- 1 24-letnia Aneta Kręglicka w 1989 roku (96 opinii)
- 2 Ambona i wieża ciśnień liczą na dotacje (87 opinii)
- 3 Kronika oblężenia Gdańska w 1734 r. (10 opinii)
- 4 Konie i samoloty. Wyspa widziała wszystko (44 opinie)
- 5 "Tu mówi stacja wolnościowa Gdańsk" (72 opinie)
- 6 Ten gmach znany jest tylko od strony wody (66 opinii)
Dwa życia krematorium we Wrzeszczu
O tym, że w dawnej miejskiej elektrowni na Ołowiance działa filharmonia, a w dawnych budynkach koszar biura i restauracje, wiedzą wszyscy. Tylko nieliczni zdają sobie sprawę, że cerkiew prawosławna we Wrzeszczu działa w dawnym budynku krematorium miejskiego.
Przez długi czas pochówki ciałopalne, jako wywodzące się z przedchrześcijańskiej tradycji, nie były w Europie legalne. Dopiero w drugiej połowie XIX wieku władze świeckie oraz kościelne zaczęły przyjmować argumenty sanitarne i ekonomiczne przemawiające za tą metodą grzebania zmarłych. Szlak przetarły Włochy - pierwsze krematorium na naszym kontynencie otwarto w 1876 roku w Mediolanie.
Starania o zalegalizowanie tego rodzaju pochówków w Gdańsku podjęło powołane w 1898 roku Stowarzyszenie na rzecz Pochówków Ciałopalnych. To m.in. jego działalność sprawiła, że w 1911 roku zezwolono na kremację zwłok w naszym mieście. Władze Gdańska nie zwlekały i już w 1912 podjęły decyzję o budowie miejskiego krematorium.
Gotycki zamek u stóp góry
Na potrzeby budowy przeznaczono malowniczo usytuowaną, dwuhektarową działkę przy St. Michaelsweg (dziś ul. Romualda Traugutta), leżącą u stop Góry Szubienicznej, na której od XVI do początków XIX wieku dokonywano egzekucji pospolitych przestępców. Zaprojektowany przez Richarda Dähnego kompleks krematoryjny swą formą nawiązywał do architektury gotyckiej, przypominając średniowieczny zamek z dziedzińcem. W skład zespołu poza budynkiem głównym wchodziła także kostnica oraz budynek gospodarczy i mieszkalny dla obsługi, do których doprowadzono osobny wjazd. Od strony ulicy utworzono zaś cmentarz urnowy na planie trójkąta, podzielony na kwatery za pomocą obsadzonych drzewami alejek.
Budowę kompleksu prowadzono w okresie od kwietnia 1913 do października 1914 roku. Pracami kierował Karl Franz Hermann Fehlhaber (1854-1937), miejski radca budowlany, który zaprojektował m.in. kompleks Szpitala Miejskiego przy ul. Dębinki (dziś Gdański Uniwersytet Medyczny). Prace pochłonęły 180 tys. ówczesnych marek, w całości wyłożonych przez miasto.
Gdańskie krematorium było 33. tego typu obiektem na świecie.
Pochówki ponad religijnymi tradycjami
Od początku zakładano, że z krematorium korzystać będą przedstawiciele wszystkich reprezentowanych w Gdańsku wyznań: ewangelicy, katolicy, żydzi, a także ateiści. Dlatego też główne pomieszczenie w zasadniczym budynku, czyli przypominająca kaplicę sala żałobna (Trauerhalle), miało wystrój o neutralnym charakterze, niezwiązanym z żadnym z wyznań. Właściwy piec krematoryjny umiejscowiono poniżej - po uroczystości trumna zjeżdżała wprost do niego.
Pierwszy pogrzeb odbył się 30 października 1914 roku. Do końca roku odbyło się tu 16 kremacji, ale w kolejnym - już 74 i w kolejnych latach liczba ta szybko rosła: 1919: 178, 1924: 346, 1929: 706, a 1934: 818, co stanowiło ponad 17 procent wszystkich pochówków w mieście.
Wzrost popularności pochówków ciałopalnych wymusił ok. 1924 roku powiększenie cmentarza krematoryjnego. Na ten cel przeznaczono teren o powierzchni 0,75 ha na pobliskiej Górze Szubienicznej.
Kompleksem krematoryjnym zarządzało Towarzystwo Kremacji "Płomień" (Feuerbestattungkasse "Flamme"). Co ciekawe, w dni, w których nie kremowano zmarłych, obiekt można było zwiedzać za opłatą.
Drugie życie dawnego krematorium
Polakom, którzy przejęli Gdańsk wiosną 1945 roku, piece krematoryjne jednoznacznie kojarzyły się z niemieckimi nazistowskimi obozami zagłady, nie mogło więc być mowy o kontynuacji działalności obiektu. Niezniszczony kompleks najpierw udostępniono polskim luteranom, którzy do 1953 roku prowadzili tu jedyną w Trójmieście parafię kościoła ewangelicko-augsburskiego, a następnie główny budynek przekazano prawosławnej parafii św. Mikołaja Cudotwórcy, od 1946 roku działającej w mieszkaniu przy ul. Sienkiewicza 8 (pozostałe budynki przekazano jej dopiero w 1983 roku; w międzyczasie użytkowało je komunalne przedsiębiorstwo wodociągowo-kanalizacyjne).
"Stary" cmentarz zaś, podobnie jak inne poniemieckie nekropolie w Gdańsku, został zlikwidowany pod koniec lat 60. XX wieku. Urządzono na nim park. "Nowy" cmentarz, ten na Szubienicznej Górze, przetrwał w zasadzie do dziś, chociaż jest zdewastowany i zaniedbany.
Po epizodzie z pierwszej połowy lat 90., kiedy to pomieszczenia dawnego krematorium wynajęto gdańskiej firmie informatycznej, parafia prawosławna prowadziła przebudowy, które stopniowo nadawały budynkowi coraz bardziej cerkiewny charakter: układ przestrzenny dostosowano do potrzeb kultu, zamontowano ikonostas, stworzono freski części ołtarzowej, przeniesiono główne wejście, dobudowano przedsionek od północy, narożne wieżyczki oraz kominy pieca krematoryjnego zwieńczono hełmami w stylu bizantyjskim.
Dziś w dawnym miejskim krematorium działa Prawosławna Katedralna Parafia św. Mikołaja, należąca do dekanatu Gdańsk diecezji białostocko-gdańskiej Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego.
Wielkanoc w cerkwi prawosławnej. Film archiwalny
O autorze
Jarosław Wasielewski
badacz i popularyzator historii Gdańska, autor bloga poświęconego w całości przeszłości i teraźniejszości Wrzeszcza.
Miejsca
Opinie (59) 4 zablokowane
-
2019-10-10 19:19
Wow!
Jak dobrze się dowiedzieć takich ciekawych rzeczy o swojej okolicy. Dzięki!!
- 23 0
-
2019-10-10 20:45
Panie Jarku - dzięki za super artykuł.
Często przeglądam dwa albumy "Wrzeszcz na dawnej pocztówce".
Czytam książkę: " Dolny Wrzeszcz i Zaspa".
Proszę pozdrowić kolegę Janka Daniluka.- 26 0
-
2019-10-10 21:45
Widzieliście kiedyś palenie zwłok? Spalany niemal wstaje w piecu... Serio.
Tak na płomienie / ciepło reagują ścięgna...
- 10 2
-
2019-10-10 22:05
Bardzo lubię czytać takie teksty. Niezwykle jaką historię mają miejsca, które teraz wydają nam się takie zwyczajne. Praktycznie w każdym miejscu Gdańska tyle się już przeżyło. Szkoda, ze nie można zobaczyć takiego filmu co przez lata widziały konkretne mury
- 17 0
-
2019-10-11 13:14
Piękny Tartaryjski budynek a właściwie (1)
technologiczny i artystyczny relikt dawnej cywilizacji
- 9 1
-
2019-10-12 11:52
Wow. Jestem w szoku takie słowo tu na trójmiasto.pl jak Tartaria.
- 5 0
-
2019-10-11 13:43
Niedaleko jest mój rodzinny dom. (2)
Zawsze zastanawiało mnie jak przechodziłem tym parkiem obok cerkwi, jak kiedyś wyglądał i co właściwie w nim było - drzewa wyglądają na stare, i widać dawne układy alejek. Patrzę na pierwsze zdjęcie w artykule i nie dowierzam, jak pięknie to kiedyś wyglądało (i co po tym zostało dzisiaj). O tym, że w bydynku cerkwi działało kiedyś krematorium, też nie miałem pojęcia. Znany był mi cmentarz na Górze Szubieniczej (kiedyś nawet poszliśmy go sprzątać całą klasą ze szkoły podstawowej nr 15 na Sobieskiego, bodajże przed Wszystkich Świętych), jednak teraz dopiero widzę powiązanie. Swoją drogą, teren parku pomiędzy ulicami Traugutta a al. Zwycięstwa (koło Politechniki) to też dawne cmentarzysko.
- 16 1
-
2019-10-12 15:51
Tylko zlikwidowany za komuny! Komu to przeszkadzało?
- 1 0
-
2020-07-16 05:04
.... i
coś słyszałeś od kogoś czy do szkoły tylko byłeś zapisany, że nie wiesz nawet przy jakiej ulicy znajduje się szkolna , do której ponoć chodziłeś ?
- 1 2
-
2019-10-11 17:31
cerkiew prawoslawna to dawne krematorium a jak tajemniczo sie prezentuje na zdjeciu
a to ciekawa ciekawostka bede opowiadac pasazerom
- 4 1
-
2019-10-12 09:37
co za denny nagłówek (1)
"dwa życia krematorium" nigdy, przenigdy krematorium nie kojarzy się z życiem
- 2 11
-
2019-10-12 14:13
denny to jest twój tytuł
A znasz taką myśl " Hospicjum to też życie " ?
Krematorium to też pewien etap życia. Jednemu życie się skończyło, inni go żegnają- 2 0
-
2019-10-12 14:28
Bardzo ciekawe..
Prosze o nastepne artykuly
- 11 0
-
2019-10-13 09:23
Pomyslec ze Gdansk ze swoja wiekowiekowa tradycja (3)
kultury protestanckiej i cywilacji zostal po 1945 najechany przez katolicką i prawosławną dzicz zza Buga...
- 9 8
-
2019-10-13 19:12
"Pomyśleć, że Gdańsk ze swoją wielowiekową tradycją ..." (1)
Cóż, tak się złożyło, że owa wspaniała protestancka "cywilacja" (pisownia autora oryginalnego tekstu) dokonała wprzódy barbarzyńskiego najazdu na narody ościenne. Po czym nie zostało jej już nic innego, jak dać dyla - na zawsze - w kierunku zachodnim (komu się udało, oczywiście).
Są to fakty powszechnie znane, a poznać je można dzięki procesowi zwanemu czytaniem (tj. składaniem w całość ciągów czarnych znaczków, zwanych literkami). O ile realizuje się go ze zrozumieniem, można osiągnąć znakomite wyniki na drodze poznawania świata. Polecam!- 4 0
-
2019-10-13 20:02
już wyluzuj, bo ci gumka pęknie
- 0 2
-
2019-10-13 20:00
Na pierwszą linię puszczano kałmucką dzicz. Ani to katolickie, ani prawosławne.
Dzięki prawosławiu nie zburzono kościoła św. Mikołaja.
- 2 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.