- 1 To niesamowite znalezisko ma... 600 lat (16 opinii)
- 2 24-letnia Aneta Kręglicka w 1989 roku (97 opinii)
- 3 Kronika oblężenia Gdańska w 1734 r. (11 opinii)
- 4 Ambona i wieża ciśnień liczą na dotacje (87 opinii)
- 5 Konie i samoloty. Wyspa widziała wszystko (44 opinie)
- 6 Ten gmach znany jest tylko od strony wody (66 opinii)
Pomnik bezimiennego psiego bohatera
Skoro pies to najwierniejszy przyjaciel człowieka, nic dziwnego, że psia wierność trafia na pomniki. Szkoda, że do tej pory Gdańskowi nie udało się wypromować psiego bohatera, choć takowego posiadamy. Dzielny czworonóg do dziś nie ma imienia...
Przy ulicy Okopowej 17 stoi jedna z najładniejszych kamienic Gdańska. Eklektyczna, ceglana fasada, wypełniona neogotyckimi ozdobami, przechodzi płynnie w nieco jaśniejszy, bo stosunkowo niedawno wyremontowany, gmach Komendy Wojewódzkiej Policji.
Uważny obserwator na froncie kamienicy zobaczy ewidentny dysonans w dekoracji na wysokości trzeciego piętra. Jest nim, umieszczona w specjalnej niszy między oknami, figura psa. Sporej wielkości zwierzak spuszcza długi pysk w stronę ulicy. Tak jakby chciał wyczuć zaginionego dawno temu właściciela.
Przed powstaniem kamienicy, w tym miejscu znajdował się ziemny wał obronny. Legenda - zresztą dość niedawna - głosi, że w tym miejscu stała nieużywana od dawna wartownia skarbowa, w której u schyłku XIX wieku zamieszkał schorowany rzeźbiarz. A że był stary i samotny, to przygarnął sobie szczeniaka.
Artysta i pies mieszkali razem do 1885 roku. Wtedy to gwałtowna burza, która powaliła wiele drzew na Pomorzu i zatopiła niejeden przemierzający Bałtyk statek, zniszczyła także wartownię. Kiedy na wały weszli duchowni z kaplicy świętej Anny, zobaczyli psa, który ze skowytem rozkopywał gruzowisko. Pies dokopał się do swojego pana i ocalił mu życie. Sam jednak zdechł z wycieńczenia. To właśnie na pamiątkę tamtych wydarzeń na fasadzie postawionej niedługo potem kamienicy jej budowniczowie umieścili figurę dzielnego czworonoga, która szczęśliwie przetrwała aż do naszych czasów.
Tyle legenda, do której stworzenia przyznał się kilka lat temu popularny gdański pisarz i historyk, Jerzy Samp. Szkoda, że nie pokusił się jeszcze o nadanie psiakowi z kamienicy przy Okopowej 17 imienia. Wtedy moglibyśmy mówić, że rzeźba gdańskiego - dajmy na to - Burka jest jedną z najstarszych na świecie. Ten, który ratuje czyjeś życie, nigdy nie powinien pozostać bezimienny...
Pomniki psiej wierności w różnych krajach
Od kwietnia 1934 r., przy stacji metra Shibuya w Tokio, stoi pomnik psa Hachiko, który był podopiecznym profesora tokijskiego uniwersytetu. Codziennie wychodził po niego na stację. Kiedy profesor zmarł na uczelni, pies powtarzał codziennie swój rytuał. Aż pewnego dnia - po dziewięciu latach oczekiwania - zmarł przed wejściem na dworzec. Od tego czasu Hachito jest symbolem bezgranicznego oddania, do którego ciągną pielgrzymki z całych Wysp Japońskich.
Także Wielka Brytania ma swojego psiego bohatera. Jest nim piękny skyterier o imieniu Bobby, który przez 14 lat pilnował grobu swojego właściciela, policjanta Johna Greya. W szkockim Edynburgu, w którym działa się ta historia, w kilku miejscach miasta znajdują się pomniki dzielnego czworonoga.
Najbardziej znanym psim pomnikiem w Polsce jest ten, który upamiętnia Dżoka, czekającego na swojego pana na bulwarach wiślanych w Krakowie. Pomnik Dżoka, który odsłonięto w 2001 roku, przypomina historię sprzed dwudziestu lat. To właśnie wtedy, przy jednym z krakowskich rond zamieszkał pies. Czekał na swojego właściciela, którego właśnie z tego miejsca zabrało pogotowie, a który zmarł niedługo potem w szpitalu. Powstanie pomnika psiej wierności to wspólne dzieło setek krakowian. To też jedna z najbardziej wzruszających legend Krakowa.
- Marek Gotardm.gotard@trojmiasto.pl
Opinie (188) ponad 10 zablokowanych
-
2010-07-21 10:28
BEZEDURA
Pan Samp ma niezły talent do wymyślania historii . Pytanie : ile takich opowieści stworzył jeszcze ? Kiedyś różni skrybowie też wymyślali legendy a my dzisiaj myślimy , że tak było naprawdę . Mam nadzieję , że p.Samp nie maczał palców w wymyślaniu legend dla p.Adamowicza o tym jak to będzie cudownie w Gdańsku po 2012 r... A swoją drogą Profesor pisze świetne książki . Pozdrawiam
- 6 18
-
2010-07-21 10:28
to nie zadna legenda zatem, a zwykle historical fiction ;)
szkoda, że nie znamy prawdziwej historii owego posągu.
- 4 4
-
2010-07-21 10:31
Bardzo ladny artykul - ile mozna czytac o problemach, klotniach, nieporozumieniach...
Psy gora :)- 24 2
-
2010-07-21 10:46
Warto wspomnieć o pomniku w Londynie na którego pamiatkowej tablicy przeczytamy:
"Zwierzętom na wojnie. Pomnik ten jest poświęcony wszystkim zwierzętom, które we wszystkich czasach służyły i ginęły u boku sił brytyjskich i sprzymierzonych podczas wojen i kampanii. Nie miały wyboru."
- 23 0
-
2010-07-21 10:48
A w Toruniu jest pomnik pieska -Filutka - z filipinki Filutka (1)
- 9 0
-
2010-07-21 11:20
no właśnie, tak blisko i nie napisali nic o nim
- 0 0
-
2010-07-21 11:21
(1)
Jest jeszcze pomnik pieska na gdyńskim skwerze Plymouth. Nigdy nie udało mi się dowiedzieć, jakiego psa tak upamiętniono. Może ktoś z trojmiasto.pl rzuci nieco światła....
pozdrawiam i dzięki za ciekawy tekst- 9 1
-
2010-07-21 12:48
Pomnik psa w gdyni
Ta rzeźba była prezentem dla właścicielki jamnika - Zenona. Zenon był w parku ponad 2 lata, ale ze względu na remont tamtej okolicy, rzeźba została ostatnio usunięta przez ekipę remotową. Niestety również i 14-letni Zenon umarł w marcu tego roku. Wiem o tym wszystkim, bo to był mój piesek.
Pozdrawiam :)- 2 0
-
2010-07-21 11:39
odwiedzałam grób dziadka a po sąsiedzku przed grobem leżał pies i nie interesowały go żadne zaczepki, pieszczoty czy kawałek chleba. Co się przyszło on tam leżał tak było ze dwa tygodnie- potem chyba zdechł bo nie leżał już przy grobie swojego pana i nie biegał nigdzie po miejscowości.
- 13 0
-
2010-07-21 11:54
Irasiad, czyli Ira (3)
Była prawdziwym psim bohaterem z Gdańska. Odeszła przedwczoraj.
- 9 2
-
2010-07-21 13:51
Bardzo smutne :((( Wyrazy współcucia :(
- 5 0
-
2010-07-21 14:11
to bardzo przykre
dzielny,kochany pies,dużo przeszła.
- 4 0
-
2010-07-21 22:09
Czytałam-strasznie mi smutno....
- 3 0
-
2010-07-21 12:24
Dlaczego "zdechł z wycieńczenia"
a nie umarł, jeżeli był przyjacielem i ocalił życie poświęcając swoje, powinien umrzeć...
- 5 1
-
2010-07-21 12:34
może Gdanek go nazwiemy?
albo Jerzyk od imienia twórcy tej pięknej wzruszającej legendy? musze pojechac zobaczyc tego kochanego pieseczka.
- 4 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.