- 1 Te zabytki otwierają się po remontach (76 opinii)
- 2 Przymorze kiedyś i dziś. Porównujemy zdjęcia (144 opinie)
- 3 "Banany jedzą tylko dzieci bardzo bogate" (32 opinie)
- 4 Nietypowa willa prezesa banku nad miastem (55 opinii)
- 5 Duży gmach w centrum powstał w 8 miesięcy (40 opinii)
- 6 Kronika oblężenia Gdańska w 1734 r. (11 opinii)
O czym w Gdańsku mówiono (między 1909 a 1934 r.)
Kontynuując nasze grudniowe podróże po starych gazetach, udajemy się dziś w drugi tydzień tego miesiąca, aż do roku 1909, by - tym razem - posłuchać, o czym to też "w Gdańsku mówią".
A mówią rzeczy naprawdę ciekawe: chociażby o budowie "wielkiej gospody dla towarzystw, w której byłaby wielka sala na 2,5 tys. osób, dalej kilka mniejszych sal na zebrania, restauracya itd.", a którą zamierzano zlokalizować przy ulicy Karrenwall (obecnie Okopowa).
W Sopocie z kolei tematem rozmów są... komary, a ściślej rzecz ujmując - rozprawia się o tym, "jak wyplenić robactwo", "ażeby w przyszłości gości kąpielowych od tej plagi ochronić".
Jednak, co zrozumiałe zwłaszcza w kontekście zbliżających się świąt Bożego Narodzenia, dominującym tematem rozmów są mimo wszystko "podarki gwiazdkowe", polskie pierniki (w każdym polskim domu) oraz "szklane stroje na choinkę".
O świętach mówi się także pięć lat później: apele o to, by "nie ociągać się z wysyłką paczek gwiazdkowych", to świadectwo wojennej zawieruchy, której wpływ na kolejne dziedziny życia, w tym również na pracę poczty, daje zauważyć się już na pierwszy rzut oka.
"Wiadomości potoczne" udowadniają, że wojna nie wyparła całkowicie tematyki świątecznej ze stron dzienników, a opinia publiczna nie odbierała prawa do świętowania nawet wziętym do niewoli nieprzyjacielskim żołnierzom: opinie takie, jak ta pewnej "uczuciowej niewiasty z Gdańska", należały w tym czasie do rzadkości (zupełnie inaczej niż w czasie kolejnej wojny).
W roku 1919, mimo zakończenia wielkiej wojny, w Gdańsku nadal mówi się o gwiazdce dla żołnierzy, lecz już nie dla tych służących kaiserowi, lecz odrodzonej biało-czerwonej, z niecierpliwością czekających na "polsko-niemiecką umowę o oddanie polskich obszarów" i rozkaz wkroczenia na odzyskane przez Polskę Pomorze.
Jednak już sam "widok polskich rogatek [rogatywek]" na ulicach wciąż jeszcze niemieckich miast był dla wielu Polaków najwspanialszym prezentem gwiazdkowym.
Niestety nie można tego powiedzieć o Niemcach, o czym miał okazję boleśnie przekonać się pewien młody bydgoszczanin...
Co ciekawe, po kolejnych pięciu latach świątecznego nastroju w drugim tygodniu grudnia nie było go już wcale, tym razem jednak za sprawą wojny... polsko-polskiej, czyli "walki o siedzibę województwa pomorskiego"! Powszechnie mniemano bowiem, że "stolicą Pomorza jedynie może być albo Gdańsk, albo Toruń", ale ponieważ (wskutek postanowień wersalskich) "Gdańsk, czerpiąc soki żywotne z Polski, wiódł żywot pasożytniczy, siedzibę władz wojewódzkich ulokowano w Toruniu", wywołując olbrzymie niezadowolenie w sąsiedniej Bydgoszczy.
A co na to Gdańsk? No cóż, najwyraźniej bardzo się starał pracować na swą "pasożytniczą" sławę, czego dowodem była afera z udziałem gdańskich posłów, przyłapanych na... fałszowaniu polskich paszportów!
O świętach nie było też mowy w połowie grudnia roku 1929, tym razem dlatego, że ludzi absorbowały "wybory komunalne w gminach wiejskich na terytorjum W. M. Gdańska", które - choć pomyślne dla Polaków - specjalnie nie poprawiły sytuacji gdańskiej Polonii, bo "podstęp niemiecki osłabił wpływy polskie w Gdańsku"...
By nie opuszczać jednak roku 1929 w zbyt minorowych nastrojach, zapraszamy w optymistyczną - choć nadal nieświąteczną - podróż do Gdyni. Oprócz zwiedzenia "ostatniego wyrazu techniki pocztowej", czyli "poczty, której zazdrościć (...) może niejedno wielkie miasto, nie tylko w kraju, ale i za granicą"....
...zapraszamy również do zapoznania się z najnowszym krzykiem techniki mleczarskiej.
Bo nawet jeśli nie wszystko nam się w tej "otulonej mgłą" Gdyni podoba, to - mimo wszystko - głośne wyrażanie swej dezaprobaty nie kończy się dla nas tak pechowo, jak ma to miejsce w Gdańsku, w roku 1934...
Źródło: "Gazeta Gdańska" nr 148 z 11 grudnia 1909 r., nr 148 z 10 grudnia 1914 r., nr 149 z 12 grudnia 1914 r., nr 260 z 11 grudnia 1929 r. i nr 279 z 11 grudnia 1934 r., "Dziennik Bydgoski" nr 285 z 11 grudnia 1919 r., nr 286 z 11 grudnia 1929 r. i nr 285 z 11 grudnia 1934 r., "Ilustrowany Kurier Codzienny" nr 336 z 11 grudnia 1919 r., nr 337 z 11 grudnia 1924 r., nr 339 z 11 grudnia 1929 r. i nr 349 z 11 grudnia 1934 r. , "Słowo Pomorskie" nr 287 z 11 grudnia 1924 r., nr 283 z 11 grudnia 1934 r. oraz "Wielkopolska Ilustracja" nr 11 z 15 grudnia 1929 r. i nr 12 z 22 grudnia 1929 r. Skany pochodzą z Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej, Kujawsko-Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej, Małopolskiej Biblioteki Cyfrowej oraz Wielkopolskiej Biblioteki Cyfrowej.
Opinie (23) 4 zablokowane
-
2019-12-14 08:24
Udało się wyszperać polską gazetę. Brawo ! Jednak mówiono, pisano i myślano głównie po niemiecku. (4)
- 16 8
-
2019-12-14 09:41
dokładnie! w necie publikowane są zdjęcia starego Gdańska ale aby zobaczyć szyld w języku polskim (2)
trzeba na prawdę nieźle poszukać...
- 6 4
-
2019-12-16 13:15
jak w ówczesnym Gdańsku 99,999% ludności było niemieckojęzyczne - to jakie miały być te szyldy (1)
w Idisz?
- 2 2
-
2019-12-16 19:04
Polaków w Wolnym Mieście było ok. 9-13%
W "Encyklopedii Gdańska" oszacowano liczbę Polaków na poziomie od 9% do 13%, opierając się na "kanonicznej dla badaczy i pasjonatów historii międzywojennego Gdańska pozycji zatytułowanej "Ludność Polska w Wolnym Mieście Gdańsku 1920-1939" (Wydawnictwo Diecezji Gdańskiej "Stella Maris", Gdańsk 1991)" Henryka Stępniaka (Za artykułem Jana Daniluka).
Zmanipulowani "historycy" niemieccy zaniżają liczbę ludności polskiej w WMG do 2-4, a nawet mniej procent.
A jeśli chodzi o szyldy w Idisz i innych językach, to czemu by nie? Skoro, podobnie jak inne nacje, w Gdańsku mieszkali i w Gdańsku bywali?- 1 0
-
2019-12-18 09:57
Gazet, polskich organizacji, klubów, szkół itp było sporo.
POlaków było w WMG do 13%, jednak dla Polaków było to polskie miasto, niesprawiedliwie niezwrócone po 1918 roku.
- 2 0
-
2019-12-14 09:11
Pp
Jak zawsze, poczta prosi żeby wysyłać prezenty najlepiej latem albo wogòle bo ma problem z dostarczaniem, a rodacy palą skręty ze wschodu.
- 21 0
-
2019-12-14 10:59
Najbardziej ubawiła mnie poczta - tutaj pomimo upływu 100 lat nic się nie zmieniło poza sprzedażą w placówkach przepisów (1)
siostry Klary i żelków - opóźnienia w dostarczaniu przesyłek są kosmiczne! Rachunki za prąd i gaz dostaję tak że gdy otworzę list to jest już przekroczony termin płatności..... jakie to polskie.... rodzina na swoim!
- 14 0
-
2019-12-16 12:30
PKP natomiast z niesamowitej polskiej punktulaności
zeszło na wschodnie standardy - może pojedzie, może przyjedzie - a tego w informacji nie wie nikt ;)))
- 2 0
-
2019-12-14 13:37
Gdańskie obozy pracy, szpiegostwo na ich terenie (1)
i wykluczanie publiczności z sali rozpraw... Coś mi to przypomina...
- 11 2
-
2019-12-16 12:31
oPiS TK jak nic
- 2 0
-
2019-12-15 16:47
Danzig (5)
A gazet niemieckich nie było?
Żadnej wzmianki o Adolfie z roku 1933-go?- 2 2
-
2019-12-15 18:46
1934 rok - w tekście cytowane są gazety z roku 1934... (4)
- 0 0
-
2019-12-16 08:28
Żadnej (3)
wzmianki o Adolfie z roku 1934-go?
- 0 0
-
2019-12-16 08:59
Listopad 1934: Gdy nadchodzą wilki... (2)
Np. tutaj masz o hitlerowcach i ich wodzu - czytaj też inne, wcześniejsze odcinki tego cyklu. I teksty oryginalne ze starych gazet, nie tylko niemieckich, zarówno w prasie miejscowej, ale także ogólnopolskiej i zagranicznej - łatwo znajdziesz w internecie :)
- 1 0
-
2019-12-16 21:45
O Niemcach (1)
i o Austriaku.
- 0 1
-
2019-12-17 11:38
Hitler był Austriakiem sprawującym władzę w Niemczech...
To nieprawda, skoro działa prawo Jante - dlatego znowu wykasowano mój wpis?
- 0 0
-
2019-12-16 12:36
a przypadkiem ta wielka mleczarnia w Gdyni
to może ta nieistniejąca już mlecz. kosakowo vis a vis szkoły morskiej / dziś Kaufland ???
- 1 0
-
2019-12-16 16:40
Posłowie lewicowej partii komunistycznej okazali się oszustami? Jakie to aktualne i niezmienne od dziesięcioleci (3)
- 4 3
-
2019-12-16 18:48
Wszystkie partie (2)
mają posłów-oszustów. Różne jest tylko "nasycenie" nimi partii w różnych okresach, na całym świecie. To nie jest poiska specyfika. To nie jest specyfika jednej partii. To nie jest specyfika parlamentarzystów...
- 1 1
-
2019-12-17 10:04
Patrząc na opluwanie własnego kraju na arenie brukselskiej (1)
Królują tylko i wyłącznie POsłowie jednej partii.
- 2 3
-
2019-12-17 11:33
A banasizm króluje w partii Prawa i Sprawiedliwości...
- 2 2
-
2019-12-17 18:08
juz wtedy zmieniano obwody wyborcze (1)
prezes ma dobrych nauczycieli
- 2 0
-
2019-12-17 19:02
Na szczęście podzieli los "nauczyciela".
Co do tego nie ma wątpliwości...
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.