- 1 Przymorze kiedyś i dziś. Porównujemy zdjęcia (144 opinie)
- 2 Te zabytki otwierają się po remontach (76 opinii)
- 3 "Banany jedzą tylko dzieci bardzo bogate" (32 opinie)
- 4 Nietypowa willa prezesa banku nad miastem (55 opinii)
- 5 Duży gmach w centrum powstał w 8 miesięcy (40 opinii)
- 6 Kronika oblężenia Gdańska w 1734 r. (11 opinii)
Patroni tramwajów: Anna Walentynowicz
W czterdziestym trzecim odcinku naszego cyklu "Patroni gdańskich tramwajów" przedstawiamy Annę Walentynowicz. Tydzień temu opisywaliśmy rajcę i bibliofila Jana Uphagena, a za tydzień napiszemy o Arkadiuszu "Aramie" Rybickim.
Patronka tramwaju o numerze 1042 przyszła na świat 15 sierpnia 1929 r. na Wołyniu, we wsi Sienne w powiecie rówieńskim (obecnie wioska nosi nazwę Sadowe). Rodzice, Nazar Lubczyk i jego żona Pryśka byli narodowości ukraińskiej i żyli w ubóstwie. Ania ukończyła jedynie 4 klasy szkoły podstawowej i mając 12 lat musiała pójść do pracy u polskiej rodziny, która zarządzała pobliskim majątkiem Pustomyty. Ludzie ci pod koniec 1943 r. opuścili Wołyń i przenieśli się pod Warszawę. Wraz z nimi pojechała też Ania, którą - niezgodnie z prawdą - opiekunowie poinformowali, że jej bliscy już nie żyją (dopiero w 1996 r. odszukała swoją ukraińską rodzinę i już do śmierci utrzymywała z nią kontakt).
Po zakończeniu wojny Ania wraz ze swoimi gospodarzami zamieszkała w okolicy Gdańska i pracowała na wsi w gospodarstwie. Potem zatrudniła się w piekarni, a następnie (1950) już w Gdańsku, w fabryce margaryny Amada. W listopadzie 1950 zapisała się na kurs spawacza i trafiła do Stoczni Gdańskiej. Przyzwyczajona od dzieciństwa do pracy, stała się przodownicą wyrabiającą 270 proc. normy. W ówczesnej rzeczywistości oznaczało to, że jej zdjęcia trafiały do gazet. Anna, należąca w tym czasie do komunistycznej organizacji Związku Młodzieży Polskiej, w sierpniu 1951 r. wzięła w nagrodę za osiągnięcia w pracy udział w wyjeździe młodzieży do Berlina. Wkrótce potem oddała legitymację ZMP, za to wstąpiła do Ligi Kobiet i jako działaczka tej organizacji zaczęła zabiegać o prawa pracownicze. Zwróciła tym na siebie uwagę osławionego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego. We wrześniu 1952 urodziła syna Janusza.
Z upływem lat okazało się, że praca spawacza zrujnowała jej zdrowie. Anna Walentynowicz zrezygnowała jednak z ubiegania się o status rencistki i w 1966 r. uzyskała nowe kwalifikacje zawodowe, tym razem jako operator suwnicy. Jako suwnicowa zapisała się w najnowszej historii Polski, a urządzenie, w którego kabinie pracowała w Stoczni Gdańskiej, stanowi jeden z kluczowych eksponatów wystawy stałej w Europejskim Centrum Solidarności.
Odważnie występowała w obronie praw pracowniczych i przeciw nadużyciom. W 1968 r., gdy domagała się wyjaśnienia defraudacji pieniędzy z funduszu zapomogowego, miała miejsce pierwsza próba wyrzucenia jej z pracy w Stoczni Gdańskiej. W obronie suwnicowej stanęła wówczas załoga jej wydziału i dyrekcja musiała ustąpić.
Anna Walentynowicz brała też udział w pamiętnym strajku stoczniowców w grudniu 1970 r. W styczniu 1971 wybrano ją jako delegatkę na spotkanie z nowym szefem PZPR (w praktyce - najważniejszą postacią w PRL) Edwardem Gierkiem. W 1978 r. została współzałożycielką Wolnych Związków Zawodowych. Działała jawnie, a jej mieszkanie było wykorzystywane jako punkt kontaktowy WZZ. Była redaktorką i kolporterką niezależnego pisma "Robotnik Wybrzeża", wraz z innymi działaczami WZZ organizowała obchody rocznic Grudnia '70. Ściągnęło to na nią dotkliwe szykany ze strony władz PRL: zatrzymania na 48 godzin, rewizje przeprowadzane przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa, groźby zwolnienia z pracy.
Te ostatnie urzeczywistniły się 8 sierpnia 1980, gdy już tylko pięć miesięcy dzieliło Annę Walentynowicz od osiągnięcia wieku emerytalnego: dyrekcja Stoczni Gdańskiej im. Lenina dyscyplinarnie zwolniła ją z pracy. Wiadomość o tym stanowiła impuls do ogłoszenia w stoczni strajku w dniu 14 sierpnia 1980 r., który - jak doskonale wiadomo - zmienił historię Polski. Pierwszym postulatem strajkujących robotników było żądanie przywrócenia Anny Walentynowicz do pracy. Dyrekcja uległa tym żądaniom, ale biegu wydarzeń nie można już było powstrzymać: w sierpniu 1980 r. narodził się masowy ruch "Solidarności" i zaczął się krótki okres "karnawału", przerwany 13 grudnia 1981 r. przez Wojskową Radę Ocalenia Narodowego.
Jeszcze w trakcie sierpniowego strajku Walentynowicz odegrała kluczową rolę, gdy 16 sierpnia wraz z Aliną Pienkowską zatrzymywała przy bramie nr 3 wychodzących robotników i wzywała ich do kontynuacji strajku. Następnie była członkinią prezydium Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego i sygnatariuszką Porozumień Gdańskich. W kwietniu 1981 r. w wyniku konfliktu z Lechem Wałęsą odeszła z Prezydium MKZ Gdańsk. Uczestniczyła jako gość w I Krajowym Zjeździe Delegatów NSZZ "Solidarność". W październiku 1981 r. funkcjonariusze SB podjęli nieudaną próbę zabicia Anny Walentynowicz przy użyciu środka farmaceutycznego.
Na początku stanu wojennego brała udział w strajku w Stoczni Gdańskiej, a po jego rozbiciu i wejściu ZOMO na teren zakładu została internowana. Później oskarżono ją o zorganizowanie tego strajku i 9 marca 1983 r. skazano na 1,5 roku pozbawienia wolności w zawieszeniu. Niebawem jednak, za udział w próbie upamiętnienia zamordowanych górników z "Wujka" (grudzień 1983) została osadzona w więzieniu, z którego zwolniono ją ze względu na stan zdrowia w kwietniu następnego roku.
W 1989 r. kontestowała obrady Okrągłego Stołu, dała się poznać jako nieprzejednana przeciwniczka Lecha Wałęsy. Od 1991 r. była na emeryturze. W wyborach parlamentarnych w 1993 bez powodzenia kandydowała do Sejmu z listy komitetu "Poza Układem" (otrzymała 1431 głosów). W 2000 r. odmówiła przyjęcia tytułu Honorowego Obywatela Gdańska. Przyjęła natomiast Medal Wolności - odznaczenie przyznawane przez amerykańską Fundację Ofiar Komunizmu (2005) - i Order Orła Białego nadany przez Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego (3 maja 2006 r.).
Wraz z prezydentem Kaczyńskim udała się w dniu 10 kwietnia 2010 r. na obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej i poniosła śmierć w katastrofie lotniczej w Smoleńsku.
Grób Anny Walentynowicz znajduje się na cmentarzu Srebrzysko w Gdańsku. Na skwerku we Wrzeszczu, w pobliżu kamienicy, w której mieszkała do śmierci, w sierpniu 2015 r. stanął jej pomnik.
O autorze
Marcin Stąporek
- autor jest publicystą historycznym, prowadzi firmę archeologiczną. Pracował w Muzeum Archeologicznym w Gdańsku i Wojewódzkim Urzędzie Ochrony Zabytków w Gdańsku. Obecnie jest pracownikiem Biura Prezydenta Gdańska ds. Kultury.
Wydarzenia
Opinie (83) ponad 20 zablokowanych
-
2023-03-07 06:22
No to już jakieś żarty !!!!
- 0 0
-
2020-09-12 19:33
ZMP
Tymczasem.
- 0 0
-
2018-01-12 12:19
Konopnicka zapomniana a ukrainka wyeksponowana kosztem spolecznosci wrzeszcza pozbawiajac ich skwerku i miejsca odpoczynku hanha wraca kult jednoski.
- 1 2
-
2017-10-25 11:22
Ukrainka i socjalistyczna przodowniczka pracy? (4)
mnie to nie przeszkadza, ale narodowym katolikom owszem...
- 29 20
-
2017-10-25 14:33
a co ma piernik do wiatraka? Stachanowem nie była (1)
- 2 4
-
2017-10-27 15:19
przecież byla
w tekście jest napisane jak byk: "(...) stała się przodownicą wyrabiającą 270 proc. normy".
Poćwicz czytanie ze zrozumieniem ... albo chociaż samo czytanie.- 1 0
-
2017-10-25 14:50
Jak im rodzina prezesa z Odessy nie przeszkadza to dlaczego Ukrainka miałaby?
W przeciwieństwie do prezia ochrzczona została w dzieciństwie, a nie w wieku lat 40.
- 6 2
-
2017-10-25 13:18
Ciemnemu ludowi smoleńskiemu nic nie przeszkadza co się tyczy ich idoli, tak wyprali ich jednokomórkowe móżdżki.
- 9 1
-
2017-10-26 02:17
Będę unikał tego tramwaju (1)
Słyszałem nie raz osobiście jej jad nienawiści do zwolenników okrągłego stołu - nigdy nie byłem i nie będę pod jej pomnikiem ! Chodzę pod 3krzyże!
- 9 7
-
2017-10-26 11:51
Bolek dołoży Ci do emerytury !!!
- 4 1
-
2017-10-25 12:40
liczę na to, że młody Walentnowicz wystartuje w wyborach na prezydenta Gdańska (6)
- 11 24
-
2017-10-25 13:32
na prezydenta-buuuuahahahaha!!!!!!!! kierowca po zawodówce, ale misiewicze tak mają to może na prezydenta ale Brzeszcza. (2)
- 9 3
-
2017-10-26 10:52
Był już TW prezydent POlski
PO przyzakładowej szkole zawodowej ładowania akumulatorów w wózkach.
- 0 1
-
2017-10-25 13:35
on teraz jest jakimś prezesem czy nadzorca (w radzie)
woli taką kasę niż tę prezydenta
- 7 0
-
2017-10-25 18:43
z całym szacunkiem dla Pana Piotra, którego nie znam osobiście, ale nie ma on kompetencji do zarządzania miastem
- 4 0
-
2017-10-25 13:16
złotówa wożąca klientów z lotniska do Śródmieścia za 200 euro
- 11 0
-
2017-10-25 12:49
dobry pomysł z Walentynowiczem
- 4 9
-
2017-10-25 10:43
(6)
Stoczniowcy znają prawdę nie mit. Uśmiechamy się pod nosem. Ale o zmarłych dobrze albo wcale.
- 53 15
-
2017-10-26 09:35
fakt
pis zrobił swoją bohaterkę fakt na siłę!!-ważne że opluwała Wałęsę a reszte dorobili
- 2 1
-
2017-10-25 12:12
pani ta nie pojawiła się w pracy przez 3 dni bez usprawiedliwienia, to czysty przypadek że kilka miesięcy przed odejściem na (3)
Wałęsa wstawił się za nią to mu wredna osoba odpłaciła jak umiała.
- 14 11
-
2017-10-25 13:26
wstawił się, żeby się uwiarygodnić. Taki z niego dobry kolega z pracy był... A jaki wysportowany, przez płot skakał. No i szczęściarz w totolotka
- 11 9
-
2017-10-25 12:22
może dobrze że bolek sie nie wstawił za nia u swoich prowadzących ubeków,
- 8 13
-
2017-10-25 12:15
i to jej całe przewinienie? w porównaniu z tym co bolo zrobił i robi to mały pikuś
- 11 14
-
2017-10-25 12:03
tylko prawda wyzwala
O hitlerze i stalinie można też tylko dobrze mówić lub wcale, dlatego że już nie żyją??? Mówić o kimś prawdę to dobrze czy źle?
- 5 2
-
2017-10-25 10:29
Ona powinna byc patronką portu lotniczego w Rębiechowie (6)
a nie tramwaju który zwolnił się po jakimś niemieckim ss-manie
- 57 69
-
2017-10-25 23:13
Stołu pisiarów w kosakowie
- 2 0
-
2017-10-25 13:35
a co myślisz że Ukraińcy chętniej na lotnisko rodaczki się wybiorą?
- 5 0
-
2017-10-25 13:30
jakim tramwaju po niemieckim ss-manie ?
co masz na myśli i o co ci chodzi ?
bo na zdjęciu jest polski tramwaj zbudowany w Bydgoszczy, więc chyba łżesz w żywe oczy jak TVPiS, co innego widać a co innego napisane jest na pasku poniżej
ile ci płacą za takie kłamstwa ?- 7 3
-
2017-10-25 11:12
Chyba nie (1)
Nie współpracowała z sb
- 7 9
-
2017-10-25 13:13
Nie współpracowała z sb
A skąd wiesz? bo tak ci nagrali w wydziale propagandy kc pis. Jako przodownica pracy socjalistycznej /odznaczona/ zgadnij kogo wielbiła.
- 10 2
-
2017-10-25 11:22
Port lotniczy imienia osoby, która zginęła w katastrofie lotniczej?
To niezbyt dobra wróżba dla podróżujących
- 22 3
-
2017-10-25 10:19
Chyba patronka suwnicy (3)
- 45 49
-
2017-10-25 23:11
Nigdy tej sługuski pis
- 4 2
-
2017-10-25 11:37
To jest Twoja pierwsza myśl po przeczytaniu tego arykułu?
Na pochybel cenzurze!
- 3 6
-
2017-10-25 10:31
byle nie patrona starszego akumulatorowego
- 7 6
-
2017-10-25 21:29
ANNA WALENTYNOWICZ
Pamietamy- szacunek dla Pani Anny się należy.
- 4 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.