• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

115 lat temu zaczęto promować Gdańsk

Jan Daniluk
20 kwietnia 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
Logo Gdańskiej Centrali Informacyjnej (Danziger Verkehrszentrale, czyli DVZ) powstałe przy okazji 25-lecia istnienia tej organizacji, w 1932 r. Logo Gdańskiej Centrali Informacyjnej (Danziger Verkehrszentrale, czyli DVZ) powstałe przy okazji 25-lecia istnienia tej organizacji, w 1932 r.

Dokładnie 115 lat temu, 15 kwietnia 1907 r., rozpoczęła działalność organizacja, która jako pierwsza w historii Gdańska miała za zadanie profesjonalnie i długofalowo promować miasto, a także obsługiwać ruch turystyczny. Mowa o dawnej Danziger Verkehrszentrale, czyli Gdańskiej Centrali Informacyjnej.



Na początek należy wyjaśnić samą nazwę. W literaturze na próżno szukać wzmianek o tej organizacji, a tym samym polskiego odpowiednika nazwy Danziger Verkehrszentrale (DVZ).

Zaproponowana w postaci Gdańskiej Centrali Informacyjnej jest stylistycznie lepszą wersją bezpośredniego tłumaczenia niemieckiej, którą można byłoby przełożyć jako Gdańska Centrala Komunikacyjna ("der Verkehr" to komunikacja, ale także w sensie właśnie udzielania informacji).

Przyjęta nazwa polska ma też szersze znaczenie niż np. Gdańska Centrala Turystyczna czy Gdańska Centrala Promocyjna, które na pozór wydają się trafniejszymi propozycjami. Bo choć faktycznie działalność DVZ sprowadzała się w dużym stopniu do obsługi ruchu turystycznego i promocji miasta, a tym samym pod wieloma względami jej działalność tożsama była z działalnością obecnej Gdańskiej Organizacji Turystycznej czy Pomorskiej Organizacji Turystycznej, to należy pamiętać o innej jeszcze sferze działalności. DVZ wspierała lub sama organizowała różne imprezy: pokazy, targi, kongresy i konferencje, tym samym wykonując zadania, które obecnie stawiane są przed Gdansk Convention Bureau.

Nowe oblicze śródmieścia Gdańska wymagało promocji



Aby zrozumieć, dlaczego 115 lat temu ostatecznie doprowadzono do założenia DVZ, należy cofnąć się do przełomu XIX i XX w. Śródmieście Gdańska zyskało wówczas zupełnie nowe oblicze. W ostatnich latach XIX stulecia rozebrano ciąg bastionów wewnętrznego, zachodniego pasa umocnień miejskich, a także część fortyfikacji północnego odcinka.

Zobacz także:

Historia gdańskich bastionów



Ziemią z bastionów zasypano fosy i w ten sposób powstał szeroki pas terenu okalający zabudowę Starego oraz Głównego Miasta od północy oraz zachodu. Część z tego terenu zarezerwowały sobie Wojska Lądowe na własne potrzeby (nowe koszary i siedziby urzędów, place ćwiczeń), a część przeznaczono pod rozbudowę terenów Stoczni Cesarskiej.

Zniknięcie ciasnego gorsetu nowożytnych fortyfikacji umożliwiło jednak przede wszystkim rozwój miasta - wytyczono nowe ulice (dzisiejsze Wały Piastowskie, Podwale Grodzkie, Wały Jagiellońskie, Okopowa), powstał dworzec główny, zbudowano też nowe kamienice i okazałe gmachy.

Zagłębie hoteli w śródmieściu Gdańska



Wśród nich wyróżniały się nowe hotele, które szybko zdetronizowały dotychczasowe. Nie powinno to dziwić - lokalizacja była wyśmienita. Przy nowej, głównej arterii miasta, w bliskim sąsiedztwie dworca głównego, oddano do użytku w 1898 r. przy Bramie Wyżynnej słynny Danziger Hof, a w 1899 r. dwa hotele obok siebie, naprzeciw dworca głównego: Reichshof oraz Continental.

Wkrótce otworzył się także hotel Deutsches Haus (przypisany był wprawdzie do Targu Drzewnego, ale znajdował się w tym samym ciągu zabudowy, co wymienione wcześniej). W Gdańsku na początku XX w. pojawili się nowi przedsiębiorcy, którzy byli zainteresowani, by aktywniej promować miasto, organizować eventy i ściągać turystów.
  • Hotel Danziger Hof, początek XX w. (przed 1906 r.).
  • Hotel Reichshof przed 1917 r.
  • Hotel Continental przed 1914 r.


Lobbing

Ostatecznie pomysł utworzenia w Gdańsku zupełnie nowej organizacji, podobnej innym Verkehrszentrale, narodził się najpóźniej w pierwszych tygodniach 1907 r. Na łamach gdańskich gazet rozpoczęto dyskusję na ten temat. Było to o tyle łatwe, że od początku w inicjatywę bezpośrednio zaangażowanych było dwóch redaktorów z trzech największych dzienników wychodzących w Gdańsku: Adalbert Klein z "Danziger Zeitung" oraz Kurd Hertell z "Danziger Neueste Nachrichten".

Duet ten dopełniał jeszcze dr Karl Thieß z miejscowej politechniki, zajmujący się badaniem gospodarek państw. Udało się także podpatrzeć działalność podobnej Centrali Informacyjnej w Monastyrze, dokąd wyjechał na krótki pobyt specjalnie w tym celu nawet jeden z pracowników politechniki gdańskiej.

Powstanie Gdańskiej Centrali Turystycznej



Ostatecznie 15 kwietnia 1907 r. w siedzibie Resursy Concordia na Hundegasse 85Mapka (dziś to ul. Ogarna) założono Gdańską Centralę Turystyczną. Była to inicjatywa oddolna, w której przez ponad ćwierć wieku (tj. do 1933 r.) władze de facto nie miały udziału, choć - co oczywiste - współpracowały z organizacją. Członkami DVZ byli przedstawiciele wolnych zawodów i właściciele dużych instytucji finansowych, hotelarze, restauratorzy i handlowcy - wszyscy ci, którym zależało na tym, aby zwiększał się ruch turystyczny, a Gdańsk był promowany.

Zadanie DVZ miało polegać na wspieraniu lub współorganizowaniu inicjatyw zakładających realizację w mieście nad Motławą dużych imprez branżowych, kulturalnych bądź turystycznych (festynów, targów, kongresów, konferencji), dostarczanie informacji biurom podróży, świadczenie usług przewodnickich, wydawanie i sprzedaż przewodników oraz informatorów, pośrednictwo w organizacji noclegów.

Dodatkowo to właśnie DVZ w istocie zorganizowała pierwszy, stały punkt informacji turystycznej dla indywidualnego odbiorcy w Gdańsku. Co ciekawe, podobną organizację - właśnie na wzór Gdańskiej Centrali Informacyjnej - planowano powołać w Sopocie, ale ostatecznie z tego pomysłu zrezygnowano, argumentując, że w kurorcie ruch turystyczny jest na tyle duży, że nie trzeba go specjalnie animować.

Siedziba Gdańskiej Centrali Turystycznej



Początkowo siedziba DVZ mieściła się na Langermarkt 19Mapka (ul. Długi Targ) i pełniła funkcję wyłącznie biura organizacji. Dopiero w 1910 r. lub 1911 r. otwarto nowe, i to aż dwa, punkty informacji dla turystów. Pierwszy mieścił się w ścisłym centrum miasta, przy Stadtgraben 12 (Podwale Grodzkie), drugi zaś w centrum Wrzeszcza, przy Hauptstraße 120 (ul. Grunwaldzka).

Krótko przed wybuchem I wojny światowej (w 1913 r. lub najdalej w 1914 r.) zyskano ostatecznie nową, główną siedzibę pod adresem Stadtgraben 5 (przynajmniej przez kolejne dziesięć lat funkcjonowały także dwa, wymienione wcześniej, punkty informacji). Uprzedzając nieco kolejność wydarzeń, na przełomie lat 1933-1934 biuro przy Stadtgraben 5 zostało zmodernizowane.
  • Fragment planu Gdańska z 1940 r. Zaznaczona siedziba Gdańskiej Centrali Informacyjnej przy Stadtgraben 5.
  • Siedziba Gdańskiej Centrali Informacyjnej przy Podwalu Grodzkim (Stadtgraben 5), 1934 r.
  • Za kontuarem w biurze Gdańskiej Centrali Informacyjnej, 1934 r.
  • Na zewnątrz siedziby Gdańskiej Centrali Informacyjnej był prezentowany duży plan Śródmieścia, 1934 r.
  • Wnętrza biura Gdańskiej Centrali Informacyjnej. Na miejscu była dostępna m.in. aktualna prasa gdańska, 1934 r.


Informatory promujące zalety mieszkania w Gdańsku

Już w 1908 r. pojawiły się pierwsze wydawnictwa sygnowane przez DVZ. Dziś chętnie sięgają po nie badacze i miłośnicy historii, często nie zwracając uwagi, kto był inicjatorem pojawienia się tych publikacji. Są one kopalnią wiedzy przede wszystkim o Gdańsku wilhelmińskim.

DVZ zainicjowało serię wydawanych niemal co roku (do wybuchu I wojny światowej) informatorów "Danzig als Wohnstadt" ("Gdańsk jako miasto do mieszkania"), "Danzig als Kongrestadt" ("Gdańsk miastem kongresów"), a także "Danzig als Hochschulstadt" ("Gdańsk miastem uczelnianym"). Zachęcano tym samym do osiedlania się w mieście, organizacji w Gdańsku targów, kongresów i konferencji czy wyboru kierunku studiów na relatywnie wciąż młodej, miejscowej politechnice otwartej w 1904 r.

Przewodniki po Gdańsku



Z inicjatywy DVZ zaczęto wydawać także przewodniki po Gdańsku. Pierwszy jeszcze w 1908 r. Dwa lata później, jak się wydaje, po raz pierwszy przewodnik wydał magistrat, przy sporym udziale jednak także DVZ. Miasto dostrzegło najwyraźniej potrzebę profesjonalnej promocji. Dzięki podobnej formule i kształtowi przewodników można dziś łatwiej porównać np. rozwój oferty turystycznej z roku na rok.

Równolegle DVZ wspierało i wydawano broszury oraz przewodniki po kurortach. I tak w 1914 r., już po włączeniu Brzeźna w granice miasta, także przewodnik choćby po tym najstarszym nad Zatoką Gdańską kąpielisku morskim.
  • Strona tytułowa pierwszego przewodnika wydanego przez Gdańską Centralę Informacyjną, 1908 r.
  • Okładka informatora "Danzig als Wohnstadt" z 1914 r.


Lotnicza impreza

Pierwszym prawdziwym sukcesem Gdańskiej Centrali Informacyjnej było zorganizowanie głośnej imprezy, jaką był Gdański Tygodniowy Festyn Lotniczy (Danziger Fest- und Flugwoche), który odbył się w dniach 11-19 czerwca 1910 r. Główną areną imprezy była... Wyspa Ostrów, gdzie startowały i lądowały samoloty dwóch najsłynniejszych wówczas niemieckich konstruktorów i pilotów zarazem: jednopłatowiec Hansa Gradego oraz dwupłatowiec Emila Jeanina.

Pokazy lotnicze odbywały się codziennie o godz. 17, ale zapewniono także szereg innych atrakcji - pokazy modeli, wykłady o aeronautyce, zawody sportowe, koncerty muzyczne itd. Dla wielu nie tylko gdańszczan, ale i przyjezdnych była to w istocie pierwsza sposobność, by na własne oczy zobaczyć relatywnie nowy wynalazek, jakim były aeroplany.

Co ważne, podobne imprezy w całej II Rzeszy odbyły się tylko w Berlinie, Monachium i Lipsku. Wybór więc Gdańska na kolejnego gospodarza był jednak sporym wyróżnieniem. Impreza okazała się dużym sukcesem, odbiła się szerokim echem, frekwencja wyniosła 32 tysiące widzów. Miasto zostało wypromowane, a DVZ dała się poznać jako sprawny organizator. Upraszczając, było to koło zamachowe rozwoju turystyki w wilhelmińskim Gdańsku, trochę podobnie do tego, jakim była organizacja m.in. w Gdańsku Euro 2012.
  • Karta pocztowa prezentująca oficjalny plakat Gdańskiego Tygodniowego Festynu Lotniczego z 1910 r.
  • Strona tytułowa oficjalnego przewodnika po Gdańskim Tygodniowym Festynie Lotniczym, 1910 r.


Pomoc dla uchodźców i odrodzenie po 1918 r.



W latach I wojny światowej działalność DVZ została drastycznie ograniczona, ale punkty informacyjne funkcjonowały dalej. Wykorzystując doświadczenie w udzielaniu informacji i kontaktach z hotelarzami, restauratorami czy władzami, DVZ pełniło funkcję punktu recepcyjnego dla uchodźców, których fala napłynęła przede wszystkim w pierwszych tygodniach wojny z Prus Wschodnich, gdzie toczyły się działania wojenne.

Po 1918 r. DVZ powróciła do swojej statutowej działalności i tak już np. w 1920 r. wydała jeden z pierwszych przewodników po Wolnym Mieście Gdańsku. Najprawdopodobniej właśnie w latach 20. opisywana organizacja zyskała własne logo. Ponadto nowością było rozpoczęcie w 1925 r. wydawania nowego rodzaju informatora - "Danziger Wochenplan" ("Gdańskiego Planu Tygodnia"), gdzie umieszczano m.in. program teatralny, kin, wydarzeń artystycznych, rozkłady komunikacji autobusowej i tramwajowej oraz szereg reklam hoteli, restauracji i innych miejsc świadczących usługi dla turystów.
  • Strona tytułowa jednego z pierwszych wydanych przewodników po Wolnym Mieście Gdańsku, 1920 r.
  • Okładka "Danziger Wochenplan" z końca lipca 1933 r.


Targi, kongresy, obsługa zagranicznych wycieczek



W okresie międzywojennym Gdańsk - głównie ze względów politycznych - stał się miejscem organizacji szeregu targów (tym zajmowała się akurat już nowa spółka: Międzynarodowe Targi Gdańskie, czyli Danziger Internationale Messe), a także zjazdów przedstawicieli różnych zawodów czy uczonych.

Specyficzny charakter tego quasi-państwa powodował, że wiele niemieckich organizacji zawodowych starało się, by ich branżowe spotkania odbyły się właśnie w odseparowanym od Rzeszy Wolnym Mieście. Cel był jasny, chodziło nie tylko o to, by wymienić się doświadczeniami i nawiązać nowe kontakty, lecz także jasno zamanifestować przynależność przedstawicieli w mieście nad Motławą do niemieckiego kręgu kulturowego.

W Gdańsku zaczęły częściej pojawiać się zorganizowane, większe grupy turystów z wycieczkowców. Nie były one regularne, ale niejednokrotnie w sezonie trafiały się liczące nawet kilkaset turystów wycieczki, najczęściej z krajów skandynawskich czy Wielkiej Brytanii. Mimo to w istocie przez cały okres międzywojenny podkreślano non stop potrzebę zintensyfikowania działań promocyjnych miasta. W tym celu DVZ m.in. rozpisywało konkursy na plakaty reklamujące Gdańsk poza granicami Wolnego Miasta.

Garść statystyk z Gdańska w latach 30. XX wieku



Liczba zagranicznych turystów odwiedzających Gdańsk (i Sopot, takimi danymi tylko dysponujemy) w II połowie lat 20. XX w. powoli, ale rosła. W 1926 r. odnotowano ich 68 282, rok później - 80 441, a w rekordowym 1928 r. 83 779.

Przytłaczająca większość z nich (zazwyczaj około 90 proc.) pochodziła z Niemiec lub z Polski i - co ciekawe - proporcje między tymi dwoma państwami były niemal równe.

W 1929 r. odnotowano spadek zagranicznych turystów (78 912), a w kolejnych latach jeszcze mocniejszy - w 1930 r. było ich jeszcze 71 158, w 1931 r. 56 850, a w 1932 r. już "zaledwie" 46 847. Odpływ turystów był spowodowany nie tylko skutkami światowego kryzysu gospodarczego, ale też m.in. bojkotem Sopotu przez polskich turystów na początku lat 30. Kurort tymczasem generował znaczną część zagranicznego ruchu turystycznego w Wolnym Mieście.

Sam polski ruch turystyczny w międzywojennym Gdańsku zasługuje na osobne opracowanie, bo po utworzeniu Wolnego Miasta szybko okazało się, że większość dostępnych przewodników marginalizuje rolę i wpływy polskie w Gdańsku. Stąd nakładem choćby Macierzy Szkolnej w Gdańsku rozpoczęto wydawać własne informatory i przewodniki, a Polonia zorganizowała własne punkty informacji oraz miejsca noclegowe dla polskich grup szkolnych.

Przejęcie przez hitlerowców



Wróćmy jednak do samej DVZ. Kiepska sytuacja na rynku turystyki dała wygodny pretekst do wprowadzenia zmian w tej organizacji, które przyszły wkrótce po przejęciu władzy przez hitlerowców w Wolnym Mieście. Już z początkiem października 1933 r. DVZ została podporządkowana strukturom Senatu gdańskiego, a dokładniej nowo powołanemu Wydziałowi Propagandy i Oświecenia Publicznego (nazwa tego wydziału była wierną kopią ministerstwa z Rzeszy, na którego czele stał Joseph Goebbels).

Dodatkowo, aby mieć pewność, że DVZ będzie działać zgodnie z linią partii, na jej czele stanął senator, zagorzały nazista, Paul Batzer. Za cel DVZ w nowej odsłonie obrano ściągnięcie jeszcze większej liczby turystów do Gdańska, w tym także (a może przede wszystkim) zorganizowanych grup turystów niemieckich. Miało temu pomóc m.in. włączenie Gdańska w szereg niemieckich imprez turystycznych (jak np. rajdy, wycieczki objazdowe i obchody propagandowe). Dla członków DVZ wprowadzono nowe opłaty: roczne w wysokości 12 guldenów gdańskich.

Nowe środki pod znakiem swastyki



Aby podkreślić wagę, jaką NSDAP przykładała do turystyki (jako narzędzia propagandy), zorganizowano dużą akcję promocyjną Gdańska w samych Niemczech (w Berlinie), a w lutym 1934 r. w mieście nad Motławą zorganizowano kongres niemieckich biur turystycznych. Wydano specjalną publikację promującą Gdańsk aż w 24 językach, zapowiedziano uruchomienie nowych połączeń kolejowych z Prusami Wschodnimi, a ponadto przywiezienie specjalnie na 1 maja (święto to zostało zaanektowane przez NSDAP i wpisane do oficjalnego, nazistowskiego kalendarza) grupy robotników z Pomorza Zachodniego.

Na ile faktycznie te działania przyniosły długofalową poprawę, a na ile były tylko sztucznymi zabiegami inicjowanymi doraźnie przez partię - obecnie trudno jednoznacznie odpowiedzieć. Faktem jest, że w II połowie lat 30. turystyka w Gdańsku - podobnie jak wiele innych sfer życia publicznego - została w większości znazyfikowana.

Wojenny akord



Wybuch II wojny światowej nie przerwał na dłużej pracy DVZ. Gdańska Centrala Informacyjna z całą pewnością funkcjonowała przynajmniej do 1942 r., choć w latach wojny trudno mówić jest o rozwoju turystyki, a tym bardziej ożywionej działalności w zakresie organizacji targów czy kongresów. Dość prawdopodobnym jest, że DVZ jeszcze działało rok lub dwa; raczej wykluczyć trzeba, że istniało jeszcze w 1945 r.

O autorze

autor

Jan Daniluk

- doktor historii, adiunkt na Wydziale Historycznym UG, badacz historii Gdańska w XIX i XX w., oraz historii powszechnej (1890-1945).

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (27)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

Jaka ulica w czasach PRL-u nosiła nazwę Czerwonego Sztandaru?

 

Najczęściej czytane