• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Niezwykła kampania ostrzegawcza w latach 60.

Rafał Borowski
12 października 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 
Zdjęcie wykonano przed Dworcem Głównym PKP w Gdańsku. W tle ulica Podwale Grodzkie. Zdjęcie wykonano przed Dworcem Głównym PKP w Gdańsku. W tle ulica Podwale Grodzkie.

Ustawiony na platformie wrak samochodu, nad którym góruje tablica z ostrzeżeniami. Jedno z nich informuje, że widoczny pojazd został zniszczony w wyniku autentycznego wypadku. Taka instalacja - raczej nie do pomyślenia w obecnych czasach - stanęła przed gmachem Dworca Głównego PKP w Gdańsku w 1962 roku. Jej kontrowersyjna forma miała przemówić do rozsądku ówczesnym kierowcom i przekonać ich do przepisowej jazdy.



Czy lubisz czytać artykuły o historycznych ciekawostkach?

Na początku lat 60. mało który mieszkaniec Polski mógł sobie pozwolić na posiadanie własnych czterech kółek. Samochód był wówczas dobrem luksusowym. Wystarczy porównać przeciętne miesięczne wynagrodzenie z 1962 roku, które wynosiło 1680 zł, z cenami aut sprzedawanych wówczas w salonach samochodowych.

FSO Syrena kosztowała 72 tys. zł, FSO Warszawa 120 tys. zł, Moskwicz 407 115 tys. zł, Skoda Octavia 95 tys. zł, a Wartburg 311 95 tys. zł.

Warto doprecyzować, że kupno własnych czterech kółek było możliwe tylko za gotówkę i nie istniała sprzedaż ratalna.

Czasy się zmieniły, zagrożenia pozostały



Ceny samochodów używanych były jeszcze wyższe, co wynikało z bardzo niskiej podaży. Liczba aut osobowych zarejestrowanych w Polsce w 1962 roku wynosiła zaledwie ok. 480 tys., przy liczbie ludności ok. 30 mln. Dla porównania, w 2018 roku było zarejestrowanych... aż ok. 22,5 mln samochodów osobowych.

Wydawałoby się, że w takich okolicznościach wypadki drogowe były zjawiskiem marginalnym i nie poświęcano im zbytniej uwagi. Jednak w archiwum Macieja Kosycarza, właściciela agencji Kosycarz Foto Press, odnaleźliśmy niezwykle ciekawe zdjęcia, które przeczą temu poglądowi. Fotografie wykonane przez jego ojca Zbigniewa dokumentują - używając dzisiejszego języka - kampanię społeczną, która miała uzmysłowić mieszkańcom, jak tragiczne mogą być skutki lekceważenia zasad ruchu drogowego. W tym celu przed gmachem dworca kolejowego Gdańsk Główny ustawiono szokującą instalację.

Rozbita Škoda Octavia?



Przestawiała się ona następująco: na niewielkim podeście, odgrodzonym od przechodniów sznurowaną barierką ustawiono wrak samochodu, który został zniszczony w wyniku potężnego uderzenia bocznego od strony kierowcy. To prawdopodobnie Škoda Octavia, produkowana w Czechosłowacji w latach 1959-1971. Nad pojazdem ustawiono stelaż, złożony z dwóch pionowych rur, zwieńczonych tzw. znakami stopu. Pomiędzy nimi zamontowano daszek osłaniający wrak i tablicę informacyjną. Widniały na niej takie oto napisy:

- Uwaga! Alarm na drogach trwa! W wypadku tym zginęły 2 osoby, a 4 doznały bardzo ciężkich obrażeń - brzmiał napis, który można było przeczytać od strony budynku dworca.
Jak widać na załączonych zdjęciach, niezwykła kampania w centrum Gdańska spotkała się ze sporym zainteresowaniem przechodniów. I trudno się temu dziwić. W dzisiejszych czasach wystawienie na widok publiczny wraku, którego pasażerowie ponieśli śmierć, wydaje się nie do pomyślenia, a przynajmniej w tak eksponowanym miejscu.

- Kierowco, zwracaj baczniejszą uwagę na znaki drogowe. One ostrzegają ciebie przed miejscami szczególnie niebezpiecznymi. Lekceważenie przepisów ruchu drogowego i znaków powoduje takie straszliwe skutki - widniało z kolei na stronie szyldu, zwróconego w stronę ówczesnego pl. Maksyma Gorkiego.
Zdjęcie wykonano przed Dworcem Głównym PKP w Gdańsku. W tle perony oraz fragment prawego skrzydła dworcowego budynku. Zdjęcie wykonano przed Dworcem Głównym PKP w Gdańsku. W tle perony oraz fragment prawego skrzydła dworcowego budynku.

Dawny znak stopu



Spostrzegawczy czytelnik zapewne zwrócił uwagę, że wieńczące stelaż ówczesne znaki stopu w niczym nie przypominają swoich współczesnych odpowiedników. Zamiast czerwonego oktagonu z białą obwódką i napisem "stop", można zobaczyć okrąg z wpisanym w niego trójkątem, a umieszczony wewnątrz niego napis "stop" jest tak mały, że trudno go dostrzec na pierwszy rzut oka. Widoczny na zdjęciu znak stopu obowiązywał w latach 1957-1982.

Z dzisiejszej perspektywy przypomina bardziej znak ustąp pierwszeństwa, ale - czego nie sposób ustalić na podstawie zdjęcia - miał nieco inną kolorystykę. Obwódka okręgu i trójkąt miały kolor czerwony, drobny napis kolor czarny, zaś tło było w kolorze białym. Jak już wcześniej wspomniano, czerwony ośmiokąt obowiązuje nad Wisłą od 1983 roku. Został wprowadzony na mocy konwencji wiedeńskiej o ruchu drogowym z 1968 roku, dzięki której znak stopu jest niemal identyczny na całej kuli ziemskiej.

Nieistniejący plac Gorkiego



Przed budynkiem hotelu, który został wybudowany w latach 1947-1948 i nosił wówczas nazwę "Monopol", znajdował się miejski plac, któremu patronował radziecki pisarz Maksym Gorki. Plac przestał istnieć w drugiej połowie lat 90., gdy na jego miejscu wybudowano tzw. City Forum, czyli przedłużenie tunelu pod Podwalem Grodzkim, w którym umieszczono kompleks handlowy.

Zastanawiająca może wydawać się lokalizacja hotelu, który nie został wzniesiony wzdłuż Podwala Grodzkiego, w miejscu zburzonych pod koniec wojny kamienic. Ich frontowa elewacja pokrywała się mniej więcej z widocznym na zdjęciu murkiem, który biegnie wzdłuż chodnika. Bryła hotelu jest nierównolegle wycofana od Podwala Grodzkiego - dzięki czemu powstał wspomniany plac - gdyż przylegała do nieistniejącego obecnie odcinka ul. Korzennej.

Rok 1964. Widok na plac Gorkiego - do 1953 roku nosił nazwę Sikorskiego - z nieistniejących kamienic przy ul. Karmelickiej. W ich miejscu stoi obecnie kompleks kinowy Krewetka. Warto zwrócić uwagę, że przy Wałach Piastowskich nie ma jeszcze budynku biurowca Zieleniak. Jego budowa ruszy w następnym roku, tj. 1965. Rok 1964. Widok na plac Gorkiego - do 1953 roku nosił nazwę Sikorskiego - z nieistniejących kamienic przy ul. Karmelickiej. W ich miejscu stoi obecnie kompleks kinowy Krewetka. Warto zwrócić uwagę, że przy Wałach Piastowskich nie ma jeszcze budynku biurowca Zieleniak. Jego budowa ruszy w następnym roku, tj. 1965.

Brukowana ulica bez przejścia podziemnego



Na lewo od hotelu znajduje się niezagospodarowana działka, na której dopiero w 1997 roku zostanie wzniesiony parking wielopoziomowy (inwestycja była jednym z elementów wspominanego wcześniej City Forum). W istniejącym wówczas prześwicie można dostrzec charakterystyczny, "zagięty" blok mieszkalny przy ul. Rajskiej oraz ceglany gmach I Liceum Ogólnoształcącego. Skrajnie po lewej stronie zdjęcia można dostrzec budynek, będący obecnie siedzibą NSZZ Solidarność. W 1962 roku mieściła się w nim natomiast siedziba PZU, którego neon można zresztą dostrzec na dachu.

Kolejną ciekawostką jest fakt, że na jednym ze zdjęć widać - jakże inną od dzisiejszej - ulicę Podwale Grodzkie. W 1962 roku była ona brukowana, a szyny tramwajowe biegły w jezdni. Jak nietrudno się domyślić, arteria wyglądała wówczas tak samo, jak przed wojną. Gruntowna przebudowa ulicy, która polegała na poszerzeniu jej z dwu- do trzypasmowej drogi oraz budowie wydzielonego torowiska tramwajowego, nastąpiła dwa lata później, w 1964 roku. Wtedy także zbudowano metodą odkrywkową tunel pod Podwalem Grodzkim, który połączył plac Gorkiego z placem przed dworcem oraz peronami.

Współczesna perspektywa zdjęcia na tle dawnego hotelu Monopol. Współczesna perspektywa zdjęcia na tle dawnego hotelu Monopol.

Podziel się z nami swoimi wspomnieniami



Przed publikacją niniejszego artykułu przewertowaliśmy archiwa dwóch najpopularniejszych ówcześnie gdańskich dzienników - nieistniejącego już "Głosu Wybrzeża" oraz "Dziennika Bałtyckiego". Mieliśmy nadzieję na odnalezienie wśród pożółkłych stronic choćby lakonicznej notki, w której można by odnaleźć jakiekolwiek informacje o okolicznościach ustawienia tej niezwykłej instalacji, np. kto był odpowiedzialny za jej postawienie, jak długo można było ją oglądać czy wreszcie gdzie doszło do wypadku, w którym zginęli pasażerowie zniszczonego auta.

Niestety, żmudna kwerenda nie przyniosła oczekiwanych rezulatatów. W związku z tym zachęcamy starszych czytelników - którzy widzieli instalację na własne oczy - do podzielenia się swoimi wspomnieniami na ten temat. Najciekawsze z nich dołączymy do treści artykułu. Zachęcamy również do nadsyłania własnych zdjęć, dokumentujących wrak ustawiony przed gdańskim dworcem w 1962 roku.

Miejsca

  • KFP Gdańsk, Podwale Staromiejskie 89/8

Opinie (205) 8 zablokowanych

  • To były czasy moi drodzy i kochani (12)

    Jakoś mam sentyment do tych lat 60 70 filmy z tego okresu są inne i bardziej realistyczne niż ten Chłam 21 wieku. No i te samochody z duszą. Bez Internetu bez komórek i dało się żyć skromnie ale wśród ludzi.

    • 63 20

    • Jeden telefon w bloku . (3)

      i to na dokładkę służbowy u funkcjonariusza partyjnego. O czym ty bredzisz.

      • 3 11

      • (2)

        ofiara ipeenowskiej wersji historii?

        • 2 6

        • tak było synek tak było

          po 10latach w gomółkowskim bloku do - jednego telefonu ... podłączono dodatkowo całe trzy na raz !!!
          i weź tu gdziekolwiek - choćby i na Milicję zadzwoń ???

          • 0 0

        • Nie , ofiaro tvn , wybrocznej i propagandy bolszewickiej

          jestem świadkiem faktów , o których ci się nie śniło. A raczej skrzętnie się je ukrywa ze względu na koalicję bolszewicko targowicką . Widać pamięć twoja nie sięga dalej niż dwie kadencje. Jestem w stanie to zrozumieć Barierą jest często wiek i zaślepienie . Ale nie kwestionuj faktów

          • 7 4

    • zawsze tak biadolą dziadki 60+ które w domu przed TV siedzą (5)

      jesteś jak mi się wydaje jednym z nich... Oldschoolu. Cofnij się do tamtych lat.. stój w kolejce za papierem toaletowym, niech Twoi rodzice dostana porządnie po mordzie od f-szy SB... zwróć się z książką skarg i zażaleń do kierownika sklepu, że nie ma wieprzowiny... Co za ludzie...tylko potraficie narzekać i nie dostrzegacie faktycznie dobra obecnego czasu. Wyjedz na Białoruś i żyj tam jak kiedyś w PRLu.

      • 14 26

      • Miastowy za Buga się odezwał. (1)

        Moi sąsiedzi 70 lat mają a też chwalą czasy obecne jak ty wspominając jak buty z drewna skrobali żeby do szkoły pójść.O rajstopach i czekoladzie nie marzyli.

        • 2 13

        • jeszcze w latach 80tych

          większość polskich dzieci banana czy pomarańcze widziało tylko na Święta !!!

          • 0 0

      • Oczywista oczywistość

        • 1 3

      • Tam to jeżdzi Karczewski uczyć się od łukaszenki demokracji! Głupi stary kij!

        • 0 7

      • moj dziadek jak go dziesiec lat temu kiedy jeszcze zyl pytalem o sb to powiedzial ze w zyciu nie widzial zadnego esbeka, ze o jednym czowieku ktory mieszkal w kamienicy obok mowiono ze jest esbekiem ale nie wiadomo czy to prawda czy tylko plotka

        • 9 5

    • (1)

      a czy kobiety juz wtedy okaleczaly sie na nogach i pod pachami?

      • 5 1

      • W pachwinach rowniez.

        Gdzieniegdzie tak.

        • 3 0

  • Akcja nawet na dzisiejsze czasy szokująca, (2)

    sam jestem ciekaw kto mógł być inicjatorem i pomysłodawcą tej akcji? Czy wypadek był na drodze w Trójmieście, czy może była to jakaś krajowa, objazdowa akcja, jak wiem takie tematy planowało się wtedy raczej odgórnie, chociaż patrząc na dosyć chaotyczny układ wyrazów na tablicy, wydaj się, że to pomysł lokalnych działaczy/aktywistów. Same zniszczenia auta sugerują, że w Skodę uderzyła jakaś ciężarówka, może radziecka, albo jeszcze jakaś amerykańska z dostaw UNRRA, lub nasz "Lublin" czy może "Żubr".

    • 11 12

    • Mogła po prostu wjechać w drzewo. (1)

      • 6 2

      • skala ofiar dobitnie świadczy, że jechała nią Inspekcja Robotniczo Chłopska

        ... nagazowana przy sobocie po robocie

        • 1 0

  • Niech ktoś powie, po obejrzeniu zdjęć, że budynki z PRL się źle prezentowały. (41)

    Schludnie, czysto, dominują kolory: biały, szary i beżowy. Wokół zieleń dla mieszkańców, brak reklam i dużo więcej dostępnej przestrzeni np. w postaci deptaków. Zapędy miasta i deweloperów od dobrych dwudziestu lat idą w złym kierunku. Ci, którzy pamiętają, mogą tęsknić za rozwiązaniami planistów ówczesnych osiedli.

    Wspomnianej w artykule instalacji nie mam prawa pamiętać, bo jest młodsza ode mnie o zaledwie rok.

    • 151 17

    • (8)

      Zdjęcia z PRL są zazwyczaj czarnobiałe, co im bardzo pomaga, gdy czasem są kolorowe, byłbyś zdziwiony odrapanymi budynkami, odpadającymi tynkami, ludźmi ubranymi na brudno-szaro (gdy w modzie były kolory jaskrawe) z przemęczonymi ziarnistymi twarzami.

      • 8 5

      • Ale był tramwaj na długiej (7)

        I dużo roślin w mieście

        • 4 2

        • (5)

          Przypomnij sobie w jakich warunkach lokalowych żyła wówczas przytłaczająca większość Polaków. Jak chcesz mieszkać jak człowiek, trzeba zbudować mieszkania. A środowisko i zieleń to była ostatnia rzecz na jakiej komunie zależało.

          • 2 3

          • (4)

            Mieszkaliśmy w cztery osoby w mieszkaniu, teraz kwalifikuje się je jako M2. Ale nie mów, o zieleń to dbano. Dozorcy podlewali trawniki, było wiele drzew na podwórkach, krzewy wzdłuż bloków.

            • 1 1

            • (3)

              Dbano, dbano. W związku z tą dbałością o środowisko Motława cuchnęła na 50 metrów, Karkonosze wyglądały jak zapałki a połowa wód gruntowych była tak zasyfiona, że nie nadawała się do uzycia nawet w przemyśle.

              • 3 1

              • (2)

                Miałem na myśli okolice wokół bloków. Teraz w miejsce trawników stawia się następny blok. Z drugiej strony narzekamy na ciasnotę zabudowań, ale spójrzmy na kamienice z poprzednich epok, spokojnie można było zajrzeć sobie w okna. Jedynie Długa jest Szeroka ;) Powiadają ludzie z forum, że w Polsce mamy dość luźną zabudowę w porównaniu z innymi europejskimi miastami.

                • 0 0

              • w PRLu wokół bloków nie było żadnych trawników - i latami nie było chodników

                było błoto ... a zamiast drogi dojazdowej do bloku też było błoto, albo piach i doły

                • 1 0

              • W okolicy bloku każda służbowa ciężarówka spuszczała nadmiar benzyny do rowu melioracyjnego, ale o zieleń dbano, bo cieć trawnik podlał.

                "Polsce mamy dość luźną zabudowę w porównaniu z innymi europejskimi miastami"

                Różnie z tym bywa. Ogólnie tak, ale z drugiej strony np. Warszawa ma 525 km2 i około 1,7 mln mieszkańców, a Mińsk 348 km2 (trochę więcej niż Gdańsk) i 2 miliony mieszkańców, a zatem zabudowa musi być bardziej zwarta a terenów zielonych Mińskowi nie brakuje (byłem).

                • 0 0

        • Kiedy był ten tramwaj na Długiej?

          w 1957 zlikwidowano linię i trakcję, na wiele lat zostały tylko nieużywane tory, aż do położenia nowej nawierzchni z takich dużych płyt.

          • 7 0

    • Jak głupim trzeba być żeby porównywać dzisiejsze czasy do lat 60 tych? (6)

      No jak?

      • 4 11

      • porównywanie to jedno, tworzenie wniosków na jego podstawie to coś innego (5)

        problemem była i nadal jest fascynacja rolą samochodów w życiu miasta i jego mieszkańców. Jakiekolwiek próby spokojnego kwestionowania roli samochodów w mieście są lekceważone lub opluwane.

        • 9 3

        • Jak komunikacja będzie kursować jak w tokyo (4)

          To się przesiądę. Teraz nie mam zamiaru marnować dowoch godzin dziennie więcej na podróże komunikacją, bo oszołom bez samochodu ma taką wizję

          • 8 11

          • ja byłem w Japonii ... komunikacja miejska tam w zasadzie nie istnieje /przynajmniej nie na taką skalę jak u nas/

            co innego ichnie SKM czy ichnie japońskie Pendolino na sterydach

            • 0 0

          • wystarczy, byś zrozumiał, że jak miasto poprawi warunki ruchu pieszych i rowerzystów (1)

            a więcej twoich rodaków przesiądzie się np. na rower, to tobie bedzie łatwiej poruszać się po mieście. Ciekawe, ile faktycznie czasu tracisz na dojazdy samochodem i na pracę by zarobic na paliwo do niego i podatki na sfinansowanie infrastruktury.

            • 0 0

            • To poczekam, az oni sie przesiada.

              • 0 0

          • Ale przynajmniej masz możliwość się pościskać w godzinach szczytu, a tak musisz czekać do wieczora.

            • 2 2

    • Masakra, (3)

      Jeszcze ignoranci historyczny cię plusują. Dobrze wyglądały bo były nowe, w latach '80 już tylko brud, smród i ubóstwo. Nikt tego już nigdy nie remontował. Ten system padł bo już był niewydolny.

      • 27 11

      • (2)

        bardzo upraszczasz, nie bierzesz pod uwage wielu istotnych czynnikow, chiny komunistyczne jakos nie upadaja

        • 7 13

        • XD (1)

          Porównujesz komunistyczne, współczesne Chiny do PRLowskiego polakówa? XD Cały świat opiera się na Chińskiej gospodarce, więc kto by dopuścił chociażby do upadku Państwa taniej siły roboczej? Polak w PRL jedyne co napędzał to bimber w piwnicy.

          • 8 3

          • właśnie tam w Chinach widać najlepiej KomuNistyczne Zarządzanie

            po za miejscami pod turystów ... reszta to totalny syf bród i ubóstwo

            • 0 0

    • Przede wszystkim rzuca się w oczy brak (15)

      beznadziejnych reklam szpecących przestrzeń publiczną.
      Było skromnie i czysto.

      • 45 6

      • Osiek był tuż tuż (1)

        Nie trzeba było się wybierać na Orunię, czy Przeróbkę, żeby zarobić fangę. Czysto było z braku opakowań. Opakowania w opakowaniach i w opakowaniach to zło. Reklam nie było bo:
        a) i tak wszystko zeszło
        b) nie było konkurencji. 99% handlu było państwowe, a ten 1% to sklepiki szwarc mydło i powidło, gdzie można było kupić pistolet i kapiszony do niego.
        Władza PRL trochę zazdrościła reklam zachodowi, takich z Piccadilly Circus. Pamiętacie "gdańsk miastem kwiatów"? I te psujące sie litery - Gdańsk miastem kwitów, kitów, katów.
        Myśmy też zazdrościli reklam. To było piękne stanąć w takim kolorowym mieście na zachodzie. A te ulotki reklamowe! A potem te śliczne reklamy w zachodniej telewizji. Też tak chcieliśmy, trudno dziś uwierzyć. No i mamy

        • 6 2

        • 7 cudów w PRL

          * 1. Każdy miał pracę.
          * 2. Mimo, że każdy miał pracę, nikt nigdy nie pracował.
          * 3. Nawet mimo tego, że nikt nie pracował, plan był zawsze wykonany w ponad 100%.
          * 4. Nawet mimo tego, że plan był wykonywany w ponad 100%, nie można było niczego kupić.
          * 5. Nawet mimo tego, że nie można było niczego kupić, wszyscy mieli wszystko.
          * 6. Nawet mimo tego, że wszyscy mieli wszystko, wszyscy kradli.
          * 7. Nawet mimo tego, że wszyscy kradli, nigdy niczego nie brakowało.

          • 0 0

      • Kiedyś była możliwość (2)

        Wyrejestrowania czasowego. Teraz pasożyty wyczuły biznes i za oc trzeba płacić ciągiem.

        • 17 2

        • raczej skończyło sie Januszowanie (1)

          • 9 10

          • januszkowanie

            • 0 0

      • (8)

        Bo wówczas reklamy nie były potrzebne, ze sklepów znikało prawie wszystko co akurat "rzucili", poza ewentualnie ewidentnymi bublami.

        Choć istniało hasło - reklama dźwignią handlu :D

        • 29 7

        • (1)

          obecnie 10% ceny produktu to reklama, czyli para w gwizdek

          • 5 5

          • BŁAD

            mnie w szkole uczono, że 30% kasy idzie na reklamę
            30% dostaje producent / a 30% zagarnia sprzedawca
            i to się nazywa zrównoważony trójkąt sprzedaży - a każde odstępstwo od tego trójkąta prowadzi do patologii i zachwiania konkurencyjności oraz innowacyjności na rynku.

            • 0 0

        • i nie było takiego martnotrstwa jak teraz - nakupują bo oczy widzą a potem na śmietnik (4)

          jednomiesięczne buty, bo nie wypada chodzić dłużej, kurtka co dwa miesiące, samochód co 4lata, partner/partnerka w zależności od przebiegu..

          • 34 10

          • (2)

            Kiedyś było bardziej ekologicznie, pewnie z biedy. Każdy ze szmacianą siatką w ręku, czereśnie w papierowych torbach, mleko w butelkach szklanych, mięso zawijane w gazetę, no dobra, papier. Kosze na śmieci bez worków - myło się po każdym opróżnianiu. A propos śmieci, ja już tego nie znałem, ale opowiadano mi, że kiedyś wysypywano śmieci na stertę do altany. Przyjeżdżał samochód, szuflowano te śmieci na niego, a altanę posypywano wapnem. Ja pamiętam już okrągłe kosze z klapą.

            • 3 0

            • Dodam, (1)

              Że te butelki od mleka itp. były wymienne!
              Dużo było opakowań kaucjonowanych.
              Dziś to nawet nie każde piwo ma butelkę zwrotną.
              Fakt, było bardziej "eko" ;)

              • 3 0

              • były kolorowe kapsle na mlekach i śmietanach

                pani z WFu robiła nam z nich - te medale na szkolne zawody lekkoatletyczne ;)))

                • 0 0

          • w PRLu wszystko było Bublem

            który się potem nieustannie naprawiało ...
            bo w sklepie nie można było dostać Nowych !!!

            • 0 0

        • dzis tez sa zbedne i niepotrzebne.

          • 0 0

      • i trawniki i drzewa

        • 2 0

    • Aha, czyli komuno wróć!

      Co możesz wiedzieć o tamtych czasach. Wtedy wyjazd do NRD był marzeniem, a sam paszport dzielił kraje na lepsze i gorsze. I Jugosławię. Tak było.

      • 0 0

    • Było schludnie i jest schludnie

      Zależy jak kto utrzymuje porządek. W kuchni i łazience były porządne lamperie. Dwupalnikowa kuchenka gazowa podłączona gumowym wężem stała na przydziałowej westfalce, która chyba nigdy nie była użyta zgodnie z przeznaczeniem. Instalacje wprawdzie aluminiowe, po jednym gniazdku na pokój, ale w rurkach bergmanowskich, puszki stalowe smołowane, połączenia skręcane Nawet było coś w rodzaju domofonu, tzn. guziki na dole podłączone do dzwonka, dalsza komunikacja słowna odbywała się via lufcik. Do 14 roku życia nie miałem pojęcia, ze istnieją piecyki gazowe, w których gaz się sam wyłącza po zakręceniu wody. Ale też nie miałem pojęcia, ze w moim mieście istnieją mieszkania bez ogrzewania z ciepłowni. Jak na ówczesne czasy i warunki PRL to rzeczywiście mieszkania w okolicach Rajskiej-Heweliusza miały wysoki standard, ale w wielu innych dzielnicach była bida.

      • 6 0

    • (1)

      A jakie kolory mają dominować na czarno-białych zdjęciach? A może te budynki były w rzeczywistości żółte i różowe?

      • 8 12

      • napewno nie rozowe, zoltawe czasami tak ale nie jajko sadzone, generalnie kolory jak przed wojna tylko zdecydowanie mniej szarosci

        • 13 0

    • "... zapędy miasta i deweloperów..."

      Ja rozumiem, że ty mieszkasz w lesie, w lepiance z gó*na?

      • 16 14

  • Teraz by się przydało na obwodnicy (3)

    • 35 5

    • (2)

      Centrum handlowe, czy dworzec?

      • 1 1

      • to pierwsze (1)

        • 1 0

        • chyba prędzej to trzecie

          • 0 0

  • Jak mogliśmy dopuścić do tak spaskudzenia naszego miasta. (11)

    Za młodych lat,tramwaj na długiej jak w Bremie,kina,randki pod lotem.Wracając z koloni to czułem że wjeżdżam do metropolii.Dzisiaj jak wracam nawet z wschodnich pięknie zadbanych miast i miasteczek to czuję jakbym do wiochy wracał.Zrujnowane jezdnie z dziurą na dziurze.Przeważnie te same brudne stare fasady domów przy Grunwaldzkiej zwłaszcza w Wrzeszczu.Bunker Szekspirowski,straszydło ECS i to co na zdjęciu obok dawnego hotelu monopol.Szklane obrzydliwe biurowce na których rozbijają się codziennie ptaki i centra handlowe zamiast domów towarowych które zniszczono a w których w jednym miejscu mogliśmy się ubrać a nie jeździć za spodniami czy butami po całym Trójmieście jak za komuny.Pozostały tylko po Gdańsku wspomnienia a już zabudowa Parku Oliwskiego i budowa osiedla w lesie przy spacerowej to zbrodnia.

    • 91 23

    • I tak niezle, że Adamowiczowi zaczęto się dobierać do d...py, (1)

      bo od tego mniej więcej momentu zaczyna się przełom, jeżeli chodzi o projektowanie miasta; nagle zaczyna być możliwe zabudowanie Wyspy Spichrzów, w mieście nie powstają już najbardziej prymitywne architektonicznie budynki itp. Teraz tylko Dulkiewicz, ze swoim Nowym, Wspaniałym Światem....

      • 6 1

      • no popatrz

        a na Żoliborzu zastój ... w developerce ;)))

        • 0 0

    • (5)

      Naprawdę chciałbyś tramwaju na Długiej? Może jeszcze konnego?

      • 10 10

      • Pamiętam tramwaj na Długiej! (1)

        • 8 1

        • a ja Wałęsę na końcu w bramie ;)))

          • 0 0

      • Tak i to takiego z twojej ojcowizny ogiera. (2)

        Byłeś w świecie,widziałeś?Bremen i inne miasta na świecie.Bez krawężników i bramek na przystankach.Tramwaje jeżdżą i nikogo nie rozjeżdżają ale u nas brak kultury i bez płotów się nie obędzie zanim przedwojenna inteligencja się nie odrodzi.

        • 23 6

        • (1)

          To prawda. W Amsterdamie tramwaj też jedzie przez deptak

          • 16 1

          • a w Zurichu zaiwania pod górę zygzakami pomiędzy willami

            i co z tego?

            • 0 0

    • no to sobie pogderałeś (2)

      • 9 18

      • Niestety,tylko pogderać sobie możemy jako już mniejszość w swoim mieście i zapłakać. (1)

        • 19 6

        • to marsz do kąta i płacz !!!

          • 0 0

  • Najbardziej zaciekawiły mnie ceny/płace (24)

    Jeśli te 1680 zł przyrównać do dzisiejszej średniej krajowej, to oferowane dziś samochody musiałby kosztować jakieś 200-300 tys. zł. Biorąc pod uwagę ówczesny rozwój gospodarczy - jest to jak najbardziej możliwe. Niemniej jednak bardziej zaciekawiła mnie wzmianka, że używane samochody były droższe, bo nowych aut było po prostu za mało w sprzedaży. Szkoda, więc, że przy okazji tego artykułu autor nie podał kilku - kilkunastu cen różnych produktów (pieczywo, mleko, jakieś owoce/warzywa, sprzęty agd), tak aby można było sobie lepiej uzmysłowić co za przeciętne wynagrodzenie można było wówczas kupić.

    • 30 8

    • (1)

      Owoce i warzywa były produktami sezonowymi i różnica w cenie rok do roku np. pomidorów mogła być nawet 10-krotna w zależności od pogody i urodzaju. Mieliśmy tu 4 klęski żywiołowe: wiosnę, lato, jesień i zimę.

      • 2 0

      • a potem - idzie zima węgla ni ma

        bo cały urobek szedł na zachód za $$$$
        i prąd codziennie wyłączali !!!

        • 0 0

    • (1)

      chleb mazowiecki 4, sandomierski 3,50. bułki 40 i 60 gr
      śmietana 6,20, masło 19,50, mleko 3,5% 2,20 tyle samo jajko
      rower 700-2000 zł (jaguar 5000)
      mieszkanie zwykle 0 zł (zamiana z reki do ręki sporo za metr, ale byłem za mały, żeby kojarzyć)
      bilet tramwajowy 1 zł/ulgowy 0,50. SKM Gdańsk Główny- Wrzeszcz 1 zł, miesięczny szkolny 6 zł.
      ciastko 2 zł, lody kulka 1-1,20, calypso 2,60 (kawowe 3 zł)
      woda sodowa 50gr (albo 30?), z sokiem 1 zł
      samochodzik matchbox w komisie 80 zł

      pepsi 0.25l 5zł, ale to już za Gierka.

      Trochę dziwny podałem asortyment, ale takie rzeczy kupował ktoś w szkole podstawowej i takie zapamiętałem ceny.

      • 1 1

      • fakt - lody dłuuuugo były po ok 2zł

        nie ważne Calypso czy 1 kulka u prywaciarza ;))))

        • 0 0

    • Czekolada nadziewana 10zł,mleczna 19 a gorzka 16. (2)

      Jak człowiek dostał pod choinkę to było niebo w gębie.Kawa była po 10dkg,nie zmielona za chyba 17 a wyborowa w srebrnym opakowaniu chyba droższa.Młynek stał za kasami ale potem od ruskich na rynkach się kupowało,elektryczne.Najlepsza była zmielona ręcznym młynkiem przed samym zaparzeniem.Moja mama z ciociami tak mieliła i to był cały ceremoniał a aromat roznosił się po całym domu.

      • 4 2

      • i czekoladę wtedy dawało się za Łapówkę !!!

        za ułatwienie zakupów czy załatwienie sprawy !!!
        ;))))

        • 0 0

      • "od ruskich na rynkach" to dopiero w latach 90-tych.
        Za komuny mieszkańcy ZSRR nawet po własnym kraju mogli jeździć w ograniczonym zakresie.

        • 4 0

    • (7)

      Lód miś 1zł,calipso 2,20,drops 0,50,duży 0,90,oranżada 1,60,ciastka w cukierni wszystkie za 2,0,Lody mewa na plaży 3,6/recepturę zabrał do grobu/motocykl MZ 24tys,bilet do kina 6zł,Papierosy od 1,75 10szt. sport do 18zł Carmeny.Klubowe 4,40,mentolowe 6zł,zefiry 12,itd.
      Motorower Komar 4,5 tys.Motocykl WSK 7tys.Jedzenia nie pamiętam bo mama kupowała.Benzyna też była tania z olejem LUX 10,lux5 był do skrzyni a potem miksol się pojawił i nie trzeba było mieszać na CPN z benzyną bo sam się mieszał.

      • 22 0

      • Telewizor 21' (2)

        12 kanałów (częstotliwości), cz-b, kineskop, Ametyst 102 w 1968 roku kosztował 8500,- zł

        • 9 0

        • (1)

          Kanałów może 12, ale program jeden. Potem półtora (drugi na początku w godzinach 15-23) itp.

          • 3 0

          • wtedy wszystkie kanały kończyły się o 24:00

            z wyjątkiem sobotniej nocy - i emisji zachodnich HiTów telewizyjno-kinowych o północy ;)))

            • 0 0

      • (3)

        Bilet do kina od 4,50 zł. w podrzędnym kinie do 19 zł w dobrym kinie na dobry film.
        Motocykl Jawa 250 około 24000 zł.

        • 9 1

        • Dzisiaj nawe kin nie mamy w Gdańsku Sopocie i Gdyni. (1)

          Pełna "kultura".

          • 2 0

          • dziś masz NETa

            każdy film - choćby i dzień po premierze... obejrzysz sobie w domu
            w PRLu np. Wejście Smoka pojawiło się dekadę po swojej premierze na Zachodzie !!! a i tak były przed kinami tłumy !!!!

            • 0 0

        • w 1974 przy zarobkach zbiżonych do dzisiejszych 3000-4000zł/mies

          lepsza kiełbasa kosztowała 120zł !!! a półlitra z kłoskiem lub zwyczajna 80zł
          przy takich Cenach ... jakby takie były dziś ... Nikt by czasów E.Gierka miło tak już nie wspominał !!!!

          • 0 0

    • Wez pod uwage, ze to poczatki masowej motoryzacji w Europie i u nas. (1)

      A co nowe, to drogie. Na FordaT sie nie lapalismy.

      • 4 3

      • masowa motoryzacja na tzw. Zachodzie to lata 60-te. U nas maluch produkowany od 1972 roku

        ale trudno to nazywać masową motoryzacją. Masowa u nas zaczęła się dopiero w latach 90-tych.

        • 0 0

    • To możesz sobie wyszukać w roczniku statystycznym (4)

      • 6 4

      • (3)

        lata 1968-1978 masło -kostka 17,50
        lata 1968-1978 chleb - duży bochenek - 4,80
        lata 1968-1978 cukier - 10,50

        • 7 1

        • do tych danych o poziomie cen z GUS trzeba dodać jeszcze tzw. koszty niepieniężne (2)

          takie jak czas stania w kolejkach, dowiadywanie się gdzie i kiedy towar rzucili, łapówki dla kierowników sklepów i wiele innych trudnych do wyszacowania pozycji.

          • 8 7

          • To akurat dotyczy glownie lat 80 (1)

            Wczesniej bylo biednawo ale raczej stabilnie.

            • 9 3

            • stabilnie na b. niskim poziomie

              stabilnie długie kolejki po mięso w latach 60-tych, 70-tych i potem na kartki jeszcze dłuższe.

              • 0 0

    • Za Przekrojem (mieli rubrykę kupić, nie kupić):
      w 1961 roku mieliśmy zarejestrowanych 135.000 samochodów osobowych, więc 480.000 w 1962 jest nierealne, urealnia się gdy dodamy ciężarówki, autobusy, furgonetki i ciągniki, których w 1961 było 245.000.

      - zimowe wczasy Orbisu w Karpaczu lub w Krynicy: 93-137 zł za osobę za dobę;
      - przenośna kuchenka elektryczna: 1.200 zł; (prod. CSRS)
      - piekarnik: 1.000 zł; (prod. CSRS)
      - kuchnia gazowa: 1.844 zł (nasza), 1.950 zł (prod. CSRS);
      - suszarka do włosów: 270 zł (prod. NRD)
      - obrus lniany 160X190cm: 155 zł;
      - radioodbiornik tranzystorowy "Eltra": 1.250 zł;
      - płaszcz wiosenny damski: 500 - 1.400 zł; męski około 1.000 zł;
      - pociąg pospieszny Szczecin - Rzeszów: 340 zł za I kl. 226 zł za II kl.
      - pociąg pospieszny Kraków - Gdynia: 190 zł za II kl.
      - bilard "grzybek" (stół, 4 kije, 7 bil): 8.300 zł;
      - sweter męski 480-600 zł;
      - pranie i czyszczenie garnituru: 63 zł;
      - jednodniowa wycieczka autokarowa z Warszawy (niedzielna): około 100 zł;
      - kurs na prawo jazdy (na samochód osobowy): 645 zł (w tym 8 godzin jazd próbnych);
      - aparat fotograficzny Zorki 4: 2.600 zł, przed obniżką 3.600 zł;
      - aparat fotograficzny Start: 916 zł;
      - 2-tygodniowe wczasy w Bułgarii: 4.730 zł za osobę (termin wrześniowy);
      - tygodniowa wycieczka do NRD lub do CSRS: około 2.000 zł; (termin późnojesienny)
      - czajnik z gwizdkiem elektryczny: 200 zł;
      - miód pszczeli: 40 zł za 0,5l;
      - porzeczki: 1,50 zł za kg;
      - wiśnie, czereśnie: 10 zł;
      - kapusta: 3,50 zł za główkę;
      - szkolny tornister: około 100 zł;
      - teczka skórzana: 130 - 250 zł;
      - maszyna do szycia: 3.000 - 6.000 zł (wówczas dużo bardziej potrzebna w gospodarstwie domowym niż dzisiaj);
      - pralka: 2.000 zł;
      - kurtka skórzana męska: 2.300 zł;
      - otwieracz do konserw: 140 zł;
      - Przekrój: 3 zł;

      • 6 0

    • "bo nowych aut było po prostu za mało w sprzedaży"

      A tych używanych jeszcze mniej, ponieważ jak ktoś już miał samochód to go użytkował aż się już naprawdę do niczego nie nadawał.

      Końcówka lat 70-tych, Warszawa: miałem w ogólniaku kumpla, którego ojciec był podpułkownikiem LWP. Czyli nie jakaś superszycha, ale porządnie ustosunkowany człowiek. Miał malucha. Któregoś razu pozwolił synowi pojechać nim do szkoły. W drodze powrotnej wjechał na czerwonym świetle w bok przejeżdżającego Stara. Chłopak na długo do szpitala, natomiast maluch był kompletnie zdemolowany, nie przypominał samochodu.

      Co zrobił ojciec? Sprzedał mechanikowi na części, a sam kupił nowy? Nie. Ten, na owe czasy, majętny człowiek wyklepał tą kupę złomu i użytkował dalej.

      I stąd takie ceny aut używanych.

      • 5 0

  • (4)

    Zdjęcie z czasów obecnych pokazują na jakie szkaradztwa zezwalalo miasto... spójrzcie na dawne zdjęcia. Zabudowy,płace miały zwyczajnie sens. Co do cen aut to były wyczajnie jaja. Używane auto na giełdzie kosztowało więcej niż nowe takie samo. Talony...

    • 78 6

    • w 1964 nie minęło 20 lat od wojny (2)

      To tak jak dziś od roku 2000. W Gdańsku było jeszcze sporo ruin, zabudowa okolicy to były w większości nowe bloki (cała ulica Heweliusza i Rajska do Wielkiego Młyna), albo po prosu puste place z zarysami dawnych fundamentów (hotel Heweliusz, Prorem, Madison, NOT). To były place, gdzie robiło się ślizgawki, puszczało latawce, jeździło na rowerze. Czasem stawiali cyrk, pokazywali szkielet wieloryba, a latem na małym placu dzieciaki brały kocyki i plażowały :)

      • 6 1

      • (1)

        Tempo życia było inne. Ludzie mieli czas żyć, a z drugiej strony marnotrawili ten czas na zdobywanie reglamentowanych produktów.

        • 3 1

        • to były Świetne Czasy dla takich bannanowych dzieci z rodzicami w nomenklaturze

          jak bracia Kaczyńscy - ówcześni celebryci polskiego kina

          • 0 0

    • i to dużo więcej

      • 7 1

  • Brawura kierowców chyba się nie zmieniła (3)

    • 47 11

    • Obecnie brawura połączyła się z d**ilizmem. (2)

      • 4 2

      • (1)

        Pamiętam ten znak stopu, gdy będąc dzieckiem przeglądałem ojca kodeks drogowy. I pamiętam jak wprowadzano nowy znak. Był taki amerykański, ośmiokątny, jak czapki amerykańskiej policji. Mieliśmy kawałek zachodu w Polsce. Pamiętam Warszawy, Syreny, Wołgi i Trabanty. Wartburgi, Fiaty były później. Oj czasy, czasy. Wycieczki nad jezioro Syreną 50 km za Gdańskiem etapami, z piknikiem w połowie drogi, tak to było daleko.

        • 4 1

        • jeszcze w początku lat 50tych

          spowodowanie wypadku po pijaku było okolicznością Łagodzącą !!!
          a w Kalendarzyku Technika z lat 60tych było na końcu wszystkich 28 Znaków drogowych ;))))

          • 0 0

  • Dziś w zamian za to mamy kampanię wzajemnego zrozumienia. (2)

    Drogi pieszy zdejmowany z przejścia - zrozum sprawcę!

    • 32 18

    • Teraz szkaradztwami zastawiono przestrzen. Gdańsk był duzo piekniejszy w tych latach. (1)

      • 5 1

      • co by o PRLu nie mówić

        Miasta rozbudowywano z rozmachem - ale też bardzo "Z Głową"
        np. Morska = Czerwonych Kosynierów była budowana na niewyobrażalny wyrost !!!!
        w początkach lat 70tych - w trójmieście tylko niecałe 2 rodziny na 100 - miały samochód !!!!

        • 0 0

  • 1962 - 1680zł (4)

    2019 - 1680zł

    • 24 3

    • tyle dostaję za jeden dyżur 24h w szpitalu (3)

      • 1 10

      • a ja za jeden wykład (1)

        • 0 0

        • A ja mam wiecej dziennie...

          • 0 0

      • Chwalisz sie?

        Czy zalisz?

        • 5 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Majówka z Twierdzą Wisłoujście

35 zł
w plenerze, wykład / prezentacja, warsztaty, pokaz

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

Kiedy dokładnie Gdynia uzyskała prawa miejskie?

 

Najczęściej czytane