• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Historia o Danie, Grafie Majowym i Górze Gradowej

Michał Lipka
24 czerwca 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 

Choć oddzielone od historycznego centrum Gdańska linią tramwajową i kolejową, Grodzisko zobacz na mapie Gdańska jest tym miejscem, które warto odwiedzić podczas spacerów po mieście i to nie tylko z powodu roztaczającej się stąd panoramy.



Z dawnej legendy możemy dowiedzieć się, że okolice wznoszącej się nad Starym Miastem Gradowej Góry zamieszkiwał pogański książę Hagel. Znany był ze swego skąpstwa i okrucieństwa względem poddanych. Zmuszał ich do płacenia daniny w bursztynach, a wobec opornych stosował cały wachlarz kar, począwszy od chłosty a skończywszy na karze śmierci.

Wraz z księciem w zamku mieszkała jego pasierbica, Raja - dziewczyna słynąca z nieprzeciętnej wręcz urody. Gdy pewnego dnia na zamek przybył Dan, jeden z wielu rybaków, którzy byli poddanymi Hagela, by oddać mu wyłowione bursztyny, zakochał się dziewczynie bez pamięci i co ważne - z wzajemnością. Władca zauważył, że młodzi mają się ku sobie, więc nakazał zamknięcie Raji w jej komnatach, a Dana skazał na karę chłosty.

Chłopak postanowił zemścić się na okrutnym władcy i jednocześnie odzyskać swoją miłość. Wraz z kilkoma innymi rybakami zebrał duże kamienie i rybią żółcią zabarwił je na kolor przypominający bursztyn. Gdy rozpuścił informację, że natrafił na duże złoże jantaru, chciwy Hagel zapragnął je przejąć. Wezwał rybaków z wyłowionym skarbem na zamek, a gdy przybyli, nakazał złożenie go w swym skarbcu. Dla pewności postanowił im przy tym asystować. Gdy jednak otworzył jego wrota, Dan wraz z innymi rybakami wrzucili księcia do środka i ukamienowali. Następnie uwolnili Raję a zamek księcia spalili.

Niedługo po tych wydarzeniach Dan ożenił się z Rają i założył osadę, którą z czasem nazwano "Danowe zwycięstwo" czyli... Danzig.

Tak mówi legenda, która z prawdą oczywiście nie ma nic wspólnego. Zobaczmy więc, jak przedstawia się udokumentowana historia tego miejsca.

O samych początkach Góry Gradowej niewiele wiadomo. Pierwsze oficjalne zapiski pojawiają się w XIV wieku i dotyczą przebywających na tych terenach Krzyżaków, którzy prowadzili tu szpital zakaźny.

Niektórzy historycy zwracają uwagę, że podczas prac archeologicznych na tym terenie znaleziono wiele monet z okresu IX i X wieku, co pozwala przypuszczać, że już wtedy dość prężnie działała tu niewielka osada, która z czasem dała początek Gdańskowi.

Przeglądając dawne księgi możemy natrafić również na informację, że od około XVI wieku u podnóża Góry Gradowej odbywały się "turnieje rycerskie" związane z wyborem "Grafa Majowego".

Któż to taki, ten Graf Majowy?

Od XV wieku w Gdańsku działało Bractwo Św. Jerzego, które skupiało przedstawicieli najznakomitszych rodów, bogatych kupców, rajców i burmistrza. Z racji ekskluzywności można zaryzykować stwierdzenie, że bractwo gromadziło miejską arystokrację. Początkowo miało ono swą siedzibę w Dworze Artusa, ale w 1494 roku przeniosło się do wybudowanego specjalnie dla niego Dworu Św. Jerzego w Gdańsku zobacz na mapie Gdańska (mieści się tuż przy Złotej Bramie).

Członkowie bractwa w swych działaniach kultywowali rycerską formę życia. Starali się naśladować dawne życie dworskie organizując przy tym pokazy i turnieje rycerskie oraz huczne biesiady. Liczne ćwiczenia pozwalały "braciom" biegle opanować sztukę walki z użyciem praktycznie każdego rodzaju broni. Raz do roku, w Zielone Świątki, Bractwo św. Jerzego organizowało wielki turniej. Początek zawsze miał miejsce u podnóża Góry Gradowej - tam odbywały się pokazy jazdy konnej oraz dawnej sztuki wojennej. Jednak decydująca, rozstrzygająca o zwycięstwie walka miała miejsce naprzeciw Domu Artusa na Długim Targu, gdzie wzorem dawnego rycerstwa walczono na kopie. Zwycięzca turnieju otrzymywał tytuł Grafa Majowego i przywilej... sfinansowania wielkiej uczty dla wszystkich obecnych gości.

Już wkrótce Góra Gradowa zaczęła być postrzegana jako miejsce o znaczeniu militarnym. Ukazała to prowadzona w latach 1576 - 1577 wojna między Gdańskiem a nowo wybranym królem Polski Stefanem Batorym. Władca co prawda nie zdobył grodu nad Motławą i ostatecznie podpisano porozumienie pokojowe, ale gdyby dysponował większą liczbą armat, które planowano ustawić na Górze Gradowej, skąd raziłyby Stare i Główne Miasto, wynik konfliktu mógłby być inny.

To zagrożenie zauważyła też Rada Miejska, która postanowiła odpowiednio ufortyfikować ten teren. Niestety, jak to w Polsce czasem bywa, na planach się skończyło, gdyż, co też nie powinno dziwić, zabrakło pieniędzy na ich realizację.

Wszystko zmieniło się wraz z pojawieniem się kolejnego zagrożenia, tym razem ze strony Szwecji. Na szczęście teraz nie zabrakło ani funduszy, ani chęci i tak powstały bastiony Kurkowy i Jerozolimski, które weszły w skład umocnień obejmujących również Biskupią Górkę, a mających za zadanie osłonę miasta od strony północno-zachodniej.

Król szwedzki tym razem nie "przetestował" gdańskich umocnień, zadowalając się tylko blokadą miasta.

Planów dalszego rozwoju umocnień jednak nie zaniechano - w roku 1660 powstały Bastion Neubauer i Niski Bastion Kurkowy. Kolejne lata zaowocowały nowymi budowlami - wzniesiono nowe wały i półbastiony oraz stworzono i poprowadzono fosę. Na przełomie XVII i XVIII wieku Górę Gradową włączono w skład umocnień Starego Miasta. Przeszły one chrzest bojowy, gdy Gdańsk atakowany był przez połączone wojska sasko-pruskie. Co prawda miasto musiało skapitulować, ale forty na Górze Gradowej nie zostały zdobyte.

Przez kolejne lata fortyfikacje stopniowo niszczały i traciły na znaczeniu. Zmieniło się to dopiero wraz z nadejściem armii francuskiej pod dowództwem marszałka François Josepha Lefebvre'a. Szybko przystąpiono do odnawiania i modernizacji fortyfikacji. Zbyt wiele jednak nie udało się zrobić i tak 22 maja 1807 roku wojska francuskie zdobyły teren fortów, co ostatecznie przyczyniło się do poddania Gdańska przez Prusaków kilka dni później (28 maja).

Wizytujący Górę Gradową Napoleon docenił jej aspekty militarne i nakazał zbudowanie dodatkowego szańca na północnej linii fortów (Luneta Senarmonta) oraz Reduty Napoleońskiej (która stała się największą budowlą ceglaną na terenie fortu).

Nie wszystkie założenia udało się zrealizować, gdyż na przeszkodzie stanęły wojska Rosji i Prus, które pojawiły się u bram Gdańska. Oblężenie trwało ponad rok - w tym czasie forty umiejscowione na Górze Gradowej dały się mocno we znaki atakującym. Ostatecznie miasto skapitulowało i ponownie znalazło się pod władaniem pruskim.

Tym razem nie zaniedbywano już terenu fortów, lecz przystąpiono do ich modernizacji. W latach 1880 - 1882 zbudowano koszary dla Pionierów, które następnie przekształcono w Szkołę Wojenną - dziś mieści się tu Urząd Pracy. W tamtych czasach powstał również pomnik poległych żołnierzy rosyjskich oraz strzelnice dla bractw kurkowych - stąd też wzięła się nazwa ulicy Kurkowej, przy której znajduje się dziś areszt.

Od roku 1920 władze Wolnego Miasta Gdańska prowadziły częściową rozbiórkę niektórych umocnień, innym zmieniono przeznaczenie dostosowując je do potrzeb miejskich. Podczas II wojny światowej na fortach ustawiono działa przeciwlotnicze oraz zbudowano kilka schronów dla ludności cywilnej.

Już po zakończeniu działań wojennych tereny Grodziska przejęła milicja, a same forty powoli popadały w ruinę. Pierwsze plany renowacji tego miejsca powstały pod koniec lat 70., kiedy to planowano powołać Młodzieżowe Centrum Kultury, ale na realizację tych założeń trzeba było poczekać do lat 90. Wtedy to powstał Park Kultury i Wypoczynku "Grodzisko", który w 2002 roku przekształcono w Park Kulturowy Fortyfikacji Miejskich "Twierdza Gdańsk". W 2013 roku oficjalnie przemianowano go na Centrum Hewelianum.

Dziś teren udostępniony wszystkim chętnym przypomina nam dawne dzieje tego niezwykłego miejsca. Warto zaznaczyć, że w 2000 roku na na bastionie Jerozolimskim ustawiono Krzyż Milenijny, spod którego rozpościera się panorama Gdańska od Olszynki do Wrzeszcza.

Miejsca

Opinie (29) 1 zablokowana

  • Gdańsk 1000 lat temu. (7)

    W "W kręgu żywotów św. Wojciecha" napisano, że po przybyciu Św. Wojciech 27 marca 997 roku nakazał ściąć Święty Dąb, a gdańszczan ochrzcił chrztem masowym.
    Ciekawe czy po takim chrzcie gdańszczanie się nawrócili?
    Święty Dąb był symbolem Peruna, a ten wraz z Swarogiem, Ładą, Mokoszą i Welesem funkcjonują na obelisku Światowida ze Zbrucza.
    Być może Światowid do Świętowit którego czczono na Pomorzu Przednim. I być może na naszym. Z powodu silnej chrystianizacji zabytków przed chrześcijańskich na naszych ziemiach jest jak na lekarstwo.
    Więcej znajdujemy na zachodzie i na wschodzie.
    A na naszej Górze Gradowej to właśnie Święty Dąb mógł stać.
    Dzisiaj na nim stoi Krzyż Milenium.
    Szkoda że nie mamy w pamięci dawnych bóstw które były czczone na naszych ziemiach. W Gdańsku nie ma ani jednego obeliska przedstawiającego słowiańskiego Świętowita. Możemy za to pochwalić się mitologicznym Neptunem/Posejdonem.

    • 18 6

    • Byłam z gośćmi zwiedzić Forty

      brak czynnej ubikacji....a tam sporo odwiedzających
      znowu ktoś ma gdzieś turystów
      będą robić w krzkach

      • 15 3

    • Dlaczego krzyż a nie pomnik światowida?

      Czy ciągle trzeba czcic cudze bożki

      • 4 2

    • tak na marginesie (2)

      Światowit ze Zbrucza jest rzeźba XIX wieczną
      Światowid jest nazwą błędną

      • 1 0

      • (1)

        Napisał wyżej "Światowid ze Zbrucza"
        Napisał wyżej "Świętowit którego czczono na Pomorzu Przednim"
        Światowid jest tylko nazwą własną obelisku z rzeki Zbrucz.
        Został znaleziony w XIX w ale czy jest to mistyfikacja XIX wieczna to nie ma na to wyraźnych dowodów.

        • 1 0

        • Ale jakbyś miał stawiać pieniędze, to na XIX-wieczną mistyfikację, czy na fakt że przeleżał sobie wyjątek w rzece tysiąc lat ;) ?

          • 1 0

    • Skąd wiesz tyle o wierze dawnych Pomorzan? Jakie masz wiarygodne materiały źródłowe? (1)

      • 1 0

      • Pewnie Długosz, który miał bujną wyobraźnię, jak to artysta :)

        A przy okazji przekserował na rodzimy grunt grecko-rzymski panteon.

        • 0 0

  • Świetne miejsce do biegania i spacerów (9)

    • 6 1

    • po psich kupach (2)

      dzięki mam lepsze tereny

      • 1 3

      • bardzo sie ciesze (1)

        juz prawie 10 lat temu zaczalem regularnie tam bywac (jak jeszcze trawa dobrze sie nie ukorzenila). Swietne miejsce, szkoda, ze ostatnio coraz popularniejsze, bo traci na uroku.

        • 1 0

        • To prawda

          To prawda ale niestety Polska to dziki kraj. ..i jak jakiejś perelki nie udostepnisz i nie bedzie tam tłumów to zginie, zgnije...okradną i zburzą... szkoda

          • 0 0

    • Fajna historia...ale miejsce jeszcze lepsze....mozna w ciszy browarka wypić! (5)

      • 3 0

      • Forty , Kaponiera .... ech ... to były czasy ... (3)

        • 6 0

        • skinhedzi w lasku wokół Kaponiery (2)

          gwałcący dziewczyny i... chłopaków :)

          • 0 2

          • Zgwalcili ciebie i twoja dziewczyne! Współczuje...... (1)

            • 1 1

            • gdyby tak było to bym się nie cieszył :)

              ale takich maliniaków o dziewczęcej urodzie brali w krzakach po ciemku:)

              • 0 0

      • Przynajmniej kiedyś można było wypić.

        • 0 0

  • (2)

    Drobna uwaga - nie reduta tylko redita.

    • 8 1

    • HAGLA nie Hagela (1)

      niedouczony Michał Lipka

      • 2 5

      • śledziu z karwin

        nie komentuj

        • 0 1

  • Sąsiedztwo

    no prosze....bardzo ciekawy artykuł,mieszkam w bezposredniej bliskosci od tego miejsca o bardzo ciekawej historii :)

    • 4 3

  • powinni zburzyć ten krzyż (4)

    i zbudować coś dla ludzi

    • 7 12

    • ta legenda wygląda na wymyśloną przez SS (1)

      w życiu takiej bzdury nie słyszałem
      danzig to zwykłe zniemczenie słowiańskiej nazwy Gdańsk i powtarzanie niemieckiej propagandy niczego w tej kwestii nie zmieni

      • 2 0

      • bujda, histroii miasta się uczyć i wycieczkę zrobić choćby na Mariacką ... no ale jeszcze trzeba wiedzieć po co .....

        • 0 0

    • Ale to nie krzyż tylko miecz wbity w ziemię, wszak tak to zaprojektował artysta.... (1)

      Może by czasem sprawdzić jakieś wiadomości, zanim się tu ktoś wymądrzy...

      • 2 2

      • Miecz zwany krzyżem millenijnym? To miecz kurna czy krzyż?

        • 3 0

  • Polecam

    Mieszkam w Gdyni 34 lata iw sobotę byłem pierwszy raz zwiedzić z rodziną te tereny. Szczerze polecam. ..poprostu kopara opada...!!!!

    • 4 0

  • Góra Gradowa - uzupełnienie

    Witam
    W latach 60 i 70 XX wieku, w budynku o adresie Gradowa Góra 11 mieściło się biuro projektowe Warszawskich Zakładów Radiowych, a w tym długim budynku:
    https://www.google.com/maps/@54.3574097,18.6403123,3a,90y,196.99h,89.62t/data=!3m6!1e1!3m4!1s7d2kw3kXQkUAAAQvvKAXbg!2e0!7i13312!8i6656
    egzystowała firma Zakłady Radiowe i Telewizyjne "ZARAT" Oddział Zasilania i Konserwacji (produkowano tam zespoły zasilające dla nadajników telewizyjnych i radiowych w całym kraju). To w części na prawo od wejścia. Pozostała (na lewo od wejścia) część budynku była zajęta i odwiedzana przez smutnych panów i mieściły się tam (podobno) nadajniki zagłuszające "Głos Ameryki" i "Wolną Europę".
    ZARAT w końcówce lat 70 został "wchłonięty" przez Instytut Łączności z Warszawy.
    Ulica brukowana "kocimi łbami", wiodąca w dół, w stronę dworca PKS, przed jego wybudowaniem dochodziła do ul.3 Maja, wtedy dojazd od strony obecnej ul.gen.H.Dąbrowskiego nie istniał. W połowie tej brukowanej ulicy jest brama, przy której jest jedno z wejść do podziemnej części kompleksu (w tamtych latach były tam magazyny Hortex albo innej tego typu firmy). Brama widoczna tu:
    https://www.google.pl/maps/@54.3568039,18.640413,3a,16.8y,124.51h,82.96t/data=!3m6!1e1!3m4!1sWeZp-nRBgfiUuXxVHwEciQ!2e0!7i13312!8i6656

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Majówka z Twierdzą Wisłoujście

35 zł
w plenerze, wykład / prezentacja, warsztaty, pokaz

Sprawdź się

Sprawdź się

Kiedy ORP Błyskawica wrócił do Polski?

 

Najczęściej czytane