• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pierwsza kolej linowa na świecie powstała w Gdańsku w 1644 r.

Michał Ślubowski
24 października 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Rycina Wilhelma Hondiusa przedstawiająca schemat działania kolejki linowej, dzięki której transportowano ziemię służącą do budowy miejskich wałów i umocnień. Rycina Wilhelma Hondiusa przedstawiająca schemat działania kolejki linowej, dzięki której transportowano ziemię służącą do budowy miejskich wałów i umocnień.

Pierwsza kolejka linowa na świecie powstała w Gdańsku. Miejski inżynier Adam Wybe* skonstruował ją, aby ułatwić prace fortyfikacyjne prowadzone przy miejskich bastionach. Maszyna wzbudzała podziw nie tylko mieszczan, ale również licznych podróżników z najróżniejszych zakątków świata.



Kiedy Adam Wybe (1590-1652) wraz z żoną Margaretą i bratem Jakubem przybyli z niewielkiego Harlingen do Prus Królewskich, odetchnęli z ulgą. Jak wielu innych przybyszów z Niderlandów, którzy uciekali przed represjami urzędników wysyłanych przez króla Filipa II Habsburga, swój nowy dom mieli odnaleźć właśnie tutaj.

Przypuszcza się, że inżynier pochodził z rodziny fryzyjskich menonitów, którzy w XVI i XVII wieku chętnie emigrowali do Polski, zakładając tutaj liczne wsie. Jakub podążył właśnie taką "olęderską" ścieżką i osiedlił się w osadzie Izbiska.

Poznaj historię menonitów w Prusach Królewskich



Jednak Adam wybrał inaczej: nad spokój żuławskiej wsi wybrał zgiełk i ruch największej metropolii kraju: Gdańska.

Pierwsza wzmianka o bytności Wybego nad Motławą pojawia się w 1616 roku. Rada Miejska zleciła inżynierowi budowę wiatraka w należącej do miasta wsi Olszynka. Dzisiaj jest to dzielnica Gdańska, w całości leżąca na Żuławach; a o przeszłości przypomina siatka rowów melioracyjnych i ulice leżące w miejscu dawnych traktów do pędzenia bydła (Łanowa, Zawodzie oraz Modra).

To dowód na to, że Wybe posiadał już niemałe doświadczenie konstruktora, ponieważ wiatraki były bardzo skomplikowanymi i specjalistycznymi mechanizmami.

Na początku zajmował się mniejszymi projektami, jednak szybko dostrzeżono geniusz i spryt Fryzyjczyka. Wiele innych miast, łącznie ze stołeczną Warszawą, chciało ściągnąć do siebie tego świetnego budowniczego na stałe. Wykonywał pewne prace w Elblągu i Toruniu; przez jakiś czas przebywał również w stolicy, którą opuścił wzbogacony o tytuł "królewskiego inżyniera". Jednak nigdy nie opuścił Gdańska na stałe - po części dzięki hojności głównomiejskiej rady, a po części z zamiłowania do miasta. Tutaj również zrealizował swoje najsłynniejsze projekty.
 

Kolejka linowa z Biskupiej Górki


 
Do nich z pewnością należała pierwsza na świecie kolejka linowa na wielu podporach. Wybe stworzył ją w 1644 roku, aby przenosić ziemię z Biskupiej Górki na miejsce rozbudowy miejskich wałów na Starym PrzedmieściuMapka - celem było podwyższenie bastionu Przedmiejskiego.

Archeolodzy zbadali odkryty bastion Wybego



Na Biskupiej Górce ziemię wkładano do specjalnych koszy, które były transportowane w dół, na plac budowy. Fragment ryciny Wilhelma Hondiusa. Na Biskupiej Górce ziemię wkładano do specjalnych koszy, które były transportowane w dół, na plac budowy. Fragment ryciny Wilhelma Hondiusa.
Aby przyspieszyć transporty wielkich ilości ziemi oraz by zniwelować przeszkody w postaci zabudowań, dróg, fosy i kanału Raduni, Wybe wpadł na pomysł zbudowania specjalnej konstrukcji.

Kolejka była napędzana przez siłę czterech koni, które obracały kierat ustawiony na wałach miejskich. Fragment ryciny Wilhelma Hondiusa. Kolejka była napędzana przez siłę czterech koni, które obracały kierat ustawiony na wałach miejskich. Fragment ryciny Wilhelma Hondiusa.
Kolejka była napędzana przez siłę czterech koni, które obracały kierat ustawiony na wałach miejskich. Na Biskupiej Górce ziemię wkładano do specjalnych koszy, które były transportowane w dół, na plac budowy. Pomiędzy punktem załadunku oraz wyładunku ustawiono drewniane podpory, które zapewniały stabilność i odpowiednie działanie całej konstrukcji. Robotnicy znajdujący się na szczycie podpór przenosili kubły nad ich zwieńczeniem, zapewniając płynność ruchu.

Pomiędzy punktem załadunku oraz wyładunku ustawiono drewniane podpory, które zapewniały stabilność i odpowiednie działanie całej konstrukcji. Robotnicy znajdujący się na szczycie podpór przenosili kubły nad ich zwieńczeniem, zapewniając płynność ruchu. Fragment ryciny Wilhelma Hondiusa. Pomiędzy punktem załadunku oraz wyładunku ustawiono drewniane podpory, które zapewniały stabilność i odpowiednie działanie całej konstrukcji. Robotnicy znajdujący się na szczycie podpór przenosili kubły nad ich zwieńczeniem, zapewniając płynność ruchu. Fragment ryciny Wilhelma Hondiusa.

Podziw dla talentu inżyniera



Spektakularna konstrukcja wywoływała wielkie wrażenie na współczesnych. Wzmiankę o niej znajdujemy między innymi we wspomnieniach angielskiego kupca i podróżnika Petera Mundy'ego, który przez kilka lat mieszkał w Gdańsku.

Genialne urządzenie
 
Inny druk przedstawia wynalazek Adama Weeba, miejskiego inżyniera, który powstał, aby przenosić ziemię nad fosą z Biskupiej Górki, wzgórza znajdującego się przy mieście (których jest tutaj zresztą wiele), do wałów, które chciano podwyższyć (miał około 150 sążni albo 150 stóp). Do grubych lin przywiązano około 200 kubłów i koszy, a całą pracę wykonywały zaledwie dwa konie i robotnicy którzy napełniali puste kosze. Wzgórze jest dużo wyższe niż wał, dlatego ciężar napełnionych koszy pomaga w utrzymaniu ruchu wraz z pustymi, dzięki czemu wszystko idzie płynnie w koło. Niektórzy mówią, że ten sam człowiek stworzył samoistnie działające wodociągi w królewskim ogrodzie w Warszawie, o czym już wspominałem.
Schemat ilustrujący działanie kolejki Wybego na rycinie w dziele "Theatrum machinarum hydrotechnicarum" Jacona Leupolda z 1724 roku. Schemat ilustrujący działanie kolejki Wybego na rycinie w dziele "Theatrum machinarum hydrotechnicarum" Jacona Leupolda z 1724 roku.
Mechanizm poruszał również wyobraźnię artystów.

Poeta Georg Greflinger z Ratyzbony, zajmujący się również poezją okolicznościową, napisał kilka wersów, poświęconych kolejce i jej twórcy. W swoim utworze poeta porównuje górę do mocarnego przeciwnika, którego pokonać może tylko "chwat Wyb Adam, mąż z Harlingen, który potrafi dokonać takiej sztuki". Inżynier jest jednak wynalazcą innych cudowności. Greflinger poucza, aby nie oceniać mistrza Wybego po prostym ubiorze (menonity? budowniczego?), ale po owocach jego pracy.

Poeta kończy swój wiersz pochwałą samego Gdańska, "miasta sławnego w całym świecie".

* W literaturze znajduje się bardzo wiele wariantów zapisu tego nazwiska, m.in. Wybe, Wiebe, Wijbe, niekiedy z dodatkiem von/van Harlingen. Rozbieżności wynikają między innymi z tego, iż Wybe był mennonitą, którzy nie przywiązywali dużej wagi do nazwisk. Sam inżynier używał formy Wybe Adams.

O autorze

autor

Michał Ślubowski

Popularyzator historii Gdańska, autor bloga Gedanarium i podcastu Historia Gdańska dla każdego oraz współautor podcastu Makabreski, poświęconego mrocznym historiom z przeszłości regionu.

Opinie (70) 1 zablokowana

  • To jest ciekawe

    10 sierpnia 1136 r rozegrała się mało znana acz jedna z największych bitew lądowo- morskich epoki średniowiecza. Flota księcia Pomorza Racibora I posiłkowana przez Ranów i Połabian, pobiła koalicję duńsko-norweską w bitwie o Konungahelę.



    Racibor I będący lennikiem Bolesława Krzywoustego znajdował się niemal ciągle w konflikcie z Danią, która prowadziła agresywną ekspansję na tereny południowego Bałtyku. Impulsem do działania dla Pomorzan było zawarcie sojuszu pomiędzy królem Danii Erykiem II a władcą Marchii Północnej Albrechtem Niedźwiedziem znanym ze swej brutalności w czasie krucjat połabskich.



    Celem wyprawy na Duńczyków było wyeliminowanie jednego z sojuszników, zanim połączone siły agresorów uderzą pierwsze. Przygotowania do wyprawy ruszyły pełną parą a Bolesław Krzywousty nie tylko o niej wiedział ale zaangażował się w nią finansowo. To on sfinansował budowę potężnej floty i opłacił najemników z Nowogrodu Wielkiego.



    Przygotowania rozpoczęto w samą porę gdyż do Racibora I przyszła informacja o wyprawie Duńczyków na Rugię. Wyprawa ta została zainspirowana i sfinansowana przez biskupa Asgera któremu zależało na schrystianizowaniu i podporządkowaniu tego ważnego osrodka Słowian który ciągle trwał przy wierze przodków. Racibor I do którego dołączyli Ranowie postanowił przechwycić i zniszczyć flotę Eryka II jeszcze na na duńskich wodach.

    • 2 0

  • Słowianskie bitwy na ladzie i morzu

    Herbord
    O Słowianach nie trzeba pisać ku pokrzepieniu serc, by ukazać oryginalność ich kultury i wojskowości. Wystarczy pokazać wspaniałe znaleziska i zapisy źródłowe. Tam wszystko jest! Bohaterstwo, zdrada, taktyka, spryt, szczęk mieczy, świst cięciw.

    Dzięki nim przeniesiemy się na pogańskie bagna, do pradawnej puszczy i warownego grodu, by obserwować wczesnośredniowiecznych Słowian w ich naturalnym środowisku. Rozprawimy się z mitem o tym, że nasi przodkowie lubowali się w pokoju, powłóczystych szatach, garnki lepili i chwytali się ino kamiennych narzędzi, bo żelazo to wojna, a Słowianie wojen nie znają.

    Przedstawimy organizację drużyn od Rusi przez Morawy, Czechy, Polskę, do Połabia, z ich otrokami, junakami i wiciędzami. Czy faktycznie wszędzie zatrudniano tzw. wikingów, by Słowianie mogli wojować i organizować społeczeństwo? A może to Słowianie uczestniczyli w międzynarodowych rozgrywkach i wieloetnicznych grupach zbrojnych?

    Zarysujemy specyfikę taktyki wojennej piechoty, kawalerii i sił morskich. Prześledzimy jej zmiany i kontynuację od VI do XII wieku. W gęstwinie zaczają się zwiadowcy i dywersanci, do strzału złoży się strzelec wyborowy, piechota zachowa zwarty szyk, na flankach uderzy ciężka kawaleria pancernych, do walki szykować się będą załogi łodzi by na końcu przy nabrzeżu desantować siły inwazyjne.

    O wojownikach Słowian jest opowieścią wprowadzającą do książki O broni Słowian. Na wojnie i w kulturze. Gdy bowiem zrozumiemy, jak tworzono armie i w jaki sposób wojowano, łatwiej pojmiemy dobór uzbrojenia.

    • 0 0

  • Jezeli

    Górali stać na kolejkę to nas Gdańszczan nie ?

    • 1 0

  • A czy nie byłby to przypadkiem dobry pomysł...

    by opierając się o taką historię dzisiaj odtworzyć nowoczesną kolejkę z Biskupiej Górki pod Urząd Wojewódzki? Do zachowanych i odkrytych niedawno kazamatów Bastionu Wiebego (Wybego), obok budowanego parkingu, czytaj punktu startowego przybywających do miasta turystów. Uzasadnieniem budowy takiej kolejki musiałyby być inwestycje i pełna rewitalizacja Biskupiej Górki, gdzie zachowała się oryginalna zabudowa. Natomiast to miejsce zasługuje na dobrze zorganizowany punkt widokowy, na samej Górce, możliwość zobaczenia na górze rycin pierwowzoru takiej kolejki, makietę lub plany nowoczesnych obwałowań miejskich widziany z perspektywy Biskupiej Górki. Informacje i historię opisaną o samym Adamie Wybe. Również na Górce powinny być historyczne informacje i fakty związane z nią samą, osób z nią związanych, a byłoby tego całkiem sporo. Góra Gradowa ma swoje atrakcje, jak Hevelianum i zachowane forty. Dlaczego by nie zrobić ciekawego punktu na mapie Gdańska związanego z po drugiej stronie położoną Biskupią Górką? Dodatkowo powinno to współgrać w odtworzeniem mostków przez Radunię do zachowanych kamienic wzdłuż Raduni u podnóża Górki. To miejsce ma bardzo duży potencjał turystyczny.

    • 1 0

  • pytanie (1)

    patrząc na rycinę zastanawiam się w jaki sposób pionowa linka z wiadrem/koszem przechodzi przez rolkę?ktoś wie?

    • 0 0

    • napisano w tekście

      • 0 0

  • Uza

    Olszynka lezy na Żuławach?

    • 0 0

  • znowu (1)

    Niemcy, nie było wtedy Polaków w polskim mieście? Z Berlina ten artykuł?

    • 1 1

    • XD

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Katalog.trojmiasto.pl - Muzea

Sprawdź się

Sprawdź się

Po ogłoszeniu stanu wojennego Lech Wałęsa został:

 

Najczęściej czytane