- 1 Przymorze kiedyś i dziś. Porównujemy zdjęcia (145 opinii)
- 2 Te zabytki otwierają się po remontach (88 opinii)
- 3 Nietypowa willa prezesa banku nad miastem (55 opinii)
- 4 "Banany jedzą tylko dzieci bardzo bogate" (36 opinii)
- 5 Kronika oblężenia Gdańska w 1734 r. Część 2 (12 opinii)
- 6 Kronika oblężenia Gdańska w 1734 r. (11 opinii)
Jak Gdańsk walczył z kryzysem finansowym
Podczas dzisiejszej podróży w przeszłość cofamy się do grudnia roku 1926. Tym razem przeczytamy m.in. o brukowaniu głównej arterii Wrzeszcza czy zakupie działki pod budowę Banku Polskiego w Gdyni. Przeczytamy również o gdańskich urzędnikach, którzy w celu walki z kryzysem finansowym... zrezygnowali z części swojego wynagrodzenia.
W grudniu roku 1926 na widok morza w Polsce nadal "przecierają ludzie oczy, jakby z ciemnicy wyszli", bo chociaż to "polskie morze", to jednak wciąż "niewielu w Polsce zna je" i "niewielu w Polsce poznało brzeg polski".
A że "musi je [w końcu - dop. red.] zobaczyć (...) cały naród", więc my również dorzucamy swoje trzy grosze i zerkamy ciekawie w kierunku Bałtyku "przez gdańskie okno".
A zerkając uważnie widzimy morze... Może nie do końca jednak polskie, bo wspólne, polsko-niemieckie, a nad nim miasto, podobno wolne. W nim zaś borsuki i... urzędnicy, którzy samo się ograniczając w kwestii poborów, chcą ratować dotkniętą kryzysem gdańską gospodarkę.
Jednak nie wszyscy są skłonni aż do tak wielkiego poświęcenia i trudno im się dziwić, bo przecież "życie podrożało w Gdańsku".
Na dobrowolne wyrzeczenia nie jest też gotowy Wysoki Komisarz Ligi Narodów, który o obniżce pensji nawet nie myśli, a wręcz przeciwnie - oczekuje podwyżki. Z czegoś przecież trzeba zapłacić za demolkę w pociągu...
Jednak panujący w Gdańsku kryzys nie ogranicza licznych inwestycji w miejską infrastrukturę. Do wodociągów podłącza się Orunia, we Wrzeszczu buduje się nowe ulice, stare zaś przebudowuje i zaopatruje w lepszą nawierzchnię.
Więc aż się prosi, by na takiej zmodernizowanej ulicy wcisnąć "gaz do dechy", jednak lepiej nie zapominać o tym, by "na skrętach zwolnić tempa jazdy".
Niepomyślne wiatry wieją też innym mieszkańcom Wybrzeża, wpędzając chociażby bałtyckich rybaków w jeszcze większą biedę. Niezbyt dobry sezon? Nic bardziej mylnego.
Opustoszałe Wybrzeże dla licznych - i często nieproszonych - "gości sezonu zimowego" staje się prawdziwym eldorado. Gdyby tylko nie ta wścibska policja...
Nieco lepsza sytuacja panuje w Gdyni, która rozwija się w najlepsze, jakby nie dostrzegając panującego i panoszącego się w najlepsze kryzysu, zaś "z wszystkich (...) zamierzeń władz i instytucyj bankowych wynika najdobitniej, jaką rolę Gdynia już w najbliższej przyszłości odgrywać będzie w gospodarce państwowej".
Wśród wznoszonych w mieście gmachów jest też i obserwatorium, z którego nasz widok na Wybrzeże będzie jeszcze bardziej szczegółowy. I z którego dostrzeżemy zapewne, że - w grudniu roku 1926 - to jednak nie Gdynia jest dla Gdańska największą konkurencją...
Opinie wybrane
-
2021-12-12 10:43
Czy mi się wydaje ale kiedyś ludzie mieli honor (3)
Nie taki napisany na prześcieradle "Bóg Honor Ojczyzna" tylko taki prawdziwy honor. Potrafili np podać sie do dymisji, odejść ze stołka z podniesioną głową.
Teraz wręcz przeciwnie, ostatni przykład Mejza tfu tfu tfu- 19 2
-
2021-12-12 16:50
a co z tymi ludzmi się stało?
wymordowano większość i zastąpiono pachołkami moskwy. A ci wyhodowali sobie swoich wasali.
- 1 1
-
2021-12-12 11:04
Honor ma dużo barw! (1)
A co z Grodzkim? On mazarzuty prokuratorskie a Mejza nie!
- 2 4
-
2021-12-12 19:32
Dlaczego
nie ma zarzutów? Dobre pytanie...
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.