• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dawna linia tramwajowa do Sopotu

Rafał Borowski
24 września 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Tramwaj linii nr 7 na pętli tramwajowej w Sopocie. Tramwaj linii nr 7 na pętli tramwajowej w Sopocie.

W latach 1946-1961 wzdłuż obecnej al. Niepodległości w Sopocie biegła dwutorowa linia tramwajowa. Jej trasa w kierunku centrum miasta była zakończona pętlą, która znajdowała się w rejonie skrzyżowania z ul. Reja w Świemirowie. Tramwajowe połączenie Gdańska z Sopotem zostało zlikwidowane z powodu przejęcia większości pasażerów przez Szybką Kolej Miejską oraz rozbudowy pobliskiej drogi.



Czy warto byłoby obecnie zbudować linię tramwajową z Gdańska do Sopotu?

Zapewne niewielu czytelników pamięta, że do początku lat 60. mieszkańcy Gdańska i Sopotu mogli przemieszczać się pomiędzy swoimi miastami tramwajem. Co więcej, na sopockiej pętli tramwajowej można było przesiąść się na trolejbus i kontynuować podróż w kierunku Gdyni.

Wbrew pozorom, linia tramwajowa biegnąca pomiędzy ul. Opacką w Oliwie a ul. Reja w Świemirowie nie była poniemieckim spadkiem z okresu Wolnego Miasta Gdańska albo kajzerowskiej czy hitlerowskiej Rzeszy. Linia tramwajowa w Sopocie została od podstaw zbudowana przez Polaków wkrótce po zakończeniu II wojny światowej. I to właśnie ogromne zniszczenia wojenne w pobliskim Gdańsku były asumptem do położenia nowego torowiska.

Wygodny dojazd do obróconego w gruzy Gdańska

Szacuje się, że w wyniku szturmu Armii Czerwonej na miasto bronione przez wojska III Rzeszy oraz celowych podpaleń ocalałych budynków, dokonanych przez czerwonoarmistów już po zakończeniu walk, zagładzie uległo ok. 60 proc. zabudowy Gdańska, a jego zabytkowego centrum nawet ok. 90 proc.

Sopot miał więcej szczęścia i został zniszczony w stosunkowo niewielkim stopniu. Liczba obróconych w perzynę budynków nie przekraczała w całym mieście ok. 10 proc. W związku z tym, Sopot pełnił w pierwszych latach powojennych funkcję zaplecza mieszkaniowego dla tłumnie osiedlających się nad Bałtykiem i pracujących w Gdańsku Polaków. Z tego samego powodu zlokalizowano tutaj siedziby wielu urzędów szczebla wojewódzkiego.

Tysiące osób kursujących codziennie pomiędzy Gdańskiem i Sopotem potrzebowało szybkiej i wygodnej formy komunikacji o dużej przepustowości. W ten sposób narodził się pomysł, aby od istniejącego torowiska na ul. Pomorskiej w Oliwie "pociągnąć" nową nitkę tramwaju w kierunku Sopotu. Należy pamiętać, że choć Gdańsk i Sopot były wówczas połączone linią kolejową, nie istniała jeszcze Szybka Kolej Miejska. Po torach kolejowych kursowały tutaj jedynie pociągi dalekobieżne i towarowe.

Jedna z niewielu fotografii, na której można zobaczyć gdański tramwaj i gdyński trolejbus obok siebie. Warto zwrócić uwagę na niemieckojęzyczny napis pod fotografią, choć ta pochodzi już z czasów powojennych. Jedna z niewielu fotografii, na której można zobaczyć gdański tramwaj i gdyński trolejbus obok siebie. Warto zwrócić uwagę na niemieckojęzyczny napis pod fotografią, choć ta pochodzi już z czasów powojennych.

Błyskawiczne tempo budowy

Budowa pierwszej po wojnie nowej linii tramwajowej w Trójmieście rozpoczęła się w pierwszych miesiącach 1946 roku. Dwutorowa linia została położona wzdłuż szosy w kierunku Gdyni, czyli wzdłuż obecnej al. Grunwaldzkiej w Gdańsku i al. Niepodległości w Sopocie. Ta ostatnia nosiła wówczas świeżo nadaną nazwę al. Stalina.

Początek nowego połączenia znajdował się na wspomnianym wcześniej, istniejącym już torowisku na ul. Pomorskiej w Gdańsku, tuż przy skrzyżowaniu z ul. Opacką, a koniec w formie pętli na niewielkim wzniesieniu przy skrzyżowaniu al. Niepodległości i ul. Reja w Sopocie. Na nowej linii znajdowały się trzy przystanki: pierwszy przy ul. Czyżewskiego, drugi przy budynkach Akademii Wychowania Fizycznego i trzeci na jej końcu - w Sopocie.

Koszt budowy pierwszej po wojnie linii tramwajowej w Trójmieście wyniósł ok. 14 mln ówczesnych złotych. Jej długość mierzyła ok. 2,8 km. Co ciekawe, aż dwie trzecie ogólnych kosztów inwestycji pochłonęły stalowe szyny. Było to o tyle zaskakujące, że nie pochodziły one bezpośrednio z huty, ale zostały dostarczone przez Dyrekcję Kolei Państwowych z jakiegoś rozebranego torowiska.

Pętla tramwajowa w Sopocie znajdowała się na niewielkim wzniesieniu u zbiegu ul. Reja i al. Niepodległości, dawniej al. Stalina. Pętla tramwajowa w Sopocie znajdowała się na niewielkim wzniesieniu u zbiegu ul. Reja i al. Niepodległości, dawniej al. Stalina.

Przecięcie wstęgi przez inż. Eugeniusza Kwiatkowskiego

Inż. Eugeniusz Kwiatkowski Inż. Eugeniusz Kwiatkowski
Uroczystość przejazdu pierwszego tramwaju z Gdańska do Sopotu odbyła się w niedzielę 10 listopada 1946 roku. Z tej okazji, na terenie zajezdni tramwajowej we Wrzeszczu zebrali się nie tylko pracownicy MZK G-G (skrót od Międzykomunalne Zakłady Komunikacyjne Gdańska-Gdyni), w tym inż. Emil Latycki, kierownik zakończonej właśnie inwestycji, ale również goście z całego kraju. Najznamienitszym z nich był inż. Eugeniusz Kwiatkowski, który pojawił się w charakterze delegata rządu.

Po zakończeniu uroczystych przemówień na terenie wrzeszczańskiej zajezdni, zebrani wsiedli do udekorowanego tramwaju i dokonali objazdu nowej linii. Po drodze zatrzymali się oczywiście przy skrzyżowaniu ul. Pomorskiej i al. Grunwaldzkiej, gdzie inż. Kwiatkowski przeciął rozpiętą nad nowymi torami wstęgę. Tego samego dnia wieczorem, również na terenie zajezdni, odbyła się artystyczna część uroczystości połączona z zabawą taneczną.

Skomunikowanie Sopotu nie tylko z Gdańskiem, ale i z Gdynią

Tramwaje kursujące w kierunku Sopotu były oznaczone numerem 7. Pierwotny początek ich trasy w Gdańsku znajdował się na Targu Węglowym, skąd jechały do Sopotu przez al. Zwycięstwa we Wrzeszczu. Na początku trasa ta była obsługiwana przez odbudowany tabor przedwojenny, ale już na początku lat 50. został on całkowicie zastąpiony przez nowe wagony produkcji polskiej serii N i ND.

W pierwszych latach istnienia linia tramwajowa kursująca pomiędzy Sopotem a centrum Gdańska cieszyła się ogromną frekwencją. W związku z tym, na trasie jeździły wyłącznie składy dwuwagonowe. Co więcej, pojawiły się plany rozbudowy linii na terenie Sopotu, m. in. położenie torowiska wzdłuż ul. Łokietka i Polnej do przystanku kolejowego Sopot-Wyścigi. Ze względu na brak wystarczających funduszy, realizację pomysłu odłożono na bliżej nieokreśloną przyszłość.

Warto wspomnieć, że już rok po otwarciu linii, tj. w 1947 roku, tuż obok pętli tramwajowej zbudowano istniejącą po dziś dzień pętlę trolejbusową, które ze względu na niewielką różnicę wysokości terenu zostały połączone schodami. W ten sposób powstał węzeł przesiadkowy, który umożliwiał sprawne poruszanie się pomiędzy wszystkimi miastami wchodzącymi w skład Trójmiasta.

Tramwaj linii nr 7 jadący wzdłuż obecnej al. Niepodległości. Tramwaj linii nr 7 jadący wzdłuż obecnej al. Niepodległości.

Powstanie SKM i rozbudowa drogi Gdańsk-Gdynia

Jak nietrudno się domyślić, sens istnienia linii tramwajowej do Sopotu przekreśliło otwarcie Szybkiej Kolei Miejskiej. W styczniu 1952 roku wyjechała pierwsza kolejka kursującą na trasie Gdańsk-Sopot, a lipcu 1953 roku na trasie Gdańsk-Gdynia. Od tego czasu zainteresowanie tramwajem z Sopotu do Gdańska topniało praktycznie z każdym miesiącem. Malejąca frekwencja spowodowała, że już w połowie lat 50. tramwaj linii nr 7 skrócono z Targu Węglowego do pętli w Oliwie, a do jej obsługi używano wyłącznie jednowagonowego taboru.

Gwoździem do trumny okazała się rozbudowa komunikacyjnego kręgosłupa Trójmiasta, czyli dzisiejszego ciągu ulic: Grunwaldzkiej w Gdańsku, Niepodległości w Sopocie i Zwycięstwa w Gdyni. Dwutorowa linia do Sopotu znajdowała się bowiem na rezerwie terenowej pod rozbudowę pobliskiej jezdni. 1 stycznia 1961 roku linia tramwajowa do Sopotu została zawieszona, a zaledwie kilka miesięcy później przystąpiono do prac rozbiórkowych. Na miejscu dawnego torowiska położono jezdnię, którą do teraz poruszają się kierowcy jadący z Gdyni w kierunku Gdańska.

Pozostałości torowiska na ul. Opackiej w Gdańsku. Pozostałości torowiska na ul. Opackiej w Gdańsku.

Do dnia dzisiejszego nie zachowały się praktycznie żadne ślady tramwajowego połączenia Gdańska i Sopotu. Teren po dawnej pętli został splantowany, a w miejscu zdemontowanych szyn i pokładów oraz dwóch przystanków biegnie ruchliwa ulica. Jedynym, niezwykle trudnym do dostrzeżenia reliktem są przerdzewiałe fragmenty torów na ul. Opackiej, które wystają gdzieniegdzie spod dziurawego asfaltu.

Miejsca

Opinie (132) 4 zablokowane

  • Pamiętam nasyp i żelazne barierki i bruk na ulicy Niepodległości. (1)

    Jeżdziłam tą linią tramwajową do mojej cioci, która mieszkała w osiedlu małych domków . Niektóre z nich zostały wyburzone z powodu budowy przystanku Przymorze. Wydaje mi się ,że niektóre domki jeszcze tam są, tylko nie wiedziałam,że pętla jest na terenach o nazwie Śmiewierowo,

    • 2 1

    • Pomyłka

      Pani Elzbieto, gdzie Przymorze, a gdzie ul. Opacka w Oliwie i trasa do Sopotu?!

      • 0 0

  • Te pozostałości torowiska na ul. Opackiej w Gdańsku to

    powinny pozostać jako dokument historyczny przypominajacy dawna świetność Gdańska.

    • 6 0

  • Były..

    Jeszcze w latach 80 były stare tory na trawniku przy obiektach sportowych AWF

    • 3 0

  • Mądre wspominki

    To bardzo dobrze, że ukazał się taki artykuł, bo wiele ludzi jest przekonanych, że to była jeszcze przedwojenna inwestycja.

    • 6 0

  • fr. nasypu i fundamentu słupa trakcji

    jeszcze w latach 80-tych XXw. były ślady trasy tramwajowej w Sopocie Wyścigi - tam gdzie ul. Armii Krajowej (kiedyś Armii Czerwonej tzw. Czerwonka) wpada w al. Niepodległości - była skarpa (nasyp), z której wystawał fundament od słupa trakcji tramwajowej. Mieszkałam w pobliżu, na skarpę wchodziło się po schodkach (skrót na ul. Leśną i do stojącej tam budki telefonicznej... O tym, że kiedyś jeździły tramwaje z Sopotu do Oliwy opowiadali mi Rodzice, ja urodziłam się później.
    Na Street View z 2011r. widać ten fundament obok hydrantu. Teraz coś tam budują i chyba zniknie.

    • 2 0

  • zdjęcia i istn. budynki

    Na 1 zdj. (tramwaj w zbliżeniu) z tyłu są widoczne istn. do dziś budynki przy Al. Niepodległości - ten z lewej to nr 679, ten z prawej - nr 677.
    Na zdj. z tramwajem i trolejbusem (to zdj. z napisem niemieckim) - z tyłu widać istn. budynki przy ul. Reja - prawy na rogu z Al. Niepodległości, lewy - ul. Reja 2.
    Można sprawdzić z Street View - poznaję je po szczytach, oknach i dachach.
    Wniosek - pętla tramwajowa była w pobliżu szaletu miejskiego przy dzisiejszej pętli trolejbusowej. Ciekawe czy szalet wtedy istniał?

    • 3 0

  • Szkoda.

    Przydałby się dzisiaj.

    • 10 1

  • Pamiętam doskonale tę 7 co jeździła do Sopotu, nawet po wyłączeniu już tego torowiska z eksplantacji moja szkoła, która mieściła się na ulicy Smoleńskiej na Oruni a było to TMW czyli Technikum Melioracji Wodnych, nazywano ją wówczas "Małą Politechniką" bo gro belfrów pracowało wówczas jeszcze na Politechnice Gdańskiej. Pewnego dnia zawieźli nas dzieciaków w ramach prac społecznych do rozbiórki owego już dawno nieczynnego torowiska. Rozkręcaliśmy te szyny od podkładów. Z Gdańska z Placu Węglowego ta siódemka do Sopotu miała chyba ze cztery strefy. A wówczas jedna strefa kosztowała 45 groszy, a ulgowy 15 groszy, Pamiętam bo do Oliwy płaciło się 1,35 złotego, ale my jako technicy mieliśmy legitymację z niebieskim paskiem na przejazdy ulgowe. Do szkoły dojeżdżaliśmy wówczas pociągiem już wówczas elektrycznym do Gdańska Głównego a dalej na Orunię pociągiem parowym takim dalekobieżnym. A jak się czasami nie załapaliśmy na ten dalekobieżny to wówczas miało się pierwsza lekcję z głowy bo tramwajem 6 na Orunię z mijankami jechało się krócej jak stało na mijankach. Takie to były czasy.

    • 5 0

  • Nieprawda - fotografia z niemieckim podpisem jest przedwojenna! (1)

    Fotografia podpisana "Endstation der neuen Strassenbahnlinie Danzig-Zoppot und Obbuslinie Gdingen-Zoppot" jest PRZEDwojenna, więc piszecie nieprawdę (prawdopodobnie powtarzacie za jakimś forum bez weryfikacji).
    Przyjrzyjcie się dokładniej i porównajcie choćby zbocze nasypu ze zdjęciem poniżej, pochodzącym z lat 40.
    Wyraźnie widać, że na zdjęciu z niemieckojęzycznym podpisem nasyp jest w dużo lepszym stanie (prawdopodobnie w czasie wojny został rozjeżdżony przez ciężki sprzęt wojskowy - np. czołgi), na jego brzegu jest ogrodzenie zabezpieczające, podczas gdy na niższym (powojennym) już go nie ma.

    • 4 2

    • Przed wojną w żadnym z trzech miast Trójmiasta nie jeździły trolejbusy (te pojawiły się dopiero w trakcie wojny w Gdyni), więc niemożliwym jest, żeby to zdjęcie pochodziło z czasów przedwojennych.

      • 1 0

  • Szacuje się, że w wyniku szturmu Armii Czerwonej na miasto bronione przez wojska III Rzeszy oraz celowych podpaleń ocalałych budynków
    Tak jak w Warszawie Malborku, Elblągu wojska radziecki weszły do opuszczonych miast przez Niemców w bez walk!!!

    • 2 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Sprawdź się

Sprawdź się

Który klub sportowy powstał w Gdańsku jako pierwszy?

 

Najczęściej czytane