• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Duchy potępieńców już nie zawodzą. Historia Katowni

Michał Lipka
10 lipca 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Katownia i Wieża Więzienna, czyli Zespół Przedbramia w Gdańsku. Katownia i Wieża Więzienna, czyli Zespół Przedbramia w Gdańsku.

Dziś znajdujące się tu muzeum przyciąga dziesiątki tysięcy osób rocznie, ale gdy budynek powstawał nikt dobrowolnie nie chciał przekroczyć jego bram. Trudno się temu dziwić, skoro rezydował tu miejski kat, a tuż za ścianą znajdowała się wieża więzienna. To gdańska Katownia.



Na przestrzeni lat Gdańsk kilkukrotnie zmieniał układ swoich fortyfikacji. Jedna z takich zmian miała miejsce w drugiej połowie XIV wieku, kiedy ruszyła rozbudowa systemu obronnego. Jednym z nowo powstałych budynków była Katownia, która początkowo... wcale nią nie była, gdyż wraz z Wieżą Więzienną pełniła funkcję przedbramia broniącego dostępu do miasta.

Kolejne zmiany przyniósł XVI wiek - wtedy powstał nowy system fos oraz m. in. Brama Wyżynna, co spowodowało spadek znaczenia przedbramia. To wówczas zapadła decyzja, by pieczę nad budynkiem, oczywiście po niezbędnym remoncie, objęli juryści.

Holender przebudowuje Gdańsk

I tak pod nadzorem niderlandzkiego architekta Antoniego van Obberghena w latach 1593 - 1604 przeprowadzono prace modernizacyjne. Po ich zakończeniu dawne przedbramie stało się katownią, w której znalazła się także sala sądowa i cele więzienne. Budynek dodatkowo zyskał nowy, wzmocniony dach, na zwieńczeniu którego znalazły się cztery figury gdańskich strażników miejskich.

Dziedziniec Katowni w Gdańsku. Dziedziniec Katowni w Gdańsku.
Zmiany nie ominęły również Wieży Więziennej: podwyższono ją o dwa piętra, a jej dach ozdobił imponujący hełm.

Zatrzymajmy się na chwilę przy samym van Obberghenie, gdyż jego postać zapisała się w Gdańsku nie tylko w związku z przebudową Katowni. Brał on również udział w budowie Twierdzy Wisłoujście oraz m. in. czuwał nad powstaniem Bastionu św. Gertrudy i Wielkiego Arsenału, czyli Zbrojowni. To na teren Zbrojowni przeniesiono spod ratusza pręgierz, wyznaczono również miejsce na dyby i szubienicę (na terenie dzisiejszego Targu Węglowego).

Przez szereg kolejnych lat Katownia wypełniała wyznaczone jej funkcje.

Żywot ówczesnych podejrzanych, a potem skazanych, był nie do pozazdroszczenia. Podczas przesłuchań często stosowano tortury, a ferowane wyroki skazujące w najlepszym razie kończyły się na obcięciu ucha czy dłoni, a w najgorszym razie wymyślną kaźnią.

Od więzienia przez uniwersytet do muzeum

Sytuacja nie zmieniła się nawet podczas rozbiorów. Pruskie władze zdecydowały o umieszczeniu w Katowni Polaków skazanych na ciężkie roboty. Z kolei podczas II wojny światowej Niemcy urządzili tu szpital.

Dziedziniec Katowni jest wykorzystywany jako scena dla wydarzeń kulturalnych. Nz. spektakl "Igrając z Burzą" według Wiliama Szekspira. Dziedziniec Katowni jest wykorzystywany jako scena dla wydarzeń kulturalnych. Nz. spektakl "Igrając z Burzą" według Wiliama Szekspira.
Po zakończeniu wojny, Katownia wraz z Wieżą Więzienną, podobnie jak i większość gdańskiego śródmieścia, znajdowały się opłakanym stanie. Po odbudowaniu Zespołu Przedbramia do Katowni wprowadził się Uniwersytet Gdański, a dokładniej jego Katedra Kryminalistyki. W 2001 roku Katownię przejęło Muzeum Historyczne Miasta Gdańska. Niedługo po tym rozpoczął się kolejny remont i prace renowacyjne po ukończeniu których swą siedzibę odnalazło tu Muzeum Bursztynu.

Potępieni rodzice i klucznik bez głowy

To tyle jeśli chodzi o suche fakty. Jednakże każda szanująca się katownia czy więzienie ma w swojej historii tajemnice i legendy. Podobnie jest z gdańską Katownią.

Pierwsza z nich dotyczący Izby Żałobnej. To w niej osadzano skazanych na śmierć, by mogli spokojnie pożegnać się z najbliższymi i czekać na wykonanie wyroku. Według jednej z legend raz zamknięto w niej rodziców, którzy mieli zamordować swoje dzieci. Wyrzuty sumienia okazały się na tyle wielkie, że para powiesiła się.

Mieszczące się w Katowni Muzeum Bursztynu jest jednym z najchętniej odwiedzanych w Gdańsku. Mieszczące się w Katowni Muzeum Bursztynu jest jednym z najchętniej odwiedzanych w Gdańsku.
Po śmierci oboje mieli często pojawiać się w Izbie Żałobnej, przybierając postać białych widm z wisielczym sznurem u szyi. Gdy zatem któryś z przestępców nie chciał przyznać się do winy lub odmawiał składania zeznań, zamykano go na noc w Izbie Żałobnej. Podobno już następnego dnia, po pełnej przygód nocy, od razu zaczynał zeznawać.

Można by tę legendę traktować z przymrużeniem oka, gdyby nie nie fakt, że jakiś czas temu o interwencję w Katowni został poproszony jeden z gdańskich księży egzorcystów. Czy jego działania były skuteczne, tego nie wiemy...

Ale w Katowni było jeszcze gorsze miejsce, które nazywano Norą Żmij. Był to wilgotny, pozbawiony okien loch, który znajdował się pod dziedzińcem budynku. Jak głosi legenda z tego miejsca nikt nigdy nie uciekł.

Klucznik bez głowy i bez... kluczy. Klucznik bez głowy i bez... kluczy.
Kolejna legenda związana jest z postacią bezgłowego klucznika, który zdobi jedną ze ścian Katowni. Legenda mówi, że podczas któregoś z oblężeń miasta jeden z rajców chciał zdradzić Gdańsk i za pieniądze zgodził się przekazać wrogowi klucze do miejskich bram. Spisek jednak wyszedł na jaw, a niedoszłego zdrajcę ścięto.

Ku przestrodze dla innych postać klucznika, znajdująca się wówczas na jednym z najważniejszych budynków obronnych straciła i głowę i klucze - miało to symbolizować co grozi każdemu za zdradę miasta.

Pełną historię klucznika bez kluczy i głowy opisaliśmy w artykule Niezwykła historia pewnej rzeźby

Historyczna zmiana warty przed Katownią

Miejsca

Opinie (18)

  • (5)

    Podobno nawet na monitoringu się zapisała sytuacja, gdy biała postać przemieszczała się po dziedzińcu i znikła. W samym środku nocy :)
    A tak z innej beczki... ktoś zna dobra książkę o historii Gdańska?

    • 4 0

    • beletrystyka

      Samp, Fenikowski, Zwarra

      • 4 0

    • x

      Bedeker Gdański - Jerzy Samp - dobra ksiązka

      • 0 0

    • Samp

      kilka tytułów, szukaj w WiMBP

      • 1 0

    • Polecam miasto czterdziestu bram

      Sp. Prof. Sampa
      Pozdrawiam

      • 1 0

    • Jerzy Samp

      M.in. Miasto czterdziestu bram :)

      • 0 0

  • Katownia

    Ścinano tam głowy po cichu przeciwnikom rady miasta.

    Więziono kobity podejrzane o "czary".

    A jęki torturowanych słychać do dzisiaj po północy w tzw. "męczennicy"...

    • 7 0

  • (1)

    O tym kluczniku to było kilka wersji... Przecież był u was o tym cały artykuł... :)

    • 3 1

    • Prezydent miasta Gdank

      Powinien przeczytać ten artykuł , jest tam o zdradzie miasta i kluczach....
      a może nowa legenda nawiązująca do opowieści o nieznanej ilości kluczy do apartamentów i zdradzie swoich mieszkańców .

      • 2 0

  • Dyby

    Te publiczne kary na Targu miały głęboki sens, publicznie piętnowane były złe czyny, dzisiaj powinny stać dyby i niesfornych obywateli powinno się karać na oczach wszystkich, żeby wstyd był większy.

    • 13 1

  • Aż się wierzyć nie chce, że w XXI w. są jeszcze egzorcyści, ludzie wierzą w bajki a mitologia chrześcijańska ma się doskonale. (4)

    Kościół ma wpływ na politykę i wciąż hamuje rozwój nauki i cywilizacji (patrz np. in vitro). Czarni w sukienkach chodzą po ulicach i mieszają ludziom w głowach - a te owieczki płacą - i wierzą w bajki. Samemu będąc do siebie wzajemnie wrogo nastawionym.
    Religi jest w szkołach więcej niż biologii i chemii a przeciw wychowaniu seksualnemu kościół skutecznie protestuje... Na dodatek w imię poparcia dla biskupów na jesieni ludzie pójdą i zagłosują na PiS. Czy to nie zakrawa o groteskę? Państwo Katolickie.
    Pozdrawiam.

    • 14 24

    • to standard, przy czym 3/4 katolików w polsce to tzw. "katolik zarejestrowany" czyli nie praktykujący i wybierający sobie co

      no ale Janusz! co sobie somsiedzi pomyślo jak my dzieciaka do komunji nie wyślemy?!?!

      • 2 0

    • (1)

      Rozwój może być w dobrą lub złą stronę. To, że coś jest rozwojowe, nie znaczy, że jest dobre. Bron chemiczna to rozwój. Komory gazowe to był rozwój wobec katowskiego topora.
      Państwo katolickie w którym jako chyba jedynym kraju w Europie homoseksualizm NIGDY nie był traktowany przez prawo jako przestępstwo.
      Państwo Katolickie które wybrało na posła transseksualistę.

      • 1 2

      • Jacek?

        • 0 0

    • Nie pomyliły Ci się artykuły? Nawet pod tekstem o zabytku q mieście musisz lać polityczno religijne żale? Uważaj bo we własnej goryczy można zatonąć:)

      • 3 1

  • A co z salą ciszy?

    Jest w katowni, czy to tylko fikcja literacka?

    • 1 0

  • pitwal gdański

    • 1 0

  • Można prosić o bibliografię?

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Promocja i dyskusja nad książką o historii 318. Dywizjonu Myśliwsko - Rozpoznawczego "Gdańskiego"

spotkanie

Sprawdź się

Sprawdź się

W oczekiwaniu na jakie wojska schronił się w Gdańsku król Polski Stanisław Leszczyński?

 

Najczęściej czytane