• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Melchior Wańkowicz i złodzieje rowerów

Jarosław Kus
24 marca 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Podróż koleją z Gdyni do Szwecji przez Bałtyk
Melchior Wańkowicz z rodziną w Jastarni, lato 1927 roku. Od prawej: pisarz, jego bratowa Marietta, żona Zofia, opiekunka dzieci, Jurek, Hania, Romek (dzieci starszego brata pisarza - Witolda) oraz Krystyna i Marta, córki pisarza. Melchior Wańkowicz z rodziną w Jastarni, lato 1927 roku. Od prawej: pisarz, jego bratowa Marietta, żona Zofia, opiekunka dzieci, Jurek, Hania, Romek (dzieci starszego brata pisarza - Witolda) oraz Krystyna i Marta, córki pisarza.

Na 13 kwietnia 1937 r. "Gazeta Gdańska" (wydanie z 25 marca) zapowiedziała wizytę w Gdyni autora "słynnej na całą Polskę książki p.t. Na tropach Smętka". Mowa oczywiście o "znakomitym publicyście", "znanym z kapitalnych felietonów radiowych", czyli Melchiorze Wańkowiczu.



Znany pisarz od roku 1936 cieszył się w Polsce olbrzymią popularnością, którą zawdzięczał wydanym wówczas reportażom, zawartym właśnie w tomie zatytułowanym "Na tropach Smętka". W reportażach tych przedstawił Wańkowicz wierny i żywy portret Polaków mieszkających w Prusach Wschodnich, pokazując narastające konflikty pomiędzy ludnością polską i niemiecką. Obrazom tym towarzyszyły refleksje natury politycznej i historycznej, związane z sięgającą czasów krzyżackich historią tych ziem.

Literacki reportaż o życiu Polaków i Niemców w Prusach Wschodnich "Na tropach Smętka", miał przed wojną aż dziewięć wydań. Literacki reportaż o życiu Polaków i Niemców w Prusach Wschodnich "Na tropach Smętka", miał przed wojną aż dziewięć wydań.
Książka Wańkowicza z miejsca trafiła na listę najlepiej sprzedających się w kraju książek (do września 1939 wznawiano ją aż dziewięć razy!), w Niemczech lądując natomiast na indeksie ksiąg zakazanych (z tego też powodu, po wybuchu wojny we wrześniu 1939, Wańkowicz był intensywnie poszukiwany przez Niemców). Nie dziwi więc, że na gdyńskim odczycie pisarza, zatytułowanym "Nieznani bracia - w krainie Mazurów Pruskich", spodziewano się prawdziwych tłumów.

Jak wiadomo, duże zgromadzenia ludzkie z reguły przyciągają różnych przedstawicieli półświatka. Nie inaczej było i w Gdyni, gdzie wśród wszelkiego rodzaju rzezimieszków, na plan pierwszy wybijali się... złodzieje rowerów.

Na Pogórzu, ówczesnym "przedmieściu Gdyni", policja zlikwidowała "fabrykę rowerów". "Dyrektorami", "ruchliwego i bardzo rentownego przedsiębiorstwa", byli Jan KaliszJan Jankowski. Lecz cóż to była za fabryka! Przedsiębiorstwo nie zajmowało się produkcją rowerów, a ich kradzieżą i paserstwem. "Dyrektorzy" osobiście - lub wynajęci przez nich "czeladnicy" - kradli na terenie całej Gdyni "wszystkie rowery, pozostawione przez lekkomyślne osoby bez dozoru" i - jak pisze "Gazeta" - dosiadłszy "takiego stalowego rumaka", jechali nim na Pogórze, gdzie w "fabryce" dokonywano jego gruntownej "przebudowy". Obejmowała ona wymianę kół, siodełka, pedałów, a "nieraz i kierownicy". Potem rower przemalowywano i zmieniano jego markę. Dysponując odpowiednimi stemplami, Kalisz i Jankowski fabrykowali również "oryginalne", firmowe dokumenty dla kradzionych rowerów.

Uczestnicy wycieczki rowerowej z planszą "Wycieczka Kolarska Kraków - Gdynia - Hel od 11.VI do 30.VI.1932". Na każdym rowerze widoczny proporczyk klubowy. Uczestnicy wycieczki rowerowej z planszą "Wycieczka Kolarska Kraków - Gdynia - Hel od 11.VI do 30.VI.1932". Na każdym rowerze widoczny proporczyk klubowy.
Popyt na rowery z Pogórza był spory, bo sprzedawano je za dość niskie ceny. Gdyńska policja, sądząc że pogórska fabryka nie jest jedynym tego typu zakładem w Gdyni, zapowiedziała wykrycie i zamknięcie kolejnych paserskich przybytków. Apelowała również do właścicieli rowerów o większą ostrożność i o to, by nie zostawiali swych "maszyn bez dozoru".

Niefrasobliwość gdyńskich cyklistów znalazła potwierdzenie w następującym fakcie: na komisariacie policji przy ul. Mościckich (obecnie Wójta Radtkego) znajdowało się "około 20 rowerów niewiadomego pochodzenia", które odebrano "ostatnio złodziejom w czasie obławy na terenie całej Gdyni". Osoby poszkodowane proszono o identyfikację i odbiór swojej własności.

Wyścig kolarski na dystansie 360 km od morza na Powszechną Wystawę Krajową w Poznaniu. Zwycięzca pierwszego etapu wyścigu na etapie z Gdyni do Chełmna został kolarz Rutkowski. Wyścig kolarski na dystansie 360 km od morza na Powszechną Wystawę Krajową w Poznaniu. Zwycięzca pierwszego etapu wyścigu na etapie z Gdyni do Chełmna został kolarz Rutkowski.
Jednak gdyńska policja w marcu roku 1937 miała pełne ręce roboty nie tylko z powodu kradzieży rowerów. Na Grabówku rozbito "nieznaną szajkę złodziejską, która dokonywała często zuchwałych kradzieży mieszkaniowych".

Ta zorganizowana grupa przestępcza wsławiła się m.in. brawurową kradzieżą... bielizny, należącej do redaktora Tezlaffa. Szajka przez długi czas pozostawała bezkarna, zaś policja, "mimo licznych obław, częstych rewizyj i aresztowań, nie mogła wpaść na jej ślad". W końcu jednak złodziejom sprzyjać szczęście przestało i cała przestępcza piątka trafiła do wejherowskiego więzienia. Mało tego: policji udało się odzyskać skradzioną bieliznę redaktora Tezlaffa! Poszczególne jej elementy odnaleziono w melinach na Grabówku i Obłużu...

Nie próżnowali również kieszonkowcy (czego dowodzi odnotowany w "Gazecie" przypadek kradzieży dokonanej na terenie głównego Urzędu Pocztowego) oraz obcokrajowcy.

I cóż z tego, że gdyńska policja odnotowywała na swym koncie kolejne sukcesy, skoro - jak zwykł mawiać Melchior Wańkowicz - "im policja lepsza, tym kryminaliści sprytniejsi..."

Źródło: "Gazeta Gdańska" nr 70 z 25 marca 1937 r. Skany pochodzą z Pomorskiej Biblioteki  Cyfrowej.

Opinie (22) 1 zablokowana

  • Przyda się też art. na temat epidemii syfilisu w Gdyni przed wojną, gdzie tropieniem zajmował się pewien lekarz. Akcja opisana w "Anodzie i katodzie" Wańkowicza. Epidemia sięgnęła dzielnic willowych i od tego momentu lekarza uciszono :D

    • 20 0

  • "Fabryka rowerów" (1)

    na Pogórzu pełniła chyba funkcję obecnej dziupli z kradzionymi samochodami? Sposób działania i produkowania - współczesny.

    • 12 0

    • "im policja lepsza, tym kryminaliści sprytniejsi..."

      a powinno być odwrotnie...

      • 3 0

  • Ciekawa historia

    Bardzo ciekawa historia

    • 11 0

  • Gdynia zakała trojmiasta (2)

    W Gdyni bez zmian....

    • 11 14

    • Trójmiasto? Nie słyszałem - jest GDYNIA oraz Sopot i gdańsk.

      • 1 4

    • W Gdyni bez zmian

      Nejlpsze przerwy w pracy kiosków na Dworcu Glównym....dla podróznych którzy chca zrobic zakupy na droge. Dziadostwo²

      • 0 0

  • ah więc to Jan Jankowski kradł

    i następnie opychał dalej

    • 7 0

  • Złodzieje i rowerzyści...

    przypadek, że w takim artykule jest mowa o złodziejach przeplatana informacjami o rowerzystach? Te dwa światy jakoś tak się razem łączą.

    • 8 7

  • (8)

    Niedawno była na Allegro ksiązka Na tropach Smętka" z autografem Autora i Tirliporka. Niestety cena poszybowała aż do kwoty 300 zł - ale pewnie było warto

    • 7 1

    • Zazdroszczę.
      Mam "Ziele na kraterze" z autografem, ale zostawię chyba w spadku potomstwu :)

      • 1 1

    • to i tak nie tak drogo (1)

      Widziałem dzisiaj, sprawdzałem po tym tekście, ładne wydanie przedwojenne, bez autografu, za bodaj 240 zl

      • 1 0

      • ja nie pomyślałem że tyle wylicytują - no cóż, ktoś się cieszy zamiast mnie

        • 3 0

    • W czasach PRL (2)

      nieliczne, okrojone wydania Wańkowicza, pożyczane były z nabożną czcią... a Wańkowicz nie był lubiany przez nasze władze. Był jak powiew wolności. W 1989 wyszła jego "Bitwa o Monte Cassino", a Wydawnictwo Polonia rozpoczęto wydawać wielotomowe "Dzieła emigracyjne", na subskrypcję. Nie mam wszystkich tomów, bo w pewnym momencie książki przestały przychodzić do księgarni. Nie wiem dlaczego...

      • 2 0

      • W czasach PRL (1)

        W 1974 roku wydawnictwo "PAX" zaczęło wydawać książki Wańkowicza w ładnej obwolucie i oprawie płóciennej.Wydano 19 tomów prawie wszystko co napisał,trudno było je kupić .ale mam wszystkie. W 1989 roku wydano reprint pierwszego wydania "Rzymskiego" "Monte Cassino"

        • 0 0

        • "Monte Cassino"

          trzytomowe

          • 0 0

    • A kiedy ostatnio była wznawiana? (1)

      Niby rządzi tak dbająca o dziedzictwo i polskość opcja polityczna, a od wielu lat wznowienia tej książki jak nie było, tak nie ma...Więc nawet bez autografów żony i Mistrza (żartobliwie mawiał, że lubi tytułowanie go "Wieszczem") książka mogłaby kosztować dobrze ponad 100 zł.

      • 0 1

      • Nie mówiąc o tym, że gdy Wańkowicz popadł socjalistycznej władzy, pojawiła się nawet groźba aresztu. Ówczesne władze nie bardzo się jednak palily do posadzenia bardzo znanego wtedy pisarza. A przekorny, starszy pan już wtedy, z gatkami w teczce, walił w drzwi Rakowieckiej, domagając się aresztu :)

        • 1 0

  • Od Sasa do Lasa

    A jaki związek ma wizyta Wańkowicza z działanością szajki złodziei? Spójność tekstu, redaktorze, to podstawa! Tu ewidentnie chciano na siłę połączyć dwa wątki, ale się nie udało.

    • 7 2

  • wątek Wańkowicza mi się zgubił w klimacie cyklicznym (2)

    • 10 0

    • "Cyklistycznym" raczej...:-)

      • 2 0

    • Nie chodzi

      przecież o jedność czy sprzeczność wątków. Chodzi o pokazanie, czym żyła Gdynia i o czym pisała prasa w konkretnym dniu. A pisała o Wańkowiczu i rowerach. Między innymi o Wańkowiczu i rowerach... Teraz jest podobnie.

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Promocja i dyskusja nad książką o historii 318. Dywizjonu Myśliwsko - Rozpoznawczego "Gdańskiego"

spotkanie

Sprawdź się

Sprawdź się

W którym roku wybudowano pierwszy pomost będący atrakcją turystyczną w Sopocie?

 

Najczęściej czytane