• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak się żenić, nie żeniąc się

Jarosław Kus
10 września 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat "Banany jedzą tylko dzieci bardzo bogate"
Koszary marynarki wojennej i budynki portowe w Gdyni. Zdjęcie wykonane w 1928 r. Koszary marynarki wojennej i budynki portowe w Gdyni. Zdjęcie wykonane w 1928 r.

Choć we wrześniu roku 1937 wakacje były już tylko miłym wspomnieniem minionego lata, Bałtyk nadal kusił turystów niezwykle ciepłą wodą, a "upalne dni, jakie trwają nad brzegami morza polskiego, spowodowały podniesienie się temperatury morza o 2 stopnie" i jej wzrost do 24 stopni. Jak donosiła "Gazeta Gdańska" z 8 września, w Zatoce Gdańskiej woda była jeszcze cieplejsza, momentami osiągając nawet 27 stopni.



A wydawać się mogło, że sezon wakacyjny odszedł już w niepamięć i wielu gości postanowiło Gdynię opuścić - z miasta wyjechał m.in. "zespół cudownych cyganiątek", czyli "zespół orkiestry budapesztańskiej chłopców cygańskich", który w ramach ogólnopolskiej trasy koncertowej przez dwa dni przebywał nad polskim morzem. Gdyńskie występy zespołu odbywały się przy ulicy Jana z Kolna, w sali domu Kolejowego Przysposobienia Wojskowego im. Józefa Piłsudskiego (po roku 1945 Domu Kolejarza). Ten istniejący do dzisiaj budynek powstał w latach 1934-1935 z inicjatywy Ogniwa Kolejowego Przysposobienia Wojskowego w Gdyni (ochotniczej organizacji paramilitarnej wchodzącej w skład obrony terytorialnej Polski i zajmującej się szkoleniem wojskowym kolejarzy), które rzuciło pomysł budowy schroniska dla wycieczek kolejarskich. 

Za sprawą dobrej pogody kalendarzowy koniec wakacji nie oznaczał jednak kresu gdyńskiego sezonu "letniskowego" i w mieście nadal przebywało wielu gości z całej Polski. Ogromnym powodzeniem cieszyły się zwłaszcza lokale gastronomiczne, z najsławniejszym i najmodniejszym lokalem przedwojennej Gdyni na czele. Mowa o zlokalizowanej przy Skwerze Kościuszki cukierni-kawiarni "Fangrata".

Ta "mała stosunkowo kawiarnia" nierzadko stawała się "terenem internacjonalnym", goszczącym "przedstawicieli różnych krajowych regionów". Można było spotkać tu: "autentycznego górala z ciupagą w ręku", "bajecznie kolorową Łowiczankę", "gromadkę młodzieży poleskiej" czy "dziewczęta z Wilna lub Śląska" - a wszystkich ich łączyło jedno: miłość do "rodzimej bułki z masłem i szklanki kaszubskiego mleka". Niektórych obserwatorów dziwiło wprawdzie, że ten najprawdziwszy góral, "w autentycznym stroju regionalnym z Podhala, w kierpcach i nieodstępną ciupagą w dłoni", zamiast gwarą góralską, zamawiał małą kawę literacką polszczyzną, po czym oddawał się lekturze "Daily Mail" drukowanego w mowie Shakespeare'a... ale nie takie rzeczy Gdynia widziała!

W roku 1937 wrześniową porą trwał w najlepsze nie tylko sezon turystyczny - "podobnie jak sezon letniskowy" - równie dobrze miewał się "sezon budowlany Gdyni": mało tego, przepowiadano nawet, że "trwać będzie dość długo".

Pełną parą szły prace budowlane "w śródmieściu i na terenie nowych osiedli mieszkaniowych". W Redłowie dobiegała końca budowa osiedla domów dla pracowników umysłowych, zaś na Grabówku w decydującą fazę wkraczała budowa osiedla robotniczego. Skalę tych przedsięwzięć obrazuje kwota pożyczek mieszkaniowych, wyasygnowanych na gdyńskie budownictwo mieszkaniowe w roku 1937, bo na ten cel "zużyto blisko 3 miliony zł kredytów państwowych".

Gdy z końcem sierpnia zakończono "rozdział tegorocznego kredytu z Państwowego Funduszu Budowlanego, przyznanego na rok bieżący m. Gdyni", okazało się, że z tej formy pomocy skorzystało aż 168 inwestorów.

Powstanie wielu budowli, zwłaszcza tych istotnych z państwowego lub społecznego punktu widzenia, było możliwe tylko dzięki ofiarności całego społeczeństwa - tak było z wznoszonymi w Redłowie koszarami wojskowymi.

Zbiórkę funduszy na ten cel zorganizował Kaszubski Komitet Budowy Koszar Wojskowych w Gdyni, wspierany przez Miejski Komitet Funduszu Obrony Narodowej. Wśród ofiarodawców znalazło się wiele osób prywatnych i instytucji - w cytowanym numerze "Gazety" wspomniano o Związku Szyprów i Maszynistów Okrętowych. Związek Byłych Ochotników Armii Polskiej urządził na rzecz budowy koszar (jak podano, "w Orłowie") zabawę taneczną, wiedząc że "znane ze swej ofiarności społeczeństwo tut. weźmie liczny udział w imprezie" i "zadokumentuje swoje uczucia dla naszej Armii".

Budowę koszar ostatecznie zakończono w roku 1938, a ich gospodarzem został 2 Morski Pułk Strzelców, który stacjonował tutaj aż do września 1939 roku. W roku 1957 Dowództwo Marynarki Wojennej w Gdyni przekazało teren koszar wojskowych Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Gdyni, które postanowiło urządzić w tym miejscu Szpital Miejski (obecnie Szpital Morski im. PCK).

Wrzesień sprzed 80 lat zapisał się w kronikach jeszcze jednym ważnym wydarzeniem: "biskup morski ks. dr. Okoniewski ordynariusz diecezji chełmińskiej powiadomił komitet wykonawczy uroczystości koronacji cudownej statuy Królowej Polskiego Morza w Swarzewie, że otrzymał dekret z Watykanu, polecający mu dokonać koronacji cudownej figury w imieniu Ojca św.".

Papież Pius XI napisał w swym dekrecie: "we wsi Swarzewo, w diecezji chełmińskiej otaczają wierni najgłębszą czcią starożytną statuę N. Marii Panny z Dzieciątkiem Jezus. Niezliczone wota otaczające Statuę świadczą o wdzięczności wiernych i przywodzą na pamięć niezmierne laski, jakie Najłaskawsza Bogurodzica zazwyczaj udziela". W uroczystościach koronacyjnych, trwających w dniach 7-8 września, wzięło udział około 50 tysięcy wiernych. Wiele osób przybyło z Gdyni specjalnym "pociągiem popularnym do Swarzewa", zorganizowanym z inicjatywy Akcji Katolickiej.

Również pociągiem wyruszyła do Swarzewa pielgrzymka Polaków z Ziemi Gdańskiej, która była "nadzwyczaj imponująca, gdyż liczyła przeszło 1300 uczestników"; niewątpliwie "do tak licznego udziału przyczynił się Centralny Komitet Katolików Polaków Diecezji Gdańskiej".

Dzisiejszą podróż w czasie kończymy wizytą w Brusach, na niecodziennym weselu... bez ślubu. Czy rację miał w "Weselu" Wyspiański, każąc jednemu ze swych bohaterów zakrzyknąć: "jak się żenić, to się żenić!"?



Źródło: "Gazeta Gdańska" nr 207 z 8 września 1937 r. Skany pochodzą z Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej.

Cytat z dekretu Piusa XI zaczerpnięto ze strony internetowej Parafii Narodzenia Najświętszej Marii Panny w Swarzewie.

Opinie (10)

  • Temperatura wody w zatoce 24 stopnie. (1)

    Pamieta ktoś bo ja nie.

    • 14 0

    • Kelwina;-)

      • 0 0

  • Bardzo sentymentalna podroz

    Z wielka przyjemnością ogląda się te stare obrazy Gdyni, a w myślach patrząc gdzie one dzisiaj są uwidocznione na mapie... czasami chciałbym Gdyni z tamtych lat, a nie przepchane biurowce i apartamenty dla nielicznych...

    • 8 0

  • "W zatoce temperatura waha się od 26 do 27 stopni" (1)

    A obecnie przez to globalne ocieplenie woda w zatoce zimna jak chol..a.

    • 14 1

    • A będzie zimniej. Im bardziej się globalnie ociepla, tym woda zimniejsza

      bo zamierają ciepłe prądy morskie. To nie żadna tajemnica, wystarczy poczytać.
      W końcu czeka nas mała epoka lodowa, ale najpierw będzie nieźle wiało i padało.

      • 3 2

  • refleksja

    Teraz oszołomy ogłosiły "globalne ocieplenie" a temperatura wody i powietrza latem jest o wiele niższa niż kiedyś.

    • 6 4

  • a teraz lato z roku na rok jest jeszcze bardziej z.bane... szlag człowieka trafia jak widzi co się dzieje za oknem i nawet jakbym chciał to mam w d.pie wakacje w Polsce wolę jechac gdzie mam pewną pogodę

    a artykuł fajny

    • 6 0

  • Kolejny super artykul. Az sie chce czytac

    Prosze publikowac kolejne!!!!
    Jakas odskocznia od codziennych ***owin klasy niskiej.
    Fajnie sie czytalo do konca co na tym portalu mi sie nie zdarza

    • 23 1

  • góral z ciupagą nad morzem

    a teraz ciupaga jest najważniejszą pamiątką z pobytu nad Bałtykiem...

    • 17 0

  • Prosze czesciej publikowac artykuly, bardzo przyjemnie sie czyta

    • 39 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Sprawdź się

Sprawdź się

23 marca 1945 roku do Sopotu wkroczyły wojska radzieckie. Jak duże były zniszczenia?

 

Najczęściej czytane