- 1 Przymorze kiedyś i dziś. Porównujemy zdjęcia (145 opinii)
- 2 Kronika oblężenia Gdańska w 1734 r. Część 2 (12 opinii)
- 3 Te zabytki otwierają się po remontach (88 opinii)
- 4 Nietypowa willa prezesa banku nad miastem (55 opinii)
- 5 "Banany jedzą tylko dzieci bardzo bogate" (36 opinii)
- 6 Kronika oblężenia Gdańska w 1734 r. (11 opinii)
Historia miasta ukryta w drewnianych wieszakach
Historię można kochać i przeżywać na różne sposoby. Zbieranie starych wieszaków nie jest może najbardziej typowym, ale ciekawym i skutecznym pomysłem na odkrywanie codzienności dawnego miasta. O swojej pasji pisze Bartosz Kozik.
W jej domu przy ul. 3 Maja 21d stał stary drewniany kredens kuchenny, niekompletna bieliźniarka, a na ścianie wisiał obraz w pięknej złoconej ramie. W korytarzu stała rozpadająca się, PRL-owska szafa, w której miałem miejsce na swoje koszule.
Tu właśnie tu odkryłem swój pierwszy wieszak. Babcia nie bardzo pamiętała, skąd się wziął, przetłumaczyła natomiast umieszczone na nim napisy i wskazała, z której ulicy pochodzi. Była to ulica Breitgasse, czyli dzisiejsza Szeroka.
Niedługo później miałem już za sobą odwiedziny u wszystkich cioć, wujków, babć, prababć i kuzynów i przemyszkowane ich szafy. Szukałem wieszaków, a oni mi je dawali, bo nikomu nie zależało na trzymaniu w domu staroci. Moja kolekcja rosła i przerodziła się w pasję. Chciałem w swojej szafie mieć już tylko dawne wieszaki.
Co roku kolejny wieszak do kolekcji kupiony na jarmarku
Swoją pasję do ratowania dawnych pamiątek rozwinąłem podczas nauki w Liceum Renowacji Zabytków, a później w swojej pierwszej pracy - przy sztukateriach, w pracowni Zbigniewa Marchewki, który zaszczepił mi jeszcze większy szacunek do historii.
Podczas corocznych odwiedzin Jarmarku św. Dominika za każdym razem dokupowałem jeden wieszak. Gdy udało mi się wytargować lepszą cenę, mogłem sobie pozwolić na dwa. Kosztowały wtedy ok. 10-20 zł za sztukę.
Trudno mi było ustalić ich pochodzenie, ponieważ były to czasy niewielkiej popularności Internetu, a dopiero pojawiały się pierwsze albumy ze zdjęciami dawnego miasta. Jednak w kolejnych tomach z serii "Był sobie Gdańsk" zaczęły pokazywać się budynki, które miały takie same napisy, jak na wieszakach.
Zacząłem kupować miesięcznik "30 Dni", w którym odnajdywałem kolejne historie na temat życia Gdańska. Identyfikowanie wieszaków stało się dużo łatwiejsze, co tylko zaostrzyło mój apetyt.
Pracując przy renowacji zabytków natrafia się na zaskakujące przedmioty w nietypowych miejscach. Ludzie często wyrzucają to, co stare, bo przecież "nowe jest zawsze lepsze". Tak też znalazłem kilka kolejnych sztuk do mojej kolekcji.
Wieszak świadczył o jakości towaru
Większość wieszaków, które posiadam, pochodzi z Gdańska. Jednak przy okazji znajduję i zachowuję egzemplarze z innych miast, np. Wrocławia, Kartuz, Świecia nad Wisłą czy Tucholi. Na wielu z nich, oprócz adresów, znajdują się nazwy Domów Towarowych i numery telefonów, nazwiska właściciela lub właścicieli tych sklepów.
Po jakości wykonania wieszaka widać, który przedsiębiorca sprzedawał towar najwyższej próby. Wydaje się, że Dom Towarowy GEBR. FREYMANN, musiał mieć co najmniej dwie kolekcje, skierowane do odbiorców bardziej i mniej zamożnych. Jeden wieszak jest bowiem starannie zdobiony i zrobiony z solidniejszego kawałka drewna, kolejny wykonany jest natomiast dużo skromniej.
Sklep A.C STENZEL znajdował się przebudowanej bramie Tobiasza przy Fischmarkt 29-34, można odnaleźć go na pocztówkach przedstawiających Targ Rybny.
Z kolei budynek domu towarowego RUDOLF BRZEZINSKI znajdował się na samym rogu nieodbudowanej wschodniej pierzei Targu Drzewnego (dawniej Holzmarkt) z ulicą Szeroką (Breitgasse). Jego właścicielami byli gdańscy Żydzi, którzy musieli oddać swój majątek po przejęciu władzy przez NSDAP.
Dwa budynki obok stał dom towarowy EDUARD DIRKSEN & CO.
Pod adresem Breitgasse 128-129 (Szeroka) wykonane w różnym okresie zdjęcia pokazują szyldy z różnymi nazwiskami: J. ROSENBAUM oraz ERNST ROHL, czyli zmienił się właściciel.
Jeden z rzadszych wieszaków pochodzi z Neufahrwasser (Nowego Portu) przy Olivaer Strasse (ul. Oliwska) ze sklepu ALFREDA WEINSTEINA. Sprzedawał on swoje towary w papierowych torbach z nazwą sklepu.
Galerie handlowe międzywojennego Gdańska
Zamiłowanie przekute w pasję
Sklepowe wieszaki były wówczas traktowane jak reklamówka, na podstawie każdego z nich można napisać oddzielną historię. Może były świadkami czyjegoś szczęścia, a może upadku? Pokazują, że nic nie jest na zawsze, że powinniśmy dbać o to, co mamy każdego dnia. Nie wiadomo, co zostanie po nas w starych szafach.
Gdy pokazuję swoje zbiory znajomym, wielu z nich robi wielkie oczy. Ale wielu też pozwala mi zajrzeć do swoich szaf w poszukiwaniu kolejnych część kolekcji.
Zamiłowanie do opowiadania o starych przedmiotach, wieszakach, pocztówkach i butelkach, które zgromadziłem przez lata, przekułem w pasję i zostałem licencjonowanym przewodnikiem trójmiejskim. Przechodząc ulicami naszego miasta, patrzę na nie obrazami ze starych zdjęć i kartek pocztowych. Mając w ręku wieszak z historią, czuję się jakbym był częścią tamtego miasta. Czuję jego historię i jestem z nim jeszcze mocniej związany.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie (98) 7 zablokowanych
-
2023-01-28 09:33
Opinia wyróżniona
Drewniane nie sztuczne (2)
Uwielbiam drewniane wieszaki. Wyrzucilam wszystkie z tworzywa sztucznego. Na targach rzeczywiscie można znaleźć piękne okazy, ale do tej pory nie zwracałam uwagi na to skąd pochodzą, a to przecież historia sama w sobie. Piękne i rzadkie hobby. Gratuluję kolekcji, wiedzy i dziękuję za podzielenie się nimi.
- 167 5
-
2023-01-29 19:33
chińskie plastiki won
- 0 0
-
2023-01-28 10:44
Mam też taki jeden
- 13 4
-
2023-01-28 09:03
Opinia wyróżniona
Kolega jest pozytywnie odjechany - fajne hobby - ja zbieram paski do spodni :))) (4)
Chociaż ze względu na tuszę i ogromny brzuch żadnego nie dam rady już założyć :)))
- 93 7
-
2023-01-28 10:51
Z opisu (3)
Wygląda, że pracujesz na nowych ogrodach u Oli
- 7 10
-
2023-01-28 11:10
Ona nawet mu nie placi tylko Donald w kopiejkach z przekazu z Kremla (2)
- 10 17
-
2023-01-28 12:11
W kopiejkach to wam kacapy PiS płaci. (1)
- 14 9
-
2023-01-28 23:00
to już nie jest odwrotnie?
jak wam się tyle sprzeczności w jednym łbie mieści :)
- 2 1
Wszystkie opinie
-
2023-01-28 09:01
(5)
Piękne te wieszaki i stare fotografie.Szkoda,że po dawnej świetności Gdańska nie pozostał ślad.
- 34 19
-
2023-01-28 10:39
Jest mnóstwo śladów
Tylko trzeba wyjść z domu, a nie siedzieć przed komputerem
- 10 3
-
2023-01-28 10:48
A chociaż palą się lepiej niż ten wyrób węglopodobny od PiSu za 3tys zł tona? (2)
- 5 4
-
2023-01-28 11:11
POKemon wiedzial bys gdybys nie spalił wczesniej mózgu :) (1)
- 2 7
-
2023-01-28 16:49
Najpierw ten mózg by musiał mieć.
- 1 3
-
2023-01-28 21:25
Kłapouchy, " nie został ślad"?
Ty chyba pozwalasz sobie na szwabskie resentymenty! Moje miasto pięknieje!- 1 0
-
2023-01-28 09:01
Breitgasse. Szeroka. Fajne wieszaki.
- 26 6
-
2023-01-28 09:03
Opinia wyróżniona
Kolega jest pozytywnie odjechany - fajne hobby - ja zbieram paski do spodni :))) (4)
Chociaż ze względu na tuszę i ogromny brzuch żadnego nie dam rady już założyć :)))
- 93 7
-
2023-01-28 10:51
Z opisu (3)
Wygląda, że pracujesz na nowych ogrodach u Oli
- 7 10
-
2023-01-28 11:10
Ona nawet mu nie placi tylko Donald w kopiejkach z przekazu z Kremla (2)
- 10 17
-
2023-01-28 12:11
W kopiejkach to wam kacapy PiS płaci. (1)
- 14 9
-
2023-01-28 23:00
to już nie jest odwrotnie?
jak wam się tyle sprzeczności w jednym łbie mieści :)
- 2 1
-
2023-01-28 09:07
Wspaniała pasja - gdy jakis znajdę zgłoszę się do Kolekcjonera.
- 29 3
-
2023-01-28 09:10
Super pasja i bardzo fajny artykuł.
- 32 5
-
2023-01-28 09:15
Nie wiedziałem (1)
ze coś takiego można zbierać, jakiś czas temu wyrzucałam takie wieszaki.
- 9 30
-
2023-01-28 14:50
Przeciętnie inteligentne dziecko 10-letnie wie już, że zbierać można niemal wszystko
No może nie stare wyrzucone lodówki, bo nie ma gdzie składować i jak je zabierać.
- 8 2
-
2023-01-28 09:22
Super
Ciekawy artykuł o ciekawym i nietypowym hobby.
- 43 3
-
2023-01-28 09:33
Opinia wyróżniona
Drewniane nie sztuczne (2)
Uwielbiam drewniane wieszaki. Wyrzucilam wszystkie z tworzywa sztucznego. Na targach rzeczywiscie można znaleźć piękne okazy, ale do tej pory nie zwracałam uwagi na to skąd pochodzą, a to przecież historia sama w sobie. Piękne i rzadkie hobby. Gratuluję kolekcji, wiedzy i dziękuję za podzielenie się nimi.
- 167 5
-
2023-01-28 10:44
Mam też taki jeden
- 13 4
-
2023-01-29 19:33
chińskie plastiki won
- 0 0
-
2023-01-28 09:35
Znakomita jest jakość tych starych wieszaków.
Teraz kupujesz 10 wieszaków za kilkadziesiąt złotych i po 2 latach zostają 2 sztuki, gdyż się łamią lub wyginają. Te stare wieszaki nie dość, że mają swoją historię to są praktycznie nie do zdarcia.
- 41 6
-
2023-01-28 09:35
Mam taki (3)
- 23 3
-
2023-01-28 11:43
beret z antenką? (1)
- 2 9
-
2023-01-28 16:51
Nie,uszanke z Peru.
- 6 3
-
2023-01-30 20:37
Ja tez mam kilka
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.