• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pastor Domansky i duchy Szewskiego Dworu

Paweł Pizuński
8 października 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Ślub pewnej sopocianki w Rio de Janeiro

Szewski Dwór był jednym z najciekawszych zabytków średniowiecznego budownictwa cechowego w Gdańsku. Któregoś dnia gdański pastor urządził w nim seans spirytystyczny.



Obiekt, który stał w miejscu, gdzie dziś biegną jezdnie Podwala Przedmiejskiego, na wysokości ul. Rzeźnickiej i Zbytki zobacz na mapie Gdańska, istniał już w XIV w., tyle że wtedy jeszcze szewcy dzielili go z cechem garbarzy.

Rozwód nastąpił przypuszczalnie w następnym stuleciu i, jak każdy rozwód, obfitował w obopólne pretensje. Cechy sprzeczały się m.in. co do rozliczenia wykonanych w budynku prac, jednak wspólny dotąd dom cechowy użytkowali od tej pory wyłącznie szewcy. Bardzo możliwym jest, że z tego względu Szewski Dwór poddany został przebudowie.

Kolejna nastąpiła w XIX w., gdy po likwidacji organizacji cechowych budynek przeszedł w prywatne ręce. Urządzono tutaj zajazd "Schusterhof", który istniał jeszcze w I połowie XX w. Wtedy to, w październiku 1929 r., Szewski Dwór postanowił odwiedzić pastor Walther Domansky. Nie interesowały go ani walory architektoniczne budynku, ani też jego historia. Puścił wodze fantazji i zabawił się w wywoływanie duchów. Mimo, że dopiero wybiło południe, zaczął przywoływać postacie szewców znane mu z historii i z literatury.

Na pierwszy ogień poszedł Sokrates, który wprawdzie szewcem nie był, ale przecież w butach chodził. Szewcem, a raczej wytwórcą sandałów był natomiast znany z Nowego Testamentu Żyd Ahaswer. Za popędzanie niosącego krzyż Chrystusa, skazany został na wieczną tułaczkę. Szewstwem trudnili się też święci męczennicy, bracia KryspinKryspinian. Przybyli oni do Francji, gdzie za dnia wspomagali biednych, nocą zaś pracowali jako szewcy. Szewstwo rozsławił też pochodzący z Królewca, Hans von Sagan. Jako młody czeladnik w 1370 r. poprowadził wojska krzyżackie do zwycięstwa nad Litwinami w bitwie pod Rudawą.

Poza Peterem Treichelem, który był filozofującym gdańskim szewcem, dalsze przywołane przez Domansky'ego duchy to postacie związane z kulturą niemiecką. Tak więc w swej krótkiej notce na temat Schusterhofu opublikowanej na łamach "Danziger Neueste Nachrichten" wspomina o Hansie Sachsie, szewcu z Norymbergi, który przy okazji był też poetą i o opisanym przez Alexandra von Humboldta szewcu z Araya, który został przywódcą jednego z plemion indiańskich Ameryki Południowej. Nic natomiast nie pisze o naszym, polskim szewczyku Dratewce, czy też o szewcu Kilińskim, przywódcy powstania w Warszawie. Domansky, choć nosił polskie nazwisko, to jednak uważał się za Niemca i widać to było w pisanych przez niego artykułach oraz książkach. Tych ostatnich napisał kilka, a każda dotyczyła historii Gdańska lub Prus Zachodnich.

Ukazany na zdjęciu na tle Szewskiego Dworu Domansky zawsze podkreślał, ze z Gdańskiem związany jest uczuciowo. Tutaj urodził się w 1860 r., tutaj się wychował i tutaj też zmarł w 1936 r.

Szewski Dwór stał jeszcze wtedy jeszcze na swym miejscu przy Vorstädtischer Graben 9, ale dziś już jednak nie ma po nim śladu. Uległ zniszczeniu w 1945 r.

Pocztówka z dawnego Gdańska - to nowy cykl historyczny, którego autorem jest nasz wieloletni autor, historyk Paweł Pizuński. Kolejne odcinki będą opisywać miejsca, obyczaje, postaci i wydarzenia z XIX wiecznego i przedwojennego Gdańska.

O autorze

autor

Paweł Pizuński

- historyk, autor m.in. Pocztu Wielkich Mistrzów Krzyżackich i Pierwszego Pitawala Gdańskiego. Opisywane przez niego historie kryminalne pochodzą z gdańskiej prasy z początku XX w.

Opinie (21)

  • Panie Pawle

    Uwielbiam te artykuly. Poprosze o wiecej!

    • 33 2

  • popieram wpis powyżej i (1)

    proponuje, żeby założyć na trojmiasto.pl "okienko" pt. np. Stary Gdańsk.

    • 28 3

    • ale przecież na trojmiasto.pl jest specjalny dział z takimi tekstami

      nazywa się historia i jest w nim znacznie więcej tekstów pana Pizuńskiego: historia.trojmiasto.pl/

      • 3 0

  • Okultyzm Wróżbiarstwo Spirytyzm Magia są przez Boga zakazane! (5)

    "Któregoś dnia gdański pastor urządził w nim seans spirytystyczny. (...) Puścił wodze fantazji i zabawił się w wywoływanie duchów."

    Pan Bóg powiedział: nie wolno jeść z drzewa zakazanego! Na przykładzie spirytyzmu zastanówmy się nad zakazaną wiedzą i mocą. Spirytyzm jest formą komunikacji z umarłymi lub ze światem duchów za pomocą pewnych fizycznych lub okultystycznych środków. Te rozmowy są faktem. Z kim rozmawiają spirytyści?

    • 5 16

    • (2)

      Gdyby bóg istniał, to byłoby żadnych okultystycznych mocy. Przecież tylko bóg ma moc, prawda? I to on włada światem zmarłych?

      • 2 4

      • Stworzycielu miłości, Boże nasz...

        "A wreszcie rzekł Bóg: 'Uczyńmy człowieka na NASZ obraz, podobnego NAM...' Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył" (Rdz.1,26-27).

        Oczywiście, szatan to też stworzenie Boga w Trójcy Jedynego. Chrześcijanie nie wątpią w istnienia szatana, gdyż mówił o nim Jezus Chrystus, a nawet działał przeciwko niemu. Podkreślę, że nie tylko mówił o nim, ale również działał przeciwko niemu. Przeciwko swojemu stworzeniu.

        Dar wolności, który Bóg dał człowiekowi i wszystkim stworzeniom, ogranicza w jakiś sposób wszechmoc Boga. Przykładowo Bóg nie może nas zmusić do miłości, bo... nie byłaby to miłość.

        • 2 2

      • Bóg ma moc i autorytet (prawo używania), szatan tylko moc i działa, kiedy człowiek mu pozwoli. To nie dusze ludzi wracają na ziemię, ale demony, które przechodzą od człowieka do człowieka, mają dobrą pamięć.

        • 1 2

    • (1)

      ludzie slepi poczytajcie z kad sie wziela religia i kiedy sie narodzila a wasza wiara zacznie sie wachac, nie ma czegos takiego jak bog, ludzie wirza bo inaczej nie potrafia i tyle
      a wywolywanie duchow jest dosc niebezpieczne i nie popieram zabawy w cos takiego, dusze zla sa wsrod nas

      • 2 2

      • Słusznie piszesz, że "wywolywanie duchow jest dosc niebezpieczne i nie popieram zabawy w cos takiego, dusze zla sa wsrod nas". Zauważasz ten fakt, że dusze zła są wśród nas - jak do tego doszło, że one są wśród nas?

        Bóg, religie. Od pradawnych czasów aż do naszej epoki znajdujemy u różnych narodów jakieś rozpoznanie owej tajemniczej mocy, która obecna jest w biegu spraw świata i wydarzeniach ludzkiego życia; nieraz nawet uznanie Najwyższego Bóstwa lub też Ojca. Rozpoznanie to i uznanie przenika życie owych narodów głębokim zmysłem religijnym. Religie zaś, związane z rozwojem kultury, starają się odpowiedzieć na te same pytania za pomocą coraz subtelniejszych pojęć i bardziej wykształconego języka. Tak więc w hinduizmie ludzie badają i wyrażają boską tajemnicę poprzez niezmierną obfitość mitów i wnikliwe koncepcje filozoficzne, a wyzwolenia z udręk naszego losu szukają albo w różnych formach życia ascetycznego, albo w głębszej medytacji, albo w miłującej i ufnej ucieczce do Boga. Buddyzm, w różnych swych formach, uznaje zasadniczą niewystarczalność tego zmiennego świata i naucza sposobów, którymi ludzie w duchu pobożności i ufności mogliby albo osiągnąć stan doskonałego wyzwolenia, albo dojść, czy to o własnych siłach, czy z wyższą pomocą, do najwyższego oświecenia. Podobnie też inne religie, istniejące na całym świecie, różnymi sposobami starają się wyjść naprzeciw niepokojowi ludzkiego serca, wskazując drogi, jakimi są doktryny oraz nakazy praktyczne, jak również obrzędy sakralne
        W Twoim poście widzę jakby pretensja o to, że religie w ogóle są, ze chrześcijaństwo jest misyjne, że my chrześcijanie pragniemy tego, by miłość Chrystusa poznali i ludzie pogubieni, że dobroć wynikającą z naszej wiary chcielibyśmy rozszerzyć na cały świat. Gdybyś poznał dobroć Boga to być może nie miałbyś nic przeciwko temu, że każda religia - a więc również chrześcijaństwo - chce propagować siebie samą, pragnie dzielić się swoją, wydeptaną przez pokolenia, drogą do Boga.

        • 1 1

  • Piękny ten nasz Gdańsk (1)

    Szkoda tylko, że sprzed wkroczenia armii czerwonej, a po niej drugiej fali tej zarazy, która burzyła to co się ostało i stawiała betonowe klocki (czyt. Stare Miasto)

    • 14 5

    • Adamowicze stawiają betonowe klocki i coraz mniej piękny ten nasz Gdańsk.

      • 9 4

  • Dobry artykuł ale jeden komentarz jak zwykle do d... (6)

    Czasem zupełnie nie rozumiem wpisów o sztuczności Głównego Miasta.
    Piszę Głównego, bowiem jeden właśnie z tych nieuków napisał Starego z którego poza może trzema domami, kościołami oraz Ratuszem Staromiejskim nie uchowało się nic.
    Otóż Szymonie, widać twoje nieuctwo, bo raz że mylisz dzielnice, dwa że nie znasz historii odbudowy.
    Jasne że po 60-ciu latach łatwo się wymądrzać co by było gdyby było ale z racji że masz mgliste lub żadne pojęcie to ci (i twoim podobnym) wyjaśnię.

    Po pierwsze, na odbudowę potrzebne były środki tak w materiale jak i pieniądzu, których za wiele nie było, bowiem cała Europa i nie tylko, odbudowywała się po zniszczeniach wojennych.

    Po wtóre, ktoś musiał dać tę decyzję i tę po długich naradach w końcu wydano tyle że ograniczając odbudowę tylko do Głównego Miasta i generalnie do pierzei ulic w kierunku wschód-zachód.

    Po trzecie, by uzyskać zgodę, trzeba było znaleźć jakiś haczyk. Haczykiem było powstanie Zakładu Budowy Osiedli Robotniczych, zatem spełniono tutaj jedno z haseł socjalizmu, by brać robotnicza zajęła lokale dawnych wyzyskiwaczy. Jasne że głupie ale inaczej się nie dało.

    Po czwarte, budynki przed zniszczeniem były z reguły dwu lub trzytaktowe. Jako że gdyby je odbudowywano w podobnej konwencji, część mieszkań musiałaby być odcięta od światła dziennego. Zmniejszono zatem ilość taktów do jednego czasem tylko dwóch. Zyskano zatem podwórka, których wcześniej nie było, lepsze doświetlenie a współcześnie miejsca parkingowe.

    Po piąte, materiałem najczęściej używanych była cegła, czasem też konglomeraty betonu z gruzem ceglanym. Stosowano tynki wg starej technologi czyli wapienne, przywracano także zdobienia z kamienia, najczęściej z zachowanych fragmentów, także uzupełnianych w zakładach kamieniarskich.

    Po szóste, gdyby nie było decyzji na odbudowę, mielibyśmy Kaliningrad.

    Po siódme, odbudowa jest wielce kosztowna i do tej pory Wyspa Spichrzów jest ledwie napoczęta odbudową.

    Po ósme, Szymonie, nie pisz więcej jak nie wiesz.

    Po dziewiąte, pozdrawiam tych wszystkich którzy są w stanie jednak docenić trud, wysiłek i dokonania tych, którzy pot, łzy czy nawet krew, pozostawili w tym mieście by po latach można było być dumnym z ich dzieła.

    • 25 4

    • (4)

      Uderz się w ten swój głupi łeb. A potem się ugryź w rękę i zatruj się własnym jadem. Nie mylę dzielnic, odróżniam główne od starego i chodziło i mi stare po którym chodząc teraz, jedyne co spotykam to przepiękne wieżowce i betonowe klocki. A taki piękny Gdańsk mieliśmy przed wojną. Wiec zanim zaczniesz kogoś obrażać, zastanów się dwa razy, bo szybciej gadasz jak mówisz. Wypadałoby przeprosić.

      • 4 6

      • (2)

        Co do kwestii Stare, Główne Miasto, ok przepraszam ale za resztę tekstu już nie, bo zdaje się wypunktowałem je w miarę dokładnie.
        Jeśli chodzi o Stare Miasto, to los tego kwartału jest opisany powyżej, brak pieniędzy na wszystko. Zwracam uwagę na odbudowę Elbląga czy nawet tutejsze gdańśkie rozwiązania jak ul. Stągiewna. Kudy tym budynkom do tego co zrobiono w latach 40-, 50- i 60-tych XX w.
        Natomiast przez ciebie przemawia jakaś wielka arogancja, bowiem Dolne Miasto, Dolna Brama, całe połacie Wrzeszcza nie zostały specjalnie jakoś wojną dotknięte i są w większości oryginalne. Nie zauważam u ciebie żalu za tym co zniszczone wojną jednak nie było.
        Czyżby rozdwojenie jaźni???

        • 2 2

        • (1)

          Mamy tutaj przykład tego zwyczajnego pieprzenia, czepiania się - pretensje i o to, czego Szymon nie napisał ("w reszcie tekstu" który jest jednozdaniową opinią?!), ale ty "wiesz" że jego to smuci że nie cały Gdańsk został zniszczony.

          • 0 1

          • Ale takie teksty się non stop przewijają gdy ktoś zarzuca "sztuczności" Gdańska czy brak dokonań np odbudowy Starego Miasta.

            • 0 1

      • "kultura" jak z budyniowego pastwiska

        • 1 0

    • Po dziesiąte...

      "Traktowe", a nie "taktowe" a tak poza tym to dziękuję za treściwy post.

      • 0 1

  • poczytalbym wiecej o nawiedzonych miejscach w Gdansku!

    • 4 0

  • (1)

    oto cały protestantyzm
    wczoraj - wbrew Biblii - "seanse spirytystyczne"
    a dziś?
    na zachodzie - "biskupki" i "małżeństwa" homoseksualne
    tylko po co komu taki "kościół" co mówi to samo co lewicowi politycy?

    • 4 3

    • W każdej denominacji znajdą się ludzie, którzy działają wbrew Bogu. Dlatego tak ważna jest osobista więź człowieka z Bogiem. Kiedy szukasz Boga, On pozwoli Ci się znaleźć, a Duch Święty pokaże, co jest dobre, a co złe.

      • 3 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Sprawdź się

Sprawdź się

Port Wojenny w Gdyni jest główną bazą dla:

 

Najczęściej czytane