• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jedyny polski hotel w Wolnym Mieście

Jan Daniluk
13 sierpnia 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 
  • Hotel "Continental" w przededniu wybuchu I wojny światowej, już po rozbudowie, 1914 r.
  • Hotel "Continental" w roku jego otwarcia, 1899 r.
  • Nieco rzadsza perspektywa okolic Dworca Głównego w Gdańsku z początku XX wieku - po lewej hotel "Continental", pośrodku (w tle) gmach Komendantury XVIII Korpusu Armijnego (obecnie Nowy Ratusz), po prawej budynek ówczesnej dyrekcji kolei (dziś Central Hotel Gdańsk).
  • Hotel "Continental" wraz z nieistniejącą już dziś zabudową przy Stadtgraben, czyli Podwalu Grodzkim.

120 lat temu na nowych terenach w centrum Gdańska, powstałych po niwelacji dawnych bastionów i zasypaniu fosy, powstał ciąg reprezentacyjnych obiektów. Wśród nich kilka hoteli, w tym i "Continental" wybudowany przy skrzyżowaniu Podwala Grodzkiego i Elżbietańskiej , który w sposób szczególny zapisał się w dziejach gdańskiej Polonii.



Pod koniec XIX wieku obraz urbanistyczny Gdańska zaczął dynamicznie się zmieniać - przede wszystkim dzięki ostatecznej zgodzie władz wojskowych na rozbiórkę zachodniego, wewnętrznego pasa umocnień. W ciągu kilku lat zniknęły dawne bastiony. Ziemią uzyskaną z ich niwelacji zasypano fosę. Tym samym w centrum miasta powstał relatywnie szeroki pas ziemi, dając impuls do szeregu nowych inwestycji cywilnych (samo wojsko zarezerwowało na swoje potrzeby tylko część terenów w rejonie dzisiejszej ul. Jana Augustyńskiego zobacz na mapie Gdańska). W ten sposób pod koniec XIX w. i na początku XX w. wytyczono dzisiejsze ulice: Błędnik, Wały Piastowskie, Podwale Grodzkie, Wały Jagiellońskie i Okopowa. Powstały też nowe gmachy użyteczności publicznej, choćby Dworzec Główny czy gmach Generalnej Komendantury XVII Korpusu Armijnego (obecnie Nowy Ratusz). W tak reprezentacyjnym i świetnie skomunikowanym obszarze szybko powstały nie tylko reprezentacyjne kamienice, ale i najlepsze w mieście hotele.

Nowy hotel



Wśród nich - obok słynnego "Danziger Hofu" (1898 r.) czy "Reichshofu" (1899 r.), znalazł się również bohater artykułu, czyli hotel "Continental".

Oddany został do użytku 120 lat temu, 20 czerwca 1899 r., po trzech latach budowy. Stanął niemal naprzeciwko (budowanego wówczas jeszcze) Dworca Głównego. Powstał hotel o charakterystycznej, wydłużonej bryle, zwieńczony przy skrzyżowaniu Stadtgraben (ul. Podwale Grodzkie) z Elisabethkirchengasse (ul. Elżbietańska) półokrągłym narożnikiem, nakrytym hełmem. Na parterze umieszczono lokale usługowe. Początkowo hotel dysponował tylko 35 pokojami. Po przebudowie (1914 r.) ich liczba zwiększyła się do 90 (120 łóżek).

Polski kapitał



  • Reklama hotelu "Continental" w wydanym w 1922 r. pierwszym przewodniku polskim po Gdańsku.
  • Fragment planu Gdańska z polskiego przewodnika wydanego w 1928 roku. Na planie naniesiono nie tylko najważniejsze zabytki, ale też ważne dla gdańskich Polaków instytucje (np. nr 36 - Komisariat Generalny RP) i miejsca życia społeczno-kulturalnego (np. nr 13 - Dom Polski). Hotel "Continental" to nr 32.
Na fali licznych zmian na rynku nieruchomości, jakie charakteryzowały pierwsze, niespokojne, powojenne lata w Gdańsku, dotychczasowy właściciel odsprzedał hotel Bałtyckiemu Towarzystwu Terenowemu, polskiej spółce zarejestrowanej w Wolnym Mieście. W tym okresie prasa gdańska niejednokrotnie grzmiała o "polonizacji" Gdańska czy Sopotu. Te głosy nie miały pokrycia w rzeczywistości, były bardziej histeryczną reakcją nacjonalistycznych kręgów niemieckich, które nie mogły pogodzić się z nową, polityczną sytuacją Gdańska. O ile faktycznie na początku lat 20. można było zauważyć wykupywanie niektórych nieruchomości przez polskich obywateli (najczęściej jako forma inwestycji kapitału zbitego np. na dostawach do wojska w latach I wojny światowej), o tyle proces ten nigdy nie spowodował, że posiadacze polscy zaczęli w Wolnym Mieście dominować. Zwykle zresztą po kilku latach odsprzedawali majątek. W istocie Polonia gdańska była słaba ekonomicznie, niewielu było dużych przedsiębiorców wśród miejscowych Polaków.

Duże znaczenie dla Polonii



Tym bardziej znaczącym było przejęcie położonego w centrum Gdańska hotelu "Continental" przez polski kapitał. W 1924 r. zaadaptowano na potrzeby hotelu poddasze, a tym samym liczba pokoi wzrosła do 100. "Continental" nie tylko utrzymał się na rynku (co nie było takie oczywiste), ale także zyskał nową, ważną funkcję. Udostępniając sale działaczom polonijnym stał się także świadkiem historycznych wydarzeń. To w jego wnętrzach 11 lipca 1922 r. powołano do życia polskie Towarzystwo Przyjaciół Nauki i Sztuki, a niecałe trzy miesiące później (15 września) odbyło się pierwsze spotkanie zarządu nowego polskiego klubu sportowego, czyli słynnej "Gedanii". Przez krótki okres w hotelu mieściła się także redakcja najważniejszego organu prasowego miejscowych Polaków - "Gazety Gdańskiej". Pod koniec lat 20. we wnętrzach hotelu otwarto także biuro polskiego "Orbisu". "Continental" był (co nie może dziwić) w sposób szczególny polecany polskim turystom, choć nie wszystkich zapewne było stać na pobyt w nim.

Wizyta japońskiej pary książęcej



  • Brat cesarza Japonii, książę Takamatsu z żoną Kikuko. Zdjęcie zostało wykonane w Berlinie, w sierpniu 1930 r. - dwa miesiące przed wizytą książęcej pary w Gdańsku.
  • Zwiedzanie portu gdyńskiego przez księcia Takamatsu (na pierwszym planie po lewej) w towarzystwie kmdr. Józefa Unruga (po prawej), 12 października 1930 r. Widoczny fragment okrętu to torpedowiec ORP "Kujawiak".
"Continental" należał nie tylko na początku XX w., ale i przez cały okres międzywojenny, do grona największych i najlepszych hoteli w Gdańsku. Pokoje posiadały własne aparaty telefoniczne, łazienki i toalety. Hotel reklamował się też świetną restauracją i kawiarnią, specjalizującą się "w kuchni warszawskiej i wiedeńskiej". Bodaj najznamienniejszymi gośćmi, którzy nocowali w jego progach, była japońska para książęca - brat ówczesnego cesarza Japonii Hirohito - książę Takamatsu z żoną Kikuko. Członkowie cesarskiej rodziny przyjechali do Gdańska po południu w niedzielę, 12 października 1930 r. Przyjechali z Gdyni, gdzie zostali oprowadzeni m.in. po porcie wojennym (książę Takamatsu był komandorem japońskiej marynarki wojennej). Para wcześniej przebywała z wizytą w Warszawie. W hotelu "Continental" zajęli najlepszy z apartamentów, a książęcy personel (towarzyszący urzędnicy dworscy, jak i oficerowie japońscy) sąsiednie pokoje na I piętrze. Nazajutrz zwiedzili Gdańsk, a wyjechali dzień później (14 października). Na czas goszczenia książęcej pary na fasadzie "Continentalu" zawisła flaga japońska, a policja gdańska wystawiła przed wejściem posterunek. Co oczywiste, tak znamienitych gości osobiście w hotelu przywitał sam dyrektor Piotr Bresiński.

Dyrektor - działacz polonijny



Wspominany dyrektor był jednym z najbardziej znanych polskich przedsiębiorców w międzywojennym Gdańsku. Ten były powstaniec wielkopolski, z zawodu kupiec, osiadł na początku lat dwudziestych w Sopocie (mieszkał przy Parkstraße 24, czyli ul. Parkowej). W latach 1924-1934 był członkiem Rady Miejskiej kurortu (z listy polskiej). W 1933 r. stanął na czele sopockiej filii Związku Polaków (wcześniej był prezesem w kurorcie Gminy Polskiej). Prezesował również sopockiemu towarzystwu śpiewaczemu "Lutnia". Był zaangażowany także w działalność zakamuflowanych w Wolnym Mieście struktur Związku Strzeleckiego. Pod koniec lat 30. przewodniczył dodatkowo komitetowi budowy polskiego kościoła w Sopocie.

Jedna z "wysp polskości"



  • Reklama Hotelu Continental z 1921 roku.
  • Reklama hotelu "Continental" z 1929 r.
  • Reklama hotelu "Continental" z 1931 r.
  • Reklama polskiej restauracji i kawiarni "Conti", mieszczącej się w hotelu "Continental" w 1935 r.
Bresiński stanowisko dyrektora "Continentalu" w Gdańsku objął najpóźniej w 1930 r., a nie w 1934 r., jak niekiedy się podaje. To za czasów jego urzędowania hotel umocnił swoją pozycję na gdańskim rynku hotelarskim (w 1934 r. przeprowadzono remont elewacji całego budynku). Znaczenie hotelu rosło też w związku z postępującą nazyfikacją życia i przestrzeni publicznej w Wolnym Mieście.

"Continental" był jedną z "wysp polskości" w "brunatnym" Gdańsku, gdzie nadal mogli bez większych przeszkód spotykać się działacze polonijni. Dodatkowo przyjmował on (w przeciwieństwie do większości innych hoteli) żydowskich emigrantów przed opuszczeniem przez nich terytorium Wolnego Miasta.

Ze względu na swoją działalność w okresie międzywojennym, jak i (a może przede wszystkim) ze względu na udział w powstaniu wielkopolskim, Bresiński został aresztowany przez Niemców po wybuchu II wojny światowej. Zmarł w 1940 r. w Stutthofie, w wieku 70 lat. Jego hotel - jako mienie popolskie - został przejęty przez Rzeszę Niemiecką. Funkcje hotelowe jednak utrzymano, zachowując także nazwę. Budynek został zniszczony w 1945 r., w trakcie walk o miasto. Ostatecznie jego ruiny zostały rozebrane, a dziś po nim nie ma już żadnego śladu.

O autorze

autor

Jan Daniluk

- doktor historii, adiunkt na Wydziale Historycznym UG, badacz historii Gdańska w XIX i XX w., oraz historii powszechnej (1890-1945).

Opinie (132) ponad 10 zablokowanych

  • mój kochany Gdańsk (6)

    odbudować jak najwięcej

    • 144 10

    • ale (1)

      Gdańska czy Danziga?

      • 7 24

      • folksdojcz?

        • 5 8

    • Ale jest Pan świadomy, że oznaczałoby to znaczne zagęszczenie zabudowy w śródmieściu (1)

      Wliczając w to całkowitą likwidację podwórek na Głównym mieście. Pełna zabudowa, jak przed wojną.

      • 12 3

      • I 5cio pasmówek również.

        • 1 2

    • (1)

      Szkoda bo ładny byl

      • 7 1

      • i bardzo reprezentacyjny - vis a vis dworca Gd-sk Główny

        • 8 0

  • reprezentacyjne, ale średnio udane (18)

    historyzujący kicz, w każdym razie - szkoda, ale dziś i tak byłoby zarezerwowane pod AirBnB i biznesy

    • 19 103

    • a weź zobacz co dzisiaj tam stoi (12)

      jest lepiej?

      • 24 1

      • jest gorzej, ale to właśnie - m.in - zawdzięczamy Budyniowi (8)

        Krewetka i City Forum to szmelc szmelców, całkiem niezła za to S t a r a Krewetka ustąpiła miejsca półpaździeżowi. Bo nie oszukujmy się -

        • 17 17

        • szczujnio pisowska, co za chamskie teksty (2)

          • 9 11

          • (1)

            o budynku w ktorym miescila sie krewetka mozna powiedziec tylko ze byl brzydki, mozesz sprawdzic na zdjeciach, natomiast wnetrze lokalu z potencjalem, plaskorzezby, reliefy, metaloplastyka, tego szkoda

            • 6 0

            • tjaaa same takie gnioty bez wartości artystycznej

              • 1 1

        • (2)

          Oj biedaku, na twoim przykładzie doskonale widać, że choroba nie wybiera. Szkoda ciebie wyznawco chorej religii pislamu.

          • 2 5

          • serio, budyniowy przygłupłku, wiara w niepokalaną świętość swojego bożka? (1)

            niczym się nie różnisz od wyznawców gnoma żoliborskiego. Jeden wierzy w Budynia, drugi w Kaczora. Kabaret i żal

            • 4 3

            • Przygłup czy i**ota? chociaż na jedno to wychodzi.

              • 0 0

        • Kacperek nie wyj.

          • 0 4

        • kacper znowu kwiczysz

          • 0 5

      • W miejscu tego hotelu (2)

        obecnie nic nie stoi, chodnik i kawałek ulicy.

        • 8 1

        • tam stoi buda (1)

          w środku jest makaroniarnia i księgarnia katolicka

          • 7 0

          • aaa jak katolicka to good ... gott mit unc

            • 3 1

    • absolutna prawda! (2)

      Również wolę Kozikowskiego, Kwadrat i Włada Kowalskiego! Aaaa no i zapomniał bym o nieodżałowanym Expercie Bielawskim!

      • 8 5

      • ta ekpia z kibla to takie same podwórko jak ten hotel

        niestety, ich nikt nie wytnie, hotel dałoby się oskubać, ale nie wiem czy proporcje wytrzymałyby zdjęcie panierki. Mogło być jeszcze gorzej. Większość architektury gdańskiego grunderzeitu była niepierwszej świeżości.

        • 2 8

      • Wladek to biegly

        Zna sie facet na wszystkim. Z syna tyz architekta zrobil

        • 6 1

    • (1)

      Lepszy totolotek

      • 0 2

      • Balbina jak zwykle zorientowany w temacie.

        • 1 1

  • Teraz w tym miejscu (4)

    "uroczy" "plac miejski" przed hotelem Scandic:/

    • 58 17

    • Mylisz sie... (1)

      Teraz w tym miejscu jest Krewetka

      • 8 4

      • Też się mylisz

        Cały ciąg kamienic i hoteli naprzeciwko dworca został zburzony, biegnie tędy ulica. Budynek, w którym po wojnie mieściła się Krewetka stał kawałek dalej

        • 7 1

    • Rodowity ? ;)

      • 2 1

    • Elżbietańska

      nie ma dziś połączenia z tej strony z Podwalem Grodzkim. Zaokrąglony narożnik tego hotelu znajdował się mniej więcej w miejscu dzisiejszego pawilonu (z pieczywem?) Elżbietańska 1

      • 3 0

  • Panie Janie dziękuję serdecznie za " Wrzeszcz na starej pcztówce , spacer drugi" (1)

    • 32 2

    • Panu Jarkowi też wypadałoby za "Wrzeszcz..." podziękować, w końcu napisali to razem...

      • 4 0

  • Odbudowa (14)

    Wiem, że nie powinno się odbudowywać budynków w starych klimatach, tylko projektowac i budować nowe, ale mam takie marzenie, żeby odbudować kilka budynków w Gdańsku, które władza komunistyczna wymazała. Danziger Hof, Hotel Continental, Wielka Synagoga(może w jakimś innym miejscu niż pierwotnie była, bo teatru Szekspirowskiego nie wyburzą) Teatr "Wybrzeże" i kamienice na targu drzewnym.

    • 89 21

    • Synagoga? A po grzyba (3)

      Całą resztę jak najbardziej warto by odbudować, najlepiej oddać w prywatne ręce żeby się samo finansowało (jak dawna przychodnia kolejowa)

      • 17 13

      • się samofinasuje

        z unijnej kasy...

        • 5 2

      • synagoga to zyski w najczystrzej postaci (1)

        prawie jak katedra pod panowaniem prałata pedofila

        • 3 6

        • A dla kogo ta synagoga? Przecież w Polsce nie ma mniejszości?

          • 2 1

    • z tych budynów, tylko Synagoga była spoko (1)

      DHoff i ten Continental to kibel, Teatr podwórkowy, poprzerabiany w latach 20, ale ok, choć współczesna wersja Kadłubowskiego jest znacznie ciekawsza.

      A propos, szukając porównań z naszymi hotelami-kiczami, zapraszam do Gliwic. Schlesischer Hof jeszcze stoi, słabo to wygląda, jak bigos w kisielu, a i tak jest lepsze niż u nas było.

      • 4 14

      • bujaj się czosnek

        • 7 8

    • Synagoga na Saharze (1)

      Prosze bardzo. Duzo miejsca.

      • 10 7

      • Dla głupoli na Saharze też znalzłoby się miejsce.

        • 1 1

    • (1)

      stary teatr? tego nie mozna nazwac architektura, przyciezkawy kolc bez polotu, obecny przerasta go stokrotnie

      • 7 4

      • Czym przerasta, komunistyczną tandetą.

        • 2 1

    • bzdura

      Powinno się budować - odbudowywac ładne budynki z klasą. Patrz Twowrzystwo do urbanizacji i krajobrazów Bismarka i jego wież np we Świdwinie itd.. Te wspólczysne budynki to jakiś koszmar arch. kiedyś ludzie mieli klasę i gust, teraz nie.

      • 10 2

    • Żadnych synagog reszta jak najbardziej

      • 10 4

    • to buduj, kup place burz brzydactwa i buduj po swojemu. Nie ma zakazu kupowania i budowania

      • 1 4

    • Dzisiaj Kozikowski i temu podobni nadają trend .....marzenia się rozwiały ,miasto nigdy już nie będzie miało takiej zabudowy i takiego klimatu jak kiedyś. Turyści kiedyś zachwycali się stylem zabudowy Gdańska...dzisiaj pozostaje im zachwycanie odbudowanym Gdańskiem po drugiej wojnie światowej lub....zakupy w Forum Radunia

      • 13 0

  • Jaki ten Gdańsk był piękny (3)

    Moi drodzy i kochani, gdyby tak można cofnąć czas i nie zburzyć tego miasta byłoby przepięknie.

    • 110 10

    • to niestety b. słaby budynek

      • 1 19

    • No ale nie można. Można za to protestować i wytykać obecnie powstające koszmarki (bastion Wałowa, większość zmazów KDesign i Vlada).

      • 8 1

    • znowu

      ten słodki i kochany

      • 1 0

  • (7)

    To właśnie w tym hotelu padły pamiętne złe słowa Polaka przeciwko innym narodom, które doprowadziły do wybuchu wojny.

    • 40 50

    • Pajacu! (2)

      Przeczytaj najpierw podręcznik historii dla podstawówki, bo na więcej cię stać nie będzie. Baranie ty.

      • 11 17

      • (1)

        Nie muszę i nie potrzebuję podręczników historii -- wystarczą mi komunikaty z UM i wypowiedzi urzędników z gdańskiego magistratu, żebym wiedział co mam myśleć o sytuacji w kraju i prawdziwym miejscu Gdańska w polityce historycznej.

        • 13 4

        • Jak długo

          nosisz w gaciach legitymacje pisuara?

          • 4 9

    • Nikt ciebie nie zrozumiał. (1)

      • 10 3

      • cytował pewnego polityka

        niezbyt mądrego zresztą

        • 9 1

    • ancestor of kacz?

      • 3 2

    • dobre dobre. wiceprezydent pewnie się zgodzi ;)

      • 3 1

  • Szkoda, że nie ma tych hoteli.

    • 55 3

  • Dobrze, że go już nie ma. (1)

    • 7 88

    • szkoda że ty jesteś

      na tym forum

      • 14 4

  • Noa czy to nie jeat mienie Polskie-Bezspadkowe? Chodzi o to czy Niemcy nie powinni czasem za to zaplacic? (6)

    • 37 5

    • A kto zburzył? (3)

      twoi pobratymcy, niech oni płacą

      • 3 2

      • litwini?

        • 1 1

      • Kto zburzył? (1)

        "Pod koniec marca 1945 wojska radzieckie i polskie wchodzące w skład 2 Frontu Białoruskiego przystąpiły do szturmu na miasto. 30 marca 1945 miasto zostało zdobyte i w znacznej części zniszczone. Zniszczeniu uległo m.in. 90% zabytkowego Śródmieścia, przy czym szacuje się, że ok. połowa zniszczeń powstała na skutek nalotów lotniczych w trakcie wojny, bądź ostrzału artyleryjskiego podczas walk, zaś drugą połowę stanowiło burzenie i palenie miasta przez wojska sowieckie"

        • 10 1

        • no i? ziewam tobą na śniadanie

          • 0 4

    • (1)

      Zapędzasz się. A co z mieniem niemieckim, hę? Z pomyślunkiem tu zawsze kiepsko.

      • 1 2

      • Za mienie niemieckie dostali wodociągi mało?

        • 4 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Sprawdź się

Sprawdź się

Jan Heweliusz był autorem książki i twórcą dziedziny zwanej:

 

Najczęściej czytane