• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Odwilż na morzu, gorąco w polityce

Jarosław Kus
24 lutego 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (6)
Najnowszy artykuł na ten temat "Tu mówi stacja wolnościowa Gdańsk"

W lutym roku 1933 Wybrzeże tkwi ciągle w mroźnych objęciach zimy, zaś "silne wiatry utrudniają połowy na Morzu Polskiem".



Lecz choć "od 23 stycznia do 10 lutego r. b. cała zatoka Pucka była zamarznięta", a "lód (...) tak mocny, że ludność kaszubska jeździła sankami przez zatokę na półwysep Hel", to właśnie teraz, pod koniec miesiąca, "na skutej silnej wichury" zostaje "całkowicie uwolniona" od lodu "zatoka Pucka na całej przestrzeni od Pucka po Hel".

Wygląda więc na to, że zimowy wiatr próbuje... przepędzić zimę znad morza, czego efektem są piętrzące się na brzegach lodowe zwały, nadające nadmorskim krajobrazom "przepiękny i groźny wygląd".

Tymczasem, mimo panującej zimy, temperaturę - nie tylko zresztą na Wybrzeżu - podnosi wielu osobom niejaki Adolf Hitler, który w styczniu roku 1933 obejmuje urząd niemieckiego kanclerza, rozpoczynając tym samym ostatni epizod przejęcia władzy w Niemczech przez NSDAP. A że Führer nie zapomina też o "pradawnych ziemiach niemieckich", utraconych na skutek "wersalskiej hańby roku 1918", gorąco robi się też na Pomorzu.

Nie dziwi zatem nikogo, że i w Gdańsku uaktywniają się wyznawcy narodowego socjalizmu i że "sejmik gdański na swem [!] posiedzeniu" staje się "przez trzy godziny areną dla antypolskich harców retorycznych, w których, jak zawsze, prym" wiedzie "herszt hitlerowców Greiser".

Zaś ofiarą szykan pada ludność Pomorza, zamieszkująca poza terytorium Rzeczpospolitej: a więc i Polacy z Rabacina (obecnie powiat bytowski - w latach 1918-1939 terytorium niemieckie)...

...i polscy studenci z Wolnego Miasta Gdańska, gdzie rektor politechniki (Wyższej Szkoły Technicznej Wolnego Miasta Gdańska, czyli Technische Hochschule der Freien Stadt Danzig), nakazuje usunięcie z terenu uczelni tablic w języku polskim. Podobno tylko po to, by "nie zakłócać spokoju i porządku na politechnice"...

Jednak za porządek i spokój nie może odpowiadać tylko jedna strona, stąd polskie żądanie "na zasadzie równouprawnienia również usunięcia tablic z godłami związków niemieckich".

W Polsce dominuje jednak przekonanie, że choć "przy wszystkich rozważaniach o stosunkach polsko-gdańskich należy (...) wychodzić z założenia, że Gdańsk jest Polsce nieodzownie potrzebny", to "dorobek Polski na morzu" z dekady 1923-1933 to najlepszy dowód, że i bez niego da się całkiem sporo osiągnąć.

A przecież jeszcze w roku 1923 częste były w kraju narzekania, że "ani rząd, ani naród w szerszych swoich warstwach" nie przysparza "dowodów gorętszego zainteresowania się morzem", Teraz jednak, w roku 1933, cała Polska ślubuje "odeprzeć zakusy wrogów na nasze granice, a przede wszystkiem [!] na to okno na świat, jakim jest dla nas Bałtyk". I cała też Polska manifestuje "gorąco na rzecz Pomorza, wyrażając gotowość wystąpienia w jego obronie".

Jednak bardzo często mówi się też, że "stale, że Pomorza i Gdyni będziemy bronić do ostatniej kropli krwi", choć w samych tych "słowach tych tkwi paradoks". Wszak, "kto broni się do ostatniej kropli krwi, ten zgóry [!] przewiduje, że ulegnie, że mu tę krew wytoczą"! Nie wierzy więc w zwycięstwo i "zgóry [!] wkłada cierniową koronę męczennika świętej sprawy": a przecież "tak być nie powinno", bo "męczenników w historii narodu polskiego jest dość".

Może więc lepiej "Pomorza, Gdyni, naszej wolności morskiej" bronić, "nie do ostatniej kropli krwi, tylko do ostatecznego zwycięstwa"?

Co więc w tej sytuacji zrobić z Hitlerem? Chyba tylko skierować na leczenie... (choć nie w Gdyni, bo tu nie leczą chorych umysłów, a jedynie dusze). I bawić się wyśmienicie "pod gdyńskim koziołkiem". Albo raczyć się filiżanką gorącej kawy, bo tej ostatnio raczej nie brakuje...



Źródło: "Dzień Pomorski" nr 43 z 22 lutego 1933 r., "Dziennik Bydgoski" nr 43 z 22 lutego 1933 r., "Słowo Pomorskie" nr 43 z 22 lutego 1933 r., "Ilustrowany Kurier Codzienny" nr 53 z 22 lutego 1933 r., "Ilustracja Polska" nr 6 z 26 lutego 1933 r., "Tygodnik Ilustrowany" nr 7 z 10 lutego 1923 r., "Tygodnik Ilustrowany" nr 7 z 12 lutego 1933 r. i "Światowid" nr 8 z 18 lutego 1933 r. Skany pochodzą z: Kujawsko-Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej, Małopolskiej Biblioteki Cyfrowej, Wielkopolskiej Biblioteki Cyfrowej, Biblioteki Cyfrowej Uniwersytetu Łódzkiego oraz Jagiellońskiej Biblioteki Cyfrowej.

Opinie (6) 1 zablokowana

Wszystkie opinie

  • Niestety rozgoryczenie... (3)

    Niemców mieszkających w Gdańsku tym, że po I WŚ nie stali się częścią Niemiec było tak wielkie, że poparcie dla NSDAP było większe niż gdziekolwiek indziej w Niemczech.
    To są jednak ostatnie podrygi. Hitler zrozumiał, że przez takie wyskoki, jego plany wojenne mogą spalić na panewce i spacyfikował Gdańszczan. W latach 34-38 takie prowokacje nie zdarzają się. Sytuacja normalizuje się, a Hitler widzi nas jako swojego sojusznika. Gramy w tę grę, skoro Francja i Wielka Brytania nie zgodziła się na wojnę prewencyjną. Beck jedzie się układać. Dokonujemy wspólnego rozbioru Czechosłowacji. Ginie nawet kilku żołnierzy z brygady Maczka. Hitler jest pewny swego i planuje atak na zachód. Beck jednak robi woltę i zaczyna się jazda... Zostajemy wystawieni na rzeź przez dwu tyranów.

    • 1 3

    • pomyliles wiele rzeczy. niemcy biorac udzieal w rozbiorach Polski (1)

      nie mieli i nie maja zadnych praw do pomorza a luz tym bardziej po II wojnie swiatowej

      • 1 1

      • osobom niemieckojezycznym było w Gdańsku i na :Pomorzu zawsze bardzo dobrze

        w czasach Pruskiej dominacji zaczęto kuć przeróżne duby smalone na temat niemieckości ziem pomorza gdańskiego, a wiele lat potem Ola twierdzi, "że najpierw było złe słowo" i do tego było to "złe słowo polskie", czego pokłosiem był a chyba 2WW. Także ten...

        • 0 1

    • Nie było żadnego wspólnego "rozbioru Czechoslowacji". Łż}sz na całego

      Stara, znana ant/polska propaganda Moskwy, Pragi czeskiej oraz gazety z ul. Czerskiej

      • 0 1

  • Opinia wyróżniona

    Super artykuł, dziękuję

    • 1 0

  • To samo obiektywny historyk będzie pisał o dzisiejszym Gdańsku

    "sejmik gdański na swem posiedzeniu" staje się "przez trzy godziny areną dla antypolskich harców retorycznych"

    • 4 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Sprawdź się

Sprawdź się

W którym roku Gdańsk po raz pierwszy stał się Wolnym Miastem?

 

Najczęściej czytane