Koniec maja 1947 roku. Do gdyńskiego portu wpływa fiński statek, wiozący pierwszy transport drewnianych domków dla zniszczonego wojną kraju. Nad wyładunkiem czuwa przedstawiciel producenta - firmy "Puutalo" (dosł. Drewniany dom) z Helsinek. Prefabrykaty ładowane są do wagonów i ruszają w dalszą podróż przez Polskę, by dotrzeć na Górny Śląsk.
. 
badacz i popularyzator historii Gdańska, autor bloga poświęconego w całości przeszłości i teraźniejszości Wrzeszcza.
2019-01-17 07:06
Mogłabym w takim zamieszkać
2019-01-17 07:48
2019-01-17 08:58
2019-01-17 09:15
Sam domek to około 150k PLN :) Ale w takiej lokalizacji dolicz cenę ziemi. Pół banieczki za 500m2 :)
2019-01-17 10:50
2019-01-17 07:22
Codziennie mijam te domki.
2019-01-17 07:30
A teraz pewnie wystawiają na sprzedaż po 1 mln złotych
2019-01-17 07:49
Utrwalacze władzy ludowej ...
2019-01-17 08:25
że pracownicy działu przeładunków morskich.
2019-01-17 10:07
Wypraszam sobie. Moi obaj dziadkowie byli zwykłymi fizycznymi pracownikami portu, byli młodzi, zakładali rodziny. Nigdy nie należeli do partii.
2019-01-17 12:59
Ale dostali i masz teraz za darmo.
2019-01-17 13:14
Dajcie już spokój z tymi mieszkaniami za darmo za władzy ludowej. Można było otrzymać przydział na lokal i w nim mieszkać płacąc czynsz, ale na własność trzeba było wykupić.
2019-01-17 14:11
Dziadek szuflą w porcie pomachał i dostał dom.
Dziś możesz tak 20 lat machać i może na wkład własny starczy..
2019-01-17 18:00
2019-01-17 20:43
Moi rodzice już w 1972 roku złożyli wniosek o przydział większego mieszkania. Czekali na nie 16 lat. Przejmując nowe (64mkw) na tzw. Morenie zdali stare za darmo. Następnie podpisali umowę, że przez 30 lat będą spłacać kredyt budowlany. W dniu przejęcia mieszkania mieli zapłacić 384 tysiące złotych tzw. wkładu spółdzielczego. W roku 1988 mój ojciec zarabiał 18 tysięcy złotych. Tak więc wkład spółdzielczy (mieszkanie NIE stawało się własnością!!!) wyniósł TYLKO 22 pensje (na dzisiejsze jakieś 60 tysi za nic). Potem przez 30 lat spłacali kredyt budowlany (łącznie jakieś 100 tysięcy) i mieszkanie nadal NIE jest własnością moich rodziców. Tak więc nie chrzań głupot.
2019-01-17 21:19
On i tak tego nie zrozumie i nie dziw mu się ... Tacy też niestety istnieją ...
2019-01-20 09:08
Zapomniałeś o hiperinflacji z początku lat 90, gdzie taki wkład spłacało się dwoma pensjami.
2019-01-19 08:20
2019-01-17 21:22
Ale najpierw, w wyniku wojny, stracili wszystko.
Tak dosłownie wszystko - dom po rodzicach, szafę po babci, kurtkę i sweter, pudełko z lekami i to z igłą i niciami, okulary, zabawki, buty na zimę ulicę, wodociąg, szkołę dla dzieci i przychodnię. Potrafisz sobie to wyobrazić?
2019-01-17 19:21
Za ten "rarytas" moi rodzice zapł;acili w ratach (na tamte czasy bardzo duże pieniądze).
2019-01-18 08:57
Rzuć na to szerszym okiem. Rok 1948 - Gdańsk i Polska odbudowują się po wojnie. Port i stocznia w Gdańsku poważnie zniszczone, jak większość zabudowy. Potrzebni ludzie do odbudowy miasta, przyjeżdżają oni z całej Polski i Kresów, ale oni muszą gdzieś mieszkać. I tak właśnie powstały te domki, potem pracownicy w nich zamieszkali i tak to trwa.
Nie wiem jak tu, ale w innych przypadkach, często zamieszkiwali w nowych mieszkaniach ci, którzy uczestniczyli przy ich odbudowie.
2019-01-17 07:38
Czy ktoś może przybliżyć historię ceglanych domków w okolicach Strzyży wzdłuż torów kolejowych?
2019-01-17 07:48
2019-01-17 07:59
https://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Kapitalista-ktory-robotnikom-domy-stawial-n37989.html
2019-01-17 08:08
Tutaj czytaj:
https://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Kapitalista-ktory-robotnikom-domy-stawial-n37989.html
2019-01-17 08:09
Bardzo ciekawy artykul. Do tej pory myslalam ze mieszkali tam pracownicy lotniska na Zaspie.
2019-01-17 08:13
Fajny bl9g. Przydalaby sie jeszcze strona na fb
2019-01-17 08:22
2019-01-17 08:26
Wejdź na fejsa i dopisz /zwrzeszcza :)
2019-01-17 08:19
a na podlinkowanej w artykule waszej mapce jak wół stoi Pstrowskiego? Problemy z aktualizacją danych?
2019-01-17 09:55
2019-01-17 13:19
Jest o tym mowa w tekście.
2019-01-17 08:24
I historia też bardzo ciekawa :)
2019-01-17 08:25
2019-01-18 08:15
mam dom w Baninie i ani jednej ściany z karton gipsu... za to w luksusowych apartamentach w Gdańsku o powierzchni 50m za absurdalną cenę można usłyszec co sąsiad robi w sypialni albo łazience
2019-01-18 13:09
2019-01-20 09:17
Starym przysłowiem odpowiem. Gdzieś coś dzwoni, ale nie wiesz gdzie. Można by też : w ..... byłeś g widziałeś. Ściany działowe pomiędzy lokalami NIGDY nie są wykonywane w technologi lekkiej. Najczęściej to po prostu żelbet, bo przecież coś musi przenosić obciążenia na fundament. GK stosuje się w ramach wydzielenia pomieszczeń w lokalu. Każda z technologi ma swoje zalety i wady. Każdą z nich można wykonać niedbale.
2019-01-17 08:28
2019-01-17 08:30
Co Ci po samych zdjęciach z Internetu, skoro nie piszą tam, co na nich jest?
2019-01-17 08:40
W mojej rodzinie był jeden z tych domów. Na ul. Górniczej.
Mieszkała w nim moja prababcia, dom został zburzony ok 10 lat temu, teraz nowy ma moja ciocia.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Jaka jest największa dzielnica Gdańska?
Filmy