- 1 24-letnia Aneta Kręglicka w 1989 roku (94 opinie)
- 2 Ambona i wieża ciśnień liczą na dotacje (87 opinii)
- 3 Kronika oblężenia Gdańska w 1734 r. (9 opinii)
- 4 Konie i samoloty. Wyspa widziała wszystko (44 opinie)
- 5 "Tu mówi stacja wolnościowa Gdańsk" (72 opinie)
- 6 Chłosta, robaki i śmierć. Życie w twierdzy Wisłoujście (44 opinie)
Bzy św. Agaty. Zima 1936 r. na Pomorzu
Podczas dzisiejszej podróży w przeszłość cofamy się do lutego roku 1936, podczas którego zapanowała iście wiosenna aura. Tym razem przeczytamy m.in. o zwyczajach kaszubskich rybaków, coraz bardziej napiętej sytuacji politycznej w Wolnym Mieście Gdańsku czy obchodzonych w całym kraju, w tym na Pomorzu, urodzinach prezydenta Mościckiego.
Początek lutego nie zmienia zbyt wiele w zimowym krajobrazie roku 1936, bo mroźnej zimy jak nie było, tak nie ma: wprawdzie na Pomorzu nie kwitną jeszcze śliwy tak jak w Bułgarii, ale "tegoroczna zima ze swą iście wiosenną temperaturą, mimo częstych zapowiedzi śniegu i mrozu, płata nam rozmaite figle". Takie jak chociażby "zakwitnięcie białego bzu". Jedno pozostaje bez zmian - tradycyjne o tej porze roku "sztormy szalejące nad polskim morzem"...
...przed którymi - jak twierdzą Kaszubi - najlepszym zabezpieczeniem jest cudowne wstawiennictwo św. Agaty, doznającej "szczególnej czci wśród rybaków kaszubskich". Wszak jest najlepszą obroną w czasie "burz, powodzi lub naporu lodów z morza na ląd", głównie dzięki święconym w dniu 5 lutego (właśnie na św. Agatę) soli, chlebowi i wodzie.
Ale na przełomie stycznia i lutego świętują nie tylko Kaszubi: gdy gdańscy hitlerowcy hucznie obchodzą rocznicę "objęcia władzy", "nad gmachami urzędowemi powiewają chorągwie hitlerowskie", zaś "w szkołach odbywają się także obchody partyjne". I chociaż nie może zabraknąć przemówień okolicznościowych "prez. Senatu Greisera" i "gauleitera Forstera", to ponieważ liczą się nie słowa, a czyny, "kilku osobników umundurowanych i nieumundurowanych" napada na "mieszkanie redaktora dziennika socjalistycznego Danziger Volkstimme". A ulicę Żydowską (niem. Judengasse) - w duchu narodowego socjalizmu - przemianowuje się na "Śpichrzową" (Speichergasse). Dodajmy, że swoje małe święto obchodzi też pewien poseł Volkstagu, który chciał "chodzić z bronią", bo dzięki Sądowi Administracyjnemu Wolnego Miasta jego marzenie staje się rzeczywistością.
"W dniu imienin P. Prezydenta Rzeczpospolitej prof. Ignacego Mościckiego, które przypadają na 1 lutego", świętuje też cała Polska, a wraz z nią "wszystkie miasta i miasteczka pomorskie", które "w dniu imienin Prezydenta Rzplitej (...) przybrały uroczysty wygląd - ludność udekorowała domy chorągwiami o barwach narodowych, a wielu właścicieli sklepów witryny wystawowe portretami Dostojnego Solenizanta". Do tego dochodzą, jakżeż by inaczej, uroczyste msze z udziałem: "władz, społeczeństwa i tłumów młodzieży szkolnej". W Gdańsku w obchody imieninowe włącza się m.in. "młodzież polskich szkół handlowych" oraz uczniowie Gimnazjum Polskiego. A więc nad Wolnym Miastem powiewają już nie tylko hitlerowskie sztandary...
Nieco mniej powodów do świętowania mają w tym czasie mieszkańcy Orłowa Morskiego, od niedawna nowej dzielnicy Gdyni: bo czyż można spokojnie świętować, gdy najbliższa okolica przypomina nie "perłę Bałtyku", a "mongolską Bugstychudzę" lub jakąś inną "pipidówkę na głębokiej prowincji kresów wschodnich, gdzie świat zabity jest deskami, a diabeł - jak głosi fama - mówi dobranoc"?
Głowy do świętowania nie ma też zapewne kapitan Borkowski: słynny Szaman Morski*, który stojąc na bałtyckim brzegu (i ściskając w ręku "dojrzały pomarańcz" - prosto z rynku owoców!) spogląda na "mewią rafę" i myślami jest już w dalekiej Italii, gdzie czeka na niego "Batory". Nowy motorowiec ma już wkrótce dołączyć do innego polskiego "okrętu kabinowego" pływającego na linii północnoamerykańskiej. Znaczy "Piłsudskiego"...**
* Eustazy Borkowski (1887-1960) - kapitan żeglugi wielkiej, tytułowy bohater książki Karola Olgierda Borchardta "Szaman Morski"; wsławił się chyba najkrótszym w dziejach protokółem przekazania okrętu innemu oficerowi, który możemy przytoczyć w tym miejscu w całości: "Statek T.S.S. Kościuszko zdan Kapitanem Eustazym Borkowskim Kapitanu Mamertu Stankiewiczu W STANIE TAKIM, W JAKIM JEST."
** którego kapitanem był wspomniany Mamert Stankiewicz, bohater kolejnej książki Borchardta "Znaczy Kapitan"
Opinie wybrane
-
2021-02-06 21:57
przy okazji polecam koniecznie ksiazki kpt. o.bordardta swietna literatura.niestety zapomniana.
- 7 2
-
2021-02-07 08:58
(1)
Ten fragment o złym stanie dworca w Orłowie - to się akurat nie zmieniło od 80 lat...
- 16 0
-
2021-02-07 09:51
Zabytek :)
- 3 0
-
2021-02-07 01:29
Pierwsze zdjęcie idealnie obrazuje jakiej wysokości powinna być obecnie nowa zabudowa na wyspie spichrzów.
- 9 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.