• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dom Kupca - zapomniana świątynia handlu we Wrzeszczu

Jarosław Wasielewski
2 grudnia 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
  • Dom Kupca przy skrzyżowaniu al. Grunwaldzkiej i ul. Jaśkowa Dolina we Wrzeszczu.
  • Dom Kupca przy skrzyżowaniu al. Grunwaldzkiej i ul. Jaśkowa Dolina we Wrzeszczu.
  • Dom Kupca przy skrzyżowaniu al. Grunwaldzkiej i ul. Jaśkowa Dolina we Wrzeszczu.

Chociaż stoi w sercu Wrzeszcza, to jednak zupełnie nie zwraca na siebie uwagi. Dom Kupca przy skrzyżowaniu al. Grunwaldzkiej z ul. Jaśkowa DolinaMapka czasy świetności już dawno ma za sobą, ale stojącej za nim historii nie zna praktycznie nikt. Warto więc ją opowiedzieć.



Znałe(a)ś historię tego budynku?

Aby jednak to uczynić, najpierw należy wrócić do czasów dawniejszych.

Sklep kolonialny przy rynku



Otóż centralny plac wsi, a następnie dzielnicy Langfuhr - czyli dzisiejszego Wrzeszcza - nazywany rynkiem (Markt), powstał najpóźniej pod koniec XVIII w. w miejscu, w którym z szosą łączącą Gdańsk z Oliwą zbiegały się drogi do okolicznych wsi i majątków: Piecek, Jaśkowej Doliny, Srebrzyska, Kuźniczek i Nowych Szkotów (dziś jest to al. Grunwaldzka na wysokości Centrum Handlowego Manhattan). To tu działały najważniejsze wrzeszczańskie zajazdy i karczmy, tu też w dni targowe zjeżdżali na handel okoliczni mieszkańcy. W rejonie rynku z czasem powstały najważniejsze budynki administracyjne przedmieścia.

Kiedy pod koniec XIX w. Wrzeszcz zaczął zmieniać się w wielkomiejską dzielnicę, niewysoką, "luźną" zabudowę stojącą dotąd przy rynku zastępować zaczęły kilkukondygnacyjne, reprezentacyjne budynki.

Sklep kolonialny i delikatesy Gustava Wolffa przy skrzyżowaniu dzisiejszej al. Grunwaldzkiej z ul. Jaśkowa Dolina na pocztówce wydanej w 1906 roku (zbiory Krzysztofa Gryndera). Sklep kolonialny i delikatesy Gustava Wolffa przy skrzyżowaniu dzisiejszej al. Grunwaldzkiej z ul. Jaśkowa Dolina na pocztówce wydanej w 1906 roku (zbiory Krzysztofa Gryndera).
Bodaj najdłużej na swoją kolej czekał piętrowy, kryty dwuspadowym dachem dom stojący właśnie u zbiegu głównej ulicy Wrzeszcza i drogi do Jaśkowej Doliny. Budynek należał do Gustava Wolffa, który prowadził w nim sklep kolonialny i delikatesy. Zaopatrzyć się tu można było m.in. w tytoń, paloną na miejscu kawę oraz likiery własnej produkcji - o czym zawiadamiały liczne szyldy i reklamy "zdobiące" elewację budynku.

Karuzela właścicieli



Wkrótce po śmierci Gustava Wolffa i równolegle z modernizacją całego wrzeszczańskiego rynku w 1909 r. (m.in. w miejscu wodopoju postawiono działającą do dziś neobarokową fontannę oraz posadzono zieleń) na miejscu niepozornego domku wzniesiono czterokondygnacyjny, reprezentacyjny budynek. Początkowo należał do architekta Eugena Bühringa (który przypuszczalnie był jego projektantem), a urządzono w nim Dom Towarowy Waltera Edelsteina (Walter Edelstein Warenhaus). Był to trzeci - obok działających przy dzisiejszej ul. Długiej w Gdańsku oraz Bohaterów Monte Cassino w Sopocie - sklep tej sieci. Edelstein, który z zawodu był fotografem i działał także jako wydawca, po kilku latach przejął budynek na własność i w 1915 r. zmienił nazwę sklepu na Dom Handlowy pod Globusem (Kaufhaus zum Globus).

Widok na wrzeszczański rynek od północy na pocztówce wydanej ok. 1913 roku. Na wprost, w głębi, po prawej stronie Dom Towarowy Waltera Edelsteina (zbiory Krzysztofa Gryndera). Widok na wrzeszczański rynek od północy na pocztówce wydanej ok. 1913 roku. Na wprost, w głębi, po prawej stronie Dom Towarowy Waltera Edelsteina (zbiory Krzysztofa Gryndera).
Koniec I wojny światowej przyniósł zawirowania, w wyniku których budynek z domem towarowym stał się z kolei własnością Emila Grundmanna. Ten od końca XIX w. kierował gdańską filią królewieckiej firmy handlowej Nathan Sternfeld, działającą na rogu dzisiejszych ulic Tkackiej i Długiej. Pod nowym właścicielem wrzeszczański sklep funkcjonował początkowo jako Nathan Sternfeld "Dom Handlowy pod Globusem" (Nathan Sternfeld "Kaufhaus zum Globus"), a od 1923 r. po prostu jako Dom Handlowy Nathan Sternfeld (Kaufhaus Nathan Sternfeld).

Przedwojenny lokalny Harrods



Obecność eleganckiego domu towarowego bez wątpienia dodawała dynamicznie rozwijającej się dzielnicy sporego prestiżu. Sam charakterystyczny narożny budynek stał się wręcz jedną z jej nowoczesnych wizytówek, chętnie uwiecznianą na pocztówkach. Sklep kilkukrotnie przywołał w wydanej w 1959 r. powieści "Blaszany bębenek" wrzeszczański noblista Günter Grass.

Po bezprawnym wcieleniu Wolnego Miasta Gdańska do III Rzeszy we wrześniu 1939 r. sieć sklepów Nathana Sternfelda jako majątek żydowski została odebrana właścicielom. Odtąd wrzeszczański dom handlowy działał pod szyldem swego nowego-starego właściciela, dotychczasowego franczyzobiorcy: Grundmann i S-ka (Grundmann & Co). Działania wojenne prowadzone wiosną 1945 r. w Gdańsku doprowadziły do zniszczenia sklepu. Należy się domyślać, że towar został rozgrabiony, a sam budynek - jak wiele innych w mieście - celowo podpalony przez żołnierzy Armii Czerwonej.

15 lat perypetii inicjatywy prywatnej



Trochę trwało, nim rozebrano ruinę - przy głównej ulicy powojennego centrum Gdańska (pamiętajmy, że zabytkowe śródmieście praktycznie nie istniało) było ich sporo. Atrakcyjnie położoną działką szybko jednak zainteresowali się nowo przybyli do miasta, polscy już kupcy.

W lutym 1947 r. Zrzeszenie Prywatnego Handlu i Usług miasta Gdańska podjęło uchwałę o budowie Domu Kupca i Usługowca. Kamień węgielny, poświęcony przez ks. Józefa Przytockiego z pobliskiego kościoła pw. Najświętszego Serca Jezusowego, uroczyście wmurowano 8 grudnia 1947 r., w obecności m.in. ministra Eugeniusza Kwiatkowskiego, prezydenta Gdańska Bolesława Nowickiego oraz przedstawicieli środowisk kupieckich.

Artykuł w Dzienniku Bałtyckim z 10 XII 1947 roku informujący od wmurowaniu kamienia węgielnego pod budowę Domu Kupca we Wrzeszczu. Artykuł w Dzienniku Bałtyckim z 10 XII 1947 roku informujący od wmurowaniu kamienia węgielnego pod budowę Domu Kupca we Wrzeszczu.
Konstrukcję budynku oparto zapewne na przedwojennych fundamentach; od południa łączyła się z częściowo zachowaną kamienicą pod numerem 74Mapka. Dom Kupca miał mieć trzy piętra od strony al. Grunwaldzkiej i dwa od ul. Jaśkowa Dolina. Parter przeznaczono na sklepy oraz obszerną salę widowiskową, na piętrach planowano urządzić biura, a w części budynku - mieszkania. Zapowiadano, że będzie to ośrodek życia organizacyjnego kupiectwa polskiego na Wybrzeżu.

W częściowo ocalałej z pożogi wojennej kamienicy pod numerem 74 w latach 1946-48 działał m.in. Bałtycki Dom Handlowy, następnie upaństwowiony jako placówka Miejskiego Handlu Detalicznego Artykułami Włókienniczo-Odzieżowymi. W latach 70. parter budynku połączono z parterem sąsiadującego z nim Domu Kupca, tworząc salon Mody Polskiej. W częściowo ocalałej z pożogi wojennej kamienicy pod numerem 74 w latach 1946-48 działał m.in. Bałtycki Dom Handlowy, następnie upaństwowiony jako placówka Miejskiego Handlu Detalicznego Artykułami Włókienniczo-Odzieżowymi. W latach 70. parter budynku połączono z parterem sąsiadującego z nim Domu Kupca, tworząc salon Mody Polskiej.
Wkrótce jednak zaczęły się trudności. Zrzeszenie przeceniło swoje możliwości finansowe - szacowany na ok. 34 mln zł koszt surowej inwestycji okazał się zbyt duży. W 1948 r. postawiono więc jednopiętrowy zaledwie budynek. Dalsze prace wznowiono dopiero pięć lat później, ale znów szybko je przerwano - tym razem z uwagi na brak formalnego pozwolenia władz miejskich; okazało się, że zgoda na rozpoczęcie prac wyrażona w 1947 r. nie miała formy pisemnej. A władze Gdańska nie chciały już jej wydać, miały bowiem wobec powstającego obiektu własne plany. Ostatecznie jednak zawarto porozumienie i wznowiono budowę.

Dom Kupca we Wrzeszczu budowano - z przerwami - aż 15 lat. Na zdjęciu stan z maja 1960 r. Dom Kupca we Wrzeszczu budowano - z przerwami - aż 15 lat. Na zdjęciu stan z maja 1960 r.
Wiecha na budynku zawisła w 1961 r., w tym samym roku także zapadła urzędowa decyzja o przekazaniu Zrzeszeniu w wieczyste użytkowanie parceli, na której stanął obiekt.

"Gdańsk miastem kwiatów", Maleńka i Moda Polska



Ostatecznie na działce o powierzchni 750 m kw. powstał gmach o pięciu kondygnacjach, każda o powierzchni 570 m kw. Zrzeszeniu zabrakło jednak środków na jego wykończenie. Budynek straszył więc nieotynkowaną elewacją, a tymczasem władze miasta postanowiły ozdobić jego dach wielkim - i bardzo kosztownym - neonem "Gdańsk miastem kwiatów" (który zresztą regularnie się psuł). Zrzeszenie nie miało więc innego wyjścia, jak sfinansować naprędce zlecone prace elewacyjne.

Niezależnie od tych perypetii na parterze Domu Kupca już od końca lat 40. działał handel i usługi, m.in. cukiernia, pracownia jubilerska, sklep spożywczy. W październiku 1957 r. otwarto tu słynną cukiernię Maraska, w latach 60. zaś przeniosła się tu kawiarnia Maleńka.

Artykuł w Dzienniku Bałtyckim z 9 VII 1976 roku informujący o otwarciu salonu Mody Polskiej w Domu Kupca we Wrzeszczu. Artykuł w Dzienniku Bałtyckim z 9 VII 1976 roku informujący o otwarciu salonu Mody Polskiej w Domu Kupca we Wrzeszczu.
Najsłynniejszym sklepem był jednak otwarty 9 lipca 1976 r., zajmujący cały parter budynku, drugi trójmiejski (po Gdyni) i 23. w kraju salon słynnej PRL-owskiej sieci odzieżowej Moda Polska. Jego wnętrze zaprojektowali doc. Ryszard Semka i mgr inż. Hubert Smużyński z Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych (dziś Akademia Sztuk Pięknych) w Gdańsku. Sklep oferował konfekcję damską i męską, wyroby dziewiarskie, drobną galanterię, bieliznę i kosmetyki. Przez pozostałe lata PRL-u pozostawał popularnym miejscem zakupów; z daleka zachęcał do nich ogromny neon zamontowany na dachu oraz mniejszy, na elewacji.

Elewację Domu Kupca od strony ul. Jaśkowa Dolina do niedawna zdobiła tablica, wmurowana jeszcze pod koniec lat 40., honorująca Aleksandra Trojanowskiego (1903-1948), założyciela i pierwszego prezesa Związku Kupców Polskich w Gdańsku. Zdjęcie wykonane w maju 2018 roku. Elewację Domu Kupca od strony ul. Jaśkowa Dolina do niedawna zdobiła tablica, wmurowana jeszcze pod koniec lat 40., honorująca Aleksandra Trojanowskiego (1903-1948), założyciela i pierwszego prezesa Związku Kupców Polskich w Gdańsku. Zdjęcie wykonane w maju 2018 roku.

Powolny zmierzch



Lata świetności Domu Kupca minęły wraz z końcem PRL-u. Moda Polska (ostatecznie zlikwidowana w 1998 r.) zamknęła swój wrzeszczański salon na początku 1993 r. Na przełomie wieków w jego miejscu działał jeden z pierwszych sklepów gdańskiej spółki LPP - ale wyprowadził się do otwartego obok w 2004 r. Centrum Handlowego Manhattan.

Dom Kupca we Wrzeszczu w całej okazałości, na dachu neon "Gdańsk miastem kwiatów". Zdjęcie wykonane 28 kwietnia 1989 roku. Dom Kupca we Wrzeszczu w całej okazałości, na dachu neon "Gdańsk miastem kwiatów". Zdjęcie wykonane 28 kwietnia 1989 roku.
Kawiarnię Maleńką w pierwszej połowie lat 90. zastąpił irlandzki pub Scruffy O'Brien, uwieczniony nawet przez Pawła Huelle w wydanej w 2001 r. powieści "Mercedes-Benz". W międzyczasie zniknęły zdobiące dach budynku charakterystyczne neony.

Do czasu wprowadzenia ustawy krajobrazowej Dom Kupca często służył za stojak na wielkoformatowe banery reklamowe. Ich usunięcie odsłoniło zaniedbaną elewację, która robi przygnębiające wrażenie. Na parterze działa placówka banku i sklep medyczny; część przestrzeni pozostaje niewynajęta. Na wyższych kondygnacjach mieszczą się biura.

Budynek wieczorami ożywia nieco otwarty w 2018 r. w miejsce zamkniętego dwa lata wcześniej irlandzkiego pubu lokal Ziemia. Czy jednak cały Dom Kupca, pamiętający pionierskie czasy powojennej odbudowy Gdańska, doczeka się nowego życia?

O autorze

autor

Jarosław Wasielewski

badacz i popularyzator historii Gdańska, autor bloga poświęconego w całości przeszłości i teraźniejszości Wrzeszcza.

Opinie (176) ponad 20 zablokowanych

  • Cytat z powyższego artykułu: (7)

    "Należy się domyślać, że towar został rozgrabiony, a sam budynek - jak wiele innych w mieście - celowo podpalony przez żołnierzy Armii Czerwonej". Dla naszych pismaków dzień bez oplucia Rosjan, to jednak dzień stracony. Nawet jak nic na pewno wie wiedzą, to zaczynają zdanie od "Należy się domyślać", a potem plucie na Naród i jego Armię, bez działań której obecnie nie byłoby żadnej Polski ani Polaków, bo wszyscy nasi przodkowie wyparowaliby przez kominy Oświęcimia, Majdanka i innych obozów. Przecież nawet pisowiec powinien się domyślić, że po wymordowaniu Żydów naziści zabraliby się za mordowanie Słowian. Taka była bowiem ich ideologia - nad światem miała panować tylko rasa nordycka.

    • 24 76

    • (2)

      Przecież oni spalili cały Gdańsk. Dlaczego domniemanie uważasz za słuszne? Injak twierdzisz że bez bolszewii nie byłoby Polski to gratuluję.

      • 26 3

      • A jak by było? (1)

        Jakby Hitler nie ruszył na ZSRR, to rządziłby długo i szczęśliwie, wprowadzając w życie swoje plany które zakładały pozostawienie kilku milionów Polaków, z umiejętnością liczenia do stu i podpisania się.
        Oczywiście po wielu latach reżim by złagodniał i może nawet dostalibyśmy niepodległość w granicach generalnej guberni, chwaląc niemców w języku poldeutsh jakie to ludzkie pany, że nam - wszystkim pięciu milionom Polaków - kraj dali.

        • 1 3

        • Gdyby nie ruszył

          to Stalin ruszyłby na niego -> poczytaj Suworowa. Sowieci zdobyli Gdańsk, nie wyzwolili. Wyzwolić to można było np. Warszawę, Poznań. Dla nich to było niemieckie miasto, i tak je potraktowali.

          • 11 0

    • Hitlerowcy to byli masowi mordercy. (1)

      Czerwonoarmiści natomiast to było mordercze bydło. Z jednej i z drugiej strony skrajny bandytyzm.

      • 22 1

      • hmm

        dokładnie...babcia mi opowiadała że jak Ruscy wpadli to kobiety chowały się po rowach bo to bydło zabierało i przedmioty i kobiety jak swoje(gwałcili) a czego nie mogli to niszczyli i wywozili itp.

        • 7 0

    • Armia Czerwona puściła prawie cały Gdańsk z dymem, stąd należy przypuszczać, że i ten budynek także.

      • 15 0

    • Wiadomym jest ze Krasnaja Armija grabiła, paliła, gwałciła wszystko jak leci. Langfuhr i jego mieszkanki również. A ja mam się domyślać że Niemcy mieliby mordować swoich mieszkańców Gdańska. Ogarnij się. Nie ma i nie było większego zła niż sowieci.

      • 16 1

  • Ostatnie zdjęcie z pewnością nie pochodzi z kwietnia 1989, ale prędzej z okresu o min. 10 lat wcześniejszego! (2)

    Dowodzi tego nie tylko styl ubiorów przechodniów (beret i ortalionowe kurtki), ale przede wszystkim treść hasła. No, w kwietniu roku 1989 już nikt takich nie wieszał!

    • 31 4

    • w gdańsku jeszcze dziś by taki baner powiesili. (1)

      • 4 3

      • Na biurach PiS.

        • 12 4

  • (1)

    Oglądając ostatnie zdjęcia nasuwa się refleksja, kurcze 32 lata temu ludzie chodzili po ulicach jak widać do i z pracy i jak dobrze pamiętam korzystali również z komunikacji miejskiej a teraz? teraz po byle co to tylko samochód.

    • 36 6

    • czynsze zabiły handel w tych miejscach

      zostały banki i burdele. Na zakupy możesz sobie pojechać do marketu czy galerii. A ze to wyprawa po rożne zakupy to nie wyobrażam sobie jazdy komunikacją skoro z samochodu muszę to na raty nosić.

      • 3 1

  • piękne elewacje. Styl, klasa. Niech to Kozikowski zobaczy (1)

    to we wszystkich 1000 aranzacji obiektów nie zrobil tyle detali co na 1 sciance fasady takiego budynku. Ładnie kiedys było, teraz beton i szkło - szklane domy za miliony na kredyt udzielony przez niemiecki bank, który wczesniej okradł nas podczas II wojny i zarabial na finansowaniu firm z obozów pracy.

    • 41 4

    • Ja bym chciała powrotu zabudowań z 1913r. Wtedy te kamienice były takie piękne. Ehhh, rozmarzyłam się

      • 0 0

  • A teraz przez środek zabytkowego pięknego niegdyś Wrzeszcza idzie bardzo ruchliwa, szeroka autostrada, (6)

    a po bokach tejże autostrady szkaradne budynki. Jest tak brzydko, że pękają oczy, oczy... Urok i piękno wielu polskich miast i wsi został bezpowrotnie utracony.

    • 58 11

    • zgadzam sie, to wsadzanie wielopasmowych arterii w centrach miast to byla urbanistyczna zbrodnia (4)

      To z reszta typowe dla ruskiego mentalu,niszczace tkanke miejska rozwiazanie.Trzeba zrobic wszystko aby te wielopasmowe smrodliwe i halasliwe ulice zniknely z centrum Gdaska oraz Wrzeszcza-inaczej nigdy jako mieszkancy nie odzyskamy miasta.

      • 14 6

      • Nie pij tyle kawy. Najlepiej przerobić wszystkie ulice na deptaki

        • 4 4

      • Jaką masz propozycje na alternatywne połączenie Oliwy z Gdańskiem? (2)

        • 3 3

        • Wzdłuż Martwej Wisły, a potem pomiędzy wybrzeżem a miastem drogą czerwoną, która spokojnie mogłaby mieć nawet po 2 pasy w jedną stronę. Miejsca jest dostatek, budynków wzdłuż jak na lekarstwo, a miejscami w ogóle. Taki też był plan przedwojenny, ale potem hitler i stalin zrobili co swoje.

          • 6 1

        • Skm

          • 2 2

    • Nie tylko tam.Podwale Przedmiejskie także

      • 0 0

  • neon (1)

    Pamiętam ze wszyscy jeździli zobaczyć awarię neonu " gdańsk - miastem k--ATÓW"

    • 34 0

    • neon

      Ja też to pamiętam! I właśnie po tym incydencie (przypadek ???) neon został skasowany :((( Wielka szkoda!

      • 0 0

  • Ach ten dawny Wrzeszcz !

    Wrzeszcz był wtedy handlowym centrum Gdańska. Dwa domy towarowe, kilka sklepów obuwniczych, kilka z odzieżą, księgarnie, restauracje z dancingiem, salon AGD, nawet moja ulubiona Składnica Harcerska. Jeździło się tam na zakupy jak do Warszawy, czułem się jak na Marszałkowskiej. Nawet publiczna winda w PDT była i obrazki Afryki przed fotoplastikonem.

    • 71 0

  • reserved (2)

    ok roku 2000 był tam jeśli się nie mylę pierwszy sklep firmy reserved

    • 13 3

    • Jest o tym w tekście.

      • 5 0

    • Nie ma takiej firmy jak Reserved

      • 0 0

  • Ciekawy temat - ale może lepiej gdyby tam postawili 2 wieże? (2)

    • 8 21

    • Barad dur i Orthank nie zmieszczą się na tak małej powierzchni.

      • 1 0

    • Tam ma stać biurowiec Amber Gold i siedziba zarząu OLT Express

      • 6 1

  • Gdzie były (4)

    Nowe Szkoty?

    • 7 2

    • (2)

      Ul.Kliniczna i okolice.

      • 7 0

      • (1)

        Nie, Kliniczna to Młyniska. Nowe Szkoty to Leczkowa, Wyspiańskiego i okolice.

        • 5 3

        • Dokładnie tak!

          • 4 0

    • obok starych :D

      • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Sprawdź się

Sprawdź się

Co było produkowane w fabryce Pasanil?

 

Najczęściej czytane