględniający powiększenie administracyjne z 1 kwietnia tego roku. To prawdopodobnie jedyna obecnie znana mapa przedstawiająca Gdańsk właśnie po tej zmianie administracyjnej.
  • Jeden z opracowanych w latach wojny wstępnych planów rozwoju urbanistycznego Gdańska. Widać na nim zabudowę głównie w okolicy Pruszcza Gdańskiego.
  • Portret Georga Lippkego, nadburmistrza Gdańska w latach 1939-1945.


Plany "Wielkiego Gdańska" - Pruszcz Gdański historia



W związku z wiodącą rolą metropolii, jaką w planach nazistów miał pełnić odtąd Gdańsk w ramach "niemieckiego Wschodu", rozpoczęto snuć śmiałe wizje rozwoju urbanistycznego i architektonicznego miasta. Projektowano m. in. budowę gmachu opery, urzędów i siedzib NSDAP, kilku szkół o ponadregionalnym charakterze, nowego hotelu, krytego basenu, jak również magazynów i zabudowań dla kolei państwowych.

Przeczytaj więcej: Nazistowskie wizje rozbudowy Gdańska

Plany te, a także rosnące potrzeby gwałtownie przestawionych na tory gospodarki wojennej największych zakładów produkcyjnych Gdańska, czyli stoczni, wiązały się także z potrzebą rozwoju terytorialnego miasta. Podstawową bolączką Gdańska doby wojny był bowiem ciągły deficyt... mieszkań. Wykrystalizowała się koncepcja "Wielkiego Gdańska" ("Groß Danzig").

Pruszcz Gdański drugim... Wrzeszczem?



Planiści niemieccy zwrócili uwagę na tereny przylegające do gminy miejskiej przede wszystkim od południa, leżące blisko linii kolejowej. "Hanzeatyckie Miasto Gdańsk" ("Hansestadt Danzig") - takim tytułem oficjalnie od 5 grudnia 1940 r. określano miasto - miało wchłonąć w pierwszej kolejności Pruszcz (Praust) i jego najbliższą okolicę, gdzie planowano w przeciągu kilku lat wybudować aż 12-15 tysięcy nowych mieszkań. Tym samym niewielki wówczas jeszcze Pruszcz miał w krótkim czasie gwałtownie demograficznie się powiększyć o 60-75 tysięcy mieszkańców i tym samym zbliżyć się do wielkości ówczesnego Wrzeszcza.

Niemniej ambitne plany snuto wobec Ujeściska (Wonnenberg), gdzie zakładano budowę 2-8 tysięcy mieszkań. Z kolei Lipce (Guteherberge) i Ostróżek (Scharfenfort) miały "zachować charakter dzielnic ogrodowych, wypełniających lukę między Orunią a Pruszczem". Tutaj nie planowano większych inwestycji, przynajmniej w perspektywie najbliższych lat. Także tereny znajdujące się wówczas jeszcze na zachód od miasta, czyli Piecki (Pietzkendorf) i Migowo (Müggau) miały pełnić rolę głównie swego rodzaju rezerwuaru ziemi na przyszłość.

Powiększenie Gdańska w kwietniu 1942 r.



Ostatecznie na mocy opublikowanego w dzienniku urzędowym Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Rzeszy 26 marca 1942 r. rozporządzenia o zmianie granic administracyjnych miasta Gdańska oraz powiatu ziemskiego Gdańska, 1 kwietnia 1942 r. włączono w obręb grodu Neptuna gminy Piecki, Migowo, Ujeścisko, Ostróżek, Lipce i Roszkowo (Rostau), jak również część gmin Pruszcz, Juszkowo (Gischkau) i Płonia Mała (Klein Plehnendorf). Łącznie teren Gdańska powiększył się o dokładnie 3 698 ha (wynosił odtąd do końca II wojny światowej 14 760 ha) i 8 438 mieszkańców (1 kwietnia 1942 r. w mieście było zameldowanych - już po uwzględnieniu nowych terenów - 270 067 osób).

Wbrew ambitnym założeniom, nie udało się nawet w niewielkim stopniu zrealizować planów inwestycyjnych na przyłączonych do Gdańska terenach. Na przeszkodzie stanęły piętrzące się problemy w zaopatrzeniu w materiały budowlane i dostępie do siły roboczej (priorytet miał przemysł zbrojeniowy).

Pruszcz Gdański - poza Gdańskiem, ale już jako miasto



Po wyparciu z Gdańska ostatnich oddziałów niemieckich na przełomie marca i kwietnia 1945 r. oraz ustanowieniu nowej, polskiej administracji, nie uznano terenów przyłączonych w latach II wojny światowej za część miasta. Gdańsk "skurczył się" do granic z 1939 r. Dopiero w styczniu 1954 r. przyłączono do niego m.in. Piecki, Migowo, Lipce i Płonię Małą, a w 1973 r. m.in. Ujeścisko. Pruszcz (po wojnie nazwany Gdańskim) stał się osobnym miastem, choć - i tu ciekawostka - nie odnaleziono do dziś dokumentu nadającego mu po wojnie prawa miejskie (był jednak wymieniany od początku funkcjonowania polskiej administracji jako jedno z miast w nowym województwie gdańskim).

Pozostał do dziś, w przeciwieństwie do wymienionych wyżej dawnych wsi, poza obrębem Gdańska. I nic nie wskazuje, by miało to ulec zmianie. Rozwój terytorialny grodu Neptuna jest obecnie najbardziej prawdopodobny w kierunku zachodnim (podobnie, jak Gdyni) i jeśli wyrokować, jakie tereny będą jeszcze kiedyś przyłączone do miasta, to należałoby wskazać w pierwszej kolejności na teren gminy Kolbudy lub Żukowo.

O autorze

autor

Jan Daniluk

- doktor historii, adiunkt na Wydziale Historycznym UG, badacz historii Gdańska w XIX i XX w., oraz historii powszechnej (1890-1945).

Opinie (117) 2 zablokowane

  • Czytam komentarze i oczom nie wierzę (21)

    Do dziś myślałem, że poziom gdyńskiej megalomanii jest nie do pobicia: myliłem się. Śledzie, to pruszczykom do pięt nie dorastają. Mieszkałem już w swoim życiu w różnych miejscach, na Pomorzu w Gdańsku, Tczewie, Starogardzie i teraz Pruszczu. I nadziwić się nie mogę: czym wy się do cholery podniecacie? Szczerze, to w mojej opinii to Pruszcz z tych wszystkich miast jest najbardziej zapyziały. Fatalnie położony, poszatkowany trzema sznytami (Radunia, A91, linia kolejowa), o irracjonalnym zagospodarowaniu przestrzennym. Zabudowa małomiejska pomieszana z różnymi pozostałościami z lat minionych, w tym ruinami w samym centrum - wypisz, wymaluj Orunia. Orunia i trochę Lipce - jak przejedziemy kawałek to wylądujemy w części gdzie znajdują się same szpetne magazyny i hurtownie. Że kanał tu wyremontowali po dwóch latach (i czterech odkąd zrobił to Gdańsk) to tacy lepsi się czujecie? Naprawdę was nie rozumiem. W Tczewie mają przynajmniej piękny bulwar i te niesamowite mosty - co jest w Pruszczu? Faktoria? W Starogardzie też to mają. Pruszcz nawet sensownego centrum nie ma: sylwester odbywa się na parkingu przed urzędem miejskim! Puby, lokale i restauracje są na takim poziomie, że co weekend pielgrzymki do Gdańska muszą jeździć. O kinie zapomnij. Teatr, to jak latam burmistrz zapłaci Teatrowi Wybrzeże - to przyjadą i coś zagrają w pięknym amfiteatrze dla 200 osób, z klasycznymi, spróchniałymi drewnianymi ławkami i pod stylowym stalowymi dźwigarami (bo tego ponoć bogatego miasta nie stać na budowę zadaszenia w 1 podejściu). Dworzec kolejowy? Cała stacja kolejowa, to jest jeden wielki żart - w Pelplinie porządniej to wygląda, a już do Tczewa to się nawet porównywać nie możemy. Galerie handlowe? Budują coś na Raciborskiego: pewnie kolejny pawilon jak na Kossaka, bo nic większego nie ma tu sensu. Sport? Nie kojarzę, przecież na to się do gdańska jeździ. Kultura? To samo. Szpitale? Niet! Transport? To są jaja - 40 różnych przewoźników, każdy pojawia się najczęściej raz na półtorej godziny - raj dla kogoś, kto lubi macać drobne, kupno jakiegokolwiek biletu miesięcznego mija się z celem. SKM? Żartów sobie nie róbmy. Nawet z PR nie da się korzystać, bo przejeżdżają wypełnione Tczewianinami i mieszkańcami Pszczółek. Drogi rowerowe? Chyba jedną widziałem - bo tych 100m wzdłóż kanału Raduni prowadzących donikąd to liczyć nie ma co. Nie ma to zresztą znaczenia - dumne pruszczyki wolą i tak stać w korkach na Trakcie, albo na zjazdach z obwodnicy. Za to jaką okolicę wokół jest: bagna i pola z jednej, z drugiej jednostka wojskowa, z trzeciej obwodnica. Lasy, jeziora, morze? Sorry, takie rzeczy tylko w tym ohydnym Gdańsku. A park jakiś tu jest? Bo siedzę w tym mieście od 2014 i jeszcze żadnego nie znalazłem. Naprawdę zastanawiam się, co tu takiego widzicie, co sprawia, że tak się podniecacie. Że miasto ładne? Kwestia gustu - ja tego piękna jakoś nie dostrzegam w tym chaosie reklamowym. Zamożni ludzie tutaj mieszkają? Litości - oczywiście, tacy też tu są, ale głównie mieszkają tu przeciętniacy. Cieszmy się obwodnicą - tak długo jeszcze będziemy ją spłacali. Pytanie do was pruszczyki: co wy robicie tutaj w weekendy? Na giełdzie siedzicie? Serio pytam: co tu można zrobić w czasie wolnym, co tu warto jest zobaczyć, jakie to elementy wpływają, że warto tu żyć?

    • 23 30

    • (3)

      To po co ty siedzisz jak Tobie tak źle
      !

      • 12 3

      • To jest twoja odpowiedź?

        • 2 6

      • dziwne pytanie (1)

        W Pruszczu idzie żyć - głównie za sprawą bliskości metropolii. Problem w tym, że wychwalacie ten Pruszcz pod niebiosa jakby to był jakiś Eden i nie wiadomo co tu się działo, a to zwykła mieścina korzystająca z faktu, że znajduje się na obrzeżach wielkiej (jak na polskie warunki) aglomeracji.

        • 3 7

        • Tak tak, aglomeracja... to jest tylko z nazwy, w teorii. Nie ma żadnych dowodów, aby realnie społeczeństwo odczuwało, że mieszka w aglomeracji. Nawet wspólnego biletu na komunikację nie ma, szumna PKM jest obwodnicą kolejową Gdańska, i tak dalej. Sorry, Gdańsk, Sopot, Gdynia, Pruszcz, Rumia, Wejherowo, żyją oddzielnym życiem a Gdańsk najpierw musi sam sobie poradzić ze swoimi problemami takimi, jak zadłużenie, chore inwestycje, zaniedbane kwartały miasta, dziury w drogach, brak wizji rozwoju miasta dla mieszkańców.

          • 2 0

    • jakim to trzeba być matołem (7)

      żeby oczekiwać od małego miasteczka posiadania szpitali, centrów handlowych, kin, teatrów i wielkich klubów sportowych i dyskotek, lasów jezior i morza? Rozumiem, że Tczew i Starogard to wszytko mają?

      • 12 6

      • Sprawdźmy kto tu jest matołem: (6)

        Szpitale: są i Starogardzie i w Tczewie. Centra handlowe: są i Starogardzie i w Tczewie. Kluby sportowe: są i w Starogardzie (koszykówka) i w Tczewie (piłka ręczna). Kina: są i w Starogardzie i Tczewie. Teatr: jest i w Starogardzie i Tczewie. Tczew ma park oraz Wisłę, Starogard ma przynajmniej park. A Pruszcz - jak sam zauważyłeś nie ma nic (poza korkami). Mam rozumieć, że JEDYNA zaleta Pruszcza to to, że to małe miasteczko? Może napisz to wprost: w Pruszczu dobrze się żyje, bo jest przyklejony do Trójmiasta.

        • 8 10

        • a lasy jeziora i morze też? (3)

          • 4 5

          • A mózg u Ciebie by się znalazł? Dość tej zabawy. (2)

            Masz proste porównanie infrastruktury: w Pruszczu nie ma żadnej. W przyklejonej do Gdynii Rumi znajdziesz więcej. Dostałeś kawę na ławę wymienione, że w innych miastach infrastruktura jest, w Pruszczu jej nie ma. Dostałeś proste pytanie: skoro uważasz, że Pruszcz to wspaniałe miejsce do życia niezależnie od Gdańska to uzasadnij. NICZEGO TAKIEGO NIE JESTEŚ W STANIE ZROBIĆ! Poprosiłem o wskazanie ciekawego miejsca - nie wskazałeś żadnego. Poprosiłem o wskazanie co tu można robić - nie napisałeś nic. NIC! Podjąłeś jedynie nieudaną próbę zdyskredytowania innych miast naiwnie sądząc, że brak parków, muzeów, czy placówek zdrowia to norma - i do wiadomości przyjąć nie możesz, że właśnie nie. Nie jesteś w stanie podać 1 przykładu na poparcie tezy, że Pruszcz to wspaniale rozwijające się miasto i dobre miejsce do życia. NIC! Bezmyślnie, razem z innymi pruszczykami minusujecie - to wszystko na co was było stać, natomiast ja wykazałem, że jedyna przewaga Pruszcza to bliskość innego, większego miasta. Tak więc zalecam: odrobina pokory, mniej pajacowania.

            • 8 8

            • jedyne co wykazałeś to (1)

              to żeś matoł - nic nie rozumiesz.

              • 6 7

              • pruszcz jest jak wieś popegieerowska

                czeka z "winem" w garści, co też ci z Gdańska im dadzą

                • 0 3

        • Jak Ci się wydaje,

          czemu tego nie ma w Pruszczu?

          • 0 0

        • Co za prostackie myślenie

          Pokaż mi kraj, w którym w każdym mieście są instytucje, które wymieniłeś. Gdzie to jest napisane, że każde miasto musi mieć kino, teatr, galerię handlową? Pruszcz nic nie ma a ty masz kompleksy dziadowskie. Najśmieszniejsze jest to, że najgorzej w Pruszczu żyje się mieszkańcom innych miast :) W Pruszczu są korki, tak spowodowane tym, że zasmradzają nam mieszkańcy innych osad.

          • 3 0

    • straszne wypociny (2)

      nie obrażaj Pruszcza porównując go do dużych dziur gdzie psy d*pami szczekają a wrony na jednym skrzydle lecą bo drugim oczy zasłaniają
      Jak przeczytałem te twoje żale jaki ten Pruszcz jest zły, to myśle sobie uświadomię buraka dlaczego jest tak a nie inaczej. Jednak po namyśle szkoda mojego czasu.

      • 12 0

      • Problem w tym, że to właśnie w Pruszczu psy d*** szczekają (1)

        Jedyne co go ratuje, to bliskość Trójmiasta..

        • 0 2

        • mają jedną "atrakcję"

          giełdę samochodowo-mydło-powidlową

          handełe jako jedyna rozrywka - kogo wam to przypomina?

          • 0 1

    • podatki

      Wpływy do kasy z podatków to interesuje buców z gd a do pruszcz i okolic uciekają mieszkańcy gd bo spokojniej

      • 3 0

    • Przeczytajcie koniecznie! (2)

      Szanowny kolego, w zasadzie napisałeś prawdę choć z drugiej strony twoje argumenty są nietrafione... Otóż by odnieść się do tego co piszesz trzeba się cofnąć w historii i to aż do średniowiecza. Otóż w odróżnieniu do miast o których piszesz Pruszcz nigdy nie miał praw miejskich. Stąd też rodzaj jego zabudowy. Był tzw wsią owalnicową położoną wzdłuż kanału Raduni (układ ten jest do dziś widoczny są to ulice Grunwaldzka i Wojska Polskiego. To właśnie historia odpowiada za dzisiejszy układ centrum. I dlatego właśnie to centrum jest tak niewielkie i skromne (zapyziałe jak piszesz).Dlatego nie ma rynku i ratusza. Ale obok powstało nowe centrum - od zera! Tego nie znajdziesz nigdzie w pobliżu. Dalej: Pruszcz nie ma szpitala bo go nie potrzebuje - wszystkie szpitale są w pobliżu w Gdańsku. Tu Tczew i Starogard wysiadają. Dworzec kolejowy? Jak na wielkość Pruszcza wystarczający. Nie porównuj z Tczewem który od czasów pruskich był wielkim węzłem kolejowym (stąd owe mosty nad Wisłą!).O estetyce nie będę dyskutował bo jest słaba ale to jest w gestii PKP. W ogóle twoje porównania są nieuczciwe: porównujesz miasta sporo większe i o innej historii. Ale porozmawiajmy o dniu dzisiejszym: Pruszcz rozwija się jak na drożdżach w odróżnieniu od np. Tczewa czy Starogardu. Ma stale nadwyżki budżetowe (np. z własnego budżetu wybudowano drugi wiadukt kolejowy i obwodnicę). Przez ostatnie 25 lat liczba ludności zwiększyła się o ok 50%! Ludzie którzy się tu sprowadzają nie wiedzą o tym co piszesz? To same matołki? Co więcej, kierunek migracji jest jednoznaczny - to do Pruszcza się przeprowadzają mieszkańcy Gdańska a nie odwrotnie! (na pewno ceny grają tu rolę ale nie tylko bo np. w Tczewie jest taniej). Komunikacja: dość dobra - jest kolej i wiele autobusów. Do obwodnicy - 5 minut. Do autostrady - 5 minut. Trakt Św. Wojciecha zakorkowany - ale to wina Gdańska a nie Pruszcza (jeden pas to skandal). Kultura? Kina i teatru nie ma ale z tego samego powodu co ze szpitalem. Kina były kiedyś dwa - teraz ma jakieś powstać.Oferta CKiS dość pokaźna. Faktoria latem naprawdę żyje i bije Gdańsk po pysku! Wszystkie imprezy za darmo! Koncerty gwiazd, sztuki teatralne, teatrzyk dla dzieci, warsztaty rękodzieła itp. Dni Pruszcza nie mają chyba konkurencji a zwłaszcza pokazy ogni sztucznych. Tu znów bijemy Gdańsk po pysku. Edukacja? Rozwinięta jak na miarę miasta: cztery szkoły podstawowe, liceum, szkoła zawodowa, szkoły katolickie. Przedszkoli i żłobków nie zliczę ale jest ich kilkanaście! Z pracą nie ma żadnych problemów. Nowe firmy powstają jak grzyby po deszczu. Pruszcz ma dwa kryte baseny a ma być i trzeci odkryty. Co do położenia. Nie ma wprawdzie lasu ale za położenie Pruszcz nie odpowiada. Choć i tu jest nieco atrakcji: dolna część to Żuławy górna to wzgórza morenowe. Jest rzeka i Kanał Raduni. Dużą zaletą położenia Pruszcza jest właśnie bliskość Trójmiasta! Boisk sportowych aż za dużo (stoją głównie puste). Podobnie jak placów zabaw i siłowni pod gołym powietrzem. Ścieżek rowerowych nie ma w centrum - ale nie ma ich gdzie zbudować - na obrzeżach jest ich sporo. Terenów zielonych jest sporo i to w samym centrum - choć parku z prawdziwego zdarzenia rzeczywiście nie ma (ale trudno tego oczekiwać od byłej wsi). Jest lotnisko - też atrakcja jak latają śmigłowce. Na lotnisku giełda - cieszy się od lat niesłabnącym powodzeniem oraz aeroklub gdzie można polatać szybowcem czy skakać ze spadochronem. Reasumując, zgadzam się z niektórymi twoimi uwagami ale są one nieco złośliwe - sporo jeszcze do zrobienia ale postęp jaki zrobił Pruszcz w ostatnich 25 latach nie ma porównania ani z Tczewem ani Starogardem Gd. Rumią, Redą czy Wejherowem. Co więcej Pruszcz ma jeszcze jednego asa w rękawie którego nikt nie ma - nawet Gdańsk: cukrownię i spore tereny w centrum do zagospodarowania. Jeśli zrobią to z głową to ma Pruszcz sporą szansę na przeskoczenie do wyższej ligi! pozdrawiam.

      • 5 0

      • Streszczając twój post: (1)

        Niczego nie ma i z każdą sprawą trzeba jeździć do Gdańska. Pruszcz jest tylko sypialnią. To jest fakt.

        • 0 8

        • o, to cukrownia zdechła? nie wiedzialem. nawet cukrowni już nie ma? tl z czego oprócz "giełdy" wy tam żyjecie?

          • 0 1

    • ponarzekać jest rzeczą ludzką :)

      pytanie zasadnicze: CO TY TU robisz? skoro tak Ci "tu" źle. Wróć do Tczewa, Starogardu i spaceruj w weekendy mostami i starówkami.

      Pruszczyki, jak nas nazywasz, mają gdzie spędzać czas wolny, nie tylko weekendy, ale- jak to mówią- tylko człowiek inteligentny się nie nudzi (nawet sam ze sobą)
      Bywaj Malkontencie :) Pozdrawiam

      • 6 0

    • bądźmy poważni

      cześć. Jeżeli potrzebujesz do życia kin, teatrów, centrów handlowych to dlaczego wybrałeś właśnie Pruszcz jako miejsce zamieszkania? Chyba łatwo przed przeprowadzką zorientować się, ze Pruszcz takowych nie posiada.
      co do szpitala, oczywiście że b. dobrze, gdyby był.

      bez zbędnych słow- nie rozumiem Twojej decyzji przeprowadzki do Pruszcza. Niby logicznie piszesz więc powinieneś podejmować też logiczne decyzje.

      • 6 0

  • Pruszcz

    Pruszcz ma bardzo dobrych gospodarzy i to zarówno miasto jak i gmina. I lepiej niech tak zostanie.

    • 9 4

  • Za Gierka tez planowano włączenie Pruszcza do Gdańska (2)

    Jaruzel jak wiemy przekreślił plany

    • 5 1

    • (1)

      jaruzel chcial by trepy z lotniska rzadzili miastem, tak jak w helu

      • 2 1

      • Trep to ci utkwił we łbie.

        • 1 1

  • Dzieki Janek za ciekawa historie (1)

    Co do Pruszcza to szybko i mocno sie rozwija przy zadłużeniu rzędu 16% czyli prawie wcale Gdańsk chciałby pochłonąć Pruszcz ze względu na kasę ale nic od siebie nie daje. A nam tu dobrze, sam uciekłem spod rządów budynia. Mam tańsze oc spokojniej na dzielnicy no i w urzędach wszystko szybciej idzie załatwić a i tak duza część osób chcących kupic mieszkanie chetnie rozglądają sie w tej okolicy lepiej tu niż na kowalach czy szadulkach gdzie zalatuje od śmietniska i nikt nie powie ze nie czuć bo bywam w tych rejonach u znajomych to z samochodu do klatki czasem biegusiem taki fetor

    • 12 0

    • Nie dla jurysdykcji gdańska w Pruszczu

      Sama prawda.

      • 3 0

  • Jakieś 20% obecnych mieszkańców Pruscza to byli Gdańszczanie

    Wielu byłych Pruszczan także mieszka w Gdańsku .W Gdańsku pracuje co najmniej połowa mieszkańców Pruszcza. Nie trzeba przyłączać miast BO I TAK SĄ ZE SOBĄ POWIĄZANE;)

    • 9 4

  • Nie dla gdańskich standardów rządzenia!

    Zrobić tak, jak w Stargardzie (dawniej Stargardzie Szczecińskim), usunąć z nazwy człon "Gdański". Pruszcz nie ma kompleksów i nie musi być gdański.

    • 11 2

  • sopot (1)

    (na marginesie, niewiele brakowało, by Oliwa stała się częścią... Sopotu)
    Pierwszy raz słyszę, ciekawe dlaczego?

    • 3 0

    • licytacja za długi których narobił jeden kanciarz na oliwskim ratuszu

      • 1 0

  • Połaczyć Gdańsk Gdynię i Sopot w jedno miasto. Potem pochłonąć Wejherowo, Żukowo, Pruszcz, a to dopiero początek...

    • 2 0

  • pora na zmiany włodarzy !

    Niech w końcu zmienią się włodarze Pruszcza. Wszędzie piękne hasła, a drogi w tragicznym stanie technicznym i zakorkowane. Do tego trudno załatwić najprostszą sprawę.
    To co dzieje się w Urzędzie miejskim od jakiegoś czasu przechodzi ludzkie pojecie.
    pora na zmiany !!! Często się słyszy, że Pruszczanie mają dość tej władzy.
    Już tylko przyjezdni wypowiadają się o niej dobrze.

    • 1 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Sprawdź się

Sprawdź się

Przy której ulicy w Gdyni stała kamienica rodziny Skwierczów?

 

Najczęściej czytane