• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Historia grodu na Oksywiu

Włodzimierz Skupień
3 sierpnia 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Stara fotografia przedstawia Kępę Oksywską od strony zatoki, z widocznymi jeszcze niezadrzewionymi klifami. Stara fotografia przedstawia Kępę Oksywską od strony zatoki, z widocznymi jeszcze niezadrzewionymi klifami.

Choć dzisiaj jest peryferyjną dzielnicą Gdyni, jednego z najmłodszych polskich miast, to dzięki swojej historii Oksywie może pretendować do miana jednego z najstarszych na terenie dzisiejszej Polski. Za tydzień opiszemy historię grodziska w Sopocie, a za dwa tygodnie - w Gdańsku.



W początkach lat 20. poprzedniego stulecia, po odzyskaniu przez niepodległą Polskę dostępu do morza, powstała idea budowy portu handlowego i bazy dla marynarki wojennej. Prace przy budowie portu wojennego na terenie Oksywia, najstarszej dzielnicy późniejszego miasta (Gdynia uzyskała prawa miejskie 4 marca 1926 r.), ruszyły w 1923 roku, kiedy to utworzono tymczasowy port wojenny i schronisko dla rybaków. W 1924 r., podczas budowy koszar dla marynarki wojennej, odkryto nieznaną nekropolię, której znaczna część niestety uległa zniszczeniu, jednak podczas prac ratowniczych odsłonięto m.in. około 200 grobów, zarówno ciałopalnych, jak i szkieletowych.

Ze zbioru przedstawiającego dorobek i prace naukowe prof. Józefa Kostrzewskiego (1885-1969), wybitnego polskiego archeologa wynika, że w dniu 25 sierpnia 1924 roku odbył podróż służbową do wsi "Oxywija, pow. Puck nad Bałtykiem". To, co ujrzał na miejscu, przerosło jego najśmielsze oczekiwania. Szybko okazało się, że natrafiono na jedną z największych europejskich nekropolii z czasów od IV tysiąclecia p.n.e. do późnego średniowiecza. Szacuje się, że w sumie było tam kilka tysięcy pochówków z różnych okresów osadnictwa.

Napięty harmonogram prac budowlanych przy obiektach marynarki wojennej nie przewidywał czasu na zwłokę. Trzeba było ratować w pośpiechu to, co się dało. Wiele stanowisk było już bezpowrotnie straconych, rozpoczęła się walka z czasem. Oksywie w 1925 r. zostało włączone administracyjnie do Gdyni (wcześniej wieś Gdynia należała do powiatu puckiego) i rozpoczął się okres intensywnego rozwoju miasta i portu.

Pocztówka ze starego Oksywia z początku XX wieku. Kościół św. Michała Archanioła z XIII wieku dominuje nad okolicą. Pocztówka ze starego Oksywia z początku XX wieku. Kościół św. Michała Archanioła z XIII wieku dominuje nad okolicą.


Nazwa Oksywia po raz pierwszy pojawiła się w dokumentach na początku XIII wieku. Wówczas Oksywie było zapisane jako Oxiua. Później pojawiały się nazwy Oxive, Occina, Oxiva i Oxiuia. Dopiero w XVII wieku zaczęto stosować nazwę Oxiwie, a potem Oksywie. Nazwa wzięła się prawdopodobnie z duńskiego oxihoved, co oznaczało głowę wołu i było nawiązaniem do kształtu Kępy Oksywskiej.

W XIV wieku wieś otrzymała przywilej lokacyjny. Wówczas także ustalone zostały jej granice. Prof. Gerhard Labuda wywodził natomiast nazwę Oksywia ze słownej zbitki "oko soli" w postać "Oksol", gdyż na terenie osady istniało prawdopodobnie źródło solankowe (w okolicy istnieją ogromne złoża soli kamiennej), wykorzystywane do produkcji soli niezbędnej przy konserwacji ryb.

Dorobek naukowy i pozycja prof. Kostrzewskiego w świecie nauki skutkowała uformowaniem się terminu tzw. "kultury Oksywskiej", czyli kultury archeologicznej epoki żelaza, której wyróżniki zostały wydatowane na II w. p.n.e. do I w. n.e. i stanowiły formę ewolucji z kultury pomorskiej.

Zjawiska charakterystyczne dla kultury oksywskiej występowały na terenie Pomorza Wschodniego i Środkowego, dolnego Powiśla, ziemi chełmińskiej, Pobrzeża Kaszubskiego i Wybrzeża Słowińskiego. W wytwórczości metalurgicznej oraz w obrządku pogrzebowym widoczne są też wpływy kultury jastorfskiej oraz przeworskiej. Szczególnie w późniejszych swych pracach prof. Kostrzewski wyrażał wielokrotnie opinię, zgodnie z którą na ziemiach polskich w ostatnich wiekach przed Chrystusem, istniała zrodzona na podłożu kultury łużyckiej i pomorskiej kultura wenedzka (znana również pod nazwą "kultura grobów jamowych"), w obrębie której wydzielano grupę północną, zwaną też oksywską i grupę południową - przeworską.

Kultury archeologiczne okresu przedrzymskiego epoki żelaza (600 lat p.n.e - I w. p.n.e.) Zasięg kultury oksywskiej zaznaczono kolorem brązowym. Kultury archeologiczne okresu przedrzymskiego epoki żelaza (600 lat p.n.e - I w. p.n.e.) Zasięg kultury oksywskiej zaznaczono kolorem brązowym.


Wyniki badań prof. Józefa Kostrzewskiego na stanowisku Oksywie nigdy nie zostały opublikowane. Pozostały jedynie ślady w jego pamięci i notatki. W 1939 roku, po wkroczeniu do Gdyni Niemców, cały materiał archeologiczny i wszystkie opracowania na temat Oksywia zostały zarekwirowane i nigdy ich nie odnaleziono.

Archeolog ukrywa się przed gestapo

W czasie okupacji Kostrzewski ukrywał się pod zmienionym nazwiskiem, ponieważ tropiło go gestapo. Powód? Był on jednym z twórców teorii autochtonicznej w archeologii polskiej, która zakładała historyczną ciągłość osadnictwa słowiańskiego na terenie Polski od czasów prehistorycznych. Na tym polu wdał się w polemikę z archeologami niemieckimi - Gustafem KossinnąBolko von Richthofenem - i z tego powodu w czasie II wojny światowej wpisany został na listę wrogów III Rzeszy.

Ironią losu jest, że Józef Kostrzewski obronił doktorat na Friedrich-Wilhelms-Universität w Berlinie, właśnie pod kierunkiem prof. Gustafa Kossinny, nota bene zgermanizowanego Mazura. Według Kossinny, plemiona germańskie miały w starożytności zasiedlać znaczne obszary środkowej Europy, włącznie z Polską, prasłowiańskie zaś, a później słowiańskie - błota Prypeci.

Zdjęcie prof. J. Kostrzewskiego z 1924 roku. Zdjęcie prof. J. Kostrzewskiego z 1924 roku.


Dzięki pracy Kostrzewskiego i jego uczniów można dziś nakreślić pradawną historię Oksywia.

Intensywne osadnictwo rozwijało się w części południowo-wschodniej Kępy Oksywskiej. Zakładane były tu obozowiska i osady już w epoce kamienia (4200 - 1800 r. p.n.e.). Pierwsi osadnicy zostawili tu po sobie ułamki ceramiki z rozbitych naczyń, żużel żelazny, węgiel drzewny, kości zwierzęce oraz narzędzia wykonane z kamienia, krzemienia i rogu.

Osady, obozowiska czy grody stanowiły miejsca długotrwałego zamieszkiwania, dlatego w ich okolicy powstawały nekropolie. Zazwyczaj były to groby skrzynkowe kultury wschodniopomorskiej (VII - III w. p.n.e.) - w komorze z płyt kamiennych składane były glinianie naczynia (popielnice) ze spopielonymi szczątkami zmarłych. W II - I w. p.n.e. ludność oksywska paliła szczątki zmarłych przed pochówkiem na cmentarzysku. W grobach składano niekiedy także części stroju (żelazne zapinki i klamry do pasa) czy elementy uzbrojenia (groty oszczepów, miecze i okucia tarcz). Właśnie owe charakterystyczne cechy obrządku pogrzebowego stały się bazą do wyłonienia przez prof. Józefa Kostrzewskiego nowej kultury archeologicznej - kultury oksywskiej.

Od lewej: popielnice gliniane z grobów ciałopalnych, grób szkieletowy w kręgu kamiennym oraz ozdoby ze srebra znalezione w grobie szkieletowym (naszyjnik i bransoleta). Od lewej: popielnice gliniane z grobów ciałopalnych, grób szkieletowy w kręgu kamiennym oraz ozdoby ze srebra znalezione w grobie szkieletowym (naszyjnik i bransoleta).


Na przełomie er obrządek pogrzebowy uległ zmianom, co było widoczne również w nekropolii oksywskiej. Zaczęły pojawiać się groby szkieletowe, zmieniło się również wyposażenie składane do grobu - uzbrojenie zastąpiły liczne ozdoby z brązu i metali szlachetnych (części stroju, naszyjniki, bransolety, zapinki, wisiorki, sprzączki, okucia pasów) oraz szklane i bursztynowe paciorki. Zmiany były związane z przybyciem plemienia Gotów (początek I w. n.e.), dlatego też na ten czas jest również datowane powstanie nowej formacji kulturowej - kultury wielbarskiej (I - IV w. n.e.), której ludność zamieszkiwała tereny Oksywia.

Odkrycia pochówków na Oksywiu miały często charakter przypadkowy. Dochodziło do nich podczas orki w okolicznych wsiach i na nadmorskich wzgórzach oraz podczas opisanej wcześniej budowy koszar marynarki wojennej. Zdarzało się też, że wiatr wydmuchiwał nadmorskie piaski odsłaniając grobowe paleniska i skorupy popielnic.

Ostatniego odkrycia dokonano w 1973 r., kiedy na placu budowy Wyższej Szkoły Marynarki Wojennej odnaleziono dwa groby podczas kopania rowów pod fundamenty.
Część historyczna Oksywia. A - grodzisko wczesnośredniowieczne. B - osada wczesnośredniowieczna. C - osada wczesnośredniowieczna. D - cmentarzysko grobów skrzynkowych. E - cmentarzysko kultury oksywskiej i kultury wielbarskiej. Część historyczna Oksywia. A - grodzisko wczesnośredniowieczne. B - osada wczesnośredniowieczna. C - osada wczesnośredniowieczna. D - cmentarzysko grobów skrzynkowych. E - cmentarzysko kultury oksywskiej i kultury wielbarskiej.


Grodzisko na ostrodze Oksywskiej

We wczesnym średniowieczu (VII - XII w. n.e.), na tzw. Ostrodze Oksywskiej (cyplu, który wcina się w wody Zatoki Gdańskiej) powstało grodzisko. Zostało ono zbudowane na krawędzi Kępy Oksywskiej, w miejscu obronnym, na wzniesieniu, które z trzech stron stromo opadało ku plaży. Z jego terenu można było dostrzec zagrożenia nadciągające zarówno od strony morza, jak i od lądu, dlatego też ów gród pełnił istotną funkcję w systemie obrony, który chronił mieszkańców Oksywia oraz szlaki handlowe, przebiegające przez te tereny. Był to gród naczelny opolskiej wspólnoty terytorialnej (VII - IX w.), a w późniejszych czasach był siedzibą administracji książęcej (X - XIII w.).

Lokalizację  średniowiecznego grodu Oksywie przedstawia zrzut z mapy Google. Lokalizację  średniowiecznego grodu Oksywie przedstawia zrzut z mapy Google.


W okolicy grodziska rozwijały się dwie osady: pierwsza na północ od grodu, druga na tzw. Świętej Górze, gdzie obecnie znajduje się kościół św. Michała Archanioła i cmentarz.

Niestety, na początku XIII wieku grodzisko, zwane także zamkiem, przestało istnieć, ale pozostały po nim różne opowieści i legendy przekazywane z pokolenia na pokolenie.

W okresie tzw. kultury wielbarskiej, swój gród założyli w tym świetnie usytuowanym obronnie miejscu wikingowie. Ich charakterystyczne pochówki odkrywane też były na terenie oksywskiego cmentarzyska i w okolicy. Były to lata od I do IV w. n.e.

Kępa Oksywska w rękach Kościoła

Zwinisława, żona księcia Mestwina I, w 1209 roku darowała Kępę Oksywską klasztorowi norbertanek z Żukowa, natomiast jego syn Świętopełk w 1224 roku przekazał część Kępy cystersom z Oliwy. Spór o własność rozstrzygnięto dopiero po stu latach.

Tu dochodzimy do czasu, w którym władcy słowiańskiego Pomorza zaczęli - z obawy o swój los i istnienie - kupować sobie łaski u maszerującego na wschód Kościoła niemieckiego, będącego najważniejszym narzędziem niemieckiej ekspansji.

Podobnie było z przylegającą do Oksywia wsią rybacką Gdynia, o której pierwsze zapiski historyczne datują się na początek XIII wieku. Po raz pierwszy Gdynia została wymieniona w dokumencie z 1253 r., pod nazwą Gdina, jako wioska należąca do parafii w Oksywiu. Była ona wówczas własnością cystersów z Oliwy, a później Jana z Różęcina, który tę rolniczo-rybacką wieś w roku 1382 podarował sprowadzonemu przez siebie do Kartuz Zakonowi Kartuzów.

Najstarszy kościół w Gdyni



W 1414 r. przy dzisiejszej ul. Portowej powstała w mieście pierwsza karczma - miejsce spotkań rybaków i centrum towarzysko-handlowe, zaś w 1429 r. Kartuzi ustanowili wspólnego sołtysa dla Gdyni i Grabówka oraz zmienili obowiązek dorocznego dostarczania ryb na opłatę w gotówce, a ponadto podwojono czynsz dla wcześniej już wybudowanej przez mnichów gospody w Gdyni.

Przez prawie 400 lat, do I rozbioru Polski w 1772 roku, Gdynia należała do kartuzów. Po I rozbiorze dostała się pod pruskie panowanie po przejęciu przez komisarza pruskiego klasztoru kartuskiego. We władaniu państwa pruskiego znajdowała się około 150 lat, do końca I wojny światowej.

Dzięki patronatowi Kościoła, Oksywie wymyka się Krzyżakom

Ale wróćmy do średniowiecza. Przejęcie przez Kościół terenów Oksywia i Gdyni stało się początkiem feudalnej dominacji kleru i wyzysku miejscowych rybaków i rolników. Stanowił jednak "klosz ochronny" tych terenów przed zakusami innych intruzów, np. Zakonu Szpitalników Najświętszej Maryi Panny. Los Gdańska czy Pucka, które nie miały takiej kościelnej ochrony, był nieporównanie bardziej dramatyczny. A trzeba wiedzieć, że na przełomie I i II tysiąclecia grody te stanowiły dla Pomorzan sieć strażniczo-osadniczą wzdłuż morskiej granicy, tworzoną od Gdańska, poprzez Sopot i Oksywie, dalej Puck i Rzucewo, Hel aż do Łeby.

Oksywie nie podzieliło więc losów Gdańska, gdzie w 1308 r. odbyła się niesławna "rzeź gdańszczan", po której na 150 lat miasto wpadło w ręce Krzyżaków. Z kolei Puck, w którym jeszcze w II połowie XIII w. istniał gród kasztelański książąt wschodniopomorskich, rok po upadku Gdańska, czyli w 1309 r. także dostał się we władanie Krzyżaków. Stał się siedzibą ich komturii, a prawa miejskie uzyskał z rąk niemieckich w 1348.

W obawie przed problemami z sądem papieskim Krzyżacy nie "tykali" innych kościelnych włości, więc Oksywie było poza ich jurysdykcją - w odróżnieniu od ogromnej większości terenów Pomorza.

Gród Oksywski istniał do XIII wieku i miał ponoć nawet status książęcego. Mówią o tym miejscowe legendy, ale dowodów historycznych brak.

Czasy nowożytne

Z uwagi na strategiczne położenie od zawsze miał charakter obserwacyjno-obronny. Fakt ten wykorzystała również odrodzona w 1918 roku Polska, szczególnie w obliczu II wojny światowej. Powstały tam stanowiska artyleryjskie obrony Wybrzeża i takie umocnienia jak bunkry, stanowiska strzeleckie ciężkich karabinów maszynowych, stanowiska broni przeciwlotniczej itp.

W samym centrum dawnego grodu umieszczona została słynna bateria Canet wyposażona we francuskie działa, co przedstawia fotografia poniżej, wykonana przez gdańskiego fotografa po zdobyciu Oksywia.

Poniżej Kępy Oksywskiej (na trzecim planie) widać port wojenny i handlowy. Poniżej Kępy Oksywskiej (na trzecim planie) widać port wojenny i handlowy.


Nie sposób nie napisać kilku słów o obrońcach Kępy Oksywskiej z września 1939 r., którzy bronili się bohatersko do 19 września, a ich dowódca - płk Stanisław Dąbek - wobec nieuchronności klęski popełnił samobójstwo.


Po wojnie tereny Kępy Oksywskiej zostały zajęte przez wojsko, ogrodzone, niedostępne dla cywilów. Powstały tam nowe umocnienia i stanowiska obrony terytorialnej. Po zakończeniu "zimnej wojny" i wstąpieniu Polski do NATO, a także zmianach strukturalnych w naszym wojsku, tereny dawnego grodziska chyba przestały być wojsku potrzebne. Teren teoretycznie nadal jest niedostępny i ogrodzony, ale w płocie dziury, brak patroli wartowniczych, co można zobaczyć i sfotografować. Niestety obraz nie jest budujący - wszystko w ruinie.

Morze odsłania profile wznoszących się nad plażą klifów, które mogą być niczym atlas dla studentów geologii. Morze odsłania profile wznoszących się nad plażą klifów, które mogą być niczym atlas dla studentów geologii.


Teren jest zakrzaczony i mocno zalesiony, ale w zimie, gdy nie ma liści, dumne wzgórze "Głowy Byka" nadal majestatycznie dominuje w okolicy. Poniższa fotografia ukazuje wysokość nad poziomem morza. W dole widoczna poniemiecka torpedownia na Oksywiu (druga znajduje się na Babich Dołach, w ruinie).

  • W dole widoczna poniemiecka torpedownia na  Oksywiu.
  • A tak przedstawia się widok z grodziska Oksywie na Port i Gdynię.


W ostatnich latach Urząd Morski w Gdyni zabezpieczając wysokie nadbrzeżne klifu oksywskiego przed erozją powodowaną sztormami, wybudował falochron, który może kiedyś stanie się nową atrakcją turystyczną Oksywia. Jako obiekt hydrotechniczny nie był w początkowym okresie udostępniony dla "cywilów". Po jakimś czasie UM wyraził jednak na to zgodę.

Nowy bulwar na Oksywiu



U stóp Kępy Oksywskiej nadal funkcjonują dwie osady rybackie, ostatnio zmodernizowane i przebudowane. Do transportu ryb na wysoki klif służą rybakom kolejki linowo-szynowe, po jednej przy każdej z osad. Mimo swej prostoty są one unikalne na polskim wybrzeżu. Powstały dlatego, że podczas budowy portu wojennego w Gdyni rybacy musieli opuścić tzw. Oksywskie Piaski, gdzie mieli swą pierwotną bazę i przenieśli się pod wysoki klif. Bez tych urządzeń transport ryb z plaży na ląd byłby bardzo uciążliwy.

  • Osada rybacka na Oksywiu.
  • Do transportu ryb na wysoki klif służą rybakom kolejki linowo-szynowe, po jednej przy każdej z osad.
  • Do transportu ryb na wysoki klif służą rybakom kolejki linowo-szynowe, po jednej przy każdej z osad.


Tutejsze wejścia na plażę "Gdynia 4" i "Gdynia 5" są całkowicie nieznane dla odwiedzających miasto turystów, dlatego nawet latem jest tu cicho i spokojnie.



Jako wieloletni gdynianin, który na Oksywiu spędził 3/4 swojego życia, marzę o przeobrażeniu grodziska w atrakcję turystyczną. To piękne, historyczne miejsce powinno być uporządkowane, odkrzaczone, udostępnione przez wojsko odwiedzającym. Zorganizowana ekspozycja powinna wskazywać i przypominać wagę i znaczenie tego ważnego dla najstarszej i najmłodszej historii miejsca. Skoro udało się to w Sopocie, dlaczego nie miałoby się udać w Gdyni?

Za tydzień opiszemy historię grodziska w Sopocie, a za dwa tygodnie - w Gdańsku.
Włodzimierz Skupień

Opinie (74)

  • dziękuje (2)

    super artykuł, popieram inicjatywę

    • 98 3

    • I szlag trafił mit o Gotenhafen. 4tys lat pne tylko ta nektopolia, a to się ma do Germanów jak pączek do chrzanu.

      • 9 0

    • Klamstwo

      Ten artykul to stek bzdur

      • 0 8

  • Piękna dzielnica, szkoda że bez drogi dojazdowej. (2)

    Dzielnic zapomniana przez władzę.

    • 40 5

    • No faktycznie nie ma tam żadnej drogi (1)

      • 1 4

      • chodziło o drogę rowerową

        • 3 0

  • "Choć dzisiaj jest peryferyjną dzielnicą Gdyni" (13)

    zaraz, zaraz nie taką peryferyjną ? Już przed wojną była koncepcja budowy tunelu lub mostu i połączenia go z centrum. Tym bardziej, że kiedyś Gdynianie chodzili tam do kościoła. Dziś jeśli chodzi o tereny w okolicach "główek" to po dojściu do władzy w porcie nowego prezesa sytuacja może się zmienić diametralnie. Dobra Zmiana może przy pogłębianiu wykopać trochę głębiej i położyć w rowie kesony a w nich TUNEL NIE TYLKO DLA SAMOCHODÓW, ale ROWERÓW i PIESZYCH !!!

    Tym samym połączyć Oksywie z Śródmieściem Morskim.Mam nadzieje, że taką koncepcje posiada już Biuro Rozwoju Gdyni, bo tunel tam jest niezbędny z którego mogliby skorzystać wszyscy oszczędzając; czas, pieniądze, ekologie, .....

    - Jakoś do tej pory oprócz tych przedwojennych nie było konkretnej decyzji, czy to ma być przejście, kładką - mostowe, czy przejście tunelem. Mam nadzieje, że nowe władze PiS za cała doznaną od PO mitręgę, choć w części zrekompensuje Gdynianom ten ogromny trud. W ramach doznanych krzywd przez zniszczenie nam Gospodarki Morskiej, .... to choć w jakimś stopniu mogłoby usprawnić komunikacje, a nawet byłbym za tym, aby nazwać to całe "usprawnienie dla obywateli" im.śp.Lecha Kaczyńskiego.

    BRM Gdyni nie powinno się kamuflować, a przedstawić tu nam wszystkim koncepcje, aby nad nią podyskutować; jak wjazdy do tunelu, objazdy, place, a w okolicy Portu i Śródmieścia Morskiego( lokale mieszkalne-apartamenty--usługowe i gastronomiczne,...)powstanie przecież Nowa Węglowa, która mogłaby zbierać także część transportu z Oksywia. Więc zapytam Władze, kiedy Plan zagospodarowania możemy oglądać, bo jeśli Rozwój, to rozwój a nie jakieś namiastki i to powinno powstać, jak najszybciej.

    • 34 19

    • (1)

      W Gdyni kawałka nowej ulicy nie potrafią zbudować, a Ty o tunelach...

      • 10 4

      • Ale tunel

        sprawiłby "wieloletniemu gdynianinowi, który na Oksywiu spędził 3/4 swojego życia, marzenie o przeobrażeniu grodziska w atrakcję turystyczną", a także mnie osobiście, bo już nie raz o tym pisałem, może nie tak pięknie jak Włodzimierz Skupień :))

        • 5 2

    • Pracujesz u urzędzie miasta to dlaczego nie zasupujesz (6)

      swoimi wizjami Szczurka? Boisz się??

      • 1 5

      • Anonimie, Ty wiesz lepiej gdzie ja pracuje :))) (5)

        Bo mi o tym nic nie wiadomo, abym kiedykolwiek pracował w UM Gdyni.

        Niemniej TUNEL to sprawa nie tylko p.Szczura, ale przede wszystkim PORTU jak pisze wyżej, Urzędu Morskiego, Rządu i paru jeszcze mniejszych interesariuszy.

        • 5 5

        • Z tym tunelem tak jak z drogami w Gdyni, wszyscy mają je budować, (3)

          Rząd, unia, Kosakowo , Puck itd a twój pracodawca będzie tylko błyszczal na otwarciu.

          • 3 6

          • Zawiść kaszubska nie zna granic (2)

            Jeszcze nie ma nawet koncepcji, a już zazdrość i zawiść, kto TO będzie otwierał ??

            Ja bym się cieszył, że to właśnie On/tunel ułatwi życie wielu przedsiębiorcom i rodzinom. Dałby Gdyni i dla dzielnic Północnych jeszcze większy dostęp do integracji, Lotniska itd.

            • 7 5

            • tylko kto ma go wybudować? Fidel któremu nic się nie chce?? (1)

              • 1 3

              • tylko kto ma go wybudować?

                przecież są firmy budowlane i sprawdzone technologie :)

                • 2 1

        • Retoryka żywcem z UM, chcemy tunel w Gdyni niech inni zapłacą bo tak

          taka bedzie zawsze cena ze bezpartyjnego prezydenta który z nikim sie dogadać w żadnym zakresie nie potrafi, patrz węzeł Karwiny i pkp

          • 0 0

    • Kiedy Szczurek wraca z urlopu???

      • 1 4

    • Od lat krótkiego tunelu pod przejazdem na Puckiej nie moga zbudować, a Ty o połączeniu Oksywia ze Śródmieściem. Buehehe.

      • 6 4

    • Utopijne bajdurzenie

      Niezmiennie zdumiewają mnie te wizje łączenia Oksywia z resztą Gdyni przez tunele i mosty pod, czy ponad portem. Takich dużych i kosztownych inwestycji nie buduje się praktycznie donikąd, bez wyraźnego opłacalnego celu gospodarczego. Kępa Oksywska, przynajmniej w najbliższej wyobrażalnej przyszłości, nie stanie się metropolią, ani ośrodkiem gospodarczym, generującym ruch uzasadniający takie inwestycje, tym bardziej, że bez porównania łatwiej jest rozbudować obecne połączenie. Zarówno miasto Gdynia, a tym bardziej port musiałyby mocno zidiocieć, żeby poważnie rozważać takie przedsięwzięcie.
      Ponadto, Marych! Twoje umizgi do pisowców są żenujące. Miej choć trochę godności. Oni, przy całych swoich odchyłach od normalności, też nie zaangażują się w realizację tej utopii, tym bardziej, że z pewnością nie skojarzą z tym swojego politycznego interesu.

      • 8 7

    • Kpisz, czy o drogę pytasz? Polityczne brednie!

      • 4 2

  • prawa miejskie (7)

    Gdynia uzyskała prawa miejskie 4 marca 1926 r.

    SERIO?

    • 14 6

    • 2016 minus 90 lat Gdyni ile daje? (1)

      • 1 2

      • bo w lutym a nie w marcu!

        • 1 4

    • Serio ;)

      Czemu pytasz?

      • 4 0

    • jesteś z Gdyni (3)

      i nie znasz jej historii?

      10 lutego były zaślubiny z morzem.

      • 1 0

      • Z oficjalnej strony Gdyni (2)

        10 lutego 1926- nadanie Gdyni praw miejskich w szóstą rocznicę zaślubin Polski z morzem

        • 0 0

        • Data wydania (1)

          była 10 lutego, data wejścia ustawy w życie 4 marca - link: http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU19260210127

          • 1 0

          • Spór o jedno słowo?

            Paragraf 3. Rozporządzenie niniejsze wchodzi w życie z dniem ogłoszenia.
            Nie mam w tej chwili dostępu do książek, ale w internecie data 4 marca pojawia się tylko na Wiki, bez podania źródeł. Być może było to w marcu, ale obchodzi się rocznicę nadania praw, czyli 10 lutego. W wielu miejscach dotyczących tego tematu słowa nadanie i uzyskanie są błędnie stosowane zamiennie. Np. kilka lat temu na trójmiasto.pl pisano, że Gdynia uzyskała prawa 10 lutego (http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/82-rocznica-nadania-Gdyni-praw-miejskich-n26786.html), w tym artykule - 4 marca. Wcale się nie dziwię, że jest dyskusja na ten temat.

            • 0 0

  • 10 lutego 1926 (6)

    10 lutego 1926 prawa miejskie Gdyni

    • 8 6

    • Hahahaha

      • 2 1

    • Nie do końca ;) (2)

      "Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 10 lutego 1926 r. o zezwoleniu gminie wiejskiej Gdynia w powiecie wejherowskim w województwie pomorskiem na przyjęcie ustroju według pruskiej ordynacji miejskiej dla sześciu wschodnich prowincyj z dnia 30 maja 1853 r." weszło w życie z dniem ogłoszenia, a więc 4 marca 1926 r. ;)

      • 4 2

      • ojeju jeju. (1)

        A jaką nazwę ulicy spotkasz w Gdyni? 4marca czy 10lutego?

        • 1 8

        • a co to ma do rzeczy?

          • 4 1

    • kolejny (1)

      z Gdyni który nie zna historii
      10 lutego to data Zaślubin Polski z morzem

      • 4 3

      • też

        ale i nadanie praw miejskich Gdyni

        • 0 0

  • Błędy (12)

    Artykuł napisany z pasją, ale niestety widać, że nie przez historyka.
    Oksywie zostało darowane Norbertankom w 1212 roku, nie w 1209. Podobnie z bajkami o jakiejś "kościelnej ochronie", które miało Oksywie, a nie miał Gdańsk czy Puck. Toż to bujdy na resorach.
    Natomiast zupełnie kuriozalnie brzmi zdanie:
    "Przejęcie przez Kościół terenów Oksywia i Gdyni stało się początkiem feudalnej dominacji kleru i wyzysku miejscowych rybaków i rolników."
    Halo, autorze, nie jesteśmy w latach 50., nie musimy już pisać w duchu historiografii marksistowskiej - zwłaszcza bajek o wyzysku i ucisku klasy pracującej przez kler.

    • 41 31

    • Czyżby patronat PiSu

      Całosć to taka zgrabnie napisana bajeczka.

      • 3 5

    • no proszę klerykał się odezwał, któremu tęskno do klęczek i wiekszej jeszcze dziesięciny ? (6)

      Daty nie były w tamtych czasach aż tak pewne. Może poczytaj i porozmawiaj nt. Wielkiej Historii z dr. Tomaszem Rembalskim.

      • 10 8

      • (4)

        Rozumiem, że książęta pomorscy do 1212 roku nie wyzyskiwali chłopów, a krwiożercze Norbertanki od 1212 roku już tak?
        W średniowieczu istniał system feudalny, po prostu. I jego częścią był Kościół, rycerstwo, chłopi itd. To była skomplikowana machina, różna w zależności od okresu i miejsca i sprowadzanie jej do "zły Kościół uciska biednego oksywskiego rybaka" jest po prostu idiotyczne.
        A odnośnie daty sprowadzenia Norbertanek do Żukowa to polecam ustalenia prof. dr hab. Błażeja Śliwińskiego, które uznaje również dr Rembalski np. w Dokumentach Oksywia, Obłuża i Pogórza z 2012 roku.

        • 7 3

        • Wyzysk,kler,pańszczyzna itd

          Z chwilą przejecia Pomorza przez Krzyzakow wprowadzone stopniowo bylo Prawo Chelminskie,ktore obowiazywalo w Prusach Królewskich do rozbiorow.Jak na ówczesne czasy bylo to najnowoczesniejsze prawo w Europie i o jakimkolwiek poddanstwie na wzór Prawa Polskiego nie może być mowy.

          • 5 0

        • w końcu b.dobrze, że autor nie owija prawdy w bawełne (1)

          i mówi nie tzw.poprawnym bełkotem, ale faktycznie jak było, choć to może Ci się nie podobać.Mam jednak nadzieję, że zaprezentowane w artykule interpretacje studiów, badań i przemyśleń są podane w prosty i mało skomplikowany sposób tak, aby dotarły do przeciętnego trójmieszczanina i zainteresują ich, choć nie muszą profesjonalnych historyków i "klerolubów" dokonujących szczegółowych interpretacji wydarzeń z przeszłości, ale też wszystkich zainteresowanych ludzkimi dziejami Oksywian. Jeżeli ten artykuł skłoni ich do refleksji nad ew. tworzeniem nowej destynacji (o co zabiega autor) i pożytkami płynącymi z takich działań i ze świadomego korzystania w narracjach i w przekonywwywaniu w zagospodarowaniu historycznych cennych terenów można wtedy będzie uznać, że czas i wysiłek poświęcony na jej promocje i w pewnym sensie przygotowaniu gruntu nie zostały zmarnowane.

          Wszyscy wiemy co wyprawiał kościół rzymski przez wieki - szkoda nawet mówić i pisać, najgorsze, że nie potrafimy wyciągać z tej tragedii wniosków na przyszłość. Dziś, jak i kilkaset lat temu cele kleru były te same nachapać się i utrzymać przy korycie. Różnią się tylko środki, chociaż i te są mniej więcej te same. Jeśli dalej tak będziemy postępować to za ładne kilkadziesiąt lat dalej będzie tak samo, tylko ludzie będą bardziej odporni na nagonkę kleru.
          Osobiście dla mnie i mojej rodziny to nie ta bajka nie ci ludzie - i tak śię dziwie dlaczego ludzie nie chcą być odpowiedzialni, świadomi, merytoryczni,... przecież wystarczy poczytaj zoologa prof. Richarda Dawkins'a czy fizyka prof. Laurance Kronss'a, i wielu, wielu mądrych naukowców i praktyków, którzy na całym świecie biją popularnością największe gwiazdy, a w Polsce..... ??? Gdzie my żyjemy? czy się w końcu kiedyś przebudzimy czy dalej będziemy tkwili w średniowieczu ?

          • 10 8

          • Antyklerykalne brednie

            Autor jest znany z tego typu "artykułów" dla dosyć śmiesznej strony taraka.pl (gdzie pierwotnie opublikowany został ten ten tekst), która zajmuje się magią, tarotem i próbuje również pisać o historii Słowian.
            Próbka:
            "Darowizny na rzecz kościoła były w tych latach rzeczą nagminną. Książęta kupowali sobie w ten sposób prawo do uznania przez kościół ich własności i potwierdzenia swego chrześcijańskiego wyznania. W przypadku nie zaskarbienia sobie tych łask, tracili na rzecz kościoła wszystko. Była to forma chrystianizacji na zasadzie propozycji nie do odrzucenia, propozycji ostatecznej. Ponad 200 lat po tzw. chrzcie Polski łaciński kościół nie potrafił zbudować swej pozycji na Pomorzu poprzez działalność misyjną, wprowadzał ją teraz bardziej radykalnymi metodami. Było to hamletowskie być albo nie być dla lokalnych władców."
            Toż to jest ahistoryczne i idiotyczne. Wymysły wyssane z brudnego, antyklerykalnego palucha.

            Odnośnie promocji terenu dawnych grodzisk na Oksywiu i Obłużu, to jest to pozytywna sprawa, ale niestety a) jest to teren wojska, a nie miasta b) jest to teren bardzo zdegradowany. To zupełnie inna sytuacja jak w Sopocie, gdzie 3/4 wału zachowało się w stosunkowo dobrym stanie.

            • 6 9

        • To skąd brały się fortuny różnych zakonów jak nie z feudalizmu ?( Krzyżacy, Cystersi, Jezuici, Joanici ,Templariusze itd.)

          • 8 2

      • dziesięcina nie może byc wieksza lub mniejsza bo to zawsze 10%

        co innego hasło PO - podniesiemy Vat tylko na 5 lat. Wówczas ludzie płacili 10% podatku i mieli z głowy. Dzisiaj płacimy 70% podatku, więc chętnie zamieniłbym się na dziesięcinę

        • 3 0

    • Feudalizm (1)

      Jak by Pan lepiej poznał historię chrystianizacji, to by pan wiedział,ze Ekspansja koscioła ( niemieckiegi ) na wschód polagała na budowaniu klasztorów i przejmowania admnistracji na terenach podbitych związanych z wprowadzeniem ( wczesnie nie znanym tubylcom) danin kościelnych w róznych formach . To był początek feudalizmu w Polsce

      • 6 1

      • Że co,że jak...?

        Zwał jak zwał ale nie byla to forma feudalizmu,który narzuciło prawo polskie,było to skrajne niewolnictwo,które zostało zniesione dopiero po powstaniu styczniowym.Mało tego niektore jego formy prztrwaly do polowy lat 30-tych ubieglego wieku.

        • 0 0

    • Data donacji

      Te daty 1212 czy 1209 są nie jednoznaczne. Możliwe były fałszerstwa z uwagi na spór Cystersów z Nobertynkami o Oksywie. Co do feudalizmu to potrzeba trochę chęci i czsu by poznać historię i mechanizmy tzw, Chrysianizacji terenów plemion pogańskich przez niemiecki kościół z okresu Świętego Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego i wcześniej . Nie ma to nic wspólnego z marksizmem.

      • 6 0

    • Kaszub

      Kaszubow przesladowali krzyzacy, niemcy a po wojnie komuna. Zwlaszcza, ze w szeragi SB po wojnie wcielono wielu z SS ktorzy nienawidzili rdzennej ludnosci Kaszubskiej!

      • 0 0

  • (2)

    ..jakos od lat odnosze wrazenie, ze celowo "zapuszcza" sie nawet atrakcyjne tereny, czy obiekty, by ktos mogl sie nachapac na zakupie taniego/ i sprzedazy drogiego. Jak patrze na wyspe spichrzow, Stogi w gdansku np..albo wlasnie Oksywskie wybrzeze/torpedownia..niby "zapomniane" ale jakby zapomniane celowo..

    • 29 2

    • Co racja to racja. (1)

      Ludziom po latach w syfie wydaje się, że tereny są nieatrakcyjne aż tu nagle wchodzi deweloper i buduje na tanim gruncie mieszkanka po 7 tysięcy metr. Jeden za to dostaje mieszkanie drugi bardzo grubą kopertę.

      • 5 0

      • Np. teren po Dalmorze

        • 6 0

  • (3)

    Przepiękny wyczerpujący artykuł.
    Wreszcie dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy o pięknym Oksywiu.
    Dziękuję:-)

    • 25 7

    • Wyczerpujący? (1)

      Głupek czy ignorant?
      Jeśli faktycznie wyczerpuje ten armatorski artykuł wyczerpuje temat, to już możemy o Oksywiu zapomnieć

      • 4 7

      • Nie mieszkam w Gdyni na Oksywiu byłam dwa razy bardzo mi się spodobało. Artykuł był dla mnie dobry ponieważ nie znam historii Oksywia. Zamiast negatywnego komentarza wolałabym by ktoś polecił mi inną literaturę na temat. Dziękuję .

        • 5 0

    • To raczej takie sobie wypociny albo taka sobie powiastka dla naiwnych.Niezbyt wiele mają wspolnego z prawdą historyczną.

      • 4 5

  • Każdy czas ma swojego Bolka

    • 7 6

  • (1)

    Oksywie i Obłuże to pięknie położone dzielnice, otoczone zielenią i z ciekawą historią. Szkoda, że zaniedbane przez miasto, które widzi tylko śródmieście i może jeszcze tam gdzie gryzoń mieszka.

    • 26 5

    • ?

      Szczurek z deweloperami zabudowali wszystkie parki, place i przestrzeń publiczną na Oksywiu.
      Ta dzielnica to teraz sypialnia, poprzetykana budynkami socjalnymi z patologią wysiedloną z Gdyni,.

      • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Sprawdź się

Sprawdź się

Jaki jest najstarszy budynek w Gdańsku?

 

Najczęściej czytane