• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nieznane zdjęcia z egzekucji oprawców ze Stutthofu

Marcin Tymiński
11 lipca 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Jedno z najciekawszych, przypadkiem odnalezionych zdjęć oprawców z niemieckiego obozu koncentracyjnego Stutthof. Prawdopodobnie zrobiono je 24 maja w Gdańsku, gdy podsądni wyjeżdżali na wizję lokalną do obozu. Na zdjęciu stoją w drugim rzędzie od lewej, m.in.: Jan Breit, Wacław Kozłowski, Jan Preiss. W pierwszym rzędzie od lewej stoją nadzorczynie z obozu: Gerda Steinhoff, Jenny Wanda Barkmann, Ewa Paradies oraz SS-oberscharfuhrer Johann Pauls.   Jedno z najciekawszych, przypadkiem odnalezionych zdjęć oprawców z niemieckiego obozu koncentracyjnego Stutthof. Prawdopodobnie zrobiono je 24 maja w Gdańsku, gdy podsądni wyjeżdżali na wizję lokalną do obozu. Na zdjęciu stoją w drugim rzędzie od lewej, m.in.: Jan Breit, Wacław Kozłowski, Jan Preiss. W pierwszym rzędzie od lewej stoją nadzorczynie z obozu: Gerda Steinhoff, Jenny Wanda Barkmann, Ewa Paradies oraz SS-oberscharfuhrer Johann Pauls.

Zabijał ludzi drągiem, chochlą do zupy lub topił w szambie. W czwartek, 4 lipca 1946 roku, Wacław Kozłowski wraz z dziesięcioma innymi oprawcami z niemieckiego, nazistowskiego obozu koncentracyjnego Stutthof zawisł na szubienicy podczas publicznej egzekucji w Gdańsku. Do Muzeum Stutthof w Sztutowie trafiły nowe, oryginalne odbitki z tego wydarzenia.



To była przedostania publiczna egzekucja w powojennej Polsce. W dniu wykonania wyroku, na Wysokiej Górze (niem. Stolzenberg) przy ul. Pohulanka, w miejscu, gdzie dziś stoi osiedle mieszkaniowe i mieści się Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków zobacz na mapie Gdańska, już od rana gęstniał tłum. Każdy chciał zająć jak najlepsze miejsce. Ludzie zwalniali się z pracy, miasto zapewniło specjalne połączenia komunikacyjne, a na miejsce egzekucji dotarło też wiele zorganizowanych grup.

Kaźń obozowych katów oglądało łącznie kilkadziesiąt tysięcy gapiów. Milicjanci ledwo panowali nad zgromadzonymi ludźmi.

Do czasów dzisiejszych zachowała się oficjalna dokumentacja fotograficzna z tego wydarzenia. Na miejscu kaźni zdjęcia mogli robić tylko niektórzy dziennikarze i przedstawiciele władz. Opinia publiczna mogła zobaczyć m.in. fotoreportaż z egzekucji zamieszczony w "Przekroju" w numerze 66 z 1946 roku.

Niemal dokładnie 70 lat później, Muzeum Stutthof w Sztutowie otrzymało kilkanaście nowych, prawdopodobnie nigdy wcześniej niepublikowanych zdjęć z tej egzekucji. Muzealnikom przekazała je Fundacja Bowke, badająca m.in. najnowsze dzieje Pomorza.

- To cenny materiał dokumentalny - mówi Wirgina Węglińska, kustosz z działu oświatowego Muzeum Stutthof. - Prawdopodobnie wykonał je funkcjonariusz MO, Służby Bezpieczeństwa albo dziennikarz. Fotografie staną się uzupełnieniem naszych zbiorów.
Skazana Ewa Paradies tuż przed egzekucją rozmawia z ewangelickim pastorem. Jego na miejsce egzekucji przywieźli funkcjonariusze UB. Według relacji byłego naczelnika więzienia, inny pastor odmówił posługi przy skazanych. Skazana Ewa Paradies tuż przed egzekucją rozmawia z ewangelickim pastorem. Jego na miejsce egzekucji przywieźli funkcjonariusze UB. Według relacji byłego naczelnika więzienia, inny pastor odmówił posługi przy skazanych.
Pierwszy tak duży proces oprawców ze Stutthofu był wielkim wydarzeniem nie tylko w Gdańsku. Bardzo obszernie relacjonowały go ówczesne media, władzom zależało też na odpowiednim propagandowym nagłośnieniu wydarzenia. Mimo iż na ławie oskarżonych zasiedli szeregowi ss-mani, strażniczki z obozowej załogi i funkcyjni więźniowie, Polacy, w mediach przyrównywano go nawet do procesu w Norymberdze.

Aktem oskarżenia objęto wówczas łącznie 15 osób. Na ławie oskarżonych zasiedli: Johann Pauls, Niemiec, funkcjonariusz SS, nadzorczynie: Jenny Barkmann, Elizabeth Becker, Wanda Klaff, Eva Paradies, Gerda Steinhoff, Erna Beilhardt.

Pozostali podsądni byli Polakami, pełnili w obozie różne funkcje, w tym kapo: Aleksy Duzdal, Tadeusz Kopczyński, Kazimierz Kowalski, Wacław Kozłowski, Józef Reiter, Franciszek Szopiński, Jan BreitMarian Zielkowski.

Skąd na ławie oskarżonych znalazło się tylu Polaków? Perfidia niemieckiego systemu obozów koncentracyjnych polegała m.in. na tym, że część zadań niezbędnych dla utrzymania dyscypliny przerzucono na samych więźniów. Nagradzano tych bezwzględnych i brutalnych, którzy potrafili wywalczyć sobie lepszą pozycję wśród towarzyszy niedoli. Stojąc wyżej w obozowej hierarchii mogli bezkarnie znęcać się nad innymi i w różny sposób zabijać.

- W 1946 roku miałem 20 lat, chodziłem na proces - opowiada Czesław Maślak, emerytowany milicjant, zabezpieczający egzekucję, którego relacja znajduje się w zbiorach Muzeum Stutthof. - Sąd wielokrotnie pytał kapo Kozłowskiego, którego ujęto po wojnie w Wejherowie, dlaczego tak mordował. Zapadła mi w pamięć jego odpowiedź, którą powtarzał wielokrotnie, "dla chleba, dla chleba".
Od orzeczeń Specjalnego Sądu Karnego w Gdańsku nie przysługiwała apelacja, od razu stawały się prawomocne. 1 czerwca 1946 roku zapadło 11 wyroków śmierci, dwie osoby skazano na kary więzienia, dwie uniewinniono. Prezydent Polski, Bolesław Bierut nie skorzystał z prawa łaski.

Wbrew powszechnej praktyce, zgodnie z którą skazanych na śmierć o momencie egzekucji informuje się w ostatniej chwili, do jedenastki ze Stutthofu wiadomość o tym, że będą straceni dotarła dużo wcześniej. Jeden ze skazanych próbował popełnić samobójstwo, ale go odratowano. Wszyscy skazani pracowali w więziennych warsztatach krawieckich, szewskich, szwalni i pralni. W tym czasie jedna z byłych obozowych strażniczek wyszyła w trakcie pracy makatkę z polskim orłem.

W numerze 7/2003 Biuletynu Instytutu Pamięci Narodowej ukazała się rozmowa z Alojzym Nowickim, byłym naczelnikiem więzienia przy ul. Kurkowej w Gdańsku. Na niego spadł ciężar przygotowań do egzekucji, m.in. znalezienia ewangelickiego pastora, który towarzyszyłby skazanym Niemcom.

- Dostałem namiar z UB, że jeden pastor niemiecki ukrywa się w Sopocie. Dali mi adres, pojechałem samochodem, wlazłem na strych. Trafiłem go, jak raz był w szatach liturgicznych, z walizką. No to do samochodu i do więzienia. Parę dni posiedział z tymi więźniami. Jak wyjeżdżało te jedenaście samochodów, na każdym był jeden skazany, obok niego w pasiakach był jeden egzekutor, ten, który miał założyć stryczek, były więzień Stutthofu, a na jednym wozie kobieta. Do jednej szoferki wsiadł ksiądz, do drugiej pastor. Tylko ksiądz był do końca przy egzekucji, pastor <> gdzieś w tłumie - wspominał Alojzy Nowicki.
  • Kapo Władysław Kozłowski
  • Skazani Jan Brajt i Józef Reiter.
  • Kapo Władysław Kozłowski
  • Wanda Klaff


- 4 lipca przed godziną 17 ledwo panowaliśmy nad ludźmi, były nas trzy kordony, staliśmy mocno trzymając się za ramiona, by nie dopuścić ludzi do ciężarówek, które wjechały na miejsce egzekucji - mówi Czesław Maślak.
Po dopełnieniu wszystkich procedur, gdy skazańcom założono na szyję pętle, samochody ruszyły ponownie. Oprócz jednego. Gdy ten nie mógł zapalić, była więźniarka zepchnęła Wandę Klaff z platformy auta. Po chwili nikt nie panował już nad zgromadzeniem. Ludzie wyrywali sobie kawałki odzieży powieszonych, każdy chciał też dostać chociaż kawałek sznura, gdyż takowy wedle ludowych przesądów przynosi szczęście. Gdy emocje opadły, zwłoki powieszonych zbrodniarzy przewieziono do Akademii Medycznej w Gdańsku.

Szubienice na Pohulance były przedostatnimi, jakie można było oglądać publicznie. 10 dni później w Poznaniu, także z udziałem publiczności, powieszono Arthura Greisera, gauleitera Poznania, wcześniejszego przewodniczącego Senatu w Gdańsku. W czasie egzekucji Greisera także doszło do ekscesów, władze odstąpiły więc od publicznego wykonywania wyroków śmierci.

Sprawiedliwość dopadła zaledwie kilka procent ludzi, którzy przyczynili się do śmierci kilkudziesięciu tysięcy ludzi w obozie. Spośród członków obozowej załogi na szubienicę trafił m.in. były komendant Max Pauly, człowiek, który według obozowej karty SS nie wyróżniał się żadnymi szczególnymi umiejętnościami. Na śmierć skazali go Brytyjczycy, nie odpowiadał jednak za zbrodnie w Stutthofie, a obozie w Neuengamme, gdzie przeniesiono go ze Stutthofu. Drugi komendant, Paul Werner Hoppe otrzymał w pierwszym procesie w 1955 r. karę pięciu lat i trzech miesięcy więzienia. W drugim procesie, w 1957 r., dziewięć lat. Wyszedł 1,5 roku przed upływem kary.

W Polsce, w 1947 roku udało się skazać na śmierć i wykonać wyroki na dziewięciu SS-manach, którzy pełnili w obozie wyższe funkcje. W trzecim i czwartym procesie w Polsce przed sądem stanęło 39 SS-manów i jeden więzień funkcyjny. Sąd wydał wówczas wyroki jednego dożywocia i kary od trzech miesięcy do piętnastu lat pozbawienia wolności.

W czasie gdy funkcjonował obóz przewinęło się przez niego ponad dwa tysiące członków SS. Przed sądami w Niemczech stanęło tylko pięciu SS-manów wyższych stopniem i dwóch więźniów funkcyjnych ze Stutthofu. Prokuratura w Bochum chciała postawić przed sądem głównego obozowego lekarza, Otto Heidla, ten jednak popełnił w więzieniu samobójstwo. Wszyscy, którzy byli sądzeni w Niemczech otrzymali łagodne wyroki, najwyższy wyniósł 12 lat więzienia. Łącznie wymiar sprawiedliwości osądził tylko stu SS-manów i sześć nadzorczyń, którzy pełnili służbę w Stutthofie.

Obóz koncentracyjny Stutthof - ponad 65 tysięcy ofiar

Maleńki krzyżyk z blachy aluminiowej wykonany przez więźniów Stutthofu. Znaleziono go podczas poszukiwań na terenie, który niegdyś zajmował obóz. Maleńki krzyżyk z blachy aluminiowej wykonany przez więźniów Stutthofu. Znaleziono go podczas poszukiwań na terenie, który niegdyś zajmował obóz.
Obóz w Stutthofie był pierwszym takim miejscem na obecnym terenie Polski, ale także najdłużej funkcjonującym spośród wszystkich niemieckich obozów koncentracyjnych w Europie. Przygotowania do jego budowy rozpoczęto już w połowie sierpnia 1939 roku. Pierwszymi więźniami obozu byli Polacy, członkowie Polonii w Wolnym Mieście Gdańsku. W kolejnych latach do obozu trafili więźniowie 23 narodowości. Polacy w 1945 roku stanowili zaledwie 35 proc. więźniów. Wśród osadzonych w Stutthofie znaleźli się m.in. norwescy policjanci, którzy nie chcieli kolaborować z III Rzeszą czy członkowie niemieckiej arystokracji zamieszani w zamach na Adolfa Hitlera.

Jednym z najbardziej tragicznych epizodów w historii Stutthofu był tzw. "marsz śmierci", gdy Niemcy zarządzili likwidację obozu. W kolumnach ewakuacyjnych, które wychodziły z obozu głównie zimą 1945 roku zginęło 18 tysięcy więźniów. Położony ok. 35 kilometrów na wschód od Gdańska obóz zajmował łącznie ok. 120 hektarów powierzchni pomiędzy Stegną a Sztutowem. Oficjalnie przestał działać 9 maja 1945 roku, gdy Niemcy podpisały kapitulację. Wtedy też poddały się jednostki broniące się na Mierzei Wiślanej.

Historycy szacują, że w obozie w latach 1939-1945 przetrzymywano prawie 110 tysięcy osób. Ponad 65 tysięcy z nich zginęło. Od zeszłego roku na terenach, które zajmował niegdyś obóz (poza obszarem dzisiejszego muzeum mającego status Miejsca Pamięci) trwają prace poszukiwawcze prowadzone przez archeologów. Zorganizowało i koordynuje je Muzeum Stutthof. Ich celem jest pozyskanie zarówno nowych eksponatów związanych z historią obozu, jak i uporządkowanie terenu byłego obozu, by zminimalizować działalność nielegalnych eksploratorów.

Opinie (290) ponad 50 zablokowanych

  • Zimbardo udowodnl... (2)

    Funkcyjnych do obozow zaglady mozna rekrutowac bez problemu wspolczesnie w kazdym sredniej wielkosci miasteczku Europy czy USA...

    Ot natura ludzka, a nie "predyspozycje psychofizyczne"...

    Warunki:

    1. System prawno _ represyjny kraju
    2. Motywacja ideologiczno _ finansowa
    3. Odhumanizowanie ofiar
    4. Tzw "wyzsza koniecznosc" dla dobra systemu...

    • 53 5

    • Wydaje mi się, że wśród osób na tym forum dyskusyjnym jest kilku kandydatów na oprawców.. Brakuje im tylko właściwego prawodawstwa i powszechnej opinii, że ci inni roznoszą choroby, gwałcą nasze kobiety i w zasadzie to mają "za swoje"

      • 18 2

    • Ot choćby taki Sadyl czy Aradasch.

      • 3 0

  • Egzekucje (21)

    Jako pięcioletni chłopiec wraz z Mama ogladalem tą egzekucje..
    Zapamiętałem,ze jedna z SS-mamek krzyknęła Heij Hitler !

    • 48 8

    • Jeśli to prawda, Twoja mama miała idiotyczne pomysły (6)

      • 10 35

      • ocena z dzisiejszego punktu widzenia... (4)

        w całej Europie ongiś oglądano egzekucje i były dzieci, aby wyciągały wnioski za młodu.

        • 28 3

        • no, jak widać przed 1939 też wyciągnęły.

          • 4 3

        • (2)

          w średniowiieczu też. bo tak było od zawsze.
          po coś dyby i inne narzędzia tortur stały na rynkach - w Gdańsku też :)

          • 9 0

          • (1)

            tak więc od czasów średniowiecza edukacja egzekucyjna przyczyniła się do unikania wojen i mordów. oh wait, jednak nie.

            • 7 5

            • w przypadku wojen i Niemców zdaje egzamin

              po 1945.

              • 6 5

      • dokładnie

        • 5 4

    • to był gest rzymski, żadne hail Hitler (7)

      dziś narodowcy witają się tym gestem, to nic złego.

      • 7 32

      • KRZYKNĘŁA, a nie wykonała gest. Czytaj ze zrozumieniem. (3)

        • 21 2

        • sugerujesz że jak polski narodowiec robi hail hitler ręką to krzyczy w duchu Gest rzymski?

          • 8 1

        • moze i krzyknęła, widocznie z nerówów jej się wszystko pomieszało (1)

          chciała wykonać gest rzymski i krzyknąć Chała bohaterom! Czytałem jej wspomnienia pośmiertne, była jedną wyklętych, walczyła z komuną.

          • 4 14

          • idiota

            • 3 1

      • Tak, jasne..

        I jeszcze mieli i ja krzyzowac.
        Co za bzdury.

        • 0 4

      • rzymski gest (1)

        Zamówiła pięć piw?

        • 3 1

        • tak, w imię Dmowskiego i Wielkiej Polski

          • 6 3

    • Ona wolala Hilfe, hilfe!!

      Tez tam bylem, miod i wino pilem...

      • 3 15

    • Zgadza się

      To samo opowiadał mój dziadek.

      • 5 0

    • Moja matka też była świadkiem tej sceny.

      Stała bardzo blisko skazanej. To Wanda Klaff. Nie zdążyła krzyknąć do końca. Wyszło jej tylko : Heil Hi..."

      • 3 2

    • (1)

      tę a nie tą egzekucję

      • 3 4

      • "tę" wymiawaina jako tE jest mazowieckim regionalizmem archaizmem językowym. Kiedyś tj w XVII wieku odmieniało się: mojĘ żonę, nowĘ Książkę. ' Ta cecha przetrwala na wsi mazowieckiej i stamtąd przywędrowala do tvn. Ta' jest zaimkiem przymiotnikowym, czyli słowem używanym zamiast przymiotnika a zatem w szesnastym wieku mówiono: JakĘ krowę widziałeś łaciatĘ to logiczne że mówiono też: TĘ krowę widziałem. Obecnie przymiotnik odmienia się z -ą na końcu a nie z ę dlatego nie ma żadnego powodu żeby akurat zaimek 'ta" odmieniał się inaczej niż np zaimek "tamta" - amówimy przecież w tamtĄ stronę anię w tamtę, prawda? Powód nagłej kariery odmiany tę w ostatnich latach jest jeden - w warszawie sie tak mówi "POR: O takE polske,.. warszawscy dziennikarze I poloniści lansują tĘ idiotycznĘ modę jako poprawnĘ polszczyznę. Ale my nie musimy się temu poddawać.

        • 2 1

    • Na pohybel śmieciom

      Za te słowa przed powieszeniem powinni jej bez znieczulenia wyrwać język i rzucić psu.

      • 0 0

  • BEZEDURA (5)

    NIGDY nie pozwoliłbym sobie na krytykę zachowań ludzkich podczas wojny . Żaden z nas nie doświadczył takich okrucieństw jak pokolenie wojenne . I nikt z nas nie może nawet próbować zrozumieć tej sytuacji jaka odbyła się na Pohulance .
    Biorąc pod uwagę ogrom zbrodni obsługi Stutthofu to i tak skończyli w sposób humanitarny . Pies z nimi tańcował .

    • 59 6

    • nadajesz sie...witamy w w ekipie funkcyjnej (1)

      • 2 12

      • no i po ch...te głupie komentarze ?

        • 13 1

    • zlo to zlo ; zwyrodnialec to zwyrodnialec (1)

      to chyba trzeba nazywac po imieniu i mozna krytykowac, czy tez nie???

      • 1 1

      • mogę tak zrobić że ty będziesz zwyrodnialcem

        to bardzo prosta i szeroko na świecie stosowana praktyka,
        najpierw się dokręca śrubę, doprowadza pospólstwo do zezwierzęcenia,
        podlewa się to wszystko Watykańską propagandą (lub podobną o hebrajskich korzeniach -patrz Islam)
        i masz stado karaluchów o najniższych instynktach

        to właśnie jest rozgrywane w waszej jednostce administracyjnej zwanej Polską

        • 2 1

    • Racja.

      • 0 0

  • a nazwiska tych zakładających stryczki? (8)

    tak dla ścisłości historycznej

    • 10 40

    • często wieszali Niemieccy jeńcy (1)

      • 6 4

      • w pasiakach...?!

        • 4 4

    • to byli więźniowie z obozu Stutthof i wcale im się nie dziwię (5)

      • 20 1

      • i na tym właśnie polega perfidia bolszewicka (4)

        w treści artykułu napiętnowuje się polskich kapo ale nie zauważa się że ten sam mechanizm psychologiczny / unurzanie w bagnie/ zastosowali bolszewicy w 1946 nakazując byłym więżniom wykonywanie wyroków śmierci. Nazwisko jednego z milicjantów chociaż podano pewnie też jakis zasłużony w utrwalaniu władzy ludowej

        • 7 2

        • problem w tym że ci więźniowie sami chętnie to robili po wyzwoleniu obozów więźniowie często sami brali sprawy w swoje ręce i wyłapywali co gorszych kapów i ich wieszali jeszcze w obozie nie przed sądem bo panowie z SS zazwyczaj uciekali na kilka dni przed przybyciem wrogich wojsk i zostawiali obóz pod kontrolą jakichś pomocniczych formacji

          • 5 0

        • niestety Watykan do dziś popiera perfidnych bolszewików (2)

          i próbuje nimi zaorać Polskę,
          patrz Adolf Kłamczyński
          i reszta zdalnie sterowanych, nazikatobolszewickich popłuczyn

          • 1 5

          • Musisz pisac te idiotyzmy? Ty kretynie.. (1)

            Czy ktos tobie placi za to ty osle bez zadnej szkoly?

            • 2 1

            • ładnie się pan przedstawił

              nie muszę chyba nic dodawać

              • 0 0

  • żaden księżulo nie powinien być podczas egzekucji (4)

    ,pewnie rzucił słowa ,które tym śmieciom nie ludziom przyniosły ulgę. ( Bóg ci wybaczył) , brak słów.

    • 24 16

    • Kogo nienawidzisz,[ księdzy ,czy złoczyńców].Obyś nigdy nie byłzmuszony dotakiego wyboru

      • 1 0

    • Przepisy sa ktore wymagaja tego.

      Chyba ze sam skazany zrezygnuje z widzenia sie z ksiedzem czy jakim kolwiek duchownym.

      • 1 0

    • Jak wiara, takie zachowanie.

      Pastor nie wytrzymał nerwowo i uciekł. Do końca "widowiska" został tylko ksiunc.

      • 0 0

    • właśnie -

      Gdyby mieli odrobinę godności, nie prosiliby o księdza. Ich pobratymcy i "współwyznawcy" czyli wyznawcy hitlera mordowali księży i niszczyli chrześcijaństwo. Ludzkie odpadki zasłużyły na utylizację, przerób padliny na żywca.

      • 0 0

  • BEZEDURA (3)

    P.S. Ciekawe , że tylu Polaków zadyndało na tych sznurach , a podobno My w czasie wojny byliśmy tylko tymi " dobrymi " i tylko nas krzywdzono...

    • 22 35

    • Banderowców skrzywdzono.

      • 3 7

    • przecież o księżach także mówi się, że to porządni ludzie (1)

      zawsze jakiś % to patologia

      • 2 2

      • yhm, 99%

        reszta to pożyteczni idioci z systemem downa

        • 1 1

  • Dzisiaj narodowcy byliby kapo w obozach (3)

    Widziałem kolesi z wydziaranymi swastykami w koszulkach żołnierzy wyklętych.

    Takie pogrobowce Hitlera, wycierające sobie ryje szmalcowników narodowym sztandarem.

    • 51 22

    • no własnie s zmaty folksdojcze ci skini i naziole ,tylko tam gdzie lepiej ida

      • 9 2

    • Chyba kodowcy, są bardziej popaprani.

      • 11 13

    • Narodowcy ??

      Tym nienawistkiem tojestes chyba tY.ciesz się ze niestaniołes , przed takim wyborem,i nie pluj nawszystkic

      • 1 2

  • dzisiaj rocznica rzeźi wołyńskiej (2)

    może przydałby się artykuł upamietniający pomordowanych przez banderowców Polaków. Moze ukry licznie mieszkajacy w Trójmieście , dowiedzieliby się trochę o historii i zwyrodnialcach upa i oun uznawanych przez UPAdlinę za bohaterów

    • 56 11

    • uwaga (1)

      O wołyńskim ludobójstwie nie wolno teraz pisać, bo urazicie sojuszników PiS (ukraińscy banderowcy).

      Nikt nie rozliczy ukraińskich ludobójców.

      • 9 9

      • Pisanie o Pis w tym kontekście to przejaw debilizmu czy to nie radek sikorski w 2013 roku kiedy była okrągła rocznica najgorszego ludobójstwa piał że nie można nazywać Wołynia ludobójstwem z uwagi na europejską perspektywę Ukrainy?W tej sprawie Pis czy PO mówią jednym głosem jako wasale USA które sypią miliardy na Ukrainę by z jej pomocą wojować z Rosją

        • 8 4

  • a ilu ludzi (nie tylko Polaków) zabija

    dla marnych pieniędzy? Zabójstwa taksówkarzy? A niekiedy bezdomnych dla zabawy? Tacy mogliby zostać kapami.

    • 21 2

  • PYTANIE (6)

    A gdzie jest artykuł o wołyńskim ludobójstwie, dokonanym przez Ukraińców?

    O tym jeszcze nie wolno pisać?

    • 34 11

    • o Jedwabnem nic nie było i Kielcach (4)

      ani o zbrodniach NSZ.
      To portal trójmiejski, o sprawach stąd.

      • 10 4

      • NfD

        żydku milcz!

        • 2 8

      • (2)

        Pogrom Kielecki to akurat sprawka chazarów z NKWD by pokazać światu Polaków jako bandę antysemitów Jedwabne to wielka ściema bo mośki same zablokowały prace ekshumacyjne które by poazwoliły np znaleźć ślady po kulach z niemieckiej broni

        • 5 9

        • ściema, ściema :) (1)

          polscy narodowcy dali się za sznurek poprowadzić niemieckim nazistom i spalić Żydów w stodole.

          Co wy tak się wstydzicie współpracy z Hitlerem? Przecież kłamstwo ma krótkie nogi.

          • 6 6

          • dresiarze przestali nosić koszulki żołnierzy wyklętych

            moda trwała parę tygodni, teraz to już obciach jest, hehe.

            • 6 2

    • pewnie na lokalnym portalu na południu Polski

      a tu mamy portal Trójmiasto...

      • 3 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Majówka z Twierdzą Wisłoujście

35 zł
w plenerze, wykład / prezentacja, warsztaty, pokaz

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

Jak nazywał się hotel widoczny na zdjęciu?

 

Najczęściej czytane