- 1 Te zabytki otwierają się po remontach (66 opinii)
- 2 "Banany jedzą tylko dzieci bardzo bogate" (23 opinie)
- 3 Nietypowa willa prezesa banku nad miastem (55 opinii)
- 4 Przymorze kiedyś i dziś. Porównujemy zdjęcia (142 opinie)
- 5 Duży gmach w centrum powstał w 8 miesięcy (40 opinii)
- 6 24-letnia Aneta Kręglicka w 1989 roku (97 opinii)
Powrót ojca narodu i wierni ojczyzny synowie
Podczas dzisiejszej podróży w przeszłość cofamy się do marca roku 1931. Tym razem przeczytamy m.in. o wydobyciu zatopionego w gdyńskim porcie okrętu ORP i serdecznym powitaniu marszałka Piłsudskiego, który powrócił z wypoczynku na Maderze. Dowiemy się również o oszustach, którzy "oferowali" pracę przy budowie kanału łączącego Gdynię z... Morzem Czarnym.
Choć pod koniec marca roku 1931 "wszystkie prawie wody" w powiecie Wielkie Żuławy "pokryte są jeszcze lodem", nikt na Wybrzeżu - a już z pewnością bociany - nie ma najmniejszych wątpliwości, że wiosna na dobre wreszcie rozgościła się nad Bałtykiem. Wraz z wiosną pojawia się też perspektywa nowego - oby nie mniej udanego niż ubiegłoroczny - sezonu wycieczkowego.
Do Polski wracają jednak nie tylko bociany: do gdyńskiego portu wpływa kontrtorpedowiec "Wicher" z marszałkiem Józefem Piłsudskim na pokładzie. Marszałek powraca ze swego najdłuższego urlopu po tym, jak zimowe miesiące postanowił spędzić na Maderze, gdzie w portugalskim słońcu wygrzewał swe mocno schorowane już kości*. Mimo "groźnych chmur nad Bałtykiem" podróż powrotna Marszałka przebiega bez żadnych zakłóceń. Dostojnego gościa wszędzie witają z honorami, choć chyba najbardziej serdecznie w Gdyni, gdzie wśród zgromadzonych tłumów nie braknie też "wiernych synów" kaszubskiej i polskiej ziemi.
"Groźne chmury nad Bałtykiem" nie są też w stanie - przynajmniej w roku 1931 - zagrozić polskiej chlubie tegoż morza, czyli Gdyni. Wprawdzie Niemcy blokują polski port minami, lecz - jak donosi "Gazeta Gdańska" - są to najwyraźniej jedynie miny niemieckiej "bujnej wyobraźni", bo polska Marynarka Wojenna zdecydowanie odrzuca niemieckie oskarżenia o zaminowanie gdyńskich wód.
Więc niczym nie niepokojona "Gdynia wciąż rośnie", a przy tym rośnięciu wielu ludzi znajduje godziwe zatrudnienie. Niestety, z powodu panującego kryzysu nie wszyscy chętni mogą wymarzoną pracę otrzymać, na czym żerują przeróżne nieciekawe indywidua. I tak na przykład budowę kanału łączącego Gdynię z Morzem Czarnym zapowiada "spółka spółdzielcza" z Wilna, obiecując tym samym zajęcie aż pięciu milionom ludzi! Niestety, okazuje się, że organizatorami spółki są "notoryczni aferzyści, podszywający się pod tytuły inżynierów, radców prawnych itp.", w efekcie czego wielu bezrobotnych zostaje oszukanych metodą "na kanał"...
Wśród nielicznych, którzy tej wiosny na brak pracy narzekać nie mogą, są gdyńscy nurkowie zaangażowani w niezwykle trudną operację wydobycia zatopionego w tutejszym porcie okrętu ORP Mewa. W lutym, w czasie szalejącego orkanu, zerwany z cum dźwig portowy staranował pechową jednostkę, z miejsca posyłając ją na dno. A że "Mewa" służyła polskiej Marynarce Wojennej do... trałowania min na Zatoce Gdańskiej, może stąd właśnie te niemieckie (niewesołe) miny?
Choć ich przyczyną może też być niespodziewane zamknięcie ratuszowej winiarni w Gdańsku... Wszak - jak zwykł mawiać Benjamin Franklin - "wino czyni codzienne życie lżejszym, mniej wymagającym, pozbawia je napięć i uzbraja w tolerancję". A wtedy człowiek tak nie łypie ślepiami...
* W roku 1928 Piłsudski przeszedł atak apopleksji, po czym - w roku 1930 - jego zdrowie uległo znacznemu pogorszeniu. Marszałek dość często się przeziębiał, ponadto obawiano się, że może zapaść na gruźlicę. Pod wpływem lekarzy i współpracowników zdecydował się więc Piłsudski wilgotną i chłodną polską zimę zamienić na klimat znacznie przyjaźniejszy. Padło więc na Maderę.
Opinie wybrane
-
2021-04-02 20:24
Trudne relacje Gdańska z Gdynią (przed wojną) (2)
Przeniosły się również na czasy powojenne...
A gdy Gdyni "nieco" się noga powinęła, oficjalny Gdańsk dworował sobie w mediach (opat i lotnisko...)- 7 1
-
2021-04-02 21:18
Prezydent Szczurek ma chyba jakieś kompleksy (1)
Nie zauważył już chyba, że nie ma potrzeby, aby Gdynia konkurowała z Gdańskiem. To zupełnie nielogiczne, aby na tak bliskim terenie egzystowały dwa ośrodki miejskie. Natomiast zupełnie chore jest, aby były dwa porty morskie, konkurujące o klienta. Te dwa lotniska , to byłbym w stanie szybciej zrozumieć
- 0 2
-
2021-04-02 21:49
Gdynia ma grzecznie poprosić o aneksję do Freie Stadt Danzig?
- 0 1
-
2021-04-04 08:44
Sanacja ignorowała zagrożenie od strony Niemiec
Np. patrotyczny Polski Związek Zachodni był przez rząd ograniczany, by sprawa relacji z Niemcami żyjącymi w Polsce wyglądała na niedużą
- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.