• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pruszcz przez trzy lata był dzielnicą Gdańska

Jan Daniluk
16 lutego 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Niewielu gdańszczan wie, że w latach 1942-1945 Pruszcz był dzielnicą Gdańska. Niewielu gdańszczan wie, że w latach 1942-1945 Pruszcz był dzielnicą Gdańska.

Pruszcz dzielnicą Gdańska? Tak, choć od razu śpieszę z wyjaśnieniem: był w przeszłości i raptem tylko trzy lata. Rzadko się o tym przypomina, choć niemal zawsze wymienia się Pruszcz Gdański w kontekście funkcjonowania współczesnej aglomeracji trójmiejskiej.



Czy Pruszcz powinien stać się dzielnicą Gdańska?

Od 1814 r. do dziś granice administracyjne Gdańska ulegały zmianie aż 24 razy. Jeśli w 1800 r. miasto liczyło 560 ha, a po przyłączeniu w 1814 r. szeregu przedmieść już 1439 ha, to w 2009 r. (po ostatniej korekcie, związanej z budową na granicy Gdańska i Sopotu hali sportowo-widowiskowej) aż 26 200 ha. Najbardziej dynamicznie zmieniały się granice miasta na przełomie XIX i XX w. oraz w 1954 r. i 1973 r.

W tym roku przypada m. in. 90. rocznica przyłączenia do Gdańska Oliwy z Jelitkowem i terenem dzisiejszego Przymorza (na marginesie, niewiele brakowało, by Oliwa stała się częścią... Sopotu) oraz 110. rocznica przyłączenia fragmentu współczesnego Dolnego Wrzeszcza oraz Brętowa. Zainteresowanych czytelników odsyłam do odpowiedniego hasła w internetowym wydaniu Encyklopedii Gdańska. W ciągu minionych dwóch stuleci tylko raz zdarzyło się, by Gdańsk pod względem zajmowanego terytorium się skurczył... Miało to miejsce w 1945 r. Chodziło właśnie m.in. o tytułowy Pruszcz.

Pruszcz Gdański - historia z nazistowską reformą gdańskiego samorządu



Po bezprawnym inkorporowaniu Wolnego Miasta Gdańska (tj. poza Gdańskiem, także Sopotu oraz trzech powiatów ziemskich) do Rzeszy Niemieckiej, rozpoczęto szybkie prace nad unifikacją władz gdańskich ze strukturami samorządowymi w państwie Hitlera. W listopadzie 1939 r. zreformowano gruntownie dotychczasowy magistrat, powołując w jego miejsce Zarząd Miejski.

Na jego czele stanął (jako nadburmistrz) prawnik, dotychczasowy urzędnik Senatu Wolnego Miasta i członek miejscowej NSDAP, SS i SA, Georg Lippke (1906-1999). Był nadburmistrzem do końca wojny. W strukturach partii nazistowskiej w regionie sprawował tez funkcję koordynatora polityki komunalnej na cały Okręg Rzeszy Gdańsk-Prusy Zachodnie.

  • Plan z 1942 r. z widocznym "Wielkim Gdańskiem", już uwzględniający powiększenie administracyjne z 1 kwietnia tego roku. To prawdopodobnie jedyna obecnie znana mapa przedstawiająca Gdańsk właśnie po tej zmianie administracyjnej.
  • Jeden z opracowanych w latach wojny wstępnych planów rozwoju urbanistycznego Gdańska. Widać na nim zabudowę głównie w okolicy Pruszcza Gdańskiego.
  • Portret Georga Lippkego, nadburmistrza Gdańska w latach 1939-1945.


Plany "Wielkiego Gdańska" - Pruszcz Gdański historia



W związku z wiodącą rolą metropolii, jaką w planach nazistów miał pełnić odtąd Gdańsk w ramach "niemieckiego Wschodu", rozpoczęto snuć śmiałe wizje rozwoju urbanistycznego i architektonicznego miasta. Projektowano m. in. budowę gmachu opery, urzędów i siedzib NSDAP, kilku szkół o ponadregionalnym charakterze, nowego hotelu, krytego basenu, jak również magazynów i zabudowań dla kolei państwowych.

Przeczytaj więcej: Nazistowskie wizje rozbudowy Gdańska

Plany te, a także rosnące potrzeby gwałtownie przestawionych na tory gospodarki wojennej największych zakładów produkcyjnych Gdańska, czyli stoczni, wiązały się także z potrzebą rozwoju terytorialnego miasta. Podstawową bolączką Gdańska doby wojny był bowiem ciągły deficyt... mieszkań. Wykrystalizowała się koncepcja "Wielkiego Gdańska" ("Groß Danzig").

Pruszcz Gdański drugim... Wrzeszczem?



Planiści niemieccy zwrócili uwagę na tereny przylegające do gminy miejskiej przede wszystkim od południa, leżące blisko linii kolejowej. "Hanzeatyckie Miasto Gdańsk" ("Hansestadt Danzig") - takim tytułem oficjalnie od 5 grudnia 1940 r. określano miasto - miało wchłonąć w pierwszej kolejności Pruszcz (Praust) i jego najbliższą okolicę, gdzie planowano w przeciągu kilku lat wybudować aż 12-15 tysięcy nowych mieszkań. Tym samym niewielki wówczas jeszcze Pruszcz miał w krótkim czasie gwałtownie demograficznie się powiększyć o 60-75 tysięcy mieszkańców i tym samym zbliżyć się do wielkości ówczesnego Wrzeszcza.

Niemniej ambitne plany snuto wobec Ujeściska (Wonnenberg), gdzie zakładano budowę 2-8 tysięcy mieszkań. Z kolei Lipce (Guteherberge) i Ostróżek (Scharfenfort) miały "zachować charakter dzielnic ogrodowych, wypełniających lukę między Orunią a Pruszczem". Tutaj nie planowano większych inwestycji, przynajmniej w perspektywie najbliższych lat. Także tereny znajdujące się wówczas jeszcze na zachód od miasta, czyli Piecki (Pietzkendorf) i Migowo (Müggau) miały pełnić rolę głównie swego rodzaju rezerwuaru ziemi na przyszłość.

Powiększenie Gdańska w kwietniu 1942 r.



Ostatecznie na mocy opublikowanego w dzienniku urzędowym Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Rzeszy 26 marca 1942 r. rozporządzenia o zmianie granic administracyjnych miasta Gdańska oraz powiatu ziemskiego Gdańska, 1 kwietnia 1942 r. włączono w obręb grodu Neptuna gminy Piecki, Migowo, Ujeścisko, Ostróżek, Lipce i Roszkowo (Rostau), jak również część gmin Pruszcz, Juszkowo (Gischkau) i Płonia Mała (Klein Plehnendorf). Łącznie teren Gdańska powiększył się o dokładnie 3 698 ha (wynosił odtąd do końca II wojny światowej 14 760 ha) i 8 438 mieszkańców (1 kwietnia 1942 r. w mieście było zameldowanych - już po uwzględnieniu nowych terenów - 270 067 osób).

Wbrew ambitnym założeniom, nie udało się nawet w niewielkim stopniu zrealizować planów inwestycyjnych na przyłączonych do Gdańska terenach. Na przeszkodzie stanęły piętrzące się problemy w zaopatrzeniu w materiały budowlane i dostępie do siły roboczej (priorytet miał przemysł zbrojeniowy).

Pruszcz Gdański - poza Gdańskiem, ale już jako miasto



Po wyparciu z Gdańska ostatnich oddziałów niemieckich na przełomie marca i kwietnia 1945 r. oraz ustanowieniu nowej, polskiej administracji, nie uznano terenów przyłączonych w latach II wojny światowej za część miasta. Gdańsk "skurczył się" do granic z 1939 r. Dopiero w styczniu 1954 r. przyłączono do niego m.in. Piecki, Migowo, Lipce i Płonię Małą, a w 1973 r. m.in. Ujeścisko. Pruszcz (po wojnie nazwany Gdańskim) stał się osobnym miastem, choć - i tu ciekawostka - nie odnaleziono do dziś dokumentu nadającego mu po wojnie prawa miejskie (był jednak wymieniany od początku funkcjonowania polskiej administracji jako jedno z miast w nowym województwie gdańskim).

Pozostał do dziś, w przeciwieństwie do wymienionych wyżej dawnych wsi, poza obrębem Gdańska. I nic nie wskazuje, by miało to ulec zmianie. Rozwój terytorialny grodu Neptuna jest obecnie najbardziej prawdopodobny w kierunku zachodnim (podobnie, jak Gdyni) i jeśli wyrokować, jakie tereny będą jeszcze kiedyś przyłączone do miasta, to należałoby wskazać w pierwszej kolejności na teren gminy Kolbudy lub Żukowo.

O autorze

autor

Jan Daniluk

- doktor historii, adiunkt na Wydziale Historycznym UG, badacz historii Gdańska w XIX i XX w., oraz historii powszechnej (1890-1945).

Opinie (117) 2 zablokowane

  • To no czas na aneksję Pruszcza Gdańskiego! (4)

    :)

    • 6 24

    • Nie, dziękuję. (3)

      Nie chce mieć budynia za prezydenta miasta. Wielkim plusem Pruszcza jest właśnie to, że kto inny tu rządzi i widać rezultaty.

      • 25 2

      • Im się tam w Gdańsku wydaje, że są z Miasta. Tymczasem do najbliższego miasta (1)

        jest i z Pruszcza i Gdańska taka sama odległość. Jakaś godzina samolotem.

        • 4 8

        • Z Gdańska bliżej

          Bo mamy lotnisko

          • 1 0

      • wymień te rezultaty

        • 1 3

  • Moim zdaniem to aż się prosi, żeby włączyć Pruszcz do Gdańska (2)

    - ta sama główna droga, ta sama magistrala kolejowa, ten sam kanał Raduni. Przy okazji również włączyłbym Straszyn, Rotmankę, Borkowo, Kowale które rozwijają się jak dzikie a ich rozwój ograniczony jest jedynie... granicą z Gdańskiem i ogólnie uważam, że Gdańsk powinien zaczynać się tam gdzie bramki A1 i być ograniczony obwodnicą z jednej strony, a z drugiej Wisłą (no, tutaj popłynąłem, ale w oparciu o linię kolejową do portu mógłby już być). Inna rzecz, że bardziej logicznym byłoby wchłonięcie Sopotu, a o tym nikt przecież nawet żartować nie zamierza. Tak czy inaczej to S-F, nikt niczego do niczego przyłączać nie zamierza.

    • 25 37

    • jest jedno słowo którym można skwitować dosadnie to co napisałeś.

      opisuje gdzie i w jakim trypbie masz się oddalić.

      • 9 3

    • Może najpierw niech Gdańsk zrobi coś dla Pruszcza, np. SKM niech kursuje tak jak w stronę Wejherowa.

      • 1 0

  • Kiedyś Pruszcz to była bida... (3)

    I chciało się żeby stał się dzielnicą Gdańska... ale teraz to chyba Gdańsk by chciał tak fajne nowoczesne, ładne i bogate miasto wciągnąć w swoje granice. A guzik!
    Pruszcz pięknieje z roku na rok, ma fajnych gospodarzy, i ma być już zawsze samodzielny.

    • 45 12

    • Pruszcz to była bieda? A kiedyż to? (2)

      • 2 3

      • 30lat temu... (1)

        • 3 0

        • W 1716?

          To poproszę o jakieś źródło.

          • 0 4

  • Sobieszewo dołączyć do pruszcza (3)

    Sobieszewo dołączyć do pruszcza. Dawno by już byłby nowy most...

    • 35 9

    • I Polska miałaby wreszcie wolny dostęp do morza.

      • 9 5

    • (1)

      Sobieszewo chciało ostatnio się przyłączyć

      • 9 4

      • Ale do gminy Pruszcz, a nie do miasta, to raz

        A dwa: jak Gdańska nie stać na ten most, to jakim cudem piętnastokrotnie mniejszy Pruszcz miałby na niego stać.

        • 2 4

  • Z a o r a ć (2)

    Takie badziewie można tylko zaorać

    • 3 31

    • Widac ze dawno nie byles w Pruszczu ;)

      Badziewie to Św Wojciech, Lipce, Orunia i kilka innych nor po drodze do Pruszcza ;)

      • 16 1

    • Nie bądzie taki krytyczny wobec swojej edukacji.

      • 8 0

  • Mało atrakcyjna oferta przyłączenia do "miasta" na cholere to komu ?

    • 8 6

  • Kowale już dawno powinni przyłączyć do Gdańska

    Tak samo Otomin. Bez sensu, że ludzie którzy korzystają z Gdańskiej infrastruktury płacą podatki innej gminie

    • 15 2

  • Pruszcz - od XIX wieku miasto (3)

    To miłe, że Pruszcz Gdański staje się na tyle popularny, że wraca jego gdańskocentryczna historia. Dzięki Janku! Czytając komentarze , pozwolę sobie w miarę krótko wyjaśnić, na czym polega miejski fenomen Pruszcza. Mniej więcej do połowy XIX wieku Pruszcz był dużym przedmieściem gdańska, przypominającym nieco w układzie dzisiejszy Święty Wojciech Z chwilą pojawienia się w mieście, w 1852 roku, linii kolejowej, osiedlają się tutaj nowi mieszkańcy, którzy intensyfikują rozwój miejscowości, zmieniając jej układ urbanistyczny z wsi owalnicowej na układ miejski. Budując autonomiczny szpital, cukrownię, oświetlenie, mleczarnię ze szkołą mleczarską, bank itp. Największym motorem zmian był Oliwianin Herman Wiedemann. Do lat 30 tych XX wieku działo się tu naprawę sporo. Koncerty i przedstawienia teatralne przyciągały rzesze sympatyków także z Gdańska i Sopotu. Kwitł sport i działalność różnych organizacji pozarządowych.
    W grudniu 1939 roku Pruszcz Gdański włączono do powiatu Gdańsk Wieś. 26 marca 1942 roku, kiedy to zarządzeniem ministerstwa spraw wewnętrznych w Berlinie zdecydowano o przyłączeniu Pruszcza do hanzeatyckiego miasta Gdańska. Ciekawostka - niezadowolonych mieszkańców Pruszcza, przywiązanych do jego odrębności było bardzo wielu. Przekupywano ich między innymi zwiększając limity na kartkach żywnościowych i dając działki ogrodinicze. Po inkorporacji pierwszą zauważalną zmianą było znikanie Pruszcza z kolejnych urzędowych wykazów. Zamknęły się także lokalne media, które wcześniej opisywały tutejsze wydarzenia. Podobnie było z resztą tłamszonym w tym czasie przez Gdańsk, Sopocie.
    Pierwszy polski urząd w Pruszczu pojawia się już 23 marca 1945 roku. 9 lipca 1945 rządzi w mieście polska administracja, złożona z Wielkopolan głównie mieszkańców małych miasteczek na zachód od Poznania i przybyszów ze wschodu. Ciekawostka- osiedliło się tutaj także sporo Gdynian, oraz tych rdzennych, polskich mieszkańców dawnych Gdańskich Wyżyn, którym udało się przetrwać wojnę. Niemcy i autochtoni nie kryli, że niezbyt chętnie w 1942 roku tracili niezależność i nienajlepiej wspominali okres zależności od Gdańska. Szybko założono radę miasta i magistrat. Trochę na wzór przedwojennego z Kreis Praust bei Danzig. Trochę własnego - wielkopolskiego. Zatwierdzili to radni Gdańskiej Wojewódzkiej Rady Narodowej. W wykazie miast polskich z 1947 jest już nazwa Pruszcz.

    Tu ostatni urodzony przed wojną w Pruszczu mieszkaniec opowiada o mieście: http://www.polnocna.tv
    Tu o pierwszym polskim urzędzie w Pruszczu:http://strefahistorii.pl/article/552-pierwszy-polski-urzad-w-pruszczu-gdanskim
    Tu trochę historii miasta na wiki: https://pl.wikipedia.org/wiki/Pruszcz_Gdański

    • 29 1

    • Świetny komentarz

      Fajnie się czytało. Dziękuję.

      • 11 0

    • Dlaczego uważasz, że "gdańskocentryczny" mit Pruszcza jest miły? (1)

      I co to znaczy "gdańskocentryczność?" I co ma wspólnego tożsamość po 1945 roku z panem Wiedemannem?

      • 1 2

      • Mieszkańcy Pruszcza cenią sobie swoją odrębność, coraz lepiej pielęgnując i poznając swoją historię. To typowe dla kształtowania się coraz silniej zauważalnych odrębności małych ojczyzn. Z kolei Gdańszczanie w zasadzie nie znają historii Tczewa, Żukowa, czy nawet nieodległego Leźna. Tymczasem coraz częściej spoglądają na Pruszcz, przypominając ten właśnie "gdański" epizod historii mniejszego sąsiada. Opowiadają historię Pruszcza ze swojej strony - właśnie "Gdańskocentrycznie". Zawłaszczanie historii odrębnej społeczności i utożsamianie się z nią to nic innego jak dowód uznania dla rozwoju mniejszego miasta.
        A co ma wspólnego tożsamość po 1945 roku z Wiedemannem? Proszę wybaczyć, ale to proste. Pruszczanie lubią swoje miasto. Z nieco "oliwskim" XIX wiecznym układem ulic. Starym Kościołem i ul Wojska Polskiego. ulicą Chopina i cukrownią, o którą się coraz bardziej martwią. Wiedemannowi i innym osobom udało się stworzyć przestrzeń urbanistyczną, która zamieniła typowe zmienne demograficznie przedmieście w miejsce w którym przyjemnie się osiedlało w 1945 roku - 1950 roku i które sprzyjało kształtowaniu się zjawiska "małej ojczyzny. Szanowali to kolejni przybysze, którzy - często podświadomie - tak rozwijali miasto aby w każdej swojej części, było ono spójne. W zachodniej części - z XIX wiecznym założeniem Wiedemanna a we wschodniej z modernistyczną wizją niemieckiego miasta - ogrodu. Czuwał nad tym wszystkim z pewnością, przez dziesieciolecia jakiś lokalny, pruszczański Genius Loci. Przepraszam za to kolejne trudne słowo. Dobranoc.
        Bartek Gondek

        • 15 0

  • Sens wlaczac by byl.. (2)

    Bo Pruszcz to dzis bardzo zamozne miasto ze wzgledu na szeroko rozwiniety biznes i przemysł, czyt. podatki.

    • 14 2

    • To może niech Gdańsk spróbuje najpierw poradziś sobie sam ze sobą. (1)

      Bo wstyd gości przperowadzać, taki syf powszechny.

      • 15 2

      • Tak psioczysz na ten Gdańsk

        A i tak bez przerwy tu przyjeżdżasz

        • 2 7

  • ona (6)

    Nie chcemy przyłączenia do Gdańska. Żyje nam się tu dobrze i spokojnie. Czysto, bez patologii i na poziomie. W dodatku wszędzie blisko.

    • 20 16

    • ciekawe, ciekawe (1)

      Czy jeśli Pruszcz stałby się dzielnicą Gdańska (ceny mieszkań tylko mogłyby wzrosnąć ale niekoniecznie) to nagle żyłoby się niedobrze, niespokojnie? Nagle by zapanował brud, przeprowadziłaby się patologia i czy już by nie było wszędzie blisko? Haha, pozdrawiam!

      • 9 4

      • Przestałoby być na poziomie (kreta na żuławach)

        Zaczęłoby być w skosie.

        • 2 4

    • Zwłaszcza ten brak patologii mnie tu zauroczył

      To się nazywa umiejętność udawania, że się czegoś nie widzi.

      • 8 4

    • Wszędzie blisko, znaczy się gdzie? (2)

      Czy przypadkiem nie do tego Gdańska?

      • 3 1

      • (1)

        Bingo... jestem z Gdańska i kilku znajomych siędo Pruszcza przeprowadziło ("wybudowali" się)... ale do pracy nadal przyjeżdżają tutaj.

        • 1 2

        • i jeszcze placą ZNACZNIE mniej OC AC NnW bo choc cale zycie wioda w Gdansku ale maja blachy GDA, ale to takie samo oszustwo jak GSP, to są DZIELNICE jednego miasta, tyle że Sopot j(GSP) est dzielnicą centralną, a Pruszcz (GDA) peryferyjną.

          • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Sprawdź się

Sprawdź się

Popularny w Sopocie Monciak kiedyś nosił nazwę:

 

Najczęściej czytane