• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Niderlandzka rodzina van den Blocke odmieniła Gdańsk

Piotr Rowicki
20 marca 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 

XVI i XVII-wieczny Gdańsk przyciągał ludzi z różnych stron świata. Przyciągał i oczarowywał, sprawiając, że wielu z tych, którzy przyjeżdżali na chwilę, zostawali na miesiąc, rok, albo i na zawsze.



Przyczyny były różne. Czasem przybysze mieli problemy w swojej ojczyźnie, a Gdańsk okazywał się bezpieczną przystanią. Czasami szukali szczęścia, bogactwa i zawodowego spełnienia.

Przyjeżdżali Francuzi, Anglicy, Szkoci, Czesi, Żydzi, Fryzowie, Flamandowie - indeks nazwisk mieszkańców Gdańska z tamtego okresu to istna wieża Babel i językowe wyzwanie dla wprawionych poliglotów.

O wszystkich nacjach można mówić długo, bo każda z nich w jakiś sposób zapisała się w historii miasta. Dziś skupmy się jednak na jednym kierunku, czyli na Niderlandach [dziś to Belgia i Holandia - przyp. red].

W XVI stuleciu toczyła się tam wojna religijna, do której skutków można zaliczyć masową emigrację protestantów, z których wielu znalazło schronienie właśnie w Gdańsku. Byli to przeważnie mennonici, czyli wyznawcy jednego z nurtów anabaptyzmu, wywodzącego nazwę od swego założyciela - Menno Simmonsa.

Władze Gdańska początkowo niechętnie patrzyły na gości z zachodu, głównie z powodów ekonomicznych. Bano się, że znani z umiejętności żeglarze i kupcy, odbiorą chleb miejscowym. Toteż osiedlano ich na Starych Szkotach, na terenach należących do biskupa włocławskiego, gdzie pracowali jako tekstyliarze i gorzelnicy.

Tylko w wyjątkowych przypadkach mennonitom umożliwiono uzyskanie obywatelstwa gdańskiego. Tak było z architektem Antonim van Obberghenem, malarzem Hansem Vredemanem de Vriesem oraz założycielem wytwórni likierów "Pod Łososiem" Ambrożym Vermoellenem.

Wśród przybyszów z Niderlandów była pewna rodzina, której warto przyjrzeć się uważniej, bo efekty jej działalności są widoczne do dziś.

Wilhelm (lub Willem) van den Blocke, z zawodu rzeźbiarz i architekt, z wyznania anabaptysta, przybył do Gdańska w 1584 roku. Na jego talencie poznał się wcześniej król Stefan Batory i on to wystawił mu rekomendację. Rekomendacja taka miała ogromne znaczenie, ponieważ bez niej van den Blocke nie mógłby uprawiać swojego zawodu. Artysta był uważany wówczas za rzemieślnika i aby móc pracować na terenie Gdańska musiał mieć obywatelstwo miejskie i przynależeć do cechu murarzy i kamieniarzy. Uzdolniony Flamand nie spełniał żadnego z tych warunków. Ale miał poparcie króla, i to wystarczyło.

Największym dziełem mistrza Wilhelma w Gdańsku była Brama Wyżynna, ukończona w 1588 roku. Wtedy nazywaną Bramą Wysoką (niem. das Hohe Tor) stanęła w ciągu szesnastowiecznych fortyfikacji, pomiędzy Bastionem św. Elżbiety i Bastionem Karowym. Stanowiła główną bramę wjazdową do miasta, otwierając tak zwaną Drogę Królewską.

Ciekawostką jest jedna z sentencji łacińskich umieszczonych na fasadzie bramy, która brzmi: "Iustitia et Pietas duo sunt Regnorum omnium Fundamenta" co oznacza "Sprawiedliwość i pobożność to dwie podstawy wszystkich królestw". Jeśli jednak przeczytamy wyłącznie dolną linię sentencji, czyli "Rum omnium Fundamenta" to dowiemy się, że tak naprawdę podstawą wszystkiego jest ten popularny już wtedy trunek.

Jak twierdzą znawcy historii, to typowy przykład ówczesnego humoru gdańskiego.

Van den Blocke tworzył też liczne epitafia i pomniki nagrobne. Przypisuje mu się też autorstwo detali kamieniarskich niektórych domów mieszczańskich w Gdańsku, Toruniu i Elblągu.

Oprócz genialnych tworów w kamieniu, van den Blocke pozostawił po sobie równie udanych synów.

Urodzony w 1572 roku Abraham van den Blocke, otrzymał obywatelstwo gdańskie w 1596 r. Dwa lata później, jako mistrz cechowy, założył własny warsztat rzeźbiarski w pobliżu Przedbramia ul. Długiej.

W latach 1598-1611 wykonał w kamieniu ołtarz w kościele św. Jana. W roku 1610 Abraham otrzymał urząd rzeźbiarza miasta Gdańska, rok później przejął po zmarłym Antonie van Obberghenie urząd budowniczego miejskiego. Pracował m.in. przy wznoszeniu i dekorowaniu Wielkiej Zbrojowni, był twórcą Złotej Bramy (wtedy Bramy Długoulicznej), spichlerza Królewskiego, fasady Dworu Artusa, Złotej Kamieniczki, kamiennych elementów fontanny Neptuna (czaszy oraz trzonu, na których stoi posąg).

Abraham miał trzech braci, również uprawiających zawody artystyczne: Jakoba - cieślę, oraz DawidaIzaaka - malarzy.

Wśród nich, jedynie Izaak talentem dorównał Abrahamowi. Uczył się malarstwa u Hansa Vredemana de VriesAntoniego Moellera.

W latach 1606-1608 malował dzieło swojego życia - dwadzieścia pięć obrazów do stropu Wielkiej Sali Rady (Sali Czerwonej) Ratusza Głównego Miasta. Zamówione przez radnych obrazy miały wyrażać ideę Gdańska, jako miasta idealnego, niemal raju na ziemi. Bogata i różnorodna republika miejska opierająca swój byt na handlu oraz mądrej władzy.

Izaak van den Blocke spełnił pokładane w nim nadzieje rajców. Gdańsk jego pędzla był piękniejszy, niż w rzeczywistości. Artysta odwołał się do historii starożytnej i biblijnej, głoszącej głównie stoickie cnoty Rady Miasta i określające jej powinność wobec Gdańska. Środkowe pole wypełniła obraz "Apoteoza Gdańska" przedstawiający Gdańsk jako miasto wybrane, znajdujące się pod szczególną opieką Boga.

Izaak van den Blocke zmarł w roku 1626. Abraham 31 stycznia 1628. Po śmierci braci van den Blocków warsztat przejął ich uczeń Wilhelm Richter z Bielefeld, żeniąc się z wdową po Abrahamie - Elżbietą z domu Kramer.

O autorze

autor

Piotr Rowicki

- z wykształcenia historyk, z pasji prozaik i dramatopisarz. Jego ostatnia książka - Fatum, to zbiór opowiadań kryminalnych, których akcja dzieje się w XVII wiecznym Gdańsku. Dla trojmiasto.pl opisuje życie w Gdańsku w jego złotym wieku.

Miejsca

Opinie (74) 9 zablokowanych

  • moim zdaniem najcenniejsze po osadnikach niderladzkich

    są przede wszystkim ślady po denudowanych i zniszczonych antropogenicznie terpach, poldery oraz domy podcieniowe, jako pamiątka 3 głównych fal osadniczych, świadectwo zwykłych ludzi, a nie bogaczy, którzy siłą własnych rąk zmienili krajobraz delty Wisły. Szkoda, że nowi osadnicy, którzy nastąpili po nich w wyniku przesiedleń powojennych nie potrafili kontynuować tradycji i dziś mało kto wie, że te wierzby i topole absorbujące nadmiar wody rosnące nad zaniedbanymi obecnie kanałami nie są przypadkowe.

    • 9 0

  • no to niech mi ktoś

    jeszcze powie, że Gdańsk jest kaszubski !! Wkurzę się !!! To od wieków miasto różnych narodowości, od zawsze ludzie tu napływali. A Kaszubi, ci prawdziwi przyjeżdżają tu do pracy.
    Panie prezydencie, zabierz pan te obrzydliwe tablice z rogatek miasta!!

    • 8 1

  • Gdansk stolica Kaszub (5)

    na wjeździe do Oliwy/ ul. Spacerowa/ umieszczono tablice w języku polskim i kaszubskim "Gdańsk stolica Kaszub".Proszę o informacje od kiedy Gdańsk jest stolica Kaszub.
    gdanszczanka nie kaszubka

    • 13 3

    • Gdańsk jest stolicą Pomorza, (3)

      w którym mieści się mała enklawa zwana Kaszubami i ludem, który na własną prośbę chce być europejskim skansenem - tworząc na tej enklawie rezerwat na wzór indianskich rezerwatow w Ameryce. Globalizm wkrótce zmiecie tego rodzaju dziwactwa

      • 0 2

      • Gdańsk jest wielokulturowy. (2)

        To jest jego największe bogactwo. Nie wiem czy jakiekolwiek inne miasto w Polsce może się tym poszczycić. Sama nie pochodzę z tych stron to moze też mnie wyklnijcie jak Kaszubów. Ale nie mówcie o Wolnym Mieście. Nie ma Gdańszczan typowych, tu się za bardzo krew mieszała choćby ze względu na położenie, za dużo wojen i najazdów, przesiedleń z innych rejonów Polski i nie tylko Polski, powiązań z Amsterdamem, Hanzą, migracjami jakich gdzie indziej nie było na taką skalę, itd. To mi się kojarzy jak szukano potomków Fenicjan i też się zdziwili, gdzie najwięcej krwi fenickiej.

        • 3 0

        • I to powinno być podsumowanie

          całej dyskusji.
          Dałem plusik
          Europejczyk

          • 1 0

        • niestety, ale było

          • 0 0

    • nic mnie już nie zdziwi jak biskupami katolickimi sa przechrzty, nie mowiac iluw niższej hierarchii manipulatorow

      • 0 0

  • Jednak Germanie (1)

    kulturowo i cywilizacyjnie przewyższają Słowian. Nie mówię tego złośliwie, po prostu historia jednoznacznie na to wskazuje. Oczywiście część Niemców razem z całą Osią dopuścili się okrucieństw w czasie 2 Wojny Światowej, ale czy Rzymianie aż tak bardzo się od nich różnili? Albo podboje Aleksandra Wielkiego? Wracając do tematu: jak to jest, że dziwnym trafem Niemcy mają najsilniejszą gospodarkę w Europie? Czemu największe koncerny samochodowe są z Niemiec? Nie wspominając żartobliwie, że lepiej grają w piłkę nożną i więcej mają sławnych kompozytorów, kiedy my możemy policzyć ich na palcach jednej ręki? Oczywiście, widząc co dzieje się tam obecnie, można mieć wątpliwości, czy nie zboczyli ze ścieżki "wielkości", coraz więcej inwigilacji, socjalizmu, "problematycznych" mniejszości narodowych mających trudności z aklimatyzacją. Wątpię, żeby Polacy osiągnęli kiedyś taki poziom: Polacy będą zawsze oglądać ich plecy. Czemu? Bo Słowianie mają to do siebie, że działają wtedy, kiedy są przyparci do muru, nie ma ciągłej, systematycznej pracy nad dobrem indywidualnym i narodowym. Tym bardziej szkoda, bo Polska miała w XV-XVI wieku potencjał, by stać się imperium, nawet światowym. Ale oczywiście kiedy później inne kraje parały się kolonializmem, nasi "szlachcice" woleli żłopać miód piwny i zajmować się sejmikami. Polska - kraj niewykorzystanych szans. Prawdziwi Polacy: Zawistni, mściwi i kłótliwi. Dobrze że moja rodzina pochodzi z Niderlandów. Na szczęście urodziłem się w Gdańsku. Bardziej niż Polakiem czuję się Gdańszczaninem. I jestem z tego dumny. A z Polski dumny bym chciał być, jak pewnie wielu z nas. Ale nie mogę.

    • 9 7

    • na Odyna

      Polska istnieje wtedy, gdy nie ma jej na mapie.

      • 0 0

  • (1)

    Kszubów tu nigdy nie bylo, zjawili sie w 19 stuleciu. A mowienie o stolicy kaszubow ... to ideologia jak zwykle, moze i polityczna.

    • 4 4

    • chodzi o turystykę i wybory

      • 1 0

  • Żadni Germanie. Abraham, Izaak, Jakob, Dawid to nie są imiona germańskie. (1)

    Domyślcie się z jakiego narodu wywodzą się ci twórcy.

    • 1 6

    • Dodaj jeszcze

      Jan, Paweł, Mateusz itd...
      A sobie ksywę "Pajac"

      • 1 1

  • fontanna Neptuna (1)

    Trzon wykonal w latach 1757-61 Hans Stender, a więc jest on rokokowy i nie nic wspolnego van Blockami.

    • 5 1

    • Istniejący do dzisiaj trzon faktycznie jest rokokowy, lecz poprzedni był wykonany przez van den Blocke. Resztki poprzedniej podstawy posągu Neptuna są jeszcze widoczne w fundamentach.

      • 1 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Sprawdź się

Sprawdź się

Jaka kara groziła w XV wiecznym Gdańsku za oszustwo?

 

Najczęściej czytane