• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Bzy św. Agaty. Zima 1936 r. na Pomorzu

Jarosław Kus
6 lutego 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat "Tu mówi stacja wolnościowa Gdańsk"
Wyspa Spichrzów na zdjęciu z 1936 r. To tutaj znajdowała się wspomniana w artykule ul. Żydowska (niem. Judegasse). Wyspa Spichrzów na zdjęciu z 1936 r. To tutaj znajdowała się wspomniana w artykule ul. Żydowska (niem. Judegasse).

Podczas dzisiejszej podróży w przeszłość cofamy się do lutego roku 1936, podczas którego zapanowała iście wiosenna aura. Tym razem przeczytamy m.in. o zwyczajach kaszubskich rybaków, coraz bardziej napiętej sytuacji politycznej w Wolnym Mieście Gdańsku czy obchodzonych w całym kraju, w tym na Pomorzu, urodzinach prezydenta Mościckiego.



Początek lutego nie zmienia zbyt wiele w zimowym krajobrazie roku 1936, bo mroźnej zimy jak nie było, tak nie ma: wprawdzie na Pomorzu nie kwitną jeszcze śliwy tak jak w Bułgarii, ale "tegoroczna zima ze swą iście wiosenną temperaturą, mimo częstych zapowiedzi śniegu i mrozu, płata nam rozmaite figle". Takie jak chociażby "zakwitnięcie białego bzu". Jedno pozostaje bez zmian - tradycyjne o tej porze roku "sztormy szalejące nad polskim morzem"...


...przed którymi - jak twierdzą Kaszubi - najlepszym zabezpieczeniem jest cudowne wstawiennictwo św. Agaty, doznającej "szczególnej czci wśród rybaków kaszubskich". Wszak jest najlepszą obroną w czasie "burz, powodzi lub naporu lodów z morza na ląd", głównie dzięki święconym w dniu 5 lutego (właśnie na św. Agatę) soli, chlebowi i wodzie.


Ale na przełomie stycznia i lutego świętują nie tylko Kaszubi: gdy gdańscy hitlerowcy hucznie obchodzą rocznicę "objęcia władzy", "nad gmachami urzędowemi powiewają chorągwie hitlerowskie", zaś "w szkołach odbywają się także obchody partyjne". I chociaż nie może zabraknąć przemówień okolicznościowych "prez. Senatu Greisera" i "gauleitera Forstera", to ponieważ liczą się nie słowa, a czyny, "kilku osobników umundurowanych i nieumundurowanych" napada na "mieszkanie redaktora dziennika socjalistycznego Danziger Volkstimme". A ulicę Żydowską (niem. Judengasse) - w duchu narodowego socjalizmu - przemianowuje się na "Śpichrzową" (Speichergasse). Dodajmy, że swoje małe święto obchodzi też pewien poseł Volkstagu, który chciał "chodzić z bronią", bo dzięki Sądowi Administracyjnemu Wolnego Miasta jego marzenie staje się rzeczywistością.


"W dniu imienin P. Prezydenta Rzeczpospolitej prof. Ignacego Mościckiego, które przypadają na 1 lutego", świętuje też cała Polska, a wraz z nią "wszystkie miasta i miasteczka pomorskie", które "w dniu imienin Prezydenta Rzplitej (...) przybrały uroczysty wygląd - ludność udekorowała domy chorągwiami o barwach narodowych, a wielu właścicieli sklepów witryny wystawowe portretami Dostojnego Solenizanta". Do tego dochodzą, jakżeż by inaczej, uroczyste msze z udziałem: "władz, społeczeństwa i tłumów młodzieży szkolnej". W Gdańsku w obchody imieninowe włącza się m.in. "młodzież polskich szkół handlowych" oraz uczniowie Gimnazjum Polskiego. A więc nad Wolnym Miastem powiewają już nie tylko hitlerowskie sztandary...


Nieco mniej powodów do świętowania mają w tym czasie mieszkańcy Orłowa Morskiego, od niedawna nowej dzielnicy Gdyni: bo czyż można spokojnie świętować, gdy najbliższa okolica przypomina nie "perłę Bałtyku", a "mongolską Bugstychudzę" lub jakąś inną "pipidówkę na głębokiej prowincji kresów wschodnich, gdzie świat zabity jest deskami, a diabeł - jak głosi fama - mówi dobranoc"?


Głowy do świętowania nie ma też zapewne kapitan Borkowski: słynny Szaman Morski*, który stojąc na bałtyckim brzegu (i ściskając w ręku "dojrzały pomarańcz" - prosto z rynku owoców!) spogląda na "mewią rafę" i myślami jest już w dalekiej Italii, gdzie czeka na niego "Batory". Nowy motorowiec ma już wkrótce dołączyć do innego polskiego "okrętu kabinowego" pływającego na linii północnoamerykańskiej. Znaczy "Piłsudskiego"...**



* Eustazy Borkowski (1887-1960) - kapitan żeglugi wielkiej, tytułowy bohater książki Karola Olgierda Borchardta "Szaman Morski"; wsławił się chyba najkrótszym w dziejach protokółem przekazania okrętu innemu oficerowi, który możemy przytoczyć w tym miejscu w całości: "Statek T.S.S. Kościuszko zdan Kapitanem Eustazym Borkowskim Kapitanu Mamertu Stankiewiczu W STANIE TAKIM, W JAKIM JEST."
** którego kapitanem był wspomniany Mamert Stankiewicz, bohater kolejnej książki Borchardta "Znaczy Kapitan"


Źródło: "Gazeta Gdańska" nr 27 z 2 lutego 1936 r., "Dziennik Bydgoski" nr 27 z 2 lutego 1936 r., "Ilustrowany Kurier Codzienny" nr 33 z 2 lutego 1936 r., "Słowo Pomorskie" nr 27 z 2 lutego 1936 r. oraz "Światowid" nr 5 z 1 lutego 1936 r. i nr 9 z 29 lutego 1936 r. Skany pochodzą z Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej, Kujawsko Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej, Małopolskiej Biblioteki Cyfrowej oraz Jagiellońskiej Biblioteki Cyfrowej.

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (33)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Sprawdź się

Sprawdź się

Kto był sponsorem tytularnym Klubu koszykarskiego Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia w 1995r?

 

Najczęściej czytane