• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Patroni tramwajów: Franciszek Rogaczewski

Marcin Stąporek
6 września 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
Ksiądz Franciszek Rogaczewski Ksiądz Franciszek Rogaczewski

W trzydziestym szóstym odcinku naszego cyklu "Patroni gdańskich tramwajów" przedstawiamy sylwetkę bł. Franciszka Rogaczewskiego. Tydzień temu przedstawiliśmy filozofa Arthura Schopenhauera, a za tydzień napiszemy o Janie Heweliuszu.



13 czerwca 1999 r. Ojciec Św. Jan Paweł II, pielgrzymujący po Polsce w ramach siódmej podróży apostolskiej do ojczyzny, beatyfikował w Warszawie 108 polskich męczenników zamordowanych podczas II wojny światowej. W tej grupie znajdowało się trzech kapłanów pracujących w Wolnym Mieście Gdańsku: księża Marian Górecki, Bronisław Komorowski i Franciszek Rogaczewski.

Franciszek Rogaczewski, od niedawna patron tramwaju NGd99 o numerze 1002, urodził się 23 grudnia 1892 r. w Lipinkach koło Świecia, a dzieciństwo spędził w Lubichowie w pow. starogardzkim. Rodzice wychowywali syna w atmosferze patriotycznej i religijnej. Po szkole powszechnej w Lubichowie uczył się w pelplińskim Collegium Marianum, a następnie w Chełmnie, gdzie w 1913 r. zdał maturę i rozpoczął studia filozoficzno-teologiczne w Pelplinie.

Podczas I wojny światowej powołany do wojska niemieckiego, pełnił służbę jako sanitariusz w szpitalach w Starogardzie, Kwidzynie i Olsztynie. Jeszcze przed końcem wojny powrócił do seminarium i 16 marca 1918 r. w Pelplinie otrzymał święcenia kapłańskie.

Pracę duszpasterską rozpoczął w Nowym Mieście Lubawskim, gdzie prędko zjednał sobie parafian dobrocią i otwartym sercem. Jednak już wkrótce trafił do Gdańska, który na mocy traktatu wersalskiego miał się stać Wolnym Miastem. Pracował jako wikary w parafiach Najświętszego Serca Jezusowego we Wrzeszczu, św. Brygidy i św. Józefa. W tym czasie zaszły ważne zmiany w organizacji kościoła rzymskokatolickiego w Gdańsku: terytorium Wolnego Miasta zostało w 1922 r. wyłączone z diecezji chełmińskiej (którą zarządzał biskup rezydujący w Pelplinie) i otrzymało administratora apostolskiego w osobie biskupa Edwarda O'Rourke. W 1925 r. powstała diecezja gdańska z siedzibą w Oliwie.

Franciszek Rogaczewski należał do najważniejszych duszpasterzy Polonii gdańskiej. Dał się także poznać jako doskonały organizator i działacz polonijny. Wraz z grupą polskich księży powołał w 1924 r. Ligę Katolicką, ożywił i zdynamizował działalność Katolickich Stowarzyszeń Młodzieży Męskiej i Żeńskiej, a także przyczynił się do powstania wielu innych polskich organizacji i stowarzyszeń działających w Gdańsku. W 1928 r. powołał Komisję Kulturalno-Kościelną, która walczyła o równouprawnienie Polaków w życiu religijnym Wolnego Miasta. Chodziło o to, by Polacy należący do katolickich parafii, w których duszpasterzami byli Niemcy, mieli dostęp do katechezy, kazań i spowiedzi w języku polskim.

W Dolnym Wrzeszczu, gdzie zamieszkiwała liczna grupa Polaków, ks. Bronisław Komorowski już w latach dwudziestych przebudował jeden z opuszczonych przez wojska niemieckie budynków na polski kościół św. Stanisława. Nieco dłużej musieli czekać na powstanie własnego kościoła Polacy zamieszkali w Śródmieściu Gdańska. Ostatecznie udało się uzyskać na ten cel działkę przy ulicy noszącej wtedy nazwę Sandgrube (Piaskownia), dzisiejszej ul. ks. Rogaczewskiego. Nowy kościół miał otrzymać wezwanie Chrystusa Króla. 31 stycznia 1930 r. biskup O'Rourke mianował księdza Franciszka Rogaczewskiego rektorem tego kościoła. Dzięki sprawnej organizacji prac, na przekór zmasowanej kampanii w prasie niemieckojęzycznej i mimo braku przychylności gdańskich urzędów, szybko wybudowano nieduży, ceglany budynek, mający pełnić funkcję tymczasowego kościoła. Udało się to dzięki zdecydowanemu wsparciu Komisarza Generalnego RP w Gdańsku, ofiarności Polonii gdańskiej, a także pomocy ludności z kraju. Planowano, że w późniejszych latach wzniesiony zostanie większy kościół, położony bliżej Nowych Ogrodów, a istniejący budynek zostanie zamieniony w dom parafialny. Historia zrządziła inaczej i "tymczasowy" kościół z 1932 r., po wojnie stał się siedzibą dawnej parafii św. Józefa (stało się tak, ponieważ kościół św. Józefa został w 1945 r. bardzo zniszczony), zaś od 1989 r. jest siedzibą parafii pod wezwaniem Chrystusa Króla.

Dzieło księdza Rogaczewskiego - kościół pod wezwaniem Chrystusa Króla Dzieło księdza Rogaczewskiego - kościół pod wezwaniem Chrystusa Króla
W latach trzydziestych mały "tymczasowy" kościół przy Sandgrube był jednym z najważniejszych ośrodków życia polonijnego i siedzibą licznych polskich organizacji. Ksiądz Rogaczewski aktywnie działał w najważniejszych dla Polonii organizacjach: Gminie Polskiej i zarządzie Gdańskiej Macierzy Szkolnej. Zajmował się zakładaniem polskich ochronek, szkół, a także polskojęzycznych klas w szkołach "senackich", czyli podległych administracji Wolnego Miasta Gdańska. Był m.in. kapelanem kolejarzy i pracowników Poczty Polskiej, przez pewien czas pracował też jako katecheta w Gimnazjum Polskim. Był też inicjatorem odnowienia corocznych pielgrzymek do Świętego Wojciecha.

Ksiądz Rogaczewski starał się w tym czasie, by na terenie Gdańska powstały polskie parafie "personalne". W maju 1937 r. wraz z biskupem O'Rourke podróżował w tej sprawie do Rzymu, gdzie był przyjmowany przez papieża Piusa XI oraz sekretarza stanu, kardynała Eugenio Pacellego - późniejszego Piusa XII. Po uzyskaniu zgody Watykanu, biskup gdański podpisał dekrety tworzące dwie takie parafie: jedną przy kościele św. Stanisława we Wrzeszczu, a drugą przy kościele Chrystusa Króla. Gwałtowna, wręcz histeryczna reakcja Niemców, w tym prezydenta senatu Artura Greisera z NSDAP, spowodowała, że biskup O'Rourke zawiesił wykonanie swoich dekretów i złożył dymisję, a niebawem wyjechał z Gdańska.

Mimo niepowodzenia w sprawie powołania parafii, ksiądz Rogaczewski starał się o powstanie większego, docelowego kościoła Chrystusa Króla. Przygotowywano już uroczystość położenia kamienia węgielnego pod jego budowę i w tym celu przywieziono sporych rozmiarów głaz kamienny. Pewnej nocy został on skradziony przez Niemców, którzy niebawem wykorzystali go jako kamień węgielny... pod budowę nowego schroniska młodzieżowego na Biskupiej Górze.

Dla służb niemieckich przygotowujących się do krwawej rozprawy z Polakami, księża tacy jak Franciszek Rogaczewski, Bronisław Komorowski czy Marian Górecki stanowili przywódczą elitę gdańskiej Polonii i w związku z tym znaleźli się na czołowych miejscach listy osób przeznaczonych do likwidacji. W dniu wybuchu II wojny światowej, 1 września 1939 r. ksiądz Rogaczewski został aresztowany i zawleczony do gmachu Victoriaschule przy ul. Kładki, a już następnego dnia znalazł się w pierwszym transporcie do Sztutowa, gdzie zaczynał powstawać obóz noszący początkowo stosunkowo "niewinną" nazwę Zivilgefangenenlager Stutthof (obóz dla jeńców cywilnych Sztutowo). Ksiądz Rogaczewski, tak jak inni więźniowie (np. przedstawiany już w niniejszym cyklu Alf Liczmański) był bity i maltretowany przez niemieckich oprawców. Spodziewając się śmierci, zwierzył się swojemu wikaremu, ks. Alfonsowi Muzalewskiemu "Wiesz, czuję, że zginę. Powiedz moim ukochanym parafianom w kościele Chrystusa Króla, że chętnie oddam swe życie pro Christo et Patria".

11 stycznia 1940 r. 22 wybitnych przedstawicieli Polonii gdańskiej zostało przez strażników wyprowadzonych poza teren obozu Stutthof i rozstrzelanych w lesie. W tej grupie był niezłomny ksiądz Franciszek Rogaczewski. Kilka tygodni później, w Wielki Piątek 22 marca 1940 r. w ten sam sposób rozstrzelano kolejną, większą grupę Polaków, w tym księży Komorowskiego i Góreckiego. Ofiary obu zbrodni pochowano w ukryciu, w zbiorowych mogiłach. Szczątki zamordowanych w dniu 22 marca zostały odnalezione już w 1947 r. i przeniesione na cmentarz przy ul. Bolesława Chrobrego na Zaspie. Tam też znajduje się symboliczny nagrobek ks. Rogaczewskiego. W rzeczywistości mogiłę Polaków rozstrzelanych 11 stycznia 1940 r. odnaleziono dopiero po 39 latach. Ekshumowane w dniach 10-16 maja 1979 r. szczątki zostały złożone w relikwiarzu Pomnika Walki i Męczeństwa, znajdującego się na terenie Muzeum Stutthof w Sztutowie.

Dawna ulica Sandgrube, przy której wciąż znajduje się kościoł pw. Chrystusa Króla, została po 1945 r. nazwana ulicą Franciszka Rogaczewskiego. Od czerwca 2017 r. jego imię nosi także jeden z jeżdżących po Gdańsku tramwajów.

O autorze

autor

Marcin Stąporek

- autor jest publicystą historycznym, prowadzi firmę archeologiczną. Pracował w Muzeum Archeologicznym w Gdańsku i Wojewódzkim Urzędzie Ochrony Zabytków w Gdańsku. Obecnie jest pracownikiem Biura Prezydenta Gdańska ds. Kultury.

Opinie (54) 6 zablokowanych

  • Bardzo dobrze.Wreszcie nie jakiś Niemiec.

    • 10 4

  • Jest parking (2)

    Nie ma już pięknego sadu przy kościele...

    • 4 0

    • kasa Misiu kasa się liczy (1)

      ksiądz to też biznesmen, a na parkingu można więcej zarobić niż na jabłkach

      • 2 0

      • Sad

        Masz rację. Ten, który to ściął to hun, a nie ksiądz.

        • 0 0

  • Widocznie

    Zapomnieli posmarować tramwaje religią. Bo każdy w Polsce musi być katolikiem.

    • 3 6

  • Nasi " gdańszczanie"

    To już drugie pokolenie cywilizuje sie na zachodzie -widać trudno im idzie -mentalność wschodnia z mlekiem matki u nich niestety została,wprawdzie już nie wychodzą za potrzebą w okoliczne krzaki ale z wykształceniem cienko .

    • 0 1

  • ks.

    Czy dwie literki przed nazwiskiem bardzo by uraziły lokalnych muzułmanów?

    • 3 0

  • Patroni gdanskich Tramwai

    To przesada żeby sukienkowy" woził się" na tramwaju tak samo jak reszta szkopów.Gdańsk jest polski a Polska musi być świecka. Koniec okupacji hitlerowskiej i koscielnej

    • 0 3

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

Jaki król utworzył królewską flotę kaperską w Gdańsku?

 

Najczęściej czytane