• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Hitler nad Gdańskiem, kakao w Gdyni

Jarosław Kus
8 kwietnia 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat "Banany jedzą tylko dzieci bardzo bogate"
Powitanie Adolfa Hitlera na lotnisku w Gdańsku. W imieniu Prezydenta Senatu raport składa kapitan gdańskiej policji Bethke. Powitanie Adolfa Hitlera na lotnisku w Gdańsku. W imieniu Prezydenta Senatu raport składa kapitan gdańskiej policji Bethke.

Nomen-omen "przelotną" wizytą Hitlera w Gdańsku i portowymi realiami życia w Gdyni emocjonowała się polska prasa na Wybrzeżu w kwietniu 1932 roku.



Wizytę nad morzem w kwietniu roku 1932 zaczynamy od pytania, coraz częściej stawianego w tym czasie przez polską opinię publiczną, "czy Komisarz Ligi potrzebny jest w Gdańsku" (bo przecież "Liga dwa razy musi poprawiać" każdy jego błąd!)?

Nie podejmując się jednak rozstrzygnąć tej kwestii, zadajemy pytanie, czy w Gdańsku potrzebny jest... Hitler? Nie doczekawszy się odpowiedzi, możemy jedynie stwierdzić, że jego obecność w Wolnym Mieście staje się faktem "we wtorek w południe", czyli 5 kwietnia.

"Bawił on wprawdzie tutaj tylko kilka minut na lotnisku we Wrzeszczu" ("gdzie przesiadał się z samolotu berlińskiego do innego samolotu, który zawiózł go do Elbląga", skąd "naczelny wódz hitlerowców" zamierzał udać się do Królewca, "celem wygłoszenia agitacyjnych przemówień przedwyborczych"), jednak nawet tak krótki pobyt Hitlera w Gdańsku wywołał spore poruszenie wśród tutejszych zwolenników i przeciwników zbrodniczej ideologii narodowego socjalizmu.

Nie przeminęły jeszcze echa pamiętnych zajść sopockich w noc sylwestrową roku 1931, gdy hitlerowcy napadli na Dom Polski w Sopocie, w którym bawili się komuniści. Doszło do bijatyki, strzelaniny, były i ofiary śmiertelne...

Tymczasem "ciekawym jest fakt, że partja hitlerowców, której według informacyj urzędowych podobno zabroniono noszenia mundurów na terenie Sopotu, po krwawym napadzie na Dom Polski, ogłosiła w odezwach i ulotkach, że na terenie Sopotu zniesiono już zakaz noszenia mundurów hitlerowskich".

Ale "umundurowane hordy hitlerowców" pojawiły się nie tylko na gdańskim lotnisku, ponieważ z okazji wizyty Hitlera, "przy wybijaniu taktu aż przez dwie kapele", przemaszerowały "przez miasto". Trudno więc dziwić się oburzeniu prasy polskiej, że "dla hitlerowców widać nie istnieje zakaz o demonstracji w mundurach".

To nie jedyne "najświeższe pogłoski hitlerowskie": na 24 kwietnia zapowiedziano rozprawę z Polakami, do nowej "prowokacji" doszło też na Oruni. Tym niemniej robotnik, który "rozbił szybę w lokalu hitlerowskim", udowodnił, że tego entuzjazmu dla Hitlera nie podzielają wszyscy Gdańszczanie.


Idąc więc za radą tych wszystkich, którzy chcą, by się od Gdańska uniezależnić, ruszamy do Gdyni, najlepszym chyba na to uniezależnienie sposób.

W mieście tym nawet Niemcy mogą mówić po niemiecku, bo w Gdańsku Polacy po polsku to... niekoniecznie.

Najważniejszą wiadomością tej wiosny jest to, że w miejskich rurach znów popłynie gaz - zaplanowano bowiem ponowne "rozpoczęcie dostawy gazu".

Oczywiście gaz był w Gdyni już wcześniej, lecz "wyłączono" go dla bezpieczeństwa po katastrofalnym wybuchu, do którego doszło w październiku roku 1931. I choć śledztwa w tej sprawie wciąż jeszcze nie zakończono, uznano najwyraźniej, że "specjalnego niebezpieczeństwa niema, poza tem, jakie związane jest z użyciem jakiegokolwiek gazu palnego, używanego powszechnie w gospodarstwie domowem".

Lecz nawet użycie gazu do oświetlenia gdyńskich ulic nie sprawi, że znikną z nich opisywane w prasie różne ciemne sprawki.

Co ciekawe, przedmiotem wielu takich oskarżeń staje się nawet... "ilustrowany tygodnik kryminalno-sądowy"! "Tajny Detektyw" - bo o nim mowa - oskarżany jest, zarówno o "bezgraniczny cynizm", jak i o... demoralizację młodzieży (albowiem publikuje na swych łamach historie, najwyraźniej inspirujące młode umysły).



Ale jak to mówią, na frasunek dobry... odpowiedni napój. Polecamy więc kakao, którego transport właśnie wpłynął na pokładzie "szwedzkiego statku motorowego Kolsnaren" (na szczęście miał nieco więcej szczęścia niż nasz "Cieszyn" i - podobnie jak również nasz, "Kościuszko" - z powodzeniem pokonał bałwany).

Zaś pijąc gorące kakao, z radością obserwujmy wpływające do portu statki, bo to przywożone przez nie towary dały Gdyni sukces. Nawet jeśli to tylko żydowska maca...



Źródła: "Gazeta Gdańska" nr 73 z 30 marca 1932 r. oraz 80 z 7 kwietnia 1932 r., "Dziennik Bydgoski" nr 80 z 7 kwietnia 1932 r., "Słowo Pomorskie" nr 73 z 30 marca 1932 r. i nr 80 z 7 kwietnia 1932 r., "Ilustrowany Kurier Codzienny" nr 87 z 30 marca 1932 r. oraz "Ilustracja Polska" nr 14 z 1 kwietnia 1932 r. i nr 15 z 7 kwietnia 1932 r. Skany pochodzą z Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej, Kujawsko-Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej, Małopolskiej Biblioteki Cyfrowej oraz Wielkopolskiej Biblioteki Cyfrowej.

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (65)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

Na Westerplatte znajdowało się 6 wartowni. Ile z nich jest udostępnionych dla zwiedzających?

 

Najczęściej czytane