- 1 To niesamowite znalezisko ma... 600 lat (15 opinii)
- 2 Kronika oblężenia Gdańska w 1734 r. (11 opinii)
- 3 Konie i samoloty. Wyspa widziała wszystko (44 opinie)
- 4 Ambona i wieża ciśnień liczą na dotacje (87 opinii)
- 5 Ten gmach znany jest tylko od strony wody (66 opinii)
- 6 24-letnia Aneta Kręglicka w 1989 roku (96 opinii)
Jan Radtke: Pierwszy i ostatni polski sołtys Gdyni
Choć ma swoją ulicę w centrum Gdyni, choć ma tablicę pamiątkową na ścianie swojego domu, choć jego imię nosiła gdyńska szkoła, to i tak warto przypomnieć postać Jana Radtkego, sołtysa, wójta i radnego Gdyni, sprawnego organizatora, niepozbawionego smykałki do biznesu.
Urodził się 9 lutego 1872 roku w Dębogórzu na Kępie Oksywskiej, w rodzinie właściciela 50-hektarowego gospodarstwa Józefa Radtke oraz Julianny z domu Magryan. Co ciekawe sam twierdził, że urodziny jego przypadały 10 lutego. Stąd często w jego biogramach podaje się tę błędną datę. Jednak znany badacz przedindustrialnej Gdyni, dr Tomasz Rembalski, znalazł w metrykach informację, iż w rzeczywistości urodził się dzień wcześniej.
Jan Radtke posiadał ośmioro rodzeństwa, cztery siostry i czterech braci. Najmłodszym bratem był ks. Stefan Radtke (1890-1940), pierwszy kuratus (tj. kapłan sprawujący pieczę nad kościołem, nie będącym jeszcze samodzielną parafią) w kościele p.w. Chrystusa Króla w Małym Kacku, następnie proboszcz w parafii p.w. św. Wawrzyńca w Rożentalu koło Lubawy Został on zamordowany przez Niemców w obozie koncentracyjnym Oranienburgu.
Po ukończeniu szkoły rolniczej w Sopocie, po odbyciu praktyk w Starostwie Powiatowym w Wejherowie, Jan Radtke podjął pracę jako rządca w majątkach na Żuławach.
Deweloper, ale rodzinny
W 1910 roku kupił w Gdyni działkę, na której w 1912 roku zbudował piętrowy pensjonat dla letników. Mieściło się w nim również jego mieszkanie. Jest to stojący do chwili obecnej budynek przy ul. 10 Lutego 2 , przy skrzyżowaniu z ul. Świętojańską.
Radtke był na tyle zaradny, że w latach 20. XX w. na sąsiedniej działce, przy ul. 10 Lutego 4 , postawił dom dla swoich sióstr, również dostosowany do goszczenia letników.
W latach 1934-1935 wybudował stojącą do dzisiaj czteropiętrową kamienicę przy ul. Świętojańskiej 18 . Jest to budynek typowy dla modernistycznej zabudowy tej ulicy, dom, z nieco cofniętą najwyższą kondygnacją. Pomimo wybudowania kamienicy Jan Radtke przed wojną nadal mieszkał w pierwszym zbudowanym przez siebie budynku w Gdyni.
Pierwszy polski sołtys Gdyni
Kiedy po zakończeniu pierwszej wojny światowej w Niemczech narastały wrzenia rewolucyjne, także mieszkańcy Gdyni zaczęli się buntować przeciwko administracji pruskiej. Jeszcze zanim Gdynia wraz z Pomorzem wróciła do państwa polskiego, 30 września 1919 roku, z woli miejscowych Kaszubów, Jan Radtke przejął obowiązki sołtysa od Niemca Aarona Jansena.
Nowy sołtys niezwłocznie wprowadził do urzędu język polski, a na budynku swej siedziby wywiesił biało-czerwoną flagę. Nieco później objął obowiązki wójta obwodu wójtowskiego w Chyloni, obejmującego również swym zasięgiem Gdynię. W ten sposób został pierwszym Polakiem, który sprawował te funkcję, po 147 latach władzy pruskiej.
Jego stanowisko zostało potwierdzone po zajęciu Pomorza przez administrację polską.
Wspierał kościół i rozwój portu
Wkrótce Jan Radtke został głównym rzecznikiem budowy nowego kościoła w Gdyni, a gdy ten już powstał, został długoletnim członkiem Rady Parafialnej Kościoła Najświętszej Marii Panny. Do 1934 roku plebania parafii znajdowała się w domu Radtkego, przy ul. 10 Lutego 4.
Jan Radtke był wielkim zwolennikiem budowy portu gdyńskiego. Dlatego, dla niego i dla wszystkich mieszkańców Gdyni i okolicy, ważnym dniem był 29 kwietnia 1923 roku, kiedy to miało miejsce poświęcenie Tymczasowego Portu Wojennego i Schroniska dla Rybaków. Wtedy jako wójt, w imieniu rybaków, witał najważniejsze osobistości w Polsce, w tym prezydenta Rzeczypospolitej Stanisława Wojciechowskiego, oraz premiera Władysława Sikorskiego.
Miał być wiceburmistrzem Gdyni
Po ponownym wyborze na urząd sołtysa, już w 1923 roku, z jego inicjatywy, Rada Gminna występowała do władz o przekształcenie Gdyni w miasto. Starania te w roku 1926 zakończyły się sukcesem. Jan Radtke został wtedy wiceburmistrzem. Jednak ze względu na zbyt bliskie pokrewieństwo z członkami Rady Miejskiej Janem Grubbą i Janem Skwierczem, nie został zatwierdzony na tym stanowisku przez wojewodę pomorskiego. Pozostał jednak członkiem Rady Miejskiej, którym był przez wiele lat. Tak jak wielu Pomorzan sympatyzował politycznie z Narodową Demokracją. Należał nawet do czołowych działaczy endecji w Gdyni.
Animator życia społecznego
Sympatię społeczeństwa gdyńskiego zdobywał swoją działalnością społeczną. Był aktywnym członkiem Zrzeszenia Miłośników Kaszubszczyzny "Stanica", Towarzystwa Gimnastycznego "Sokół", Bractwa Kurkowego czy Stowarzyszenia Właścicieli Nieruchomości. Działał również na niwie kulturalnej. Objął honorowy patronat nad Pomorską Szkołą Sztuk Pięknych. Od 1931 roku był prezesem Związku Towarzystw Śpiewaczych "Dzwon Bałtycki".
Aktywnie wspierał różnego rodzaju inicjatywy związane z budową ważnych dla społeczeństwa budowli. Należał do Zarządu Towarzystwa Budowy Bazyliki Morskiej, a także do Kaszubskiego Komitetu Budowy Koszar w Gdyni, który przyczynił się do budowy koszar w Redłowie.
Prywatnie Jan Radtke bardzo lubił podróże. W związku z tym włączał się również w działalność organizacji turystycznych. Między innym od 1928 roku należał do pierwszego zarządu gdyńskiego Oddziału Morskiego Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego.
Jan Radtke przez całe życie był kawalerem. Jego dom był otwarty dla wszystkich, bywali w nim znamienici goście. Odwiedzali go m.in. znany działacz kaszubski Antoni Abraham, kierownik Szkoły Powszechnej nr 1 w Gdyni Jan Kamrowski, pisarz Stefan Żeromski, budowniczy portu gdyńskiego inżynier Tadeusz Wenda, kompozytor Feliks Nowowiejski oraz wielu innych.
Niemcy go aresztowali, komuniści opodatkowali
W czasie II Wojny Światowej Jan Radtke został wyrzucony przez Niemców z własnego domu. Aresztowany, jakiś czas przebywał w obozie w Potulicach. Po powrocie do Gdyni zamieszkał u krewnych w Pustkach Cisowskich. Po wojnie natomiast musiał sprzedać część swoich posiadłości. Nowa władza nękała go wysokimi podatkami uznaniowymi - domiarami.
Upamiętnienia po śmierci
Zmarł 22 grudnia 1958 roku, przeżywszy 86 pracowitych lat, których ponad połowę poświęcił swojej ukochanej Gdyni. Pochowano go na Cmentarzu Witomińskim. Jego pogrzeb zgromadził tłumy ludzi, którzy w ten sposób uhonorowali tak zasłużonego gdynianina.
16 września 1989 roku z inicjatywy Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, na ścianie jego domu przy ul. 10 Lutego 2, odsłonięto poświęconą mu tablicę. W 1991 roku jego imieniem nazwana została ulica w centrum Gdyni, przy której stoi m.in. Miejska Hala Targowa. Przez kilkanaście lat był on również patronem gdyńskiego Gimnazjum Nr 14 przy ul. płk. Dąbka na Obłużu.
W 2018 roku Muzeum Miasta Gdyni otrzymało pamiątki Izby Pamięci likwidowanego Gimnazjum Nr 14 im. Jana Radtkego w Gdyni. Są to przeważnie fotografie rodzinne, a także kilka przedmiotów pochodzących z jego domu. Od 10 lutego, przez kilka miesięcy, można je oglądać w ramach wystawy stałej "Gdynia. Dzieło Otwarte".
Wybrana bibliografia:
Encyklopedia Gdyni, red. M.Sokołowska, Gdynia 2006, T. 1., s. 663
M.Sokołowska W. Kwiatkowska, Gdyńskie cmentarze, Gdynia 2013 s. 35-36
Gdyńscy Kaszubi, red. Jan Mordawski, Gdynia 2006, s. 82-84
O autorze
Dariusz Małszycki
pracownik Muzeum Miasta Gdyni
Opinie (40) 1 zablokowana
-
2019-02-20 05:44
Wiceburmistrz .
Nie zostal wiceburmistrzem ze wzgledu na zbyt bliske pokrewienstwo z czlonkami Rady Miejskiej . Dzisiaj takie drobiazgi pisiorom nie przeszkadzaja , wszedzie wsadzaja niegramotnych pociotkow .
- 7 5
-
2019-02-21 02:42
starszy kaszub z brukseli
JAK TE 50 ha od rumii do kępy orał dziadek hans z przodkowa, to hanysy malborski\kie hrabiego obiecali....
- 0 0
-
2019-04-02 23:24
W tamtych czasach " kawalerem"?
Musial byc gejem, podziwiam, ze Sue nie ugiał
- 3 1
-
2023-08-06 10:55
Bardzo krótko o jego aresztowaniu przez Niemców w 1939 roku, za to dużo o prześladowani przez komunistów po wojnie. Hitlerowcy wyrzucali wszystkich Polaków z mieszkań mających dla nich znaczenie więc i pana Radkiego wyrzucono więc po co to artykuować? Ludzi polskiej władzy mordowano np. W Piaśnicy lub zsyłano do obozów koncentracyjnych gdzie umierali. Radke był ponoć w obozie w Potulicach , ale jak długo? i dlaczego tego przedstawiciela polskiej władzy zwolniono z obozu? O tej zaciemnionej stronie wójta cichutko w artykule. Jak to się w ogóle stało , że przeżył On okupację i dożył sędziwego wieku po wojnie? Innych zabijano ale wójta Radkiego, który utrwalał polską władzę w Gdyni oszczędzono? Jaka jest pełna prawda o wójcie?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.