• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Historia budynku "LOT" w Gdańsku. Od szklanego pałacu do obskurnego blaszaka

Jarosław Wasielewski
29 listopada 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
Przesuń aby
porównać

27 listopada minęło 56 lat od oddania do użytku pawilonu meblowego, który po latach stał się słynnym "LOT-em" Nim zaniedbana ikona gdańskiej nowoczesności na zawsze zniknie z przestrzeni miasta warto przypomnieć jej historię.



Wraz ze zdobyciem Gdańska przez Armię Czerwoną w marcu 1945 roku bardzo duża część zabudowy historycznego centrum miasta została obrócona w gruzy. Tak stało się m.in. z najbardziej luksusowym gdańskim hotelem Danziger Hof, który postawiono w latach 1896-98 obok Bramy Wyżynnej. Po rozbiórce ruin pozostał po nim pusty plac, na którym z czasem zainstalowało się wesołe miasteczko. W grudniu 1958 roku mieszkańców Gdańska zelektryzowała informacja, iż niebawem stanie tam "pałac meblowy".

Gdańsk patrzył w przyszłość



Budynek nowego sklepu dla Wojewódzkich Przedsiębiorstw Handlu Meblami zaprojektował Lech Kadłubowski (1916-2004), architekt będący twórcą m.in. poczty przy ul. Długiej oraz Teatru Wybrzeże. Kadłubowski zaprojektował obiekt o przeszklonej bryle, z węższym przyziemiem i asymetrycznym, łukowym aneksem klatki schodowej. Łączna kubatura budynku wraz z piwnicami wynosiła 8640 m sześc.

Dom Meblowy widziany od strony Targu Węglowego, widoczny łukowy aneks klatki schodowej. Zdjęcie wykonane w listopadzie 1973 roku. Dom Meblowy widziany od strony Targu Węglowego, widoczny łukowy aneks klatki schodowej. Zdjęcie wykonane w listopadzie 1973 roku.
"Dziennik Bałtycki" wyjaśniał:

"Konstrukcje stalowe, które pozwolą na poszerzenie podstawy piętra o jeden metr ze wszystkich stron w stosunku do parteru, będą wypełnione grubym szkłem. Podłogi pokryją masy plastykowe; całość wnętrz z opracowaniem projektu wykonają plastycy."

"Szklany pałac" - jak nazywała go prasa - był wyrazem gdańskiego zwrotu ku nowoczesności w architekturze. Po epoce socrealizmu, w której obowiązywały ciężkie, monumentalne formy, zwrócono się ku formom niehistoryzującym, lekkim, funkcjonalnym.

Sama wysokość pawilonu miała nawiązywać do wysokości wałów ziemnych, które do przełomu XIX i XX wieku otaczały historyczne śródmieście, a w miejscu których stanął m.in. majestatyczny gmach Danziger Hof. Jednocześnie pawilon miał nie przysłaniać pięknej panoramy odbudowanego Głównego Miasta.

Postawienie nowoczesnego - jak na tamtą epokę - pawilonu w tak reprezentacyjnym punkcie miało ponadto dowodzić, że architektoniczne kontrasty na przedprożu historycznej zabudowy wcale nie muszą razić.

Niektórych jednak raziły - i tak jest do dzisiaj.

Salon do badania gustów klientów



Nowoczesny sklep miał pełnić trzy funkcje. Po pierwsze: stanowić pokazowy salon meblarskich nowości i jednocześnie "wychowywać" klientów.

Jak wyjaśniał Dziennik Bałtycki:

"W pawilonie tym (...) zgromadzone będą (w przeciwieństwie do sklepów) WYŁĄCZNIE meble nowoczesne, wygodne i racjonalne, najładniejsze jakie obecnie wypuszcza na rynek nasz przemysł meblarski. Ekspozycja pomyślana będzie tak, aby zaspokoić najwybredniejsze gusty i równocześnie przyzwyczaić klientów do odejścia od mebli tradycyjnych, nieraz dużych i ciężkich, a przejścia na meble lekkie, nowoczesne, przystosowane do budowanych obecnie nowoczesnych mieszkań." A ponadto: "Jego powierzchnia pozwoli na pełną kompozycję kompletów meblowych, zwykle ubitych w ciasnych pomieszczeniach sklepowych".

Mało kto pamięta dziś, jak początkowo wyglądał pawilon, który najpierw był domem meblowym, a potem stał się "LOT-em". Mało kto pamięta dziś, jak początkowo wyglądał pawilon, który najpierw był domem meblowym, a potem stał się "LOT-em".
Po drugie: sklep miał służyć jako swego rodzaju laboratorium testowe. Tak pisał Głos Wybrzeża:

"W poszczególnych salach pawilonu będą wystawione prototypy mebli i pojedynczych sztuk. Zależnie od zainteresowań klienteli, albo ruszy ich produkcja, albo pójdą do lamusa. Wypowiedzi klientów będą słuchać plastycy i drzewiarze".

Po trzecie: sklep miał prowadzić "sprzedaż wszelkich dodatków do mebli (dywany, firanki, tkaniny dekoracyjne itp.)", a także "poradnię plastyczną w sprawach urządzania mieszkań."

Te ambitne zapowiedzi prasa podsumowywała obietnicą: "Będzie to niewątpliwie jedna z najnowocześniejszych placówek handlowych na Wybrzeżu."

Problemy z budową: czaszki i niedobory



Budowa miała zacząć się jeszcze w 1958 roku, ale przedłużające się dyskusje architektów nad wyborem jednego z dwóch wariantów projektu przesunęły wszystko w czasie. Prace ziemne rozpoczęto w roku kolejnym. W listopadzie 1959 roku był już gotowy wykop, a fundamenty zaczęto lać na początku roku 1960.

Przebudowa domu meblowego na pawilon LOT. Zdjęcie wykonane w czerwcu 1979 r. Przebudowa domu meblowego na pawilon LOT. Zdjęcie wykonane w czerwcu 1979 r.
Podczas tych prac, na głębokości około pięciu metrów, natrafiono na większą ilość ludzkich czaszek (innych kości nie znaleziono). Jak podawał Dziennik Bałtycki:

"Dziwne, że żadnych badań nie przeprowadzono. Robotnicy przerażeni ponurym odkryciem po prostu wywieźli czaszki na wysypiska."

Pierwotnie pawilon miał być gotowy jesienią 1960 roku, wkrótce termin ten przesunięto na marzec roku następnego. Tego też nie udało się dotrzymać - w lipcu 1961 roku okazało się, że są poważne kłopoty ze zdobyciem materiałów wykończeniowych. Termin otwarcia wciąż przesuwano. Zniecierpliwienie gdańszczan rosło.

Tłumy na otwarciu pawilonu



Po kilkukrotnym przekładaniu, największy w Polsce Dom Meblowy otwarto ostatecznie w poniedziałek 27 listopada 1961 roku, o godzinie 11.

"Niezliczone tłumy oblegały wczoraj nowo otwarty pawilon meblowy" - informował nazajutrz nagłówek Dziennika Bałtyckiego, bo rzeczywiście: tłumy zebrały się na długo przed tą godziną i zaraz po otwarciu obiekt dosłownie się zakorkował.

Reklama domu meblowego z 1961 r. Reklama domu meblowego z 1961 r.
Część mieszkańców przyszła zapewne na własne oczy zobaczyć słynny "szklany pałac". Otwarta forma obiektu, do którego można było zajrzeć z zewnątrz przez szklane elewacje, obchodząc dookoła, na pewno się w takiej sytuacji sprawdziła. Faktem jest jednak, że od pierwszego dnia meble schodziły "na pniu". Za niewielką opłatą można było zamówić ich dostawę do domu.

"Spotkajmy się pod LOT-em"



Pawilon pełnił funkcję, do której został zaprojektowany, przez 18 lat. W 1979 roku przejęły go Polskie Linie Lotnicze LOT, które dokonały przebudowy i adaptacji na potrzeby swoich biur i kas. W rezultacie budynek utracił swój pierwotny charakter - i jednocześnie wiele ze swojego uroku.

Czytaj także: Budynek LOT - brzydkie kaczątko Głównego Miasta

Reszty dokonał upływający czas i dalsze doraźnie przeróbki. Dziś działa tu m.in. sieciowa drogeria, sklep komputerowy, biuro rachunkowe, bar z kebabem, a w piwnicy - klub muzyczny.

Liczne ingerencje w oryginalny budynek i lata zaniedbań sprawiły, że dziś gdańszczanie bardziej widzą w tym budynku rdzewiejący blaszak niż ikonę nowoczesnej architektury. Ale wciąż chętnie się pod nim umawiają.

O autorze

autor

Jarosław Wasielewski

badacz i popularyzator historii Gdańska, autor bloga poświęconego w całości przeszłości i teraźniejszości Wrzeszcza.

Opinie (84) 1 zablokowana

  • Obecną kobietę po raz pierwszy spotkałem pod LOTem...

    Co za pech ..

    • 5 0

  • co mnie to obchodzi?

    I tak nikogo nie interesuje moje zdanie, mimo pozornej troski o opinię, którą wykazują przyszli kandydaci w wyborach wobec mnie, jako wyborcy. Stawiam X, a wybrany człowiek nie robi nic ze swoich obietnic, jak już siedzi na stołku. Ogląda słupki popularności, szczeka na konkurentów, nie robi nic dla wyborców. Następne wybory - inny kandydat, ta sama zabawa.

    • 6 0

  • to bedzie troche lepszy LOT

    cokolwiek powstanie na miejscu LOTu i będzie architekturą nowoczesną to nadal będzie jakby budynek LOTu ... tylko trochę lepszy a i tu zdania pewnie podzielone będą. Jedynie odbudowa elewacji Danziger Hof jest słusznym wyjściem, bo czy zamiana budynku blaszanego na szklany jest tym o co nam chodzi? To byłby tylko trochę lepszy LOT i po latach ludzie znowu by zaczęli narzekać a zdjęcia Danziger Hof będą nadal tylko marzeniem gdańszczan. Starówka to nie miejsce na szklane domy.

    • 5 5

  • propozycja

    A.może skwer zielony.Tanio i ladnie

    • 5 1

  • To gdzie ja teraz będę kupować kwiatki dla Kryśki?

    • 2 1

  • A sępy z Urzędu Miejskiego chcą sprzedać deweloperom pod zabudowę przejście między Lotem a pasażem obok.

    Tylko wojewódzki konserwator zabytków stawia opór tym sępom. Oby skuteczny.

    • 5 0

  • Gdyby teraz wyglądał tak, jak prawie 70 lat temu

    Byłoby całkiem ok. Jasny, przeszklony, fajna klatka schodowa z tyłu. Teraz upstrzony reklamami, szyby pozaklejane...i odkąd pamiętam, ten kolor sr*czki. Najgorsze, co można było zrobić temu budynkowi :(

    • 6 0

  • Budynek LOT-u

    Czr=ekamy na preydenta Gdanska który nada temu miastu nalezną mu range .To musi byc haryzma i twarda postawa wobec deweloperów a nie to co teraz....

    • 5 0

  • Uważam że w tym miejscu powinien zostać odbudowany budynek sprzed wojny - przynajmniej elewacja powinna być jak orginał !!!

    • 0 1

  • Szkoda, że motyw czaszek z opowieści nie został rozwinięty...

    chętnie bym poczytal.

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Sprawdź się

Sprawdź się

Dawna ul. Marchlewskiego w Gdyni, obecnie nazywa się:

 

Najczęściej czytane