- 1 Przymorze kiedyś i dziś. Porównujemy zdjęcia (145 opinii)
- 2 Te zabytki otwierają się po remontach (88 opinii)
- 3 Nietypowa willa prezesa banku nad miastem (55 opinii)
- 4 "Banany jedzą tylko dzieci bardzo bogate" (36 opinii)
- 5 Kronika oblężenia Gdańska w 1734 r. Część 2 (12 opinii)
- 6 Kronika oblężenia Gdańska w 1734 r. (11 opinii)
Marzec 1936 r. O wiośnie przy zielonym stoliku
Podczas dzisiejszej podróży w przeszłość cofamy się do marca roku 1936. Tym razem przeczytamy m.in. o zmaganiach załóg lodołamaczy z krą na Motławie, złowionym w Zatoce Gdańskiej "dwugłowym monstrum" czy skutkach włączenia Orłowa w granice Gdyni.
Pierwsze dni marca roku 1936 przynoszą zdecydowane "ocieplenie się temperatury", nie dziwi więc, że "panuje na całem wybrzeżu już od południa dość gęsta mgła" i gdyńska syrena portowa "wyje bez ustanku, ostrzegając statki zawijające do portu". Wraz z "przeciągającymi nad Bałtykiem stadami rzadkich ptaków polarnych i dzikich gęsi z Nowej Ziemi" zima wycofuje się na północ, zaś miejscowi rybacy, "pomimo wahań temperatury w lutym i marcu", już teraz "prorokują gorące lato w bieżącym roku".
Ale zima, choć w odwrocie, nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa: załogi lodołamaczy mają więc ciągle pełne ręce roboty. Na Motławie "skutkiem odwilży i łamania lodu" nadal sporo kry, z którą "przed otwarciem żeglugi rzecznej" trzeba się uporać. Holowniki uwijają się też w pobliżu portów rybackich, bo "pomimo odwilży lód trzyma się jeszcze mocno w Zatoce Puckiej".
A chociaż jedyną zielenią, jaką można na razie nad morzem zobaczyć, jest zielona granica między Wolnym Miastem Gdańskiem i Gdynią (i kolor sukna na stolikach w sopockim kasynie), to nikt nie ma wątpliwości, że wiosna jest już bliżej niż dalej. Do życia budzi się więc przyroda, dla której nie zawsze kończy się to najlepiej.
Bo chociaż "dwugłowe monstrum", złowione przez rybaka Budzisza, biorąc go przez zaskoczenie uchodzi z życiem, takiego szczęścia nie mają już foki, których "złowienie przez rybaków kaszubskich z Jastarni na Helu" staje się "zrozumiałą sensacją na całym półwyspie Helskim". Lecz tylko jedna z nich może liczyć na karierę fotomodelki, pozostałe trafią na kaszubskie stoły w charakterze "osobliwej potrawy wielkopostnej..."
Więcej szczęścia zdają się mieć na przedwiośniu gdańscy kolejarze: nie dość, że cieszą się specjalnymi względami władz Rzeczpospolitej (a to ważne w tych szczególnie kryzysowych i trudnych dla wszystkich czasach), a dzięki specjalnej "trosce polskiego ministra komunikacji" uzyskują odpuszczenie służbowych grzechów, mogą teraz radować się "pięknymi słowami uznania" dla swej pracy, napływającymi z całego kraju. Tego wszystkiego nie mają jednak ich niemieccy koledzy, dla których marzec okazuje się czasem dość ciężkiej próby.
Z nadejściem cieplejszych dni budzi się też nowa nadzieja w gdyńskim Orłowie, że może w końcu również i dla tej, najmłodszej gdyńskiej dzielnicy, zaświeci słońce. Niestety, od czerwca roku 1935, gdy gminę tutejszą włączono w administracyjne granice Gdyni, nadal "w Orłowie są braki i niedomagania, które między innemi też się ujawniają w stanie niektórych ulic publicznych", "rażące szczególnie na terenie Małego Kacka".
Niektórzy winę za ten stan rzeczy kładą na karb "bezczynności i obojętności dla spraw Orłowa sfer urzędniczych w Gdyni", inni z kolei oskarżają "władze poprzednie", bo to one właśnie "zupełnie Otłowo zaniedbały i pozostawiły własnemu losowi", i dopiero ich następcy robią to, co należy. Niezależnie jednak od tego kto ma rację, jedno jest pewne: wystosowanie pisma do odpowiednich czynników nikomu jeszcze nie zaszkodziło.
Ale "więcej grzeczności" przyda się też nie tylko w korespondencji urzędowej. Pamiętajcie o niej również w czasie rozmowy telefonicznej: bo nigdy nie wiadomo, kto tego jeszcze słucha...
Opinie wybrane
-
2021-03-06 13:15
Foki (2)
Ma ktoś jakieś fajne przepisy na fokę? Nie chodzi mi o ten przepis, że nie wolno :/;)
- 2 2
-
2021-03-06 15:23
Emi nie cuduj
- 0 2
-
2021-03-06 14:58
Możesz pogłaskać fokę :)
- 3 2
-
2021-03-06 14:35
Właśnie
Fajne zdjęcie i takich miejsc do odskoczni w ciszy wśród szumu fal i spokoju brakuje nam aż do bólu. W betonie człowiek nie zbierze zdrowo myśli a my w Gdyni w kierunku betonu i cementu będziemy jak Pendolino.
- 9 0
-
2021-03-06 13:32
No i wtedy kierowcy potrafili nie parkowac na chodnikach i trawnikach
- 8 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.