• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdańskie kobiety na kartach kolejnej książki

Aleksandra Nietopiel
31 marca 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (9)
Premiera nowej książki o wyjątkowych kobietach z Gdańskiem w tle odbędzie się 4 kwietnia. Premiera nowej książki o wyjątkowych kobietach z Gdańskiem w tle odbędzie się 4 kwietnia.

W swojej nowej książce w centrum zainteresowania ponownie stawia kobiety - mniej lub bardziej związane z Gdańskiem i mniej lub bardziej przybliża je na tle epoki i panoramy miasta. Gdańsk również staje się bohaterem książki "Proszarki, celebrytki i święte". To druga po "Czarownicach, mieszczkach, pokutnicach" publikacja autorstwa Michała Ślubowskiego ukazująca kobiece oddziaływanie na historię. Premierę książki zaplanowano 4 kwietnia.



Czy sięgasz po książki trójmiejskich autorów?

- Gdańsk ma długą i ciekawą historię, dlatego dobór bohaterek nie jest problemem. Poruszam tematy, które mnie osobiście interesują, więc piszę takie teksty, które sam chciałbym przeczytać - wyjaśnia Michał Ślubowski, który regularnie publikuje także historyczne artykuły w Trojmiasto.pl.
Postacie, o których pisze, to nie tylko konkretne reprezentantki czasu i miejsca, do których przynależą. Poznajemy je także jako bohatera zbiorowego: mulieres religiosae (świeckich świętych) proszarki, położne czy służące. Tak np. jest w przypadku beginek z Kogelzyppla (przy kościele św. Mikołaja), które poświęciły życie pomocy innym i nauczaniu chłopek i zawitek z Oliwy, których wiejskie życie wyglądało inaczej niż ich rówieśniczek żyjących w mieście.

Zaczytaj się na wiosnę. Polecamy książki trójmiejskich autorów



Poznajemy kobiety z krwi kości, imienia i nazwiska, jak wnuczkę uczonego botanika Jakoba Breyne'a, Annę Renatę - o poetyckiej wrażliwości, pojawia się córka kupca, matka filozofa, wnikliwa obserwatorka otoczenia Johanna Schopenhauer czy Alma Richter - społeczniczka z powołania, pierwsza i jedyna senatorka w Senacie Wolnego Miasta Gdańska. Mamy wreszcie i królowe, które odwiedzając Gdańsk, wniosły do jego historycznych kronik powiew międzynarodowej nieśmiertelności.

Święta z Anglii i zaproszenie na pogrzeb



Lektura książki to także podróż po Gdańsku od średniowiecza po schyłek Wolnego Miasta Gdańska. Ten XV-wieczny, z czasów świetności hanzy, istnienia zamku krzyżackiego i budowy bazyliki Mariackiej, odwiedziła mistyczka Margery Kempe. Przybyła tu z Anglii, a celem jej podróży było nawrócenie syna Johna, który przypłynął do Gdańska w interesach i wiódł tu życie rozpustnika. Jego droga do nawrócenia nie była łatwa. To wszystko Margery zawarła w swoich natchnionych wspomnieniach, które zwykło się określać mianem pierwszej na świecie autobiografii.

Dowiadujemy się, kim były proszarki. I choć nazwa może przywodzić na myśl takie zajęcia, jak pranie czy, względnie, obsługa broni, ich rola była zupełnie inna. Były swego rodzaju konferansjerekami. Zapraszały na śluby, chrzciny, informowały o śmierci, prosiły na pogrzeb. Zjawiały się zawsze odpowiednio ubrane i przygotowane do odgrywania swoich roli. Niosły nie tylko informacje, ale i emocje adekwatne do prezentowanych treści.

- Wspólnym mianownikiem książki [przyp. red.] jest oczywiście Gdańsk oraz pewne ramy społeczne, w których bohaterki [przyp. red.] musiały się poruszać. Nieważne, czy mówimy o mistyczce ze średniowiecza, czy o senatorce z Wolnego Miasta Gdańska - często role społeczne były przeszkodą w osiągnięciu celu. To samo zresztą dotyczyło mężczyzn: dla przykładu syn rzemieślnika nie miał dużych szans na osiągnięcie statusu i majątku syna patrycjusza - dodaje autor.
Michał Ślubowski ma już na swoim koncie książkę poświęconą kobietom z Gdańska: "Pokutnice, mieszczki, czarownice". Michał Ślubowski ma już na swoim koncie książkę poświęconą kobietom z Gdańska: "Pokutnice, mieszczki, czarownice".

Królewskie wizyty w Gdańsku



Historyk sporo miejsca poświęca wizytom królewskim w Gdańsku. Te zawsze wiązały się z interesami, prowadzonymi przez władców. Obywatele Gdańska z kolei czekali na nadanie bądź potwierdzenie nadanych wcześniej przywilejów. Dla mieszkańców wizyty były ogromnym przeżyciem i wydarzeniem, które zdarzały się zwykle raz na pokolenie.

W maju 1504 r. do Gdańska wjechała królowa Helena Moskiewska, żona Aleksandra Jagiellończyka, któremu towarzyszyła. Małżonkowie przybyli do miasta osobno i zamieszkali osobno. Powód? Względy religijne. Helena po zamążpójściu pozostała wierna prawosławiu. Aleksander, będąc katolikiem, nie naciskał na zmianę wiary, nie myślał też o rozwodzie. Podczas pobytu królowej u gdańskich patrycjuszy na Głównym Mieście przygotowano dla niej specjalne miejsce do odprawiania prawosławnego nabożeństwa. Królowa godziła obowiązki i powinności wobec męża, towarzysząc mu w podróżach, i jednocześnie cieszyła się swobodą wyznawanego kultu.

Gdańsk odwiedzała też Ludwika Maria Gonzaga, żona Władysława IV a potem Jana II Kazimierza. Za pierwszym razem w 1645 r. towarzyszyła jej 4-letnia wówczas Maria Kazimiera - późniejsza Królowa Marysieńka. Jeszcze przed wjazdem do Gdańska wrażenie zrobił na niej klasztor w Oliwie - specjalnie udekorowany na jej cześć. W czasie drugiego pobytu w Gdańsku w 1659 r. królowa odwiedziła w pracowni przy ul. Korzennej - astronoma Jana Heweliusza. Ten nawiązał wcześniej kontakt z jej zaufanym sekretarzem. Cóż to musiała być za scena! Heweliusz zaprowadził ciekawą świata królową na dachy swoich kamienic, gdzie z wielką pieczołowitością urządził obserwatorium astronomiczne. Stamtąd Ludwika Maria mogła podziwiać Gdańsk - pisze Ślubowski w rozdziale 8.

Jeszcze ciekawsza robi się lektura, gdy udamy się gdańskim śladem za podopieczną Gonzagi Marią Kazimierą. W Gdańsku zatrzymywała się kilkukrotnie. Kiedy miała 14 lat, zakochał się w niej chorąży koronny Jan Sobieski. Jednak zanim została jego żoną, poślubiła najpierw Jana Zamojskiego, człowieka okrutnego i rozrzutnego. Ratunkiem dla niej w tym trudnym związku była korespondencja z Janem Sobieskim. Już wtedy Gdańsk pojawiał się w tle tej miłosnej opowieści. To stąd docierały do reszty Rzeczpospolitej, w tym do Zamościa, luksusowe towary, nowiny z zachodnich krajów i najnowsze trendy. To tutaj przebywał Sobieski, gdy w 1650 r. Marysieńka wysłała do niego kolejny list. - czytamy w rozdziale 7. Tych dwoje stanęło na ślubnym kobiercu w lipcu 1665 r., niespełna 3 miesiące po śmierci Jana Zamojskiego.

W 1677 r. w Gdańsku na świat przyszedł królewicz Aleksander Benedykt Sobieski nazywany "minionkiem" - syn Marii Kazimiery i Jana III - były to pierwsze królewskie narodziny w Gdańsku.

Wiersze wykształconych poetek



W galerii kobiecych osobowości przedstawionych w książce pojawiają się też niewiasty natchnione poetycko i artystycznie, które przekraczały granice ról społecznych w ujęciu tradycyjnym.

Przykładem może być duet rówieśniczek i przyjaciółek. Jedną z nich jest Anna Renata Breyne, która dorastała w duchu oświeceniowym, a jej twórczość mieniła się poezją, malarstwem i zainteresowaniami przyrodniczymi.

Druga, Luiza Kulmus - córka gdańskiego botanika Johana Kulmusa, lekarza królewskiego nie ustępowała koleżance talentem literackim i w dziedzinie sztuk plastycznych. Ich umiejętności i rywalizację odnotowało czasopismo "Neue Zeitungen von gelehrten Sachen". Anna Renata na literacki warsztat wzięła poetycką kontemplację ananasa, który zakwitł w ogrodzie jej ojca - porównywała owoc ananasa do szlachetnej królowej owoców, natomiast Luiza Kulmus napisała wiersz okolicznościowy z okazji 40 urodzin carycy Anny Iwanowny. Anna Breyne - jak pisze Ślubowski: (...) do dzisiaj budzi żywe zainteresowanie badaczy. Zarówno jej wiersze, jak i rysunki są doskonałym narzędziem do bliższego poznania mentalności XVIII-wiecznej mieszczanki oraz funkcjonowania międzynarodowej społeczności uczonych.

Potyczki polityczek



Gdańsk XIX-wieczny to miasto przyjemne - tak o Grodzie nad Motławą wypowiadała się słynna niemiecka aktorka Karoline Bauer, która gościła w Gdańsku w 1834 r. XIX-wieczny Gdańsk stracił jednak blask, stając się prowincjonalnym miastem państwa pruskiego.

Niespełna wiek później w czasie trwania Wolnego Miasta Gdańska kobieca siła znalazła swoje miejsce w polityce. Miała ona twarz Almy Richter, która najpierw w 1924 r. zdobyła mandat poselski, a 5 lat później została pierwszą i jedyną w historii senatorką w Wolnym Mieście Gdańsku. Walczyła o edukację kobiet i dzieci, była społeczniczką z powołania. A gdy jej kariera polityczna w 1933 r. dobiegła kresu, zajęła się biznesem: produkowała cydr oraz soki owocowe. Jej oponentka polityczna Anni Kalahne, konserwatystka, spierała się z nią na łamach Gazety Gdańskiej. Nie zgadzały się politycznie, były sąsiadkami i mieszkały w Oliwie. W tym samym roku zakończyły polityczną karierę.

W 1945 r. obie panie opuściły Gdańsk.

Kobiety, które odcisnęły piętno na historii Gdańska



Proszarki, celebrytki i święte, wydane przez Wydawnictwo Marpress, nie jest kontynuacją pierwszej książki Michała Ślubowskiego "Czarownice, mieszczki, pokutnice", choć wspólnym mianownikiem są kobiety.

- Jest to książka o kobietach, które w pewien sposób odcisnęły swoje piętno na historii miasta, czasami większe, czasami mniejsze. Jak większość współczesnych mieszkańców miasta, moje korzenie znajdują się poza Gdańskiem, jednak genius loci miasta fascynuje mnie od dawna. Poszukiwanie fascynujących opowieści i postaci, które były związane z Gdańskiem, są dla mnie również pewnego rodzaju sposobem na zrozumienie współczesnego Gdańska i jego specyfiki, pomimo tragedii, które spadały na miasto w ciągu kolejnych stuleci - wyjaśnia Ślubowski.
Twórca nie planuje trzeciej publikacji o kobietach, bo - jak podkreśla - im bliżej współczesności, tym większy wybór w lekturach im poświęconych.

Wydarzenia

Spotkanie z Michałem Ślubowskim wokół książki Proszarki, celebrytki i święte. Gdańskie herstorie

spotkanie

Miejsca

Zobacz także

Opinie (9)

Wszystkie opinie

  • Ale cringe'owy tytuł :D

    • 5 0

  • Ja tam wolę netflixa niż książki (1)

    Gdyby powstał o tym jakiś serial to spoko, ale czytać to już nudne na dzisiejsze czasy. Napiszcie o jakichś fajnych filmach z gdańska, książki już mało kogo obchodzą i do tego historyczne.

    • 3 21

    • :)

      Mistrzowski trolling. :)

      • 6 0

  • Opinia wyróżniona

    Świetny autor! (1)

    Czytałam pierwszą odsłonę o Gdanskich wiedźmach i muszę przyznać, że treść jest naprawdę porywająca. Świetnie napisana historia nieoczywista, jaką działa się w naszym mieście. Kupie kolejną!

    • 5 5

    • zapomnialas uzyc slowa "niebanalne"

      • 0 0

  • Może wydał by Pan książkę o mężczyznach podobnie ich szufladkując? W świecie kobiet nic się nie zmieniło, nadal

    są szufladkowane i manipulowane przez mężczyzn, albo biegają na marsze pseudo służące ich potrzebom (wieszaki itp...) kreowane przez mężczyzn, lub uprzejmie hołdują tradycji. Część oczywiście zdolnie nauczyła się manipulacji, zarówno mężczyznami jak i kobietami, ale te, które chcą być sobą a nie marionetką nadal potrzebują mężczyzny, który będzie stał za nią. Do momentu, w którym mu nie odbije. Kiedy mimo wszystko zostają sobą to mają przeciw sobie zarówno mężczyzn jak i kobiety.

    • 8 9

  • Jeżeli proszarka kojarzy się pani z proszkiem do prania albo prochem strzelniczym to gratuluję. Poproszę numer do Pani delera. Proszarka jak : proszę, prosić, najbardziej logiczne z logicznych.

    • 3 0

  • Kobiety są mądrzejsze (1)

    I dają życie

    • 1 1

    • Dawać to mogą bobu

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Sprawdź się

Sprawdź się

Budowę Wielkiej Alei, dziś noszącej miano Alei Zwycięstwa, zainicjował w II połowie XVIII wieku:

 

Najczęściej czytane