• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"Nie pozwolisz żyć czarownicy". Procesy o czary w dawnym Gdańsku

Michał Ślubowski, gedanarium.pl
29 września 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 
Spalenie wiedźm na stosie w  Derenburgu, 1555 (Wikimedia Commons) Spalenie wiedźm na stosie w  Derenburgu, 1555 (Wikimedia Commons)

Do Gdańska nigdy nie dotarła psychoza masowych polowań na czarownicę, która toczyła dużą część Europy i Nowego Świata. Pomimo tego, również nad Motławą palono na stosie ludzi oskarżonych o czary. Przyznanie się do winy było zazwyczaj poprzedzone torturami w Katowni, zaś po wyroku kat przygotowywał miejsce kaźni na Targu Węglowym.




Wyobrażenia licznych płonących stosów z czarownicami w średniowieczu to mit - dopiero ostatni wiek tej epoki przyniósł wyłom w mentalności ludzi. W XV w. zaczęto wierzyć, że czarownice podpisują pakt z diabłem i oddają mu cześć. To również w XV wieku popularne stały się inne wiedźmie atrybuty: sabaty, zabójstwa noworodków czy związek ze zwierzętami. Koniec średniowiecza był gruntem, na które padły ziarna psychozy, która miała się rozwijać w Europie aż do XVIII wieku i która zebrała straszliwe żniwo. Nie jest dziełem przypadku, że słynne dzieło Malleus Maleficarum, znane w Polsce jako Młot na czarownice, napisane przez dwóch dominikanów, Heinricha KrameraJakuba Sprengera, ujrzało światło dzienne pod koniec XV w. - w 1486 r.

Pech Anny Krüger. Ostatni (?) proces o czary w Gdańsku Pech Anny Krüger. Ostatni (?) proces o czary w Gdańsku

Czarownica, czyli zło ponad religijnymi podziałami



Gdy w październiku 1517 r. Marcin Luter przybił swoje tezy na wrotach kościoła Wszystkich Świętych w Wittenberdze, rozpoczął rewolucję, która odmieni Europę - zwłaszcza jej północną część, z miastami na czele.

Chociaż Luter był wielkim reformatorem, nie był wolny od grzechów epoki. Często oskarżał swoich przeciwników - zarówno katolików, jak i innych protestantów - o posługiwanie się czarami i konszachty z diabłem. W swoim kazaniu wygłoszonym w 1522 r., Luter oskarżał czarownice o umiejętność przemiany w zwierzę, kanibalizm czy stosunki seksualne z demonami. Tłumacząc Biblię na niemiecki, musiał mu w pamięci zapaść werset z Księgi Wyjścia: nie pozwolisz żyć czarownicy. Jedną z ulubionych obelg Lutra było nazywanie przeciwników "dziwkami diabła".

Martin Luther przybijający swoje 95 tez przeciwko papieskim odpustom na drzwiach kościoła pw. Wszystkich Świętych w Wittemberdze 31 października 1517 r. Martin Luther przybijający swoje 95 tez przeciwko papieskim odpustom na drzwiach kościoła pw. Wszystkich Świętych w Wittemberdze 31 października 1517 r.
Jeszcze bardziej zajadłym przeciwnikiem czarownic był Jan Kalwin. W centrum kalwińskiej myśli, w Genewie, stosy płonęły bardzo często. Konsystorz walczył z przesądami i zabobonami, czego przejawem miały być również niektóre katolickie rytuały, sakramenty czy kult licznych świętych.

Ale Luter i Kalwin nie byli w tym odosobnieni: także katolicy wykorzystywali polowania na czarownice jako narzędzie walki z odstępstwem od ortodoksji.

Ze zrównania czarostwa z herezją wyrosło kolejne przekonanie, wspólne dla wszystkich religii - wszystkie czarownice, niezależenie od pochodzenia, wykształcenia czy wieku - miały być członkiniami jednej tajemnej wiedźmiej sekty, oddającej cześć Szatanowi. To było punktem wyjścia do podkreślania roli zawarcia paktu z diabłem i sabatów czarownic, czyli miejsc spotkań tej organizacji.

Czarownice przed gdańską Temidą



Od średniowiecza aż do XVI wieku czarownice z Gdańska i okolic były stawiane przed sądem kościelnym. Prawo chełmińskie przewidywało dla czarownic i czarowników spalenie żywcem na stosie, a dla ich współpracowników - ścięcie.

W tej materii jurysdykcję sprawował biskup kujawski, sprawy więc rozpatrywał sąd biskupi we Włocławku, jednak to nie wyroki skazujące były wydawane najczęściej. W 1483 r. niejaki Johann Ludele oskarżył o bycie czarownicą Elisabeth Gronink z Gdańska, która przez swój pakt ze Złym miała szkodzić ludziom i bydłu. Kobieta została uwolniona z zarzutów.

Przed sąd trafiały nie tylko kobiety - w 1497 r. przed sądem biskupim stanął gdański duchowny Mathias Kykyebosch, który został oskarżony o sprzedanie hostii ludziom, którzy chcieli ją wykorzystać z magicznych rytuałach mających na celu odnalezienie skarbów. Kapłan również został uniewinniony.

Fragment ryciny przedstawiającej Targ Węglowy autorstwa Matthauesa Deischa (z albumu 50 widoków Gdańska) z 1765 r. Targ Węglowy był miejscem wykonywania kar śmierci poprzez spalenie - karano tak m.in czarownice, podpalaczy oraz fałszerzy pieniędzy. Źródło: www.polona.pl Fragment ryciny przedstawiającej Targ Węglowy autorstwa Matthauesa Deischa (z albumu 50 widoków Gdańska) z 1765 r. Targ Węglowy był miejscem wykonywania kar śmierci poprzez spalenie - karano tak m.in czarownice, podpalaczy oraz fałszerzy pieniędzy. Źródło: www.polona.pl
Na zmianę podejścia do "czarownic" miały wpływ dwa czynniki - przyłączenie Gdańska do Rzeczpospolitej i przywileje z tym związane, oraz zwycięstwo Reformacji w mieście. Król Kazimierz IV Jagiellończyk pozwolił miastu na wydawanie wilkierzy, czyli statusów miejskich - z czego Rada od razu skwapliwie skorzystała. W wilkierzu z 1500 r. pojawił się przepis nakazujący ścigać osoby, które za pomocą czarów szkodzą bliźnim.

Już rok później przed gdańskim sądem miejskim rozegrał się bardzo ciekawy proces, w którym oskarżone zostały dwie kobiety. Zarzucono im odcięcie kawałka materiału mieszczaninowi podczas mszy w kościele Mariackim i użycie materiału do szkodzących mu czarów. Po ciężkich torturach kobiety przyznały się do winy i chociaż nieznany jest finał sprawy, najprawdopodobniej poniosły najbardziej surową karę.

Po ostatecznym zwycięstwie Reformacji w Gdańsku zmieniły się również kompetencje sądownicze. W Gdańsku organem zajmującym się sądownictwem była ława. Wybierano zarówno dożywotnio ławników Głównego, jak i Starego Miasta, a procesom przewodził sędzia wybierany rok rocznie przez Radę Miejską. Sądzenie oskarżonych o czarostwo należało do kompetencji ławy Starego Miasta. To właśnie ława zajmowała się przebiegiem całego procesu. Wyroki śmierci nadzorował burgrabia, czyli najważniejszy przedstawiciel króla w mieście.

Akt I: Oskarżenie



Najbardziej wystawione na oskarżenie były kobiety, zwłaszcza żyjące samotnie - wśród skazanych sporo było chociażby wdów. "Czarownice" pochodziły głównie z terenów wiejskich, które należały do Gdańska - głównie z Żuław, mierzei i najbliższej okolicy miasta. Problem czarostwa i masowych polowań zawsze dotykał bardziej tereny mniej zurbanizowane, wiejskie - czy to w Rzeczpospolitej, czy w innych krajach.

O co oskarżano kobiety? Głównie o szkodzenie za pomocą czarów ludziom oraz bydłu. Do klasycznych oszczerstw należało również utrzymywanie intymnych stosunków z diabłem, posiadanie oswojonych zwierząt mających pomagać czarownicy w jej rytuałach oraz spotkania na sabatach - a przecież w okolicach Gdańska wzgórz nie brakuje.

Wśród oskarżonych kobiet znajdujemy sporo wdów, które mogły razić lokalną społeczność odziedziczonym majątkiem lub sposobem prowadzenia się. W oskarżeniach na pewno niemałą rolę odegrały zwykłe plotki, zawiść czy próby celowego wprowadzenia w błąd sędziów. Nie można jednak wykluczyć, że w niektórych przypadkach oskarżający naprawdę wierzyli w działanie nieczystych sił.

Czasami kobiety naprawdę parały się wróżbiarstwem, zielarstwem czy magią - rozróżniano różne bowiem formy czarostwa. W 1594 r. przyjęto w Gdańsku rewizję toruńską prawa chełmińskiego, która za czary bez wyrządzania szkody (jak chociażby wróżenie ze szklanej kuli) przewidywała jedynie wygnanie.

Ilustracja przedstawiająca sabat czarownic z powieści "L'histoire des imaginations extravagantes de monsieur Oufle", autorstwa opata Laurenta Bordelona, 1710 r. Dzieło jest satyrą: główny bohater pod wpływem lektury dzieł okultystycznym zaczyna wierzyć, że jest wilkołakiem, a w swojej podróży bierze udział m.in. w sabacie. Źródło: polona.pl Ilustracja przedstawiająca sabat czarownic z powieści "L'histoire des imaginations extravagantes de monsieur Oufle", autorstwa opata Laurenta Bordelona, 1710 r. Dzieło jest satyrą: główny bohater pod wpływem lektury dzieł okultystycznym zaczyna wierzyć, że jest wilkołakiem, a w swojej podróży bierze udział m.in. w sabacie. Źródło: polona.pl
Czasami stosowano dodatkowe kary. 22 września 1594 r. w Gdańsku Anna Egert została skazana na wygnanie i dotkliwą chłostę przy pręgierzu, który znajduje się do dzisiaj na murze Wieży Więziennej. Przewiną Anny nie było wyrządzanie fizycznych szkód na ciele, ale oszukiwanie za pomocą czarów. W jaki sposób? Tego niestety nie wiemy.

Jednak już trzy lata później, w 1597 r. wydano w Gdańsku nowy wilkierz, którzy zaostrzał represyjność kary i przewidywał stos za wszystkie formy magii. Nieprzypadkowo uchwała została przyjęta w okresie, w którym polowanie na czarownice było najbardziej intensywne - dodatkowo ścisła elita władzy w Gdańsku była wyznania kalwińskiego (w przeciwieństwie do luterańskiej większości), która odznaczała się wyjątkową surowością w tych kwestiach - nauka o predestynacji sprzyjała łatwiejszemu osądowi nad tymi, którzy nie mogli się skutecznie bronić.

Akt II: Przesłuchanie



Koronnym dowodem udowodnienia czarownicy jej winy było jej przyznanie się do swojej herezji, wyparcia się Boga i kontaktów z diabłem. Większość kobiet nie była chętna do składania takich zgubnych oświadczeń, więc bardzo często, w majestacie miejskiego prawa, nakazywano wyciągnięcie "prawdy" poprzez tortury.

Już sam areszt w Wieży Więziennej musiało być traumatycznym przeżyciem - przebywanie w wilgotnym, zimnym pomieszczeniu, zwłaszcza jesienią i zimą, mógł łamać nawet najsilniejsze charaktery. Dodatkowo torturą był brak snu i wycieńczenie organizmu.

Gdy jednak czarownica szła w zaparte, wydawano zgodę na tortury. Te mistrz małodobry wykonywał w Katowni. Możemy przypuszczać, że w katalogu stosowanych przez niego metod było szarpanie cęgami i nakłuwanie ciała w poszukiwaniu diablego znamienia, które mogłoby świadczyć o winie kobiety. Kiedy kobieta nie mogła już wytrzymać dalszego bólu, przyznawała się do wszystkiego, o co ją oskarżano, a często dodawała coś od siebie, byleby słuchający usłyszeli dokładnie to, czego oczekiwali.

Tak musiało być w przypadku wdowy po Hanie Schmidtcie-Luci. W czerwcu 1570 r. kobieta została oskarżona o wykonywanie szkodliwych czarów. Sprawy nabrały szybkiego tempa. Bugrabia Matthias Zimmermann wydał zgodę na przesłuchanie i tortury, podczas których wdowa przyznała się do zarzucanych jej czynów. 19 czerwca została skazana na spalenie żywcem. Stosu jednak uniknęła, bo sama odebrała sobie życie w więziennej ciemnicy.

Akt III: Wykonanie kary



Kat ustawiał stos wraz z pionowym palem na Targu Węglowym, w sąsiedztwie górującej nad placem Wieży Więziennej. Spalenie nie było jednak karą zarezerwowaną dla czarownic - płonęli również podpalacze oraz fałszerze pieniędzy. Spalenie było również karą tradycyjnie wymierzaną heretykom.

Czasami los był dla oskarżonej wyjątkową okrutny. 20 lutego 1573 r. Anna Masterhauer została spalona, ale wcześniej czterokrotnie szarpano jej ciało cęgami w czterech publicznych miejscach, co miało dodatkowo upokorzyć "czarownicę".

Fragment tzw. Planu sztokholmskiego z ok. 1600 r. - Targ Węglowy i najbliższa okolica. Źródło: riksarkivet.se Fragment tzw. Planu sztokholmskiego z ok. 1600 r. - Targ Węglowy i najbliższa okolica. Źródło: riksarkivet.se
Bywało jednak, że kobietom okazywano litość. 19 grudnia 1639 r. za winne uznano Barbarę Falschen oraz Esther Platzken. Kilka miesięcy później, 5 marca 1640 r., podobny los spotkał Gertrudę Fette oraz Annę Hoffman. Kobiety wyraziły jednak skruchę z powodu swoich czarnoksięskich praktyk , dlatego najpierw zostały ścięte, a dopiero później ich ciała zostały spalone.

Spalenie żywcem było wyjątkowo bolesną karą. Śmierć nadchodziła z różnych powodów: przez zatrucie tlenkiem węgla lub uduszenie się. U skazańców występowała hipowolemia, czyli zbyt mała ilość krwi w organizmie. Czasami powodem śmierci był udar cieplny, a w końcu termoliza, czyli rozpad materii pod wpływem wysokiej temperatury. Niezależnie od bezpośredniej przyczyny, spalenie żywcem było okrutnym spektaklem.

Wiedźma z Ujeściska wybroniła się



Ujeścisko (niem. Wonneberg), niegdyś podgdańska wieś, o której pierwsze wzmianki pochodzą z 1338 r., wyrosła wokół stawu, który istnieje do dzisiaj w rejonie ulic Warszawskiej, Lubelskiej, Łódzkiej i Kieleckiej. Osada od zawsze była związana z Gdańskiem - w średniowieczu należała do staromiejskiej parafii św. Katarzyny, a w 1454 r. została przekazana przez króla Głównemu Miastu, które dzierżawiło wieś bogatym mieszczanom.

Fragment mapy z 1783 r. przedstawiający Ujeścisko (Wonneberg). Fragment mapy z 1783 r. przedstawiający Ujeścisko (Wonneberg).
We wsi znajdowały się dwie karczmy, szkoła oraz od połowy XVII w. kościół św. Jerzego. Z ciekawych reliktów starego Ujeściska zachowała się dawna ceglana szkoła przy ul. Kieleckiej, pastorówka przy zbiegu Warszawskiej i Łódzkiej oraz pozostałości cmentarza.

W latach 80. XVI wieku we wsi nie można było narzekać na nudę. W 1582 sołtys Ujeściska, Peter Lange, został oskarżony przed gdańskim sądem miejskim o oszczerstwo. Oskarżającym była wdowa Krüger, o której Lange roznosił plotki, że para się czarostwem. A oskarżenie oskarżających było w tamtym czasie jedną z najbardziej skutecznych form walki z takimi pomówieniami.

Przesłuchania świadków trwały od 28 kwietnia 1582 r. do 10 czerwca 1583 r. Z początku głównym świadkiem była młodziutka służąca Orthie, która pracowała niegdyś w domu wdowy, a potem zmieniła pracodawcę na sołtysa. Wdowę reprezentował brat LorentzMichael Schwersinsky, prokuratorem zaś był Simon Morckenbek. Oskarżający powołali dodatkowych świadków i chociaż ostateczny finał sprawy nie jest znany, najprawdopodobniej Lange został uznany winnym oszczerstwa.

Nie tylko kobiety szły na stos



Chociaż to głównie kobiety były ofiarami oskarżeń i procesów o czary, również mężczyźni trafiali na stos. Również Gdańska ma swojego czarownika. W 1575 r. przed sądem miejskim stanął Hans Schrecken. Mieszczanin musiał być dobrze sytuowany, ponieważ stać go było m.in. na złocone zwierciadło i liczne księgi, którymi posługiwał się w swoich rytuałach. Schrecken został uznany winnym zarzucanych mu czynów. Został najpierw ścięty, a później jego ciało zostało spalone - razem z rekwizytami, których miał używać do swoich czarów.

Jakie księgi mogły należeć do jego posępnej kolekcji? Takie pozycje jak Liber Juratus Honorii, która zawierała liczne rytuały i zaklęcia, mające zmusić demony do posłuchu; Schrecken mógł posiadać inny magiczny klasyk, czyli Większy Klucz Salomona - owoc kontaktów krzyżowców z kabalistami i tradycją arabską. Do gdańskiego portu mogła też dotrzeć Rauðskinna - legendarna księga o demonologii i nekromancji, przypisywana biskupowi Holaru, Gottskalkowi Nikulaussonowi "Okrutnemu", w której zawarta wiedza miała pozwolić na wydawanie poleceń samemu Szatanowi. Koniec końców, gdańskiemu czarownikowi nie pomogło żadne zaklęcie.

Ostatnia spalona czarownica - tylko która?



Kto był ostatnią gdańską czarownicą spaloną na stosie? Według najpopularniejszej wersji była nią 88-letnia staruszka, Anna Krüger, mieszkająca w pobliżu lazaretu czy też inaczej Domu Ospy. Oskarżono ją o kontakty z diabłem i szkodzenie zwierzętom domowym sąsiadów. Chociaż początkowo nie przyznawała się do winy, tortury szybko wymusiły "właściwe" zeznania. Leciwa wdowa opowiedział ze szczegółami, że diabelskiej sztuki nauczył ją zmarły mąż. Demon z którym się kontaktowała o całkiem swojskim imieniu Klaus, w zamian za duszę Anny obiecał jej piękne miejsce w piekle, wypełnione przyjemnościami w miejsce cierpień.

Wyrok - spalenie żywcem - wykonano 9 grudnia 1659 r., jednak w ostatniej chwili kat zlitował się, zawieszając na szyi staruszki woreczek z prochem, którego wybuch miał skrócić jej cierpienia.

Jednak, czy naprawdę Anna Krüger była ostatnią spaloną czarownicą w Gdańsku?

Według profesora Dariusza Kaczora, ten wątpliwy zaszczyt powinien być przypisany komuś innemu. Anna Krüger pojawia się jedynie w twórczości Matthiasa Gotthilfa Löschina, XIX-wiecznego historyka i pedagoga, który napisał dwutomową historię Gdańska. Możliwe jednak, że historia ostatniej czarownicy była bardziej anegdotą lub utrwaloną legendą, ponieważ wzmianki o tej sprawie nie pojawiają się w dokumentach sądowych.

Historyk Matthias Gotthilf Löschin, autor dwutomowej Historii Gdańska. Historyk Matthias Gotthilf Löschin, autor dwutomowej Historii Gdańska.
Gdyby tak w istocie było, ostatnią gdańską czarownicą spaloną na stosie byłaby Anna Wagnersche (lub Wagner). We wrześniu 1647 Anna, wraz z inną kobietą, Barbarą Lucht, zostały oskarżone o czary i uznane za winne stosowania diabelskich mocy. W obliczu okazanej skruchy, Barbara została przed spaleniem ścięta; Anna jednak została spalona żywcem. W tej wersji ostatnia spalona w Gdańsku czarownica nie byłaby stąd - Wagnersche pochodziła z niewielkiej wioski Rybiny na Mierzei, założonej na początku XVII wieku przed Olędrów.

Bez względu na to, czy ostatnia spalona czarownica nazywała się Krüger czy Wagnersche, ostatni akt okrutnej sprawiedliwości wymierzono w Gdańsku w połowie XVII wieku. Dla porównania, w innych częściach Rzeczpospolitej ostatnie procesy o czary zakończyły się dopiero ponad sto lat później, w połowie XVIII wieku, zaś ostatnią spaloną czarownicą w Europie jest Barbara Zdunk, dla której sos przygotowany w 1811 r. w warmińskim Reszlu.

Gdańsk - miasto prawie bez stosów



Chociaż stosy z czarownicami płonęły w Gdańsku, nie było to zjawisko masowe - między połową XVI w. a końcem XVIII w., czarostwo stanowiło 15 przypadków ze wszystkich 30 przestępstw przeciwko Bogu i religii. Najwięcej wyroków wykonano na przełomie XVI i XVII wieku.

Dlaczego właśnie wtedy? Nie była to cecha jedynie Gdańska - największa gorączka procesów czarownic przypada w Europie właśnie na lata 1560-1630. Badacze szukając przyczyn takiego stanu rzeczy wskazują na okres wyjątkowych religijnych niepokojów, które skrystalizowały się w postaci jednej z najkrwawszych wojen w historii Europy: wojny trzydziestoletniej. Inni historycy wskazują również na zmiany społeczne zachodzące w Europie lub psychozę związaną z reakcja na traumę (związaną z wojną czy katastrofą naturalną).

W Gdańsku dodatkowym czynnikiem mogącym wpływać na intensywność procesów był skład Rady Miejskiej. Chociaż na przełomie XVI i XVII wieku zdecydowana większość mieszkańców Gdańska była luteranami, w ścisłej elicie przeważał kalwinizm - również wśród rajców. Na szczyt kalwińskich wpływów przypada rok 1605 - a surowa kalwińska moralność mogła mieć wpływ na decyzję o skazaniu oskarżonej kobiety na spalenie na stosie, jak to miało miejsce w Szkocji czy Nowej Anglii.

Zaprzestanie ścigania czarownic w Gdańsku łączy się z nadchodzącą epoką Oświecenia oraz działalnością burmistrza Gabriela Krumhausena (1614-1685). Wykształcony na uniwersytecie w Lejdzie Krumhausen zajmował się wielką polityką: piastował nie tylko urząd burmistrza, ale również burgrabiego królewskiego. Bronił - skutecznie - interesów Gdańska przed Władysławem IV i Janem III Sobieskim. Jednak oprócz tego Krumahusem był orędownikiem tolerancji religijnej w mieście - głośno domagał się równouprawnienia wobec mniejszych wyznań - takich jak kalwinizm czy katolicyzm. Opowiadał się również przeciwko prześladowaniu czarownic - zachowała się nawet jego korespondencja na ten temat, prowadzona z Ismailem Bouillaudem, francuskich astronomem.

Powyższy artykuł stanowi fragment niedawno opublikowanej książki pt. "Gdańskie makabreski". Jej autor, Michał Ślubowski, zebrał w jednym tomie relacje z miejsc - jak sam pisze - makabrycznych, trochę strasznych, a przede wszystkim upiornie ciekawych.

Cała książka "Gdańskie makabreski" do pobrania w formacie PDF

O autorze

autor

Michał Ślubowski

Popularyzator historii Gdańska, autor bloga Gedanarium i podcastu Historia Gdańska dla każdego oraz współautor podcastu Makabreski, poświęconego mrocznym historiom z przeszłości regionu.

Opinie (212) ponad 50 zablokowanych

  • (44)

    I pomysleć, że obecnie latamy w kosmos a podobne zabobony nadal mają miejsce...
    Straszenie piekłem i tym podobne farmazony zniewalajace mentalnie człowieka.

    • 179 62

    • (9)

      Aby bylo jasne ignornacie: procesy o czary pojawili sie za czasow renesansu, czyli tzw "wieku rozumu" i byly metoda na likwidowanie niewygodnych czlonkow spoleczenstwa. O okresie sredniowiecza takie koncepcje byly nie do pomyslenia. Tak samo jak dzis oskarza sie niewygodne osoby o "terroryzm" i bez sadu osadza w wiezieniach. Przeciez nie udowodnisz, ze nie jestes "czarownikiem" (samo podejscie traci programowa tepota skrojona pod pospolstwo), tak samo jak nie udowodnisz, ze nie jestes terrorysta. Sady nie udowdniaja winy, one zadaja dowodow niewinnosci. Ten mechanizm zyje i ma sie dobrze.

      • 34 28

      • bo w średniowieczu się ścinało pachołków od ręki, żadnych procesów nie było (8)

        bo nie istniało prawo i jego wykładnia w stopniu, ktory pozwalał na udział szarego człowieka w jakiejkolwiek formie sporu z instytucją koscioła....

        • 19 8

        • (6)

          Misiu! W sredniowieczu nie bylo panszczyzny - zakaz byl odgorny ze strony Papieza (a to on byl naczelnym wladca w Europie). Panszczyzna takze pojawila sie w renesansie. Jak kazdy norm masz powazne braki elementarnej wiedzy.

          • 11 3

          • niewolnictwo chłopskie było na pełny etat (5)

            aby być chłopem pańszczyźnianym trza było posiadać ziemię / choćby małe poletko ... pańszczyzna było odrobkiem = tym samym czym dziś jest Podatek Gruntowy !!!

            • 3 2

            • (3)

              Brednie. Pro tip dla niedowiarkow: zapraszam na strone PWN, haslo "pańszczyzna".

              PS
              Mam nadzieje normie, ze wiesz co to jest PWN, biorac pod uwage te wybitna ortografie i interpunkcje, ktora reprezentujsz, choc nie jestem pewny...

              • 0 0

              • tak? to pajacu przeczytaj (2)

                Pierwotnie podstawą odrabiania pańszczyzny było posiadanie przez chłopów gospodarstw na ziemiach pańskich, później świadczenie wynikało z samego poddaństwa, na podstawie którego do odrabiania pańszczyzny zmuszono nawet chłopów nie posiadających ziemi .... Wykształciła się w Europie w okresie feudalnym, po czym powoli zaczęła zamierać w wyniku przechodzenia na czynsz.

                • 0 0

              • (1)

                Niech zgadnę: te pierdy intelektualne skopiowane wprost z Wikipedii?

                • 0 0

              • OK, sprawdzilem - tak, to oczywiscie Wikipedia. Wlasciwie nie jestem zaskoczony. Co by to moglo byc innego na tym poziomie umyslowym?

                Nu, koncze, szkoda mojego czasu.

                • 0 0

            • Albo kredyt w Banku niemieckim

              • 0 0

        • Naopowiadali ci bajek o średniowieczu

          • 1 6

    • A co do tego ma latanie w kosmos?

      Czyżbyś wierzył w prymitywny materializm?

      • 7 30

    • (12)

      I pomyśleć, że obecnie, gdy latamy w kosmos, ludzie wierzą w diety cud, przyklaskują jakiejś 16-letniej dziewczynce, która dumnie głosi swoje mądrości zapisane na kartce, tabunami chodzą do kin na prymitywne spektakle w stylu Patryga Vegi, wzorują się na prymitywnych "gwiazdach" znanych z tego, że są znane, a swój obiad pokazują na facebooku, instagramie i innych.
      Tak, jesteśmy tylko karłami na ramionach olbrzymów.

      • 43 21

      • Ta dziewczynka głosi opinie naukowych ekspertów na temat globalnego ocieplenia. (7)

        A to, że czyta z kartki to powodu jej choroby, aspergera. To taka odmiana autyzmu, który powoduje że za dużo informacji na raz przebiega przez jej mózg i musi czytać z kartki żeby się nie pogubić. Ta dziewczynka jest sto razy mądrzejsza od ciebie przez swoją "ułomność" i gdybyś nie był ignorantem, to sam byś się o tym dowiedział. Ale ty wolisz powtarzać głupoty zaslyszane w internecie, bo na sensowne kontrargumenty jesteś za głupi.

        • 31 25

        • podobni naukowi eksperci na stosie innych palili.

          jakie czasy tacy eksperci.

          • 16 9

        • (5)

          Z całym szacunkiem, dla Pani Grety, uważasz, że w XXI wieku o polityce świata powinien decydować krzyk autystycznego dziecka ?

          • 27 13

          • z pewnością nie sepleniący bezdzietny karzeł (4)

            • 16 8

            • a łysiejący kłamca z wadą wymowy? (3)

              • 3 1

              • Odwalcie się od Michnika (2)

                • 0 0

              • Michnik nie ma wady wymowy - pajacu !!! (1)

                jąkanie się nie jest wadą wymowy !!!
                ... po za tym poczytaj coś Demostenesie !!!
                a nie tylko te HEJT paski nienawiści

                • 0 1

              • "jąkanie się nie jest wadą wymowy !!!" - padlem.

                • 0 0

      • zestawić w jednym poście szmiry Vegi z apelem Grethy (3)

        telewizja narodowa by się takiej manipulacji nie powstydziła....

        ile prawdy było na tej kartce, możesz sprawdzić czytając opracowania naukowe na temat zmian klimatu

        • 18 14

        • Tak i w rozpropagowaniu tej prawdy na pewno pomogą :
          - wykorzystanie autystycznego dziecka
          - unikanie szkoły
          - rodzice lewacy
          - koszulki antify
          - zarżnięcie gospodarcze świata zachodu, gdy najwięksi truciciele są gdzie indziej i opinie dzieci mają w czterech literach

          • 22 7

        • Jak chcesz ratować klimat to leć do Azji (1)

          I zmień ich podejście bo tam tkwi problem syfu na planecie

          • 13 3

          • fakt - najwięksi truciciele Świata to: Chiny, USA i Rosja

            akurat 3 największe państwa z największymi gospodarkami w sensie stricto. i akurat te gospodarki mają w nosie jakiekolwiek ograniczenia emisji i trucia środowiska naturalnego. ;))))))))))

            • 4 0

    • ty nie latasz

      ty tkwisz w swoich zabobonach - tych nowoczesnych

      • 3 8

    • (1)

      Wszelkie religie służą zniewoleniu człowieka, trzeba cofnąć się do pierwotnej Wiedzy/ Wedy, Wiary Przyrodzonej...

      • 11 6

      • I do jedzenia liści

        • 1 2

    • i mamy parę tysięcy egzorcystów...

      • 4 0

    • Lepiej wierzyć w 40-parę płci i kluczowy wpływ europejczyków na klimat na świecie. (1)

      • 9 7

      • nie wiem czy tylko ja kompletnie nie potrafię zrozumieć o co ci chodzi?

        • 4 5

    • Nie latamy w kosmos...

      Rakiety osiągają około 50-60 kilometrów nad poziom morza, i wracają na Ziemię. Ziemi nie jest płaska, jest jakby kulą, tylko żyjemy wewnątrz, na jej wewnętrzej powierzchni. Potem jest przestrzeń (atmosfera), kolejno firmament (około 100 kilometrów nad poziom morza), od firmamentu jest przestrzeń magnetyczna w której jest Księżyc, Słońce, gwiazdy. W centrum około 6000 kilometrów nad poziom morza (jeżeli oficjlna nauka podaje prawdziwą średnicę Ziemi około 40000 kilometrów) jest Źródło-Bóg. Kocham Was Wszystkich czytających ten komentarz...

      • 3 8

    • Zrobili kopię całunu z Turynu? (2)

      Ci twoi naukowcy? Chyba jeszcze nie a przecież jest 21 wiek. Tak samo nic o Bogu nie wiedzą jak reszta niewierzących.

      • 4 7

      • Tak, już dawno opracowano metodę na wykonanie kopii całunu (1)

        Poczytaj

        • 4 1

        • wierna kopia?

          no to pokaż, bo lewackie pierdoły to wielu cytuje a jakoś nie widzę wiernej kopii

          • 2 2

    • (5)

      i pomyśleć, że obecnie dalej:
      1) niektóre kobiety zabijają swoje noworodki
      2) są zloty czarownic - teraz już nie sabaty, ale tzw. "czarne marsze"
      3) niektóre kobiety współżyją ze zwierzetami

      • 4 5

      • a mężczyźni nie biorą udziału w czarnych mszach i nie współżyją ze zwierzętami? (zwłaszcza z kozami?) (3)

        • 3 0

        • Ksieża znaczy (2)

          A po maturze chodziliśmy na kremówki. /Jan Paweł II

          • 4 0

          • PO Maska na rowerze jęczy jeszcze? (1)

            Procesja jej przeszkadza

            • 0 0

            • też chodziłeś na kremówki

              do księdza plebana?

              • 0 1

      • zlot czarownic = kongres PiS w Gdańsku?

        księża molestują i gwałcą dzieci
        wypowiedzi polskich biskupów są antyczłowiecze i jawnie przeczą słowom Chrystusa.
        w polskim kosciele katolickim panuje kult mamony i zagarniania dóbr doczesnych przy pomocy kłamstwa i oszustwa...
        no i mamy średniowiecze jak nic ... a stosy rozpala sie w TVPiS wirtualnie na paskach HEJT nienawiści

        • 5 4

    • Dziś jest taka jedna do spalenia (3)

      • 3 0

      • z Nią jest nawet akcja internetowa ... Wyp*****enia Krystyny Pa***wicz w Kosmos (2)

        • 2 3

        • Oby tylko trzeźwa była (1)

          • 0 0

          • to posłanka KRuK - co to robi coś tam coś tam

            ;)))))))))

            • 0 0

  • (15)

    Od wszelkich religii wzięło się całe zło kochani.Dobrze że już nie żyjemy w sredniowieczu,choć dyby i worek pokutny przydałby się co poniektorym rzezimieszkom.Polecam książkę Młot ma czarownice,zaiste ciekawa lektura moi drodzy i kochani.A religia i Bóg jak najbardziej ale Kościół mi do tego niepotrzebny.

    • 87 45

    • Przeciwnik religii..

      ... chce worka pokutnego. Ha, ha. Inteligencją to ty nie grzeszysz, jeśli wiesz co mam na myśli

      • 10 14

    • a w ZSRR bez religii było samo dobro? (1)

      • 10 8

      • a Kult Jednostki

        wszak to też religia ... gdzie trwała wiara w boską nieomylność idei Lenina ... Stalina itd ;))))
        gdzie zamiast spowiedzi wśród wiernych partyjnych - stosowano SamoKrytykę !!! = "spowiedź powszechna" !!! ;)))

        • 1 0

    • to Pan Bóg stworzył św. Kościół i religię (2)

      • 3 17

      • z tym, że katolicyzm nie jest religią chreścijańską

        już pomijając niepodważalny fakt, że wszystkie katolickie święta mają swoje źródła wprost z rzymskich mitologii i tradycji.
        a specjalnie pod te starorzymskie tradycje usunięto przykazanie - Nie uczynisz sobie rzeźby ani podobizny ... Nie będziesz się im kłaniał i służył....
        to zupełnie zignorowano nakaz biblijny - "CHrzest NIE dla Dzieci JEST" !!! = w prawdziwym Chrześcijaństwie, ochrzcić się może tylko osoba dorosła w pełni świadoma oddania swojego życia - nakazom i prawom Boskim !!!

        • 5 1

      • jaki znowu 'pan'??? ciekawe w jakiej jakosci ubraniach chodzi ten pan. bawelna? skad? hm. moze wyczarowal - to wkoncu bog. ciekawe jaki fason. moze ma swoj wlasny? boskie ciuchy - no tak.
        swoja droga zawsze mnie ciekawilo czy obcina paznokcie i myje d*pe.

        • 0 0

    • (1)

      "Kościoł mi do tego nie potrzebny" - amerykanie na to mówią 'cherry-picking', wybierasz to co łatwe, odrzucasz to co trudne.

      • 4 11

      • a kwestia uczestnictwa w zorganizowanej organizacji wspierającej przestępców faktycznie jest trudne

        dla niektórych wręcz niemożliwe do pogodzenia ze zwykłym ludzkim poczuciem sprawiedliwości

        • 1 1

    • Przecież KK wiedział że wiedźmy/wiedźmini posiadają Wede czyli wiedzę która jest sprzeczna z pseudo naukami Kk.

      • 9 3

    • Więc skoro nie ma religii, nie istnieje żaden obiektywny moralny autorytet (3)

      Nie istnieje zatem obiektywne zło i obiektywne dobro. Zatem moim zdaniem dobre jest żebym Cię okradł. Nadążasz? I karząc mnie za to jesteś hipokrytą.
      Natomiast w Norymberdze powiesili niewinnych ludzi bo oni też wierzyli ze to co robili było dobre

      • 6 7

      • (2)

        Naprawdę uważasz, że ludzie sa dobrzy i się nie zabijają tylko dlatego że istnieje religia? Serio albo że moralność nie istnieje bez wiary?

        • 0 0

        • Moralność istnieje bez wiary, ale to na pewno nie jest stwierdzenie racjonalne.
          Bóg jest źródłem moralności, zewnętrznym wobec człowieka.
          Bóg - zewnętrzne źródło moralności istnieje, obojętnie czy w Niego wierzysz czy nie.
          Tak więc jesteś teistą, choć nawet nie masz tego świadomości.

          Nie ma żadnego racjonalnego powodu, by prawdziwy ateista zachowywał się moralnie.

          • 0 0

        • a *Dobry Złodziej* to jaki?

          tylko tak obiektywnie poproszę ;))))))))))))

          • 0 0

    • Bardzo dziwne podejście do Boga...

      • 0 2

    • Najpierw piszesz, że z religii wzięło się zło, a na koniec piszesz że religia jak najbardziej. Brawo.

      • 1 0

  • (11)

    Religia ok. Ale Kościół? Wymyślają takie rzeczy, że się odechciewa...Czarownice to jedno, a wymyślony nie tak dawno celibat księży? Biblia nie wspomina o tym słowem, ustanowili to dla obejścia problemu dziedziczenia spadków. Jaka skalę problemów to generuje chyba nie muszę pisać...

    • 95 30

    • Ależ Biblia wzpomina o tym słowem (1)

      Apostoł Paweł nie miał żony i chwali sobie ten stan, uzasadniając to w ten sposób, że żona utrudniałaby mu ewangelizację. Podobnie Jezus.
      Natomiast w innych wersach zaleca się być mężem jednej żony, żeby w przypadku potrzeby współżycia nie zgrzeszyć idąc do panien lekkich obyczajów

      • 6 9

      • tak samo jak Koran wspomina o zakazie jedzenia wieprzowiny

        bo w bliskowschodnim klimacie półtora tysiąca lat temu było to powazne zgarożenie zdrowotne, tak samo jak wizyta w zamtuzie w środniowiecznej Europie.
        cytowanie 1:1 zapisów Biblii czy Korany w XXI to jawny brak zrozumienia roli religii w ówczesnych społeczeństwach.

        • 8 2

    • źle się dzieje, gdy człowiek nie odróżnia wiary od religii czyli zbitku doktryn i polityki (2)

      i podchodzi do doktryn zatwierdzonych na soborach zaledwie paręset lat temu (niepokalane poczęcie, celibat czy Św. Trójca!) jak do stałych uniwersalnych pokroju grawitacji, to potem się to kończy brakiem zrozumienia i frustracją przechodzącą w agresję....
      dlatego stwierdzam, że wszelka wiara powinna zostać organiczona do prywatnej psrayw każdej jednostki a religia usunięta z zycia publicznego

      • 11 3

      • (1)

        na szczęście twoje stwierdzenia nie mają żadnego wpływu na rzeczywistość :-)

        • 5 6

        • na szczęście niedługo już będą miały :)

          • 0 0

    • Jakie rzeczy? Że masz nie kraść, nie zabijać i się nie łajdaczyć? (1)

      • 6 2

      • a ty do tego potrzebujesz dekalogu? żeby nie wiedzieć że to złe?

        • 1 1

    • Mnie zastanawia jedno

      Dlaczego traktowano jako dowód torturowanie człowieka, przecież wykończony człowiek fizycznie i psychicznie przyzna się do wszystkiego. Nawet jeśli ktoś będzie mu wmawiał,że jest np słoniem, to się przyzna. Dlaczego ludzie tego nie pojmowali???

      • 3 1

    • Jakbym czytał mędrców z rewolucji francuskiej.

      • 0 0

    • Czy XI wiek to rzeczywiście "nie tak dawno"?

      To papież Innocenty III (1198-1216) uznał celibat za obowiązujące w Kościele prawo.

      • 0 0

    • Czy XIII wiek to rzeczywiście "nie tak dawno"?

      Celibat uznał za obowiązujące w Kościele prawo papież Innocenty III (1198-1216).

      • 0 0

  • w Gdańsku nie było dominikanów (7)

    reformacja ich skutecznie z miasta usunęła . Stąd brak takich praktyk jak palenie ludzi na stosach. (poza sporadycznymi przypadkami w rodzaju 88 letniej staruszki konfabulującej i chcącej dostać się do ... nieba)

    • 21 25

    • Pomyłka, dominikanie byli

      Reformacja nie usunęła dominikanów z Gdańsku, byli w Gdańsku od 1226 do 1835 , wrócili po II wojnie światowej

      • 7 0

    • Czytaj ze zrozumieniem

      W artykule jest napisane, że w Gdańsku zwolennicy reformacji palili ludzi na stosach

      • 12 2

    • Najgorsi byli Jezuici (1)

      • 6 5

      • dominikanie nie jezuici

        domine cannis => psy boże

        • 2 2

    • Inkwizycja w polsce (1)

      W polsce inkwizycja miała generalnie ciężko. Raz że ludzie jak mieli zielarkę/wróżbitkę/wioskową czarownicę, to stali za nią murem bo była to dobrodziejka. Dwa że jak inkwizytor do takiej wsi przyjechał i próbował proces o czary takiej dobrodziejce wytoczyć to nie raz i nie dwa dostawał łomot od chłopów a następnie kijami go ze dwie wsie dalej gonić potrafili. Suma sumarum po kilku takich akcjach inkwizytorom jakoś odeszła chęć na zapuszczanie się w dziką polskę...

      • 2 3

      • to nieprawda. wcale tak nie było

        • 2 0

    • Katolicy i inkwizycja nie byli największymi młotami na czarownice

      największymi młotami na "czarownice" byli kalwini i luteranie właśnie. Dziś często jest to przemilczane lub przeinaczane.. Ostatnie czarownice były zgładzone właśnie na pomorzu przednim i pomorzu zachodnim - ziemiach prostestanckich..

      • 1 0

  • Życie po śmierci (26)

    Istnieje dalej. Człowiek idzie albo do nieba albo do piekła. Zbawić człowieka może tylko Jezus Chrystus.

    • 55 85

    • Na świecie jest około stu religii i jeszcze więcej Bogów, Bożków i Bóstw, dlaczego sądzisz że akurat ten twój jest prawdziwy? (19)

      Zważywszy, że religia Rzymskokatolicka ma dopiero 2000 lat i jest jedną z młodszych na tym świecie.

      • 36 11

      • Wiara jest zjawiskiem irracjonalnym, poza logiką i rozumem. (15)

        Skoro komuś z tym dobrze, nic innym do tego. Byle nie wymuszał wiary na innych ;)

        • 34 5

        • W tym kraju nierealne. (5)

          Religia w świeckich szkołach i ja maturze, krzyże w urzędach państwowych, kościoły na każdym kroku. Nie da się w tym kraju nie mieć styczności z KRK.

          • 20 7

          • (4)

            1.Religia może być przedmiotem nauczania w świeckich szkołach na podstawie KON-STY-TU-CJI .
            2. Nie ma religii na maturze, to koszmar wyborczej, ale na stan obecny to co piszesz to po prostu nieprawda.
            3. Pomijając kontrowersyjny i wielokrotnie dyskutowany przepis odnośnie przekazania ziemi za 1% wartości przez miasta na rzecz budowy świątyni, większość nowych świątyń budowana jest z dobrowolnych składek wiernych. I to można dość łatwo sprawdzić. Zabytki to osobny temat. Ciężko nie mieć styczności z instytucją do której regularnie uczęszcza 13-14 mln ludzi w 36 mln kraju.

            • 11 8

            • (3)

              Nie ma religii na maturze... No może jako przedmiotu nie ma. Ale na maturze z polskiego może się pojawić biblia. A to ma już dużo wspólnego z religią.

              • 4 5

              • a biblia to jakaś zakazania ksiażka?

                dla jednych bajka dla innych źródło wiedzy i wiary. A do wody święconej też możne masz wstręt.

                • 3 3

              • Ogłaszam Cię zwycięzcą konkursu na najgłupszy wpis dnia.

                Gratuluję.

                • 1 2

              • No faktycznie, bo człowiek z maturą, funkcjonujący w świecie tak zwanego Zachodu nie powinien łapać aluzji biblijnych w kulturze, popkulturze, kawałach i tak dalej. Nie powinien rozumieć co to "hiobowe wieści", "arka Noego", co to znaczy "być jak żona Lota", o czym śpiewa Kazik w piosence "Jeźdźcy". Naprawdę wpis roku.

                • 3 1

        • (1)

          Podobnie z miłością, nadzieją itp.

          • 4 5

          • A co, miłość można racjonalnie uzasadnić?

            • 3 0

        • Wiara jest racjonalnym wynikiem refleksji nad pytaniami bez odpowiedzi. (5)

          Chodzi o zagadnienia takie jak: życie po śmierci, pochodzenie świata, w tym praw i działań natury, czy przypadki opętań. Oczywiście nie każdego musi to zajmować, ale człowiek przeciętnie rozgarnięty przynajmniej raz w życiu się nad tymi rzeczami zastanawiał. Jeśli dla kogoś zadowalającą odpowiedzią jest: bzdura/przypadek/nie mam czasu - ma oczywiście do niej prawo, jednak na pewno nie jest to odpowiedź bardziej racjonalna niż: Bóg.

          • 8 5

          • (4)

            Polecam dyskusję Jordana Peteresona z Samem Harrisem ( podobno mózgiem ateistów) - Peterson przyparł go do muru pytaniem " zakładając brak kary, co powstrzymuje racjonalistę przed czynieniem zła ?" Nie ma na to pytanie racjonalnej odpowiedz, zawsze musi tu wejść jakaś forma transcendencji, można lawirować opowiadając o miłości (jak Harris) czy buddyjskiej karmie, bądź wprost stwierdzić - świadomość istnienia Boga.

            • 4 10

            • co za brednie (3)

              istnieje coś takiego jak normy społeczne i odróżnianie dobra od zła - bez całego pieprzenia o bogu. Ktoś jest ateistą, to od razu jest przestępcą? Mordercą? Złodziejem? Dawno nie czytałam większej bzdury.

              • 12 4

              • Odróżnianie dobra od zła musi odbywać się na jakiejś podstawie.

                A podstawą tą nie może być tylko ludzki i wyłącznie rozum, bo historia pokazuje, że jest to zawodny punkt odniesienia. Tacy cywilizowani i "humanistyczni" starożytni Grecy i Rzymianie niewolnictwo traktowali jako coś oczywistego i niepodlegającego dyskusji. To znaczy, że było to dobre? 80 lat temu normy społeczne w Niemczech nakazywały bić Żydów i plądrować ich sklepy. W Korei Północnej normy społeczne nakazują donosić nawet na najbliższych. Na Zachodzie normy społeczne dopuszczają aborcję i eutanazję. Jaka będzie mądrość etapu za 20-50 lat? Może okaże się, że seks z dziećmi nie jest niczym złym - czyli jest dobry - jeśli tylko dzieci będą odpowiednio uświadomione (wyedukowane seksualnie) i wyrażą na niego zgodę?
                A co kiedy system emerytalny się zawali i ludzie dojdą do wniosku, że nie będą dłużej utrzymywać starych pasożytów, bo sami muszą jakoś żyć? Czy wtedy przymusowe eutanazje będą dobre?

                • 6 4

              • nie nazywaj brednią tekstu, którego nie zrozumiałeś

                • 2 2

              • Powtórzę w innych słowach, w miare prosto, w jednym zdaniu, a ty powiedz mi z czym się nie zgadzasz. Otóż za Petersonem twierdzę, że: nie ma żadnego racjonalnego powodu, by ateista zachowywał się moralnie, jeżeli nie grozi mu za to kara.

                To, że wielu mających się za ateistów jest tak naprawdę teistami, tylko obrażonymi na kościół, to osobna sprawa i ich problem.

                • 1 1

        • Jeśli twój umysł czegoś nie obejmuje nie znaczy to że to nie istnieje.

          • 3 4

      • Dzięki za to pytanie (1)

        Odpowiadając bo tylko Jezusa doświadczyłem osobiście jako realnie działającego. Są to różne historie z mojego życia. Uważam też, że Pan Bóg wiele razy na różne sposoby próbował się objawić ludziom po przez cuda eucharystyczne, cudowne uzdrowienia, znaki na niebie (Fatima), wskrzeszenia z martwych (Marcin Lanio), nierozkładające się ciała świętych, cuda krwi, świadectwa ludzi, którzy przeżyli śmierć kliniczną itd itd

        • 10 25

        • Bierz pół

          Pół dawki, bo majaczysz,
          O jeżu kolczasty,

          • 7 4

      • To Jezus Chrystus jest Królem Całego Świata !!!!!!!!!!!!!!!!!!!

        • 3 4

    • (3)

      A kto zbawi niewierzacego,aborygena albo wyznawce latajacego spodka spaghetti?

      • 20 4

      • Dzięki Bogu Boga nie ma, ale jak jest to niech nas ręka Boża broni.

        • 5 8

      • poszukaj wyjasnień to się dowiesz

        kto szuka ten znajdzie

        • 3 7

      • Zgodnie z wykładnią KK ludzie, którzy nie mieli szansy poznać Jezusa, mogą być zbawieni. Trochę gorzej z tymi, którzy poznali, a odrzucili. Więc taki aborygen jest w wielokrotnie lepszej sytuacji niż wyznawca spaghetti. :-)

        • 9 6

    • :-))))))))))))))))))

      • 0 0

    • Mnie może zbawić Świętowit...

      • 2 0

  • Hokus-Pokus

    ; )

    • 13 7

  • Gdański ciemnogród (3)

    • 28 40

    • gorszy (1)

      zawsze byl w Polsce, mentalnym stepie Europy.

      • 5 18

      • był , słowo klucz ... a wy dalej wierzycie że Rydzyk jest księdzem i sluzy Bogu ... buhahahahah bogu mamoniuszowi ....

        • 2 1

    • Gdański ciemnogórd ???? - a kto całuje toruńskiego szamana po rękach i robi mu przelewy ?

      • 3 1

  • a teraz (1)

    Człowiek zawsze znajduje pretekst do nienawisci drugiego zwłaszcza innego od niego,w kosmos latamy ale ludzie sie nie zmienili. Czy to ideologia czarownic,czy nazizm czy rasizm,czy inny klub sportowy. Była pierwsza wojna swiatowa-druga, a trzecia?

    • 46 4

    • Jeżeli są grupy ludzi dla których wojny,konflikty i śmierć innych jest formą interesu oraz wymuszonych korzyści to taki rozwój zdarzeń nastąpi.Warunki sprzyjające temu są już kształtowane a Polska jest objektem szczególnego zainteresowania.

      • 10 2

  • Świetny artykuł. Ludzie są podli. (5)

    Dziś również jest moda na prześladowanie słabszych, chorych czy po prostu innych.

    • 66 12

    • (1)

      Jezus Chrystus jest swietny

      • 5 7

      • W czym ?

        • 4 3

    • Np. przestępców

      • 1 2

    • Chyba przesadzasz (1)

      Ja jestem słaba, np dla tego, że cierpię na nawracające stany depresyjne. I nie czuję się prześladowana z tego powodu.

      • 3 4

      • to może masz to szczęście że znalazłaś miejsce na leczenie

        a są ludzie, co w tym wspaniałym kraju nie mogą się dopchać do specjalisty. to po pierwsze - bo chyba zdajesz sobie sprawę że problemy z depresją to nie jedyny objaw "słabości"? a inność w tym kraju jest mocno piętnowana

        • 0 1

  • Czyli z artykułu wynika, że (11)

    głównie protestantcy Niemcy się zajmowali wynajdywaniem i paleniem czarownic.

    • 40 16

    • Nie (10)

      Z artykułu wynika że głupota była obecna w każdej gałęzi chrześcijaństwa

      • 24 9

      • Ale ze wskazaniem na protestantów (6)

        • 14 7

        • W sumie to pikuś wobec terroru stalinowskiego, (5)

          który dotknął miliony osób, bez religijnej motywacji.

          • 14 4

          • Przez religie zabito znacznie wiekszy procent ludnosci (3)

            Wtedy bylo popr mniej ludzi

            • 3 7

            • (1)

              Chyba nie o to chodzi, że ten kto przegra tą licytację jest lepszy ? W systemach totalitarnych mordowanie wynika wprost z założeń i każdy historyk idei może na ten temat napisać doktorat. . Z większości religii tak nie jest, wynika to z patologizacji systemu i przenikania się go z władzą świecką.

              • 10 2

              • Patologizacji?

                Normą było powiązaie wlładzy i religii. Dopiero pod koniec istnienia Cesarstwa Rzymskiego ludzie zaczęli prywatyzować wierzenia. Odzielone od władzy z definicji było Chrześcijaństwo, niestety ma krótko, bo natura władzy jak i matura religii są takie, że ciągną do siebie.

                • 1 1

            • Nieprawda

              • 0 0

          • Z antyreligijną motywacją.

            Podobnie jak nazizm, zresztą.

            • 1 0

      • Głupota jest obecna wśród wszystkich ludzi, ale katolicy przynajmniej dawali innym żyć. (2)

        Protestanci nie bardzo.

        • 0 2

        • poczytaj troche więcej niz dość jednostronny artykuł (1)

          w Hiszpanii, Włoszech i Francji to nie protestanci mordowali niewinne kobiety w imię wyimaginowanych przewinień, a instytucje i sądy katolickie, jak święta inkwizycja, dominikanie, itp. Kościół katolicki ma na swych rękach krew milionów niewinnych ludzi na wszystkich niemal kontynentach...

          • 2 2

          • A słyszałeś o redukcjach jezuickich ?

            • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Sprawdź się

Sprawdź się

Gdzie znajdowały się koszary niebieskich beretów?

 

Najczęściej czytane