• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Po Gdańsku jeździł kiedyś bar na szynach

Rafał Borowski
18 lipca 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
Zdjęcie wnętrza baru, wykonane 11 maja 1956 r. Zdjęcie wnętrza baru, wykonane 11 maja 1956 r.

Można było w nim zjeść szybki posiłek oraz napić się zimnych lub gorących napojów. Klienci mogli rozgościć się na fotelach lub wysokich stołkach. W latach 1956-1960, po gdańskich ulicach jeździł tramwaj przerobiony na bar. Najprawdopodobniej był to pierwszy i jedyny taki punkt gastronomiczny w całym kraju.



Czy chciał(a)byś, aby bar na szynach wrócił na ulice Gdańska?

Powstanie baru na szynach było wspólnym dziełem pracowników dwóch przedsiębiorstw: Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego Gdańsk-Gdynia - obecnie funkcjonującego pod nazwą Gdańskie Autobusy i Tramwaje - oraz Gdańskich Zakładów Gastronomicznych, które chciały w ten sposób uczcić Święto Pracy.

Ci pierwsi przebudowali pojazd w warsztatach w zajezdni przy al. Wita Stwosza we Wrzeszczu i zapewniali obsługę techniczną, a ci drudzy zajęli się oczywiście obsługą gastronomiczną.

Adaptacja wysłużonego tramwaju



Na bar został zaadaptowany tramwaj typu Herbrandt. Był to mocno wysłużony pojazd, który trafił do Gdańska jeszcze w erze kajzerowskich Niemiec, tj. w 1904 r. Był jednym z serii 22. takich tramwajów, które zostały zakupione w fabryce w Kolonii. Gdyby nie został zaadaptowany na bar, zostałby zezłomowany.

Mobilna jadłodajnia wyjechała po raz pierwszy na ulice Gdańska 1 maja 1956 r., czyli jak już wcześniej wspomniano, w Święto Pracy. Nieco młodszym czytelnikom warto wyjaśnić, że w okresie PRL-u było to jedno z najważniejszych i najhuczniej obchodzonych świąt państwowych.

W 1960 r., tramwajowy bar zakończył działalność. Pojazd został wówczas przekształcony w mobilną świetlicę. W kolejnym roku został skierowany do kasacji. W 1960 r., tramwajowy bar zakończył działalność. Pojazd został wówczas przekształcony w mobilną świetlicę. W kolejnym roku został skierowany do kasacji.

Bar kursował po całym mieście



Najprawdopodobniej była to pierwsza i jedyna tego rodzaju atrakcja w całej Polsce. Jej oficjalna nazwa brzmiała "Bar samoobsługowy Tramwajarz", co zresztą można było przeczytać na szyldach umieszczonych pod dachem tramwaju. Pojazd nie posiadał numeru linii, a w miejscu tablic numerowych umieszczono po prostu napis "Bar".

Oprócz oznakowania, tramwaj wyróżniał się na tle pozostałego taboru także kolorystyką. Został pomalowany w kolory niebieski (poniżej dolnej linii okien) oraz żółty (cała reszta), podczas gdy wagony pasażerskie miały czerwone malowanie, a wagony techniczne - zielone.

Bar na szynach nie miał przypisanej stałej trasy. Kursował na różnych liniach w godzinach szczytu, jednak najczęściej można było na niego natrafić na pętlach przy plaży w Brzeźnie, w Jelitkowie i na Stogach, a także na nieistniejącej pętli w Sopocie.

Czytaj więcej: Dawna linia tramwajowa do Sopotu

Rzut gdańskiego baru na szynach. Rzut gdańskiego baru na szynach.

Foteliki i stołki barowe



Zaplecze kuchenne zostało urządzone w jednej z dwóch kabin motorniczego - tym samym dwukierunkowy pojazd stał się jednokierunkowy - a jadalnia została urządzona w kabinie pasażerskiej. W miejsce ławek zostały zamontowane: po lewej stronie pięć stolików otoczonych fotelikami, a po prawej długi pulpit, wzdłuż którego pojawiło się 10 wysokich stołków barowych.

Część kuchenna i jadalnia zostały rozdzielone przeszkloną ścianą, na której znajdowała się lada z okienkiem, przy którym realizowano zamówienia. Zaplecze było wyposażone m.in. w kuchenkę elektryczną oraz zlewozmywak z ciepłą wodą, który był zasilany ze zbiornika umocowanego na dachu tramwaju.

Posiłki i napoje były podgrzewane za pomocą kuchenki elektrycznej. Posiłki i napoje były podgrzewane za pomocą kuchenki elektrycznej.

Co serwowano w barze?



Z racji niewielkiej przestrzeni, "Tramwajarz" był obsługiwany wyłącznie przez jedną osobę. Widoczna na zdjęciach kobieta była jednocześnie kasjerką, kucharką oraz sprzątaczką. Na szczęście, przyrządzanie zamówień dla klientów nie było zbyt skomplikowane. Oferowane w barze posiłki były wcześniej przygotowywane przez wspomniane wcześniej Gdańskie Zakłady Gastronomiczne i należało je tylko podgrzać.

Co zrozumiałe, karta dań nie była zbyt rozbudowana i znajdowały się w niej wyłącznie szybkie przekąski, np. porcja bigosu czy parówki na gorąco. Ponadto, w barze serwowano także gorące napoje, czyli kawę i herbatę oraz schłodzone: lemoniadę, piwo czy kefir, a także paczkowane słodycze: czekolady i cukierki.

Choć bar cieszył się sporą popularnością wśród pasażerów, jego funkcjonowanie nie trwało długo. Został zlikwidowany już po czterech latach od otwarcia, tj. w 1960 r. Został wówczas przekształcony w mobilną świetlicę, która służyła Towarzystwu Przyjaźni Polsko-Radzieckiej. Nie na długo. W połowie 1961 r. wysłużony Herbrandt został zezłomowany. Do pomysłu otwarcia baru w kursującym tramwaju już nigdy więcej nie powrócono.

Miejsca

Opinie (159) 5 zablokowanych

  • (5)

    Tylko z opowieści rodzicow o tym słyszałam.Pamietam ,mówili że tam było bardzo drogo.Moze pomysł reaktywowac?

    • 29 7

    • (4)

      Gdzie miałby stawać? Musiały by być jakieś boczne tory w całym mieście

      • 9 8

      • (1)

        Czemu miałby stać?? Jeździć ,zarabiać na siebie -sprzedawać...coś tam!

        • 9 7

        • hotdogi soki i piwo w puszce u kierowcy na przystanku serwowane

          tak jak sprzedaż biletów

          • 3 0

      • Jak to gdzie? Na pętlach. (1)

        • 5 5

        • Bzdury

          Potencjał handlowy żaden. To lepiej postawić "na pętlach" bar stacjonarny.

          • 7 4

  • Fajnie jadę sobie do pracy i zamawiam setę i śledzika (3)

    • 55 7

    • ... i lody dla małej... XD

      • 20 2

    • Karnowski (1)

      Na pierwszym zdjęciu po prawej to chyba prezydent Sopotu siedzi i czeka na tą 100tkę

      • 6 1

      • to akurat syn Kosycarza

        • 1 1

  • to (7)

    Tez nas czeka wkrotce.
    Gdańsk cofa sie w rozwoju. MAmy już objazdowy dom kultury poniewaz te co byly zlikwidowano.

    • 29 28

    • Tak powinno byc w kazdym tramwaju porannym. (5)

      piwo czy kefir

      • 33 6

      • Lorneta (3)

        • 14 3

        • I meduza.

          • 3 0

        • I galareta ! (1)

          • 3 0

          • galareta to wlasnie meduza

            • 1 0

      • ludzie by zaczeli jezdzic komunikacja ;)

        • 7 2

    • mamy IKM z pensą dyrektorki netto 200 tysięcy rocznie

      corocznie, od 10 lat.

      :)

      Nasz chciałoby się krzyknąć Brdlu wróć!

      • 5 5

  • Panie i komu to przeszkadzało? (2)

    Czemu teraz nie ma takich barów? Kiedyś to były czasy... teraz nie ma czasów

    • 61 8

    • Teraz są McDonaldy !

      • 1 4

    • Kto Ci zabrania bar otworzyć?

      • 2 3

  • Super pomysł. Z chęcią skorzystałbym z takiej atrakcji. Cóż, w dzisiejszych czasach to nierealne! (17)

    • 31 7

    • Niech znajdzie się jakiś kozak, który dzisiaj chciałby otworzć taki biznes. (16)

      Zakup tramwaju? Cena nieznana. Przebudowa? Kilkaset tysięcy zł. Biurokracja? Nie do przejścia. Sanepid? Po wielu perypetiach może się da ale mus być ciepła woda i kibelek, o higienie serwowania nie wspomnę. Fiskus? Zabije na starcie. Wszelkie zgody i pozwolenia? Niemal nie do przejścia. Wszelkiej maści polskie urzędy są jak te z filmu 12 prac Asterixa, tylko lepsze w robieniu pod górę! Pozostaje tylko powspominać i poczytać historię.

      • 55 2

      • Patrze jak dzielnie popierasz niedasizm.Gdyby kazdy tak myslal, zaden biznes by nie ruszyl.

        Więcej optymizmu.

        • 6 18

      • Niestety, masz rację. (1)

        Mamy teraz biurokrację o 800% większą niż w pełnym rozkwicie PRLu

        • 24 0

        • w koncu UE i zamiast 1 maja rocznice wejscia do brukselskiej wspolnoty.

          • 5 7

      • phi..... (10)

        wielkie mi mecyje ,jakiś ty nie kumaty albo chyba nie z gdańska, wystarczy zrobić sprzęt pod wezwaniem Ad(m)ieszkaniowicza i pozwolenia się posypią jak z rękawa nawet dofinasowanko z UM się znajdzie ;)

        • 9 15

        • Panie WoN -jestem Pana fanka,bo popiera Pan bar! (9)

          • 7 7

          • haha... (8)

            dziękuje i całuje szanowną Panią ,ale proszę mnie nie popierać bo ja wredny i cyniczny typ jestem w dodatku mam niewyparzoną gębę ;) co do samego baru uważam że byłaby to mega atrakcja Pozdrawiam :)

            • 7 6

            • Panie.! (7)

              I właśnie dlatego Pana lubię i popieram.Co do wredoty i cynizmu -jestem jeszcze większą od Pana.Gebe mam wyparzona...niestety brzydka.Tez pozdrawiam, dziękując za poparcie w temacie -bar.Do usłyszenia.

              • 5 3

              • hm... (6)

                nie spotkałem jeszcze brzydkiej kobiecej gęby, może zmęczoną ,sfrustrowaną czy zaniedbaną... ale nie brzydką , swoją drogą taki tramwaj ,trolejbus czy nawet autobus mógłby być też niezłym miejscem schadzek , hm....tramwaj zwany pożądaniem ? hehe Pozdr ;)

                • 5 6

              • To spójrz na Kempę, Sobecką albo Głodek XD (3)

                • 10 2

              • albo chmiel czy dulkiewicz (1)

                • 5 9

              • Raczej Pawłowicz...

                • 7 1

              • Tiaaaaa, bo w PO to same laski. Nie rozśmieszaj mnie.

                • 2 3

              • Na " tramwaj zwany pozadaniem"za późno.Ale dobra przekąska ludzi skusi też he he.Pozdr.:)

                • 6 3

              • to spojrz na chmiel czy dulkiewicz

                • 3 7

      • Nierealne (1)

        Dolicz koszt obslugii, dzierżawy torowiska i prunt, którego ceny wielce nam panujący podwyższają co rusz. Pomijam logistykę ciągłego uzupełniania towaru... Chyba, że to byłby wesoły tramwaj i tylko ziele z kreseczkami na stolikach- taki duty free koffeshop z zakazem wejścia smerfów. Ewentualnie piczowoz, new rozi na kółkach.

        • 10 1

        • Jeździło by to jako tramwaj A drugi wagon to byłby wagon barowy.Nie potrzeba byłoby dzierżawy torowiska.Normalnie by kursował.Albo sam bar by se jeździł tu i tam.(aż dziwne,ze mnie jeszcze nie skasowali,za te głupoty,które tu wypisuje).(pozdrawiam medytora?)(dziękuję za cierpliwosc)(wiecej nie bede).

          • 6 3

  • Mógły wrócić... tylko nie w tych barwach (3)

    "Został pomalowany w kolory niebieski (poniżej dolnej linii okien) oraz żółty (cała reszta)"

    • 26 13

    • Dałem minus bo z Gdyni jestem. Ale sztafetę 4x100 z kolegami bym zaliczył. (1)

      • 1 3

      • ...z gorki?

        • 3 0

    • Malowanie jak kolory autobusów w Kaliszu, Słupsku i Tarnowie

      • 3 0

  • Dziś też jest bar na szynach! (5)

    Wystarczy pojechać do Mierzeję Wiślaną. Tam w składzie pociągu wąskotorowego jeździ wagon barowy. Serwują piwo z browaru Gościszewo. Kursuje codziennie pomiędzy Prawym Brzegiem Wisły a Sztutowem, przez Mikoszewo, Jantar, Junoszyno, Stegnę. Polecam.

    • 54 2

    • Czemuś Gosciuwczesni

      Czemuś Gościu wcześniej nie napisał.Juz wyrywam na Mierzeje Wiślana.

      • 17 0

    • do mierzeja pojechac? (2)

      • 6 6

      • Kuźwa, naprawdę nie masz większych zmartwień? (1)

        Ludzie piszą na smarkofonach, gogiel im podpowiada, więc czasem się lapsus zdarzy.

        • 9 4

        • To niech sie nauczą je obsługiwać. Bo trochę wstyd po 25 latach internetu w PL.

          Albo niech im tata kupi komputer i zaplaci za kurs obsługi.

          • 7 3

    • byłem w zeszłym roku

      genialana wycieczka!

      W drugą stronę, na południe, polecam Drewnicę, Żuławki i zabudowę pomenonnicką. Oczywiście ona jest i na wąskotorowej trasie vide kościół-ze-statkiem w Stegnie.

      • 7 1

  • Woda z sokiem wata cukrowa rurki z kremem bułki z pieczarkami zamiast parówki i stare tramwaje oraz linia tramwajowa do Gdyni na skwer Kościuszki to był by strzał w 10

    • 23 5

  • Czyli z Oruni do Sopotu można było dojechać tramwajem. Dalej do Gdyni trolejbusem. (7)

    To była niezła alternatywa dla SKM. Teraz jeden uszkodzony pociąg blokuje całe Trójmiasto. Może warto coś takiego wskrzesić? Byłaby konkurencja dla kolei a to jest zdrowe. Nawet bez baru na torach.

    • 43 6

    • (2)

      Panie Kwak, coś się Pan czepil baru! Bar wszak ...najważniejszy!Jak Pan mogłeś napisac:"...nawet bez baru"....!Serca Pan nie masz....

      • 7 3

      • Przepraszam, odszczekuje! (1)

        Fakt, ze bez baru to nie to samo. Obawiam się tylko, że gdybym dłużej posiedział w barze to w koncu nie wiedziałbym, gdzie wysiąść ;-)

        • 8 2

        • Dobrze, zes odszczekal Gosciu.....

          Wcale długo by Pan nie siedział w barze.Nie wolno by było.Wypic , zakasic,wyjść = tak by było napisane na ścianie baru.Gdyby nie wiedzialby Pan gdzie wysiąść- to na pętli, byłaby specjalną przechowalnia( darmowa).Pozdrawiam, dziękując za odszczekanie.

          • 5 2

    • Oj dzieciaku

      Wizja jak CPK hochraly. Wyburzyć część Sopotu bu puścić szynowoz jak jest obok SKM , w której od dawna działają bary samoobsługowe. Wiele osób wcina pajdę z salcesonem popijając grogiem. W konduktorskich są czasem mini disco i zakładowe urodziny lub pożegnania majstra. I na pewno tam zepsuty wóz nie zablokuje trasy... No chyba , że pacną w górze, na estakadzie jak w Czikago.

      • 3 8

    • bez baru to nie ma sensu

      • 4 3

    • Tramwaj bar. (1)

      Też bym chciała aby wrócił. Jestem orunia ka, jeździć do Sopot bez przesiadek.

      • 6 2

      • widze, ze umiesz sie wypowiedziec po polsku.

        • 5 1

  • kto jest autorem zdjęć? (3)

    bo nie jest nim niejaki Kosycarz skoro sprowadzono go do Gdańska ok 1965 roku? proszę nie naruszać praw autorskich

    • 10 22

    • To pewnie jego (1)

      Tata - agent UB

      • 7 9

      • on przeciez byl w ub

        • 7 5

    • Nie jęcz z tymi twoim prawami autorskimi.

      • 9 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Majówka z Twierdzą Wisłoujście

35 zł
w plenerze, wykład / prezentacja, warsztaty, pokaz

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

Jakie wojska splądrowały klasztor w Oliwie 4 września 1433 r?

 

Najczęściej czytane