• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Historia grodziska w Sopocie

Włodzimierz Skupień
10 sierpnia 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Historia słowiańskich grodów w Gdańsku

Większości z nas Sopot kojarzy się z Monciakiem, plażą, Operą Leśną. Niekoniecznie ze średniowiecznym grodziskiem. Tydzień temu opisaliśmy historię grodziska w Gdyni, za tydzień opiszemy początki grodu w Gdańsku. Dziś czas na grodzisko sopockie.



Zacznijmy od nazwy miasta, która - wbrew powszechnemu przekonaniu o jej niemieckim pochodzeniu ("Zoppot") - okazuje się na wskroś słowiańska. Nazwa "Sopot" ma bowiem pochodzić od prasłowiańskiego słowa "sopotъ", które oznacza "potok szumiący, źródło" (istnieje także przymiotnik "sapowaty", oznaczający "bagnisty, wilgotny"). W Serbii istnieje co najmniej siedem miejscowości o tej nazwie (Сопот), w Macedonii cztery, trzy w Bułgarii, po dwie w Chorwacji i na Ukrainie, nie wspominając o równie popularnych w krajach słowiańskich nazwach typu Sopotsko/Сопотско, Sopotnica/Сопотница albo Sopotnia czy Sopotnik.

Na najstarszej "mapie" Sopotu, pochodzącej z 1596 roku, autorstwa Waltera Clemensa, widzimy osiem potoków, spływających z okolicznych wzgórz do Bałtyku. To one wyznaczyły miastu nazwę.

Potoki, licząc od północy, noszą nazwy: Swelina, Kamienny, Grodowy, Babidolski, Kuźniczy, Wiejski, Środkowy i Haffnera.

W północnej części Sopotu, pomiędzy nienazwanym dopływem Kamiennego Potoku a Potokiem Grodowym zobacz na mapie Sopotu, powstał - najpóźniej w połowie VIII wieku - gród. Dzisiaj jest zrekonstruowany jako Grodzisko Sopot. Rekonstrukcja jest unikalna na skalę europejską, ponieważ została wykonana dokładnie na planie uzyskanego w trakcie wykopalisk obrysu wałów i pozostałości palisad.

Tak oto ujawniają tę lokalizację zdjęcia lidarowe, zdejmujące szatę roślinną i budynki z opisywanego miejsca. Tak oto ujawniają tę lokalizację zdjęcia lidarowe, zdejmujące szatę roślinną i budynki z opisywanego miejsca.


Wyraźnie widać podkowiasty kształt wałów obronnych, otaczających grodzisko z trzech stron. Od strony morza wał jest niewidoczny, bowiem naturalną ochronę stanowiła tu wysoka skarpa, zwieńczona drewnianą palisadą.

Gród sopocki można sklasyfikować jako pierścieniowy-jednoczłonowy. Brak podgrodzia może świadczyć o jego obronno-strażniczym charakterze. Osady, które ochraniał, rozsiane były w okolicy. Teren poniżej grodziska, u jego stóp, był w średniowieczu bagnisto-rozlewiskowy, stanowił zatem naturalną ochronę. Od strony wzgórz morenowych chroniła gród wykopana fosa i usypany z urobku wał, zwieńczony palisadą. Wygląd wału widać na zdjęciu poniżej.

Od strony wzgórz morenowych chroniła gród wykopana fosa i usypany z urobku wał, zwieńczony palisadą. Od strony wzgórz morenowych chroniła gród wykopana fosa i usypany z urobku wał, zwieńczony palisadą.


Makieta wykonanej rekonstrukcji pokazuje usytuowanie wału około 300 metrów od brzegu zatoki na wysokim wyniesieniu.

Brama wjazdowa do grodu, na której resztki natrafiono w trakcie prac archeologicznych, usytuowana jest od strony południowej. Rozmieszczenie budynków wewnątrz jest możliwe do zaobserwowania dzięki efektom prac wykopaliskowych.

Brama wjazdowa na teren sopockiego grodziska. Brama wjazdowa na teren sopockiego grodziska.
To dzięki nim udało się określić dwie główne fazy zasiedlenia grodu.

Od VIII w. do połowy IX wieku była to osada otwarta. W połowie IX wieku otoczono osadę wałem drewniano-ziemnym, wzmocnionym kamieniami i zwieńczonym na koronie wałów palisadą. Dzięki temu powstał gród warowny, który musiał pełnić ważną rolę w rejonie i miał wysoką pozycję w systemie obronnym Pomorza. Z tego okresu pochodzi wiele znalezisk, takich jak ceramika, przęśliki gliniane, bursztynowe paciorki, paciorki szklane (importowane z Bizancjum), narzędzia metalowe i wiele innych artefaktów. Można je dziś podziwiać w pawilonie wystawienniczym znajdującym się przy skansenie od strony ul. Haffnera.

Dopiero w X wieku, kiedy powstał gród w Gdańsku, ten sopocki utracił swe centralne znaczenie.

Co ciekawe, dzisiejszy zasięg granic Sopotu, w pewien sposób odzwierciedla średniowieczny układ osad skupionych wokół grodu głównego. Były one zlokalizowane na leśnych polanach i w dolinach potoków, w bezpiecznej od niego odległości. Źródła wymieniają kilka takich osad, których nazwy dzisiaj często oznaczają dzielnice: Świemirowo (kaszub. Czmirowò), Brodwino (kaszub. Brodwino), Leśna Polana (kaszub. Grazowò), Karlikowo (kaszub. Kôrlëkòwò), Kamienny Potok (kaszub. Szténflét), Stawowie (kaszub. Wësokô Wòda).

Obwałowanie grodu w Sopocie. Obwałowanie grodu w Sopocie.
Pierwsze historyczne wzmianki o Sopocie dotyczą właśnie niektórych z tych osad. Najstarszy z dokumentów dotyczy Stawowia i Gręzowa, które zostały podarowane przez księcia pomorskiego Sambora I zakonowi cystersów w roku 1181.

W wyniku darowizny Sambora cystersi otrzymali osady: Salcowitz, Clbamowi, Starkow, Stanowe, Gransowi, Sincimitz. Wśród nich była też jedna osada nieznana z nazwy, w której zakonnicy założyli klasztor, zwąc go (a w konsekwencji i wieś) Oliwą.

Stanowe to dzisiejsze Stawowie, a więc obszar na granicy Gdańska i Sopotu, zaś Gransowi to sopockie Gręzowo.

Wnętrze grodziska otoczonego wałem ziemnym z palisadą. Wnętrze grodziska otoczonego wałem ziemnym z palisadą.
Oprócz powyższych wsi przekazano cystersom także dziesiątą część dochodów z karczem i ceł gdańskich, od bydła należącego do Sambora. Klasztor posiadał swobodę połowu ryb na Bałtyku i na Zalewie Wiślanym. Jedynym obowiązkiem poddanych klasztoru na rzecz księstwa miał być udział w naprawie grodu gdańskiego i tutejszego mostu portowego.

Nieco później Sambor darował zakonnikom Puck - doprowadził do tego tłumacząc się potrzebą założenia tu targu i wymienił te dobra na pobliską wieś Starzyno. Fundacja klasztorna wspierana była również przez możnych z otoczenia Sambora - Sulisz darował część Rumi, a Henryk przekazał wieś Gowino.

Na dziedzińcu zrekonstruowanego grodziska stroi posąg Swarożyca, słowiańskiego bóstwa. Na dziedzińcu zrekonstruowanego grodziska stroi posąg Swarożyca, słowiańskiego bóstwa.
Darowizny na rzecz Kościoła były w tych latach rzeczą powszechną. Książęta kupowali sobie w ten sposób prawo do uznania przez Kościół ich własności i potwierdzenia swego chrześcijańskiego wyznania.

Kolejne darowizny miały miejsce w roku 1212. Książę Mściwoj I przekazał norbertankom z Żukowa osadę Świemirowo, a jego syn Świętopełk II w 1260 dołożył siostrom osadę rybacką Karlikowo z dużym pasem wybrzeża. Po nim panował Mściwój II (pomorskie imię Mestwin), który w marcu 1283 dla zyskania sojusznika i obrońcy w Kościele łacińskim podarował cystersom osady Sopot i Brodwiny, aż po potok Swelina.

Podczas imprez, które odbywają się na terenie grodziska, w zrekonstruowanych zagrodach prezentowane są zwierzęta hodowlane. Podczas imprez, które odbywają się na terenie grodziska, w zrekonstruowanych zagrodach prezentowane są zwierzęta hodowlane.
Tak oto, w dość skomplikowanych okolicznościach, pojawiła się na arenie historii nazwa Sopot. Aż do 1772 miasto pozostawało w rękach kościelnych. Po konfiskacie majątków kościelnych przez rząd pruski, stało się częścią Królestwa Prus.

Jednakże przez 500 lat przed pojawieniem się w oficjalnym dokumencie, istniał i funkcjonował jako pomorski gród słowiański.

Badania archeologiczne, prowadzone w Sopocie, wskazują na najstarsze osadnictwo z wczesnej epoki żelaza, a nawet neolitu (młodsza epoka kamienia), co potwierdza krzemienny toporek obustronny znaleziony w Sopocie w 1960 r. oraz liczne naczynia ceramiczne.

Na terenie grodziska odbywają się pikniki historyczne i archeologiczne. Na terenie grodziska odbywają się pikniki historyczne i archeologiczne.
Jako osada poszukiwaczy bursztynu, Sopot funkcjonował przynajmniej od V wieku przed naszą erą. Bursztyn wydobywany w okolicy trafiał szlakami handlowymi na obszary Cesarstwa Rzymskiego i na Bliski Wschód. W trakcie badań archeologicznych natrafiono w Sopocie na liczne kamienne groby skrzynkowe charakterystyczne dla wczesnej epoki żelaza oraz skarby w postaci denarów rzymskich i monet arabskich.

Groby skrzynkowe budowano z kamiennych głazów, uformowanych w rodzaj skrzyni, wewnątrz której ustawiano naczynie z prochami zmarłego, tzw. popielnicę. Jak pisałem w artykule o grodzie na Oksywiu, charakteryzowały one obszar kultury pomorskiej, w jej odmianie będącej ewolucją kultury przeworskiej na tych terenach i wyodrębnionej przez prof. Józefa Kostrzewskiego jako tzw. kultura oksywska. Miała ona wykazywać słowiańską ciągłość osadniczą na obszarze jej występowania, w tym na Pomorzu Gdańskim, czyli w efekcie wykazywać autochtonizm słowiańskiego osadnictwa.

Na terenie grodziska odbywają się pikniki historyczne i archeologiczne. Na terenie grodziska odbywają się pikniki historyczne i archeologiczne.
Do dziś zdania w świecie nauki są w tym zakresie mocno podzielone, lecz wobec postępów genetyki w zakresie identyfikacji archeologicznej poszczególnych grup osadniczych, kwestią czasu wydaje się ostateczne wyjaśnienie tych wątpliwości.

Od Połabia do Gdańska żywioł słowiański z tradycjami słowiańskich wierzeń i zwyczajów opierał się pochodowi najpierw Franków, potem Niemieckiego Świętego Cesarstwa Rzymskiego na wschód. Gdy ta fala dotarła do Pomorza Gdańskiego, lokalni władcy wyciągali już doświadczenie z losu innych ludów, żyjących na zachód od nich. Woleli przeżyć i zachować choć część swej władzy. Miejscowy lud, Kaszubi, przetrwali ten czas bardzo dzielnie. Zachowali mowę ojców, zwyczaje i tradycje. Religia katolicka, po latach krucjaty Kościoła niemieckiego, przechodziła powoli w fazę pokojową, przychodziły pokolenia kleru już z polskim czy słowiańskim rodowodem. Minęło kilka wieków, a Kościół stał się w pewnej fazie ostoją patriotyzmu i przywiązania narodowego. Kaszubi zaś stali się narodem pobożnym i bogobojnym.

Grodzisko Sopot jest instytucją niezmiernie ważną w zakresie edukacji młodzieży i świadomości historycznej całego społeczeństwa. Szkoda, że takich placówek nie jest jeszcze więcej w naszym kraju.

Jest jeszcze bardzo wiele ważnych grodów słowiańskich, pozostających w całkowitym zapomnieniu. Powinniśmy to zmienić.
Włodzimierz Skupień

Miejsca

Opinie (71) 2 zablokowane

  • proszę o więcej takich tematów

    Bardzo ciekawy artykuł, podobnie jak poprzedni o grodzisku na Oksywiu. Nieścisłości historyczne, czasami spłycanie tematu są drugorzędne. Dla mnie cenne jest to, że mogę się w zamęcie codzienności na chwilę zatrzymać, poddać refleksji i poczuć dumę z tego że jestem częścią tej wielowiekowej historii. Tożsamość etniczna, kulturowa, tożsamość miejsca daje oparcie, siłę i wewnętrzną harmonię.

    • 10 1

  • prośba o bibliografię (2)

    to bardzo fajny pomysł żeby opisać trójmiejskie grodziska

    moja prośba byłaby taka - czy autor może zaproponować jakąś bibliografię an ten temat? czy są dostepne jakieś publikacje np historyków UG?

    i jeszcze prosiłbym również o artykuł (choćby krótki) o grodzisku za wejherowem, tzw góra zamkowa. jest b mało informacji o tym miejscu.

    dzieki, pozdrowienia

    • 5 0

    • Wejherowo (1)

      Trochę inf na temat Góry Zamkowej na :
      http://grodziska.blox.pl/2012/04/Grodzisko-Wejherowo.html

      Radzę przeczytać "Odwróconą Kotwicę" Lecha Bądkowskiego. Poza tym głowne żródło informacji to net ( bardzo wiele portali naukowych i amatorskich )

      • 0 0

      • bardzo dziękuję

        i pozdrawiam :)

        • 0 0

  • a ja mam w nosie podziały narodowosciowe (2)

    Narodowość dla mnie nic nie znaczy. Polska, Rosja,Niemcy, Chorwacja jak dla mnie moglyby zniknąć z map swiata. Do mnie ważne jest życie w zgodzie z ludźmi mającymi inna kulturę. Narody, przynależności często prowadza do tragedii, których Europa zaznała w swojej historii aż nad to.

    • 7 5

    • pewnie kończyłeś gimnazjum i nosisz rurki

      • 0 2

    • Krzysiek sorki

      ale należysz do ultramniejszości. Ja też.
      Niestety prawie nikt nie potafi w ten sposób mysleć, naturalnie ze szkodą dla świata.
      Ludzie lubią swoje etykiety, bo dzięki temu mogą przez chwilę (albo dłużej) poczuć się lepszym od innych ludzi.
      nic nie poradzisz

      • 1 0

  • Bardzo ciekawe artykuły

    dające wiedzę o naszych korzeniach. W gonitwie dnia codziennego nie zastanawiamy się nad zamierzchłą przeszłością. Warto więc poczytać jaką wiedzą na te tematy dzielą się z nami pasjonaci historii, nie tylko historycy. Wszak to dział "pasje i emocje". Dyskusje wywołane tymi artykułami świadczą o sporym zainteresowaniu tematami historycznymi, a to świadczy o tym, że są potrzebne. Szacunek dla autora za dużą wiedzę i umiejętność przekazywania jej innym w ciekawej narracji ilustrowanej zdjęciami.

    • 3 0

  • Grodzisko wizytówką Sopotu ?

    Na razie jeszcze z pewnością nie jest. A powinno być. Skoro kąpiele w coraz zimniejszym Bałtyku juz nie bardzo mogą ściągnąć turystów, poszukiwanie nowych atrakcji Sopotu jest jak najbardziej potrzebne do utrzymania " wakacyjnej" specyfiki miasta. Sopocki gród z racji urokliwego położenia do takiej roli się jak najbardziej nadaje ale wymaga troski władz przełożonej przede wszystkim na finanse. Bogactwem tego miejsca są przede wszystkim pasjonaci, osoby widoczne na zdjęciach, którzy swoja energią zarażają każdego, kto okaże w trakcie zwiedzania trochę więcej niż standardowego zainteresowania. Byłam - poczułam. Dziękuję. Marzę o tym, by grodzisko bogaciło się w eksponaty a tym samym odbudowało dokładniej słowiańską tożsamość Sopotu.

    • 2 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Sprawdź się

Sprawdź się

W którym roku Gdańsk otrzymał prawa miejskie?

 

Najczęściej czytane