• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Historia wrzeszczańskich targowisk

Jarosław Wasielewski
14 maja 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
Rynek we Wrzeszczu (Markt) najpewniej w latach 80. XIX wieku, widok w kierunku Oliwy. Na pierwszym planie ogrodzony wodopój, dalej charakterystyczna wieża zegarowa. Rynek we Wrzeszczu (Markt) najpewniej w latach 80. XIX wieku, widok w kierunku Oliwy. Na pierwszym planie ogrodzony wodopój, dalej charakterystyczna wieża zegarowa.

Na przestrzeni lat motorem rozwoju Wrzeszcza były przede wszystkim handel i kupiectwo. Towarzyszyły dzielnicy praktycznie od początku jej istnienia, kiedy jeszcze była wsią na trakcie kupieckim, łączącym miasto Gdańsk z Oliwą



Handel i kupiectwo stanowią o tożsamości Wrzeszcza także współcześnie - w latach PRL-u aleja Grunwaldzka była główną ulicą sklepową Trójmiasta, a dziś w dzielnicy działają m.in. aż trzy galerie handlowe. A jak na przestrzeni lat wyglądał tu handel "pod chmurką"?

Rynek na rozstaju dróg



Prostokątny placMapka, powstały z rozszerzenia bitej drogi biegnącej przez środek wsi Wrzeszcz - pradawnego traktu, którymi kupcy wędrowali z południa przez Oliwę nad Zatokę Gdańską (to po jej śladzie biegnie dziś al. Grunwaldzka) - powstał najpóźniej na początku XVIII wieku.

To na tym placu zbiegały się drogi prowadzące do okolicznych wsi i majątków: Piecek, Jaśkowej Doliny, Srebrzyska, Kuźniczek i Nowych Szkotów, i to tu właśnie wykształcił się wiejski rynek. W dzień targowy ściągali nań mieszkańcy bliższych i dalszych okolic, by handlować między sobą oraz z przejeżdżającymi tędy kupcami.

Rynek we Wrzeszczu (Markt) na pocztówce z ok. 1900 roku, widok w kierunku Oliwy. Na zdjęciu będącym podstawą prezentowanej pocztówki najprawdopodobniej uchwycono dzień targowy. Na pierwszym planie ogrodzony wodopój z kładką, dalej charakterystyczna wieża zegarowa. Widoczną na poprzednim zdjęciu wiejską zabudowę zastąpiły już wielkomiejskie kamienice. Rynek we Wrzeszczu (Markt) na pocztówce z ok. 1900 roku, widok w kierunku Oliwy. Na zdjęciu będącym podstawą prezentowanej pocztówki najprawdopodobniej uchwycono dzień targowy. Na pierwszym planie ogrodzony wodopój z kładką, dalej charakterystyczna wieża zegarowa. Widoczną na poprzednim zdjęciu wiejską zabudowę zastąpiły już wielkomiejskie kamienice.
Tak było do końca XIX wieku, kiedy to Wrzeszcz (wówczas Langfuhr) - już w granicach miasta - zaczął przeobrażać się w wielkomiejską dzielnicę.

Wiejską zabudowę przy Rynku (Markt) wypierać zaczęły cztero- i pięciokondygnacyjne eklektyczne kamienice, a dawny rynek w 1909 r. z rozjeżdżonego placu zamieniono w reprezentacyjny miejski skwerek (dziś jest to fragment al. Grunwaldzkiej na wysokości Centrum Handlowego Manhattan).

Handel uliczny przy Dworcowej



Nie jest jasne, gdzie ulokował się handel "pod chmurką" w kolejnych latach. Wiadomo za to, że od 1917 r. odbywał się przy Bahnhofstrasse (Dworcowa, dziś ul. Romana DmowskiegoMapka). Jedynie między wrześniem 1926 a styczniem 1927 r., podczas trwającej modernizacji Haupstrasse (al. Grunwaldzka) targ przeniesiono najpierw na Ferberweg, na jego niezagospodarowane przedłużenie za nasypem kolejowym (dzisiejsza ul. Stanisława WyspiańskiegoMapka), zaś od końca października - na Schwarzerweg i Kleinhammerweg (ulice ks. Józefa Zator-PrzytockiegoMapkaJana KilińskiegoMapka), na ich odcinku przy przejściu dla pieszych pod nasypem kolejowym.

Zachodnia strona wrzeszczańskiego rynku (Marktplatz) po ukończonej w 1909 r. przebudowie na pocztówce wydanej ok. 1913 r. U dołu, po lewej, skrzyżowanie z Jäschkentaler Weg (ul. Jaśkowa Dolina), po prawej - wylot Mirchauer Weg (ul. Partyzantów). Na tyłach widocznych tu kamienic (częściowo zburzonych w 1945 r.) w latach 70. odbywały się Targi "Społem". W 1990 r. zaś postawiono tam pawilony handlowe "Manhattanu", dziś w prezentowanym tu miejscu stoi centrum handlowe o tej samej nazwie. Zachodnia strona wrzeszczańskiego rynku (Marktplatz) po ukończonej w 1909 r. przebudowie na pocztówce wydanej ok. 1913 r. U dołu, po lewej, skrzyżowanie z Jäschkentaler Weg (ul. Jaśkowa Dolina), po prawej - wylot Mirchauer Weg (ul. Partyzantów). Na tyłach widocznych tu kamienic (częściowo zburzonych w 1945 r.) w latach 70. odbywały się Targi "Społem". W 1990 r. zaś postawiono tam pawilony handlowe "Manhattanu", dziś w prezentowanym tu miejscu stoi centrum handlowe o tej samej nazwie.
Lokalizacja targowiska przy ruchliwej ulicy Dworcowej nie do końca była wygodna dla ruchu samochodowego, jednak cenili ją mieszkańcy. Nic dziwnego zatem, że pomysł stałego przeniesienia targowiska na Ferberweg spotkał się z ich sprzeciwem. Podobnie nic nie wyszło z postulowanego przez kilka lat urządzenia hali targowej w jednej z hal pozostałych po pierwszym gdańskim lotnisku (okolice dzisiejszej ul. Jana Kilińskiego). Tak samo nie urządzono miejskiego rynku przy zagospodarowanym mniej więcej w tym samym czasie Neuer Markt (dziś pl. Józefa WybickiegoMapka) - mimo że to właśnie obiecywała jego nazwa (dosłownie: Nowy Rynek).

Ostatecznie 4 stycznia 1927 r. targowisko wróciło na Bahnhofstrasse i najprawdopodobniej zostało już tam do końca II wojny światowej.

Od prowizorki do porządnego targowiska



Po zdobyciu Gdańska przez Armię Czerwoną w końcu marca 1945 r. i zniszczeniu znacznej części centrum Wrzeszcza pozostali w niej niemieccy mieszkańcy samorzutnie zaimprowizowali targ właśnie przy oszczędzonym Neuer Markt, wkrótce przemianowanym na plac Józefa Wybickiego. Z konieczności sprzedawali tam najróżniejsze przedmioty - w ten sposób uzyskiwali środki na jedzenie.

Wkrótce na niedalekiej Marienstrasse (ul. WajdelotyMapka) powstało podobne targowisko.

Po pełnym przejęciu miasta i uporządkowaniu powojennego chaosu polskie władze - najpóźniej jesienią 1946 r. - ustanowiły miejskie targowisko na niezabudowanym placu w sąsiedztwie browaru, między ulicami Jana Pestalozziego oraz Jana Kilińskiego, czyli na ul. GołębiejMapka.

Jednak położone na uboczu, z dala od serca dzielnicy, tymczasowe targowisko wkrótce przestało wystarczać.

W 1949 r. postanowiono więc urządzić targowisko miejskie z prawdziwego zdarzenia. Do jego budowy przystąpiono najpóźniej na początku 1950 r. Wybór padł na niezabudowany plac przy ul. WyspiańskiegoMapka, róg ul. Białej, tuż przy nasypie kolejowym (a więc w miejscu, na które czasowo przeniesiono kupców w 1926 r.).

Plac ogrodzono, wybrukowano i przeniesiono na niego część stoisk z ul. Gołębiej. Oddano je do użytku pod koniec kwietnia tego samego roku.

Kilka miesięcy po otwarciu okazało się, że nowe targowisko "załapie się" na plan sześcioletni - miało zostać rozbudowane do 180 stoisk (w tym 30 rybnych) i 190 straganów warzywnych. Zostało także skanalizowane i wyposażone w urządzenia sanitarne. Od tamtego czasu nieprzerwanie pełni swą funkcję, co kilka dekad przechodząc znaczącą metamorfozę.

Echa dawnego rynku i dwa "Manhattany"



Zniszczony w 1945 r. roku dawny wrzeszczański rynek - od końca lat 40. nazywany placem Świerczewskiego - w wizjach powojennych planistów miał zamienić się w jeden z reprezentacyjnych ośrodków przebudowanej dzielnicy.

W następnych dekadach kolejne śmiałe plany odkładano jednak do szuflady - jedyne, co zrealizowano, to tzw. akcent wysokościowy - wieżowiec zwany Dolarowcem.

Dolarowiec we Wrzeszczu. Widok z 2019 r. Dolarowiec we Wrzeszczu. Widok z 2019 r.
W połowie lat 70. historia zatoczyła koło i miejsce to powróciło niejako do korzeni - na przestronnym placu na tyłach resztek przedwojennych kamienic zorganizowano letnie Targi "Społem".

Pod koniec kolejnej dekady, wraz z częściowym urynkowieniem i liberalizacją gospodarki, plac ten zaczęli wykorzystywać prywatni handlarze i importerzy, improwizując uliczne targowisko.

Z uwagi na sąsiedztwo wieżowca zwanego Dolarowcem rynek ten nazwano żartobliwie Manhattanem. Obok zarejestrowanych przedsiębiorców handel z łóżek polowych i bagażników samochodów prowadzili tu samozwańczy "importerzy" m.in. z Berlina Zachodniego. Kwitła tu także drobna przestępczość.

Burzliwa historia wrzeszczańskiego "Sezamu"



Zanim powstało centrum Manhattan, najpierw w postaci pawilonów handlowych, potem w postaci jednego budynku, w tym miejscu działało targowisko, na którym sprzedaż prowadzono wprost z samochodów. Maj 1990 r. Zanim powstało centrum Manhattan, najpierw w postaci pawilonów handlowych, potem w postaci jednego budynku, w tym miejscu działało targowisko, na którym sprzedaż prowadzono wprost z samochodów. Maj 1990 r.
W 1990 r. władze miasta podjęły decyzję o likwidacji dzikiego targowiska i utworzeniu bardziej cywilizowanego miejsca do legalnego handlu. Teren w tymczasową dzierżawę otrzymało Zrzeszenie Prywatnego Handlu i Usług.

W zaledwie trzy miesiące plac został odpowiednio utwardzony, pokryty płytami chodnikowymi i uzbrojony (kanalizacja, zimna i ciepła woda). Następnie postawiono na nim 56 pawilonów z pustaków, o powierzchni 25 m kw. każdy, a w sąsiedztwie zamontowano 18 straganów dla łącznie 108 handlujących.

Obok utworzono także parking strzeżony dla ok. 80 samochodów.

Oficjalne otwarcie wrzeszczańskiego centrum handlowego "Manhattan" nastąpiło 12 października 1990 r.

Pierwsza galeria handlowa Wrzeszcza



Po roku okazało się, że kolejny pomysł na to miejsce - utworzenie węzła komunikacyjnego - jest za drogi w realizacji, toteż pomyślane prowizorycznie rozwiązanie siłą bezwładu stało się niejako permanentne.

  • Wybrane reklamy i anonse związane z działalnością bazaru "Manhattan", publikowane na łamach "Dziennika Bałtyckiego" w latach 1991-93 (bibliotekacyfrowa.eu)
  • Wybrane reklamy i anonse związane z działalnością bazaru "Manhattan", publikowane na łamach "Dziennika Bałtyckiego" w latach 1991-93 (bibliotekacyfrowa.eu)
  • Wybrane reklamy i anonse związane z działalnością bazaru "Manhattan", publikowane na łamach "Dziennika Bałtyckiego" w latach 1991-93 (bibliotekacyfrowa.eu)
  • Wybrane reklamy i anonse związane z działalnością bazaru "Manhattan", publikowane na łamach "Dziennika Bałtyckiego" w latach 1991-93 (bibliotekacyfrowa.eu)
  • Wybrane reklamy i anonse związane z działalnością bazaru "Manhattan", publikowane na łamach "Dziennika Bałtyckiego" w latach 1991-93 (bibliotekacyfrowa.eu)
  • Wybrane reklamy i anonse związane z działalnością bazaru "Manhattan", publikowane na łamach "Dziennika Bałtyckiego" w latach 1991-93 (bibliotekacyfrowa.eu)
Dzierżawiony dotąd plac - złożony z czterech działek o łącznej powierzchni ponad 22 tys. m kw. - w grudniu 1997 r. utworzona przez handlujących tu kupców spółka Gdańskie Centrum Handlowe "Manhattan" nabyła od miasta za 10 mln zł.

Po kilkuletnim poślizgu do budowy nowoczesnego centrum handlowego przystąpiono latem 2001 r.

Zaprojektowany przez pracownię architektoniczną Fort obiekt otwarto 5 marca 2004 r. Poza powierzchniami handlowymi i usługowymi otrzymał także dwupoziomowy parking podziemny oraz przestrzenie biurowe na najwyższych piętrach. Jego powierzchnia przekroczyła 66 tys. m kw., a kubatura - 230 tys. m sześc. Przy okazji przebudowano sąsiadujący z obiektem układ drogowy.

Centrum handlowe Manhattan w 2013 r. Wówczas jeszcze nikt nie myślał o uchwale krajobrazowej, która znacznie zmniejszyła liczbę szyldów reklamowych eksponowanych na takich budynkach. Centrum handlowe Manhattan w 2013 r. Wówczas jeszcze nikt nie myślał o uchwale krajobrazowej, która znacznie zmniejszyła liczbę szyldów reklamowych eksponowanych na takich budynkach.
Pokiereszowane wojną i powojenną prowizorką centrum Wrzeszcza w końcu doczekało się więc porządnego, wielkomiejskiego budynku. Nowy obiekt skalą i charakterem dobrze wkomponował się w otoczenie, umacniając kupiecki charakter Wrzeszcza, tym razem w nowocześniejszym wydaniu.

Widoki z Dolarowca - Olimpu we Wrzeszczu. Materiał z 2011 r.

O autorze

autor

Jarosław Wasielewski

badacz i popularyzator historii Gdańska, autor bloga poświęconego w całości przeszłości i teraźniejszości Wrzeszcza.

Opinie (99) 1 zablokowana

  • (25)

    Świetny artykuł na sobotni relaks na Rodos.Szkoda że zniknęły dawne jarmarki,teraz wszechobecne galeryje i sztuczne centra bez duszy i babć sprzedających pietruszkę.te wycinki z gazet..większość kupionych wtedy rzeczy...o dziwo dzisiaj jeszcze działa,bo kiedyś porządnie produkowali a nie to co dzisiaj.Pralka 3 lata,2 dni po wygaśnięciu gwarancji pada...programator.Przypadek?)

    • 38 12

    • Co to za bełkot Puchatku? (2)

      Ahahahaha.

      • 11 11

      • To chora osoba. Daj mu spokój. (1)

        • 8 6

        • Przećpany kocimiętką.

          • 2 1

    • Rodos powinny być za miastem (3)

      • 7 5

      • (2)

        Za miastem to domek nad jeziorkiem.A Rodos jest super w centrum miasta dla ludzi mieszkających w bloku.Polecam.

        • 6 11

        • Czyli M3 na Chylonii

          • 6 2

        • Rodos znajduje się na południowych krańcach Gdańska.

          • 1 2

    • Nie przypadek.

      To tzw. postarzanie produktów.

      • 4 4

    • Świat się zmienia.

      Kiedyś Wrzeszcz był wioską. teraz jest wielkomiejską dzielnicą

      • 7 3

    • Zastanów się co piszesz zanim zabierzesz głos (12)

      dzisiaj stać cię - przeciętnego człowieka - na pralkę, lodówkę, samochód i wczasy w Chorwacji natomiast wtedy stać Cię było by na parę butów co dziesięć lat. I to dzisiejsi ludzie właśnie wymagają nowych telewizorów co kilka lat, nowego smartfonu co roku itd. itp. więc po co producenci mieli by stawiać na długowieczność swoich produktów skoro klient tego nie oczekuje. Na dowód tego niech posłużą słowa prezesa rady nadzorczej Mercedesa który powiedział jakiś czas temu że gdyby Mercedes produkował dziś takie auta ( chodzi o jakość) jak w latach 70" 80' to by zbankrutował. Świat się zmienia i dzisiaj nikt nie chce butów które odda dziecku w spadku ani nawet samochodu którym będzie jeździć 30 lat ludzie technika i świat razem z nim zbyt szybko się zmienia by przywiązywać się do rzeczy. W końcu rzeczy to tylko rzeczy liczy się ile komfortu czy nawet radości nam dają.

      • 5 14

      • Przecież on zawsze pisze bez sensu.

        • 9 3

      • Już w latach 60-tych..... (8)

        Polaków było stać na telewizor, pralkę,lodówkę. W latach 70-tych wiele rodzin miało samochód. Wielu jeździło na wczasy do Bułgarii, Rumuni. Wczasy krajowe za grosze organizował FWP, zagraniczne wojaże organizował Orbis. Gaz, prąd, czynsze były niskie.

        • 7 3

        • W latach 70' wielu Polaków miało samochody (4)

          wielu powinno być raczej w tym wypadku w cudzysłowie bowiem wtedy był jeden na grubo ponad tysiąc obywateli PRL dziś jest grubo ponad siedemset na tysiąc Polaków, na pralkę pracowało się kilka lat a i tak trzeba było mieć szczęście żeby ją kupić podobnie było z lodówkami telewizorami itp. itd. po głupie elektryczne młynki do kawy czy miksery jeździło do NRD, Czechosłowacji czy nawet ZSRR więc nie pier... mi tu jak to było zajefajnie za komuny. Zresztą nie pisałem tutaj o PRL tylko o XIX wieku czyli okresie który omawia powyższy materiał

          • 6 4

          • Jeden samochód na tysiąc mieszkańców? Chyba w latach 50/60. (3)

            PRL to nie były piękne czasy. Ale dało się żyć. Lata siedemdziesiąte poprawiły status przeciętnej rodziny. W moim domu była pralka automatyczna, kolorowy telewizor, duża lodówka, telefon.
            Po sprzęt gospodarstwa domowego moi rodzice nie jeździli do NRD. Kupowali w Polsce. Ja z lat 70-tych dużo pamiętam. Jestem rocznik 1963. Krach PRL-u zaczął się pod koniec lat 70-tych. Ekipa Gierka nie najlepiej wykorzystała kredyty z zachodu. Potem trzeba było spłacać.
            Ale po tej epoce mamy w Gdańsku rafinerię, port północny, obwodnicę i nie tylko.
            A ty pewnie znasz tamte czasy z propagandy aktualnie rządzących

            • 5 6

            • powidasz, że miałeś kolorowy telewizor kupiony w latach 70-tych w polskim sklepie??? hahaha :))) (2)

              Niezły z ciebie bajkopisarz!

              • 3 5

              • Spokojnie można było kupić kolorowego Jowisza i byś to wiedział gdybyś miał trochę więcej lat.

                • 2 1

              • I to polski kolorowy, a nie radzieckiego Rubina

                radzieckie Rubiny były gdzieś od połowy lat 70-tych, chyba w 1979 powstał Jowisz w warszawskich WZT. Ja z Unimora miałem z rok Neptuna 150 (typ teraz odszukany w necie, gdzieżbym pamiętał), przenośny czarnobiały, w obudowie plastykowej. Prywaciarze, badylarze w latach 80-tych co roku zmieniali samochód zachodni na nowy, ja miałem hobby: mniej niż co rok telewizor czarnobiały przenośny zmieniałem na nowy. Miałem dwie typy Veli (z warszawskiego WZT), bo sobie obudowę z białej zmieniłem na pomarańczową, a co. Potem Neptuna z Unimoru oraz Biazeta - białostockie zakłady. Ten ostatni taki sobie, najmniej mi się podobał. Neptuna kolega wyprosił, aby mu odsprzedać, na monitor do komputera domowego. "Ty się znasz, to sobie nowy wykombinujesz".

                • 1 0

        • Taaa (1)

          Chyba miałeś ojca w komitecie centralnym...

          • 3 3

          • A ty chyba przedawkowałeś TVP dezInfo.

            • 3 0

        • Tylko w latach 60-tych był to telewizor czarnobiały lampowy, a pralka okrągła

          Typu Frania czy pochodne. Z fajną wyżymaczką ręczną - na korbę. Blok, miasto, a w łazience kręciło się (z reguły pani domu) jak korbą na wsi przy studni :-)

          • 1 0

      • Gościu, za PRL w 10 ostatnie lat z nie najlepszej pensji i drobnych fuch miałem: (1)

        radiomagnetofon nr 1, radiomagnetofon nr 2, potem i 3, miniwieżę stereo (używana), potem podrasowana wymianą elektroniki oraz obudowy na ładniejszą (kolorek szampańskie złoto), wszystkie po kolei, nie na raz oczywiście; telewizor przenośny czarnobiały radziecki, używany, zmieniony na polski (14 calowy typu Vela), lodówka kupiona na koniec PRL i pralka autom. Luna, no z mebli to tylko regał jeden. Kurtki, buty kilka par, w tym niezłe lekkie Podhala na bieganie w maratonie... A w 1980 z kasy od babci - magnetofon stereo 2405 Kasprzaka (dała na garnitur, he he, nastąpiła drobna deufradacja). Tylko fakt, nie miałem samochodu, kompletu mebli, sprzętu Radmora (amplituner stereo), komputera Spectrum. Inni mieli. Ale jaka "para butów co 10 lat" ??

        • 1 1

        • Oczywiście nie wspomniałem mojego radzieckiego telewizora kolorowego z 1988

          Bo tylko 6 lat go miałem, wymieniłem w 1994 na polskiego Elemisa. Te radzieckie miały kiepskie kineskopy (słaba technologia), a polskie po 1992 - bardzo dobre Nokii. Radziecki TV w 1988 był tańszy, niż polskie Jowisze albo Heliosy z WZT (Warszawa) czy Neptuny z Unimora.

          • 1 0

    • Fakt, szkoda że zniknęły, mógłbyś sobie nowe majciochy kupić i w końcu wyprać te co nosisz.

      • 2 1

    • Puść se z kasety Janusza Laskowskiego

      Kolorowych Jarmarków

      • 2 0

    • Chcesz to ci dam pralkę bo kupiłem nową wczoraj i w końcu będziesz mógł majciochy wyprać XD

      • 1 1

  • (13)

    Targowiska, jarmarki miały swój urok,można było się potargować i kupić świeże warzywa owoce czy sztruksy.A dziś?Owoce warzywa sama chemia,sztuczne galerie, wszędzie drożyzna i korki.

    • 37 9

    • Za drożyznę podziękuj rządzącym :) PiS inflacja to ich wyłączna wina. (12)

      • 13 13

      • (11)

        Tia...PiS jest wininen inflacji na świecie,covidowi i wojnie.Oj za dużo zdecydowanie tvn.

        • 12 16

        • (6)

          Pisowcy są winni w 20-30 %.

          • 9 4

          • W 10000%-tach.

            • 7 3

          • Błąd logiczny, rządzący są winni w 100% (4)

            Ponieważ powinni temu zapobiegać zamiast spychać winę na Tuska/UE/Covida/Putina*, gdyż do tego zostali wybrani w wyborach. No i oczywiście trzeba jeszcze dodać rozdawnictwo pieniędzy ciężko pracujących Polaków w zamian za głosy wyborcze niepracującej patologii, co spowodowało wzrost długu publicznego o czterysta bilionów złotych w dwa lata. Polacy są tak głupi, że zasługują na rządy PiS po wsze czasy.
            *Niepotrzebne skreślić.

            • 8 2

            • (3)

              Do tego od logiki - jak piszesz o rozdawnictwie to dlaczego ty lub ktoś z twojej rodziny wyciąga łapy po 500+

              • 2 7

              • Mistrzu drogi, a dlaczego mam nie brać pieniędzy wyciągniętych z mojej własnej kieszeni?

                Bo chyba nie jesteś z tych którym się zdaje (o myślenie cię nawet nie podejrzewam, zważywszy na komentarz), że Prawo i ZPRawiedliwość wypłaca 500+ 300+ i inne gratisy z własnej kieszeni?

                • 7 0

              • Dlatego

                bo placi podatki. To nie jest kasa z kieszeni Kaczora.

                • 3 0

              • Szanuj seniora

                A seniorzy nie chcą żebrać,13 a może 14-ki,a może dostaniecie,a może Wam nie damy.......Powinniśmy mieć prawidłowo naliczaną waloryzację w marcu,a nie robioną łaskę czyjegoś widzimisię.

                • 1 0

        • Wszędzie chwalisz się że od 20 lat nie masz telewizora to skąd wiesz co mówią w TVN i innych stacjach? :)

          Kłamczuszek :) pisowski troll :)

          • 6 6

        • Joooooo.. Przecież twoje kochane Prawo i ZPRawiedliwość to pasmo niekończących się sukcesów. (2)

          Za resztę odpowiada Tusk, poko, tvn, niemcy, LPG+ i Putin.
          A teraz wracaj klaskać uszami przed ołtarzyk szczerbatego Guru z Żuliborza.

          • 5 3

          • (1)

            O jakim szczerbatym piszesz. O pajacu scebrze z platformy

            • 1 5

            • O twoim kulawym Guru z Żuliborza, którego szwadron milicji pilnuje 24/7 przed miłością suwerena.

              • 6 1

  • (4)

    Na zdjęciach doskonale widać jakie spustoszenie zrobiła u nas IIWŚ. Wrzeszcz posiadał genialne wysokie kamienice w centrum, ktore mialy genialne zdobienia. Obecnie to cytując klasyka" jest popierdółka

    • 59 1

    • Generalnie (1)

      To co budowali niemcy było ładne i przemyślane.

      • 14 6

      • Gdańskie najlepsze budynki pochodzą z czasów przed zaborem niemieckim.

        • 9 2

    • Speer

      Dokładnie. Domy jednorodzinne, bloki mieszkalne, zamki, pałace, sklepy, banki, obozy...

      • 6 3

    • Kloce i kurniki.

      • 0 0

  • Na szczęście kilka targowisk jeszcze pozostało - lubię tam robić zakupy - szczególnie owoce i warzywa które są lepszej jakości (2)

    niż w Biedrze czy Lidlu.

    • 34 5

    • Większość handlujących ma warzywa i owoce z tego samego źródła co Lidl czy Biedronka!!!

      • 9 7

    • Zdradzę ci mały sekret i to całkiem gratis.

      Ci rynkowi sprzedawcy zaopatrują się w towar w marketach i sprzedają drożej, że niby prosto od rolnika/hodowcy. Wiem, bo pracowałem na takim stoisku.

      • 4 5

  • A teraz nabijamy kase Jurgenowi von Lidl i Pedro Biedronka

    A lokalnie don Orlenie i papa Duck

    • 35 5

  • Fajnie było tyle drzew

    • 28 1

  • Na placu koło "Dolarowca" nie było letnich Targów Społem. (1)

    Były targi wiosenne. W pawilonach sprzedawano wiele trudno dostępnych towarów. Moi rodzice kupili robot kuchenny produkcji NRD i wiele innych rzeczy. Pamiętam, że stała tam estrada i odbywały się występy artystyczne. Po kilku sezonach targi przeniesiono na dzisiejszy parking u zbiegu al. Grunwaldzkiej i ul. Waryńskiego.

    • 17 1

    • Na targach wiosennych we Wrzeszczu wykorzystywano pawilony...

      z Jarmarku Dominikańskiego.

      • 1 1

  • Pamiętam z lat 90tych (3)

    sklep działający w miejscu dzisiejszego Aioli(kiedyś komisariat MO) z asortymentem glanów, kurtek szwedek/fleyersów i tym podobną odzieżą dla koneserów stylu.

    • 25 3

    • Bezdura, ten sklep był w pawilonach obok, tam gdzie dzisiaj stoją bloki. (1)

      Pamiętam, bo tam kupowałem swoje pierwsze martensy w 1996r.

      • 5 2

      • Bzdura to

        twoje drugie imię.

        • 0 0

    • Bzdury

      Tam był komisariat MO później bilardy u tolka a później 20lat Mc Donalds. To o czym piszesz było z boku

      • 2 0

  • Początek lat 90 rynek we Wrzeszczu. To był rynek.

    • 30 1

  • za mało ich

    lubie je chociaż tam targowanie idzie słabo bo raczej z ceny nie chcą spuszczać chociaż są wyjątki Nachodzę sie zawsze coś kupię i nie czuję zmeczenia tak jak np.robiąc zakupy w galeriach handlowych

    • 35 6

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Majówka z Twierdzą Wisłoujście

35 zł
w plenerze, wykład / prezentacja, warsztaty, pokaz

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

Charakterystycznym, powszechnie rozpoznawalnym symbolem Gdańska jest:

 

Najczęściej czytane