- 1 Elektrownia na Westerplatte po nowemu (78 opinii)
- 2 Burza piaskowa na początek wiosny (3 opinie)
- 3 Nieznane dokumenty i zdjęcia z Westerplatte (8 opinii)
- 4 100-letnia willa coraz bardziej niszczeje (180 opinii)
- 5 Pomogą w odnalezieniu przodków (87 opinii)
- 6 (Nie tacy) Obcy admirałowie polskiej floty (18 opinii)
Czarny charakter "Trylogii" urodził się w Gdańsku
Mało kto pamięta o gdańskim pochodzeniu znaczącej dla historii Rzeczpospolitej Obojga Narodów postaci, która za sprawą "Trylogii" Henryka Sienkiewicza jawi się głównie jako czarny charakter.
W złotym wieku miasta nad Motławą urodził się nie tylko syn Jana III Sobieskiego - Aleksander, ale i inny wysoko urodzony magnat.
Życie bez ojca
Bogusław Radziwiłł, bo o nim tu mowa, urodził się w Gdańsku w niedzielę nad ranem, 3 maja 1620 r. Przyszedł na świat w kamienicy przy ulicy Długiej 38, którą jego ojciec wynajmował od rodziny burmistrza Jana van der Linde (1542-1619).
Ojcem chrzestnym niemowlęcia per procura (czyli przez pełnomocnika, co było częstym zwyczajem w owych czasach) został elektor palatyn reński i król Czech Fryderyk V, zwany "Królem Zimowym" (1596-1632). Chrztu udzielił pastor luterański Georgius Pauli.
Skąd Radziwiłłowie wzięli się w Gdańsku? Ojciec Bogusława, Janusz Radziwiłł (1579-1620), książę Świętego Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego, kasztelan wileński, podczaszy wielki litewski, pochodził z kalwińskiej linii Radziwiłłów na Birżach i Dubinkach.
Bliżej mu zatem było wyznaniowo do przeważnie luterańskich gdańszczan (choć w mieście toczyła się wówczas rywalizacja między luteranami i kalwinistami, którą ostatecznie wygrali ci pierwsi).
Nie był to jednak główny powód, dla którego kasztelan wileński osiadł w Gdańsku.
7 lipca 1613 r. Janusz Radziwiłł ożenił się z córką elektora brandenburskiego Elżbietą Zofią Hohenzollern (1589-1629). Na swoim ślubie książę Janusz wystąpił w stroju polskim, choć równie chętnie ubierał się w stroje zgodne z zachodnią modą.
Państwo młodzi na miejsce swojego zamieszkania wybrali Gdańsk, skąd książę zajmował się swoimi sprawami majątkowymi. Nie wiadomo, czy Radziwiłłowie w przyszłości nie zapuściliby korzeni w grodzie nad Motławą, gdyby książę Janusz nie zmarł niemal dokładnie sześć miesięcy po narodzeniu syna.
Kasztelan wileński dokonał żywota przed południem, 7 listopada, w Czarlinie nieopodal Tczewa, w domu swojego sługi Czarlińskiego. Przyczyną była prawdopodobnie dżuma, przed którą magnat uciekał. Epidemia rozpoczęła się w Gdańsku i w samym mieście pochłonęła ok. 12 tysięcy jego mieszkańców.
Po obu stronach barykady
Przez pierwsze trzy lata życia Bogusław przebywał głównie w Gdańsku i majątku w Smołdzinie. W 1623 r. matka wywiozła syna do Lichtenberga we Frankonii, co stanowiło pogwałcenie umów zawartych z prawnym opiekunem Bogusława.
Elżbieta Zofia, wówczas już żona księcia sasko-lauenburskiego Juliusza Henryka (1586-1665), musiała wrócić z dziećmi przez Czechy do Polski. W 1628 r. młody Bogusław Radziwiłł został oddany pod opiekę stryja Krzysztofa Radziwiłła (1585-1640).
Bogusław jeszcze kilkukrotnie zawitał do Gdańska. Raz jako podróżnik, następnym razem jako wróg u bram miasta.
We wrześniu 1637 r. młody magnat wyruszył w podróż po krajach Europy. Zaokrętował się i wypłynął z Gdańska. Jednak po ośmiu dniach w sztormie na morzu kapitan zawrócił statek do gdańskiego portu. Dopiero 16 października książę wyruszył z Gdańska w drogę do Holandii. Tym razem lądem.
Po raz kolejny Bogusław Radziwiłł pojawił się w Gdańsku, a właściwie pod Gdańskiem. W lutym 1656 r. wraz z wojskami szwedzkimi oblegał twierdzę Gdańska Głowa w rozwidleniu Martwej Wisły i Szkarpawy.
Szwedzi gdańską fortyfikację zdobyli, jednak miasto się ostatecznie obroniło. Potem grający zawsze na siebie Bogusław zmienił front i walczył przeciw Szwedom.
Oddał się pod opiekę elektora Fryderyka Wilhelma Hohenzollerna (1620-88), który mianował go generalnym namiestnikiem Prus Książęcych (1657-69).
Stopniowo jednak wrócił też do łask króla Jana Kazimierza (1609-72) i odzyskał skonfiskowane mu po zdradzie majątki.
W późniejszych latach już nie miał okazji bywać dłużej w Gdańsku i okolicach, jeśli nie liczyć kampanii pomorskiej, w której brał udział wraz z ówczesnym chorążym wielkim koronnym Janem Sobieskim (1629-96).
Feralne polowanie na kuropatwy
W styczniu 1659 r. wrócił chory z Żuław Gdańskich, gdzie nabawił się dolegliwości objawiającej się zawrotami głowy i głuchotą, które nękały go do końca życia. Już wtedy magnat nie był okazem zdrowia. Z biegiem lat dorobił się typowego dla swojej pozycji i epoki zestawu chorób: niezaleczonej rzeżączki, podagry, kamicy moczanowej, rwy kulszowej, przewlekłych bóli oczu, dwóch zawałów i postępującej depresji.
Bogusław Radziwiłł zmarł 31 grudnia 1669 r. Bezpośrednią przyczyną zgonu księcia był atak serca. Powracając do Królewca, dał się namówić swemu łowczemu na oddanie strzału do kuropatw. Gdy wrócił do karety, złapały go duszności i bóle w piersiach, w chwilę później zakończył żywot. Nie pomogły interwencje służby próbującej cucić go wódkami trzeźwiącymi.
Pochowany został w katedrze Najświętszej Marii Panny i św. Wojciecha w Królewcu. Tu mamy ostatni gdański ślad w życiu wielkiego koniuszego litewskiego. Jego twórcami byli prawdopodobnie rzeźbiarze niderlandzcy pracujący w warsztatach gdańskich. Epitafium ufundował sam Bogusław Radziwiłł po śmierci żony. Prace ukończono po przedwczesnej śmierci magnata.
Aktualne upamiętnienia Bogusława Radziwiłła
Po nalotach w sierpniu 1944 r. katedra została zniszczona, a z epitafium pozostał jedynie niewielki fragment. Podczas prac remontowych w odnawianej od lat 90. XX w. katedrze znaleziono spory fragment nagrobka, który został w 2008 r. zrekonstruowany.
Co ciekawe, czas i wojenne zawieruchy obeszły się dosyć łaskawie również z miejscem, gdzie się urodził magnacki potomek. Zachowała się bowiem do dziś sień oficyny stojącej na tyłach kamienicy, w której mieszkali wówczas przedstawiciele jednego z najpotężniejszych rodów magnackich Rzeczypospolitej.
Dziś w tym miejscu znajduje się ogródek przedszkola. Do sieni można dostać się od ul. Ławniczej. Fasadę niskiego, krytego dachówką budynku zdobi autentyczny portal bramny, być może pierwotny z fasady przy ul. Długiej 38.
Na znajdującym się pośrodku kartuszu widnieje data 1567 i inskrypcja SOLI DEO (Jedynemu Bogu), a także późniejsza data 1758 oraz dewiza NEC MINOR EST VIRTUS QVAM QVAERERE PARTA(M) TVERI (Nie mniejszą zasługą niż zdobyć jest zdobycz utrzymać).
Opinie wybrane
-
2021-05-25 11:44
Gdańsk jest wyjątkowym miastem. (4)
Odgrywa niezwykle ważną rolę historyczna jak i kulturalną w dziejach świata. Szkoda bardzo że na zachodzie uczą tak niewiele o naszym mieście. Tak wiele osobistości przewinęło się przez nasze miasto.
- 52 8
-
2021-05-25 13:18
bo dla świata zachodu Gdańsk był bez znaczenia (3)
no może Heweliusz - jest powszechnie w świecie znany
... a po za tym już nikt.
nawet polskość gdańska jest historycznie bardzo wątpliwa - niby polskie miasto gdy wezwało polskie wojska królewskie na pomoc ... to polskich żołnierzy do miasta jednak nie wpuściło - a to jest wiele mówiący FAKT.- 9 9
-
2021-05-25 14:45
kiedy zrozumiecie, ze ówcześnie cos takiego jak Polska, Niemcy, Rosja w obecnym rozumieniu nie istniały....
ręce opadają jak się czyta efekty edukacji historycznej polskich szkół....
Pojęcie narodu w rozumieniu etnicznym jest wymysłem II połowy XIX wieku i powinno już dawno trafić na śmietnik historii- 8 3
-
2021-05-25 21:33
Ale bzdury
Na Zachodzie znają historię Gdańska lepiej niż całej Polski. Wiele miast w RP miało przywilej nie wpuszczania wojsk królewskich, przywilej dawany przez samych krółow.
- 7 2
-
2021-06-07 23:53
Powszechnie znani są też Fahrenheit, Schopenhauer, Wałęsą, Michalczewski i wielu innych.
- 1 1
-
2021-05-26 06:21
Max (1)
Ciekawy artykuł, jednak skąd wiadomo że ów dobrodziej miał kamice? No i ta depresja! Słowo klucz, które pojawia się w XX wieku
- 6 0
-
2021-05-27 09:15
dolegliwości Bogusława
Bogusław Radziwiłł pozostawił po sobie autobiografię (wydaną drukiem w 1979 r.) i sporo listów. Medyczne podsumowanie jego dolegliwości można znaleźć w artykule Krzysztofa Zuby, "Bogusław Radziwiłl. Portret psychofizyczny magnata w świetle listów i pamiętników", Medycyna Nowożytna, t.5/1 (1998).
Pozdrawiam- 2 0
-
2021-05-25 13:30
Fajnie się czyta. Niestety nasi przodkowie w tym czasie rąbali drzewo i kosili zboże. Zębami. Na podlasiu. (5)
Podniecamy się obcymi ludźmi, bo byli bogaci i ważni a sami często własnych pradziadków nie znamy. I nie interesujemy się kim byli.
- 34 15
-
2021-05-25 14:49
wypraszam sobie, moja rodzina nie ma nic wspólnego z terenami na wschód od osi Wisły! (1)
- 7 4
-
2021-05-25 18:08
Kielce.. rozsadnik cywilizacji europejskiej.
- 3 1
-
2021-05-25 15:36
Chyba ty (2)
- 1 2
-
2021-05-25 17:07
(1)
odezwały się Hohenzolllerny z Przymorza ...
- 6 2
-
2021-05-25 18:08
Dobre.
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.