• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jesienne powroty, czyli bardzo krótki wypad nad morze w 1929 r.

Jarosław Kus
8 listopada 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat "Tu mówi stacja wolnościowa Gdańsk"

300 aut miesięcznie miała produkować fabryka Forda w Gdyni. Choć w rozmowy zaangażował się rząd, z inwestycji nic nie wyszło. A wszystko przez wielki kryzys.



Kto wie, być może także z tego powodu do Gdańska wrócił w listopadowy dzień roku 1929 pewien gdański medyk nazwiskiem Hepner, "specjalista dla chirurgji i ortopedji"?

Dołączamy więc do pana doktora i wracamy wraz z nim.

Niestety nie koleją, bo w kasie na berlińskim dworcu są podobno jakieś problemy z biletami do Gdańska: że niby nie ma takiej miejscowości...

Może w tej sytuacji lepiej skorzystać z zimowej oferty Żeglugi Polskiej - wprawdzie kurs tylko do Gdyni, ale przynajmniej pewna miejscówka.

Nie ulega wątpliwości, że bilet ważny trzeba mieć w kieszeni, bo potem narzekanie na przeziębienie i zapalenie płuc, o czym przekonał się "pewien uczeń szkoły uzupełniającej w Polsce", któremu nie pomogło nawet to, że był terminatorem...

Jesteśmy więc w Gdańsku i usilnie myślimy, co ze sobą zrobić w te jesienne szarugi? Na ulicach niezbyt bezpiecznie, ciągle tylko manifestacje, bójki i... agresywne konie.

Zamiast więc szwendać się bez celu i narażać swe zdrowie na niebezpieczeństwo, zwłaszcza że w razie urazu o pomoc lekarską wcale niełatwo (wszak brać lekarska zajęta kupczeniem "środkami leczniczymi i innymi towarami aptecznymi" dla pacjenta czasu nie znajdzie), może lepiej poobcować trochę z kulturą?

Teatr Miejski-Gdańsk (lub, jak chcieliby kupujący bilety w Berlinie, Danziger Stadttheater) repertuar ma całkiem urozmaicony - znajdą tu coś dla siebie zarówno miłośnicy Szekspira w wersji śpiewanej, jak i rosyjskich klimatów w opracowaniu Mussorgskiego i Rimskiego-Korsakowa.

Po uczcie duchowej czas na ucztę kulinarną, na którą wraz z "Polonią" wybieramy się do Gdyni, gdzie pod koniec lat 20. następuje prawdziwy wysyp wszelkiego rodzaju śniadalni, restauracji tudzież innych przybytków powszechnej konsumpcji, oferujących wygłodniałym klientom "śniadania, obiady i kolacje po cenach bardzo zniżonych".



Zaspokoiwszy największy głód, możemy spokojnie porozmawiać "o dokowaniu okrętów", motorówek i... samochodów marki Ford.

Fabryka Forda w Gdyni, budowę której zapowiedział "p. Carlston, dyrektor zakładów Forda w Europie", miała już wkrótce "produkować 300 wozów miesięcznie". Niestety rozpoczynający się wielki kryzys skutecznie storpeduje te śmiałe plany.

Na razie jednak kryzys do Gdyni jeszcze nie dotarł i gdyńska "teraźniejszość" oraz przyszłość (zwłaszcza ta najbliższa, oświetlana nowymi światłami portowymi) rysują się w całkiem jasnych barwach.

Nie znaczy to jednak, że powinniśmy zapomnieć o przeszłości: może warto czasami zwolnić i udać się na spacer brzegami historycznego Oksywia, by "odruchowo się zatrwożyć widokiem morza" (i niekoniecznie pisać o tym w niezbyt wysokich lotów poezji)?

Albo nawet na spacer gdyńskimi ulicami, wszak nie są tak niebezpieczne jak gdańskie: no chyba że wieczorową porą wracacie z ostatniego kinowego seansu...



Źródło: "Gazeta Gdańska" nr 227 z 1 listopada 1929 r., nr 228 z 3 listopada 1929 r. i nr 230 z 6 listopada 1929 r., "Ilustrowany Kurier Codzienny" z 1 listopada 1929 r., "Światowid" nr 45 z 2 listopada 1929 r. "Dziennik Bydgoski" nr 249 z 27 października 1929 r., "Słowo Pomorskie" nr 256 z 6 listopada 1929 r." oraz "Tygodnik Ilustrowany" nr 45 z 9 listopada 1929 r. Skany pochodzą z Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej, Kujawsko-Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej, Małopolskiej Biblioteki Cyfrowej, Jagiellońskiej Biblioteki Cyfrowej, Biblioteki Cyfrowej Uniwersytetu Łódzkiego oraz Wielkopolskiej Biblioteki Cyfrowej.

Opinie (29) 4 zablokowane

  • Widzę, że kiedyś posługiwano się dwunastogodzinnym podziałem czasowym, (1)

    czyli np. godz. 7.30 rano, i 7.30 wieczorem (coś, jak teraz w Angli - am, pm)

    • 5 0

    • Kiedyś?

      W latach 60. czas 24-godzinny używało się tylko w rozkładach kolejowych. Odchodziły w zapomnienie określenia typu "trzy kwadranse na szóstą". Na cyferblacie do dziś jest 12 liczb. Cyferblaty zanikają.

      • 0 0

  • Hihihi (3)

    Ten artkol o pelasi i pijaku rozbawil mnie do lez!!! Jednak jezyk sie zmienil przez te 90 lat!! Styl podobny do chmielewskiej!! Zrobilem screenshot zeby miec na przyszlosc! :) super, wiecej takich artykolow!

    • 12 4

    • Arkul, i artkulow (1)

      Uups,u otwarte a nie zamkniete, sorki

      • 1 1

      • yy

        podrzucam zgubione literki

        • 1 0

    • Proponuję kupno słownika ortograficznego, albo dokładniejsze pisanie na smartfonie, bo w tej chwili, to Pelasia śmieje się z

      Ciebie. Pisze się "artykuł", a nie "artykoł". Że już o znakach diakrytycznych i przecinkach, wielkich literach, nie wspomnę. Słabo...

      • 1 3

  • kiedyś dynamiczne odważne miasto (1)

    dzisiaj zaścianek. Szyldoza, koślawe chodniki i chaos architektoniczny

    • 7 1

    • Szyldoza przed wojną była przeogromna

      tylko technologie mniej kosmiczne. Ale na każdym murze i płocie było napisane. Z dzisiejszej perspektywy śliczne i nostalgiczne.

      • 0 0

  • Rozhowor

    Może i poezja kiepska, ale rozhowor smakowity.

    • 0 0

  • Gdański - nie było takiej miejscowości (7)

    • 4 11

    • Lekaze (6)

      jakby to dzisiejsza sytuacja była opisana!

      • 9 1

      • A może tak poprawnie, po polsku? Pisze się "lekarze". I zdanie zaczyna się wielką literą. Smartfon nie poprawił? (5)

        • 1 0

        • "r" mi uciekło :( (4)

          • 0 0

          • jak tuskowi (3)

            • 1 1

            • Tusk piszemy: Tusk! (2)

              • 2 0

              • łącze sie z tobą w bulu (1)

                • 0 1

              • Jante raz jeszcze. Hmmm...

                • 0 0

  • Nie lubicie prawa Jante, ale stosujecie je. Jesteście więc ekspozyturą prezesa? Hmmm...

    • 1 0

  • Niekiedy pojawiają się doniesienia, czego to Polacy nie odkryli. Później okazuje się, że była to praca na zlecenie międzynarodowej korporacji, własność intelektualna została sprzedana, a w przyszłości ani uczelnia, ani nasz kraj nie będzie czerpał z tych odkryć zysków. To podstawowy błąd. Zamiast pozbywać się odkryć, powinniśmy je chronić i sprzedawać prawo do ich komercjalizacji, zapewniając sobie udział w zyskach mówi prof. Wiesław Nowiński.

    tygodnik tvp: Wrócił pan do kraju w 2015 roku, po bardzo długim pobycie za granicą i pracy w największych instytucjach badawczych globu. Jakie miejsce zajmuje Polska na naukowej mapie świata?

    prof. wiesław nowiński: Statystyki są nieubłagane. Jesteśmy daleko w światowych rankingach uczelni wyższych, ale także europejskiej i światowej innowacyjności. Wróciłem jednak do kraju z wielkim optymizmem i nadzieją, że można będzie tu zrealizować wspaniałe projekty. A przede wszystkim, że instytucje badawcze będą chciały skorzystać z mojego doświadczenia. W końcu jako chyba jeden z niewielu Polaków pracowałem na czterech uniwersytetach z czołowej dziesiątki dziedzinowego rankingu szanghajskiego.

    Dobrze, że wspomina pan zestawienie. Jedyne dwie polskie uczelnie, które są w nim notowane Uniwersytet Jagielloński i Warszawski mają miejsca poza czołową 300...

    Nie mnie to oceniać, nie znam od podszewki realiów działania naszych szkół wyższych. Od powrotu do kraju staram się jednak obserwować sposób funkcjonowania polskiej nauki. Nasuwa się jeden wniosek: jesteśmy zbyt zachowawczy, a zmiany, które staramy się wprowadzać nie nadążają za galopującym światem. Albert Einstein powiedział: Jeżeli robisz to, co robiłeś, będziesz dostawał to, co dostawałeś.

    • 3 2

  • Śniadalnia

    piękne i zrozumiałe dla wszystkich. Teraz nie ma już takich lokali.

    • 6 0

  • Kurcze

    Ale fajnie

    • 2 0

  • Mafie lekowe to biznes stary jak świat, dlatego miłościwie nam panujący rząd robi co może żeby nie refundować leków i nie kusić nikogo łatwym, aczkolwiek nielegalnym zarobkiem. Dziękujemy!

    • 4 2

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Sprawdź się

Sprawdź się

W którym roku uruchomiono połączenie kolejowe z Sopotem?

 

Najczęściej czytane