• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nie takie krwawe derby. Relacja MO sprzed 38 lat

Karol Nawrocki
30 kwietnia 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 
Mecz na stadionie Arki Gdyni na początku lat 70. Mecz na stadionie Arki Gdyni na początku lat 70.

Obraz derbów Trójmiasta z 1973 r. w raporcie Komendanta Wojewódzkiego MO jest zupełnie inny, niż w popularnych relacjach z tamtych wydarzeń - pisze historyk Karol Nawrocki.



Płk. Roman Kolczyński, komendant wojewódzki MO w Gdańsku w 1973 r., autor raportu cytowanego w tym artykule. Płk. Roman Kolczyński, komendant wojewódzki MO w Gdańsku w 1973 r., autor raportu cytowanego w tym artykule.
Milicjanci w latach 70. XX wieku. Milicjanci w latach 70. XX wieku.
Typuj zwycięzcę najbliższych piłkarskich derbów Trójmiasta Arka Gdynia-Lechia Gdańsk, które odbędą się 1 maja, o godz. 17.30 w Gdyni

Mecze piłkarskie Arka Gdynia - Lechia Gdańsk od ponad 45 lat (pierwszy mecz odbył się 2 września 1964 r.) elektryzują kibiców z całego Trójmiasta. W historii tych spotkań zdarzało się jednak, że aspekt sportowy ustępował miejsca ulicznym i stadionowym walkom kibiców obu drużyn o "fizyczną" dominację w Trójmieście. Wbrew powszechnych poglądom piłkarskie "zadymy" między biało - zielonymi i żółto - niebieskimi nie były normą. Często, szczególnie przed 1989 rokiem, miejsce jednych albo drugich na "placu boju" zastępowali "niebiescy", czyli milicja.

Mecz podwyższonego ryzyka

Jedenaste derby Trójmiasta, tym razem o mistrzostwo drugiej ligi, odbyły się 1 września 1973 r. o godzinie 16.00 na stadionie Arki w Gdyni. Jak w swoim raporcie przekonywał ówczesny Komendant Wojewódzki MO w Gdańsku, płk Roman Kolczyński, "w czasie derbów lokalnych temperatura jest zwykle wysoka". Nie chodziło - rzecz jasna - o warunki atmosferyczne, a o napięte stosunki pomiędzy kibicami obu drużyn.

By zapobiec zamieszkom, do ochrony "ładu i porządku" na stadionie i poza nim, Kolczyński wyznaczył 173 funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej (w tym 102 ze Zmotoryzowanych Odwodów Milicji Obywatelskiej - ZOMO), 21 członków Ochotniczej Rezerwy Milicji Obywatelskiej (ORMO), 70 przedstawicieli stadionowej służby porządkowej, 10 funkcjonariuszy Straży Ochrony Kolei (SOK) oraz 6 żołnierzy Wojskowych Służb Wewnętrznych (WSW). Wymienione siły dysponowały ponadto 17 radiowozami, 3 motocyklami i 14 radiostacjami nasobnymi.

Zakończone wynikiem 0-0 spotkanie oglądało 12 tysięcy kibiców. Ku zdziwieniu Kolczyńskiego i podległych mu służb porządkowych w trakcie meczu na trybunach panował spokój. Obyło się bez poważniejszych ekscesów, zanotowano natomiast dwa drobne incydenty. Otóż "jeden z nieustalonych kibiców rzucił butelkę na płytę stadionu a jeszcze przed rozpoczęciem meczu dwaj inni kibice podpalili swój własny transparent". Jak można przypuszczać spalenie dotyczyło transparentu drużyny przeciwnej. Bowiem tego typu "gesty" kibiców były i są nadal popularną manifestacją niechęci wobec przeciwników.

Po ostatnim gwizdku kibice Lechii, eskortowani przez milicję, nie stwarzając najmniejszych problemów dotarli miejskimi środkami lokomocji na dworzec PKP w Gdyni. Komentując tak spokojny przebieg derbów, Kolczyński po raz drugi dał wyraz braku szerszego zainteresowania trójmiejską piłką nożną, pisząc: "[panował spokój gdyż] padł wynik 0-0, co zaspokoiło kibiców obu drużyn".

"Biało-zieloni" kontra "niebiescy"

Atmosfera niespodziewanie zmieniła się podczas powrotu kibiców Lechii do Gdańska. Około godz. 19 oficer dyżurny Komendy Miejskiej MO w Gdyni otrzymał informację, że pomiędzy przystankami Gdynia Orłowo - Sopot Główny doszło do zakłócenia porządku w pociągu.

Oficjalną przyczyną pociągowych "burd" miało być "zwrócenie uwagi przez pasażerów na zbyt hałaśliwe zachowanie się kibiców wracających z meczu". Tak - zdawało by się - prozaiczny powód doprowadził do zdecydowanych działań milicji. Na stację PKP w Sopocie skierowano IV kompanię ZOMO z Gdańska, która od razu przystąpiła do "zaprowadzenia porządku" w kolejce. Radykalne działanie ZOMO spotęgował fakt, że w trakcie interwencji kibice byli "agresywni, wybijali szyby w pociągu i obrzucali interweniujących milicjantów wyzwiskami". W związku z tym nie obyło się bez użycia milicyjnych pałek służbowych. Pomogły one w szybkim "przywracaniu spokoju", które trwało zaledwie kilka minut.

W wyniku akcji pociągowej ZOMO zatrzymano 12 kibiców, z których 6 nie miało jeszcze osiemnastu lat. Wszystkich małoletnich zwolniono po zgłoszeniu się ich rodziców oraz po przeprowadzeniu z nimi rozmów ostrzegawczych. Pozostałą szóstkę postawiono przed Kolegium do Spraw Wykroczeń przy Prezydencie Miasta Gdańska i ukarano grzywnami.

"Krwawe" derby?

Niestety z analizowanych dokumentów nie udało się odtworzyć liczby kibiców Lechii wracających tego dnia z Gdyni. Mimo to na podstawie skali zatrzymań (12 osób) oraz - przede wszystkim - spokojnego przebiegu meczu można śmiało powiedzieć, że meczu Arka Gdynia - Lechia Gdańsk z 1973 r. nie da się podciągnąć pod często lansowaną, stereotypową wizję "krwawych" derbów Trójmiasta.

Przy pracy nad artykułem korzystałem z akt o sygnaturze 0046/297 t.11 znajdujących się w archiwum IPN w Gdańsku. Za pomoc przy ich odnalezieniu dziękuję Danielowi Gucewiczowi.
Karol Nawrocki

Opinie (117) ponad 10 zablokowanych

  • Bałtyk rządzi w Gdyni (2)

    hej sks bks

    • 19 14

    • Rządzi powiadasz?

      Ale gdzie w Gdyni? Jakoś nie widziałem od kilku lat osoby powyżej 18 roku życia w barwach Bałtyku.. Fakt.. wzrok mam słaby, ale kilka razy dziennie widuję ludzi w koszulkach czapkach i innych gadżetach informujących o przynależności do Arki. Tak więc gdzie są Ci kibice Bałtyku? Piszę to bez tzw. "napinki".

      • 3 3

    • Wazelina

      Wazelina

      • 0 1

  • Wymienione siły dysponowały ponadto 17 radiowozami, 3 motocyklami i 14 radiostacjami nasobnymi.

    Dziś kibice Arki dysponują większą siłą uderzeniową, gdyż prawie każdy posiada radiostację nasobną

    • 16 1

  • arka-lechia 0-4

    arka 2 liga ,baltyk 1 liga

    • 16 10

  • baltyk-lechia wspolna sprawa (1)

    • 12 10

    • Wazelina bałtyk oj wazelinka

      wspólna sprawa hahahahaha

      • 4 2

  • niech zyje 1 maja (1)

    sojusz baltycko-lechicki

    • 8 18

    • jak Lechicki to z Lechem

      • 8 0

  • lechia mistrz polski,baltyk wicemistrz

    arka 2 liga ha ha ha

    • 12 12

  • tylko my kibice lechi i baltyku

    arka-czas na czerwona latarnie extraklasy

    • 9 12

  • tylko baltyk liczy sie w gdynia jak lechia w gdanski

    pogonic tych kiboli arkowcow sledziowcow

    • 15 8

  • (2)

    Banda idiotów bijących się po meczach i na meczach. Co jedynie buractwem mogę to nazwać a nie elitą.

    • 9 8

    • 1-Liga

      • 0 0

    • ^1 -Liga 1963-1964 1.Wisla Krakow 2.GKS Katowice 3.Rakow Czestochwa 4.Victoria Jaworzno 5.Crakovia 6.Thorez Walbrzych 7.Lechia Gdansk 8.Stal Mielec 9.Garbarnia Krakow 10.Start Lodz 11.MZKS Gdynia 12.Gornik Walbrzych 13.Warmia Olsztyn 14Arkonia Szczecin 15.Polonia Bydgoszcz 16.Lublinian Lechia Gdansk-30 _31 _32:27 MZKS Gdynia 30 _ 30 -31:42.

      • 0 0

  • Derby - Takie tam pare wspomnień (4)

    Na początku lat 70 tych MzKs Gdynia (dzis Arka) grał w Pucharze Polski (chyba półfinał) z Ruchem Chorzów. Mecz cieszyl się ogromna popularnością. Został rozegrany na Traugutta we Wrzeszczu,Trójmiejscy Kibice wspołnie dopingowali gdynian. Potem było już tylko gorzej. Na boisku dominowali raczej śledzie. Kibice z Gdańska wywieszali drewniana szubienice na ktorej "dyndała" ta bałtycka ryba. Śledziuchy wyzywali nas od betonów i murarzy. Piłkarsko MZKS był lepszy. Kibicowsko dostawali non stop po ryju. Gdziekolwiek był mecz. Najczesciej napiedalanki były na meczach Lechii z Bałtykiem i MZKS. A także co wielu nie pamięta i nie wie na i po meczach Stoczniowca Gdańsk z Arką. Rybie łby tradycyjnie w bitwach obrywały. Jednak w jednym byli NAJLEPSI , po meczach w Gdyni w okolicach Wzgórza Nowotki (dzis Sw Maksymiliana oraz pomiędzy Redłowem i Orłowem napier.d.alali kamieniami w kolejki elektryczne jadące w kierunku Sopotu. Niewiele szyb było ocalonych. Mimo milicyjnych asyst wiele lat to trwalo, Rany odnosili podróżni, najczęściej ci którzy na meczu nie byli i żadnych związków z klubem nie mieli. Mi osobiście najbardziej podobały się tzw solówki na środku boiska w Redłowie. Parokrotnie dochodziło do nich w przerwach meczy z Bałtykiem. Później (niestety przeobrażały się w regularne bitwy. Swoje trzy grosze miało MO ORMO ( hi hi pamiętacie?) i ZOMO. Nadeszły lata 80 te. No i od w tamtych czasach to tylko upokorzenia arkowców. I w walkach z kibicami i klęskach na boisku. W czerwcu gdyńska "górka" została zdobyta, a kibice Arki wyproszeni ze swego domostwa. Oj nieładnie Lechiści - nieladnie.

    • 47 11

    • (1)

      Co to ma wspólnego ze sportem

      • 9 8

      • no ale przynajmniej rzetelne dziennikarstwo pokazał - w przeciwieństwie do niektórych asów np. portalu Trójmiasto.pl

        tylko jakoś się dziwnie podpisał

        pamiętam, te plakaty na mieście: r******KA - zabawne to było dla mnie w tamtych czasach

        • 5 0

    • (1)

      .. piłkarsko byli lepsi. W latach 70 chyba tak, ale brali z Gdańska naszych nalepszych zawodników jak swoich (Stasiu Burzyński, Zbyszek Żemojtel Szarmach Bobo Kaczmarek, Mietek Rajski młody Korynt itd,) Do pierwszel ligii weszli właśnie dzięki temu, że zgarniali z Trójmiasta nalepszych piłkarzy, po linii partyjnej to było czy co.Najważniesze że Dzidka nie udało sę śledziom skaperować.

      • 4 0

      • po linii partyjnej.. heh Baltia i wszystko jasne, a dzisiaj rudzielec w rządzie.

        Mistrzowskie komentarze - naprawde przebijacie sami siebie nawzajem.

        Unton na wasz widok prawie s****zki z radości dostał jak go skaperowaliście, nie wspominając o innych asach

        • 1 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Sprawdź się

Sprawdź się

Jan Heweliusz mieszkał na Starym Mieście. Należące do niego kamienice położone były przy ulicy:

 

Najczęściej czytane