- 1 Gdzie są wrota Bramy Nizinnej? (86 opinii)
- 2 Zajrzyj do międzywojennych witryn (39 opinii)
- 3 Czemu już nie ma takich imprez? (68 opinii)
- 4 Podróż koleją z Gdyni do Szwecji (7 opinii)
- 5 Morze odkryło tajemniczą łódź (62 opinie)
- 6 Kościołem na Monciaku rządziło wojsko (71 opinii)
Dmuchawce, latawce i Edward VIII
Podczas dzisiejszej podróży w przeszłość cofamy się do przełomu sierpnia roku 1936. Tym razem przeczytamy m.in. o rekordowej liczbie wczasowiczów na gdańskich plażach, pierwszym locie szybowca nad Gdańskiem czy budowie nowego, polskiego portu w Wielkiej Wsi, czyli Władysławowie. Przeczytamy również o tym, jak tragiczne skutki może przynieść... puszczanie latawców.
Gdy "na przełomie lata" roku 1936 kończą się wakacje - wprawdzie na razie tylko dla uczniów z Gdańska - nadchodzi czas pierwszych wakacyjnych podsumowań. Szczęśliwie bilans ten nie dla wszystkich wypada tak fatalnie, jak chociażby dokonania polskiej reprezentacji olimpijskiej na zakończonych właśnie igrzyskach w Berlinie*.
W Gdańsku cieszą się więc z tego, że choć sierpień się jeszcze nie skończył, to już ponad 200 tys. wczasowiczów zdążyło skorzystać z gdańskich plaż. "Tak wielka frekwencja gości w kąpieliskach morskich Gdańska zanotowana była po raz ostatni w roku 1927"!
Ale Gdańsk wydaje się być "nie do uratowania", przynajmniej, jeśli chodzi o rozrywkę. Bo choć już bez większego trudu da się załapać na szybowcowy lot nad miastem, to "prawdziwej" rozrywki trzeba najwyraźniej** szukać w sąsiedniej Gdyni.
Wprawdzie "polska brama morska" staje się znowu celem ataku "elementów wywrotowych", oszczędza ją jednak plaga liszek, które opanowały Półwysep Helski. Co najwyżej mogą zagrozić - ze względu na niedużą odległość - nowemu miastu, mającemu wkrótce powstać nad Zatoką Pucką.
Gdynia, w tym czasie nadal w odświętnej szacie z racji dnia 15 sierpnia***, oferuje zainteresowanym bardzo szerokie spektrum rozrywek, zaś skruszonym grzesznikom... wybaczenie.
Na wszystkich chętnych czeka więc cyrk Staniewskich, który "pozostaje w Gdyni tylko 4 dni" i "instaluje swoje olbrzymie namioty przy Rynku Warzywnym", konkurując o uwagę z "wystawą przemysłu hotelarskiego, gastronomicznego i cukierniczego", cieszącą się "zasłużonem powodzeniem i znaczną frekwencją zwiedzających".
To z pewnością nie wszystkie rozrywki, które w tym czasie znajdziecie w Gdyni. Warto jednak pamiętać, że nawet przy puszczaniu latawców trzeba zachować umiar, by nie narazić się na ryzyko utraty zdrowia, a nawet i życia...
Niezależnie od tego, jak mogą te i inne atrakcje być dla ludzi niebezpieczne, jak magnes przyciągają do miasta rzesze ciekawskich ze wszystkich stron kraju, a nawet i zza granicy. Krążą pogłoski, że Gdynią zainteresował się nawet sam Król Wielkiej Brytanii i Cesarz Indii, czyli Edward VIII. Może on również zechce "gratis najeść się i napić"?
* XI Letnie Igrzyska Olimpijskie (oficjalnie zwane Igrzyskami XI Olimpiady) odbyły się w dniach 1-16 sierpnia roku 1936 w Berlinie.
** W opinii polskiej prasy.
*** Dnia 15 sierpnia świętowano w Polsce rocznicę Cudu nad Wisłą oraz oddawano cześć Matce Boskiej Zielnej i Matce Boskiej Zwycięskiej. Obchodzone obecnie w tym dniu Wniebowzięcie Najświętszej Marii Panny jest świętem dopiero od roku 1950.
Opinie wybrane
-
2021-08-22 14:31
Puszczanie latawców (4)
cały czas może być niebezpieczne, głównie ze względu na elektryfikację i dużą ilość przewodów elektrycznych...
- 9 2
-
2021-08-23 02:39
Komunistyczne masy bezrobotnych (2)
z lat trzydziestych i brakujące materiały budowlane... Historia się powtarza.
- 1 1
-
2021-08-23 09:12
dziś nie ma bezrobocia - jest lenistwo patusów 500+ (1)
gdyby było jakieś bezrobocie nie musiano by sprowadzić 2miln ukraińców na polskie budowy!
- 1 0
-
2021-08-23 09:28
Chyba masz rację...
- 0 0
-
2021-08-22 19:12
Zdjęcie tytułowe
pokazuje, że wznoszone budynki były nowoczesne, prawie współczesne.
- 7 0
-
2021-08-23 07:43
Fajna zabawa
Ja pamiętam z dzieciństwa, że najlepszym miejscem do puszczania latawców w Gdyni w latach 60-tych i 70-tych był szczyt Kamiennej Góry i niezabudowany hotelem Plac Grunwaldzki. Ponieważ tam zawsze można było liczyć na dobry wiatr od lądu latawce zwłaszcza "gwiazdy" latały stabilnie i bardzo wysoko. Żadnych przeszkód terenowych i kabli energetycznych więc bezpiecznie, a jak się komuś latawiec zerwał to najczęściej spadał na plażę lub do wody gdzieś koło basenu jachtowego.
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.