• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Bezrobocie w Gdańsku, cel w Sopotach i jaskółki w Gdyni

Jarosław Kus
12 kwietnia 2019 (artykuł sprzed 5 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat "Tu mówi stacja wolnościowa Gdańsk"
Grupa polskich harcerek podczas zwiedzania Gdańska w 1934 r. Grupa polskich harcerek podczas zwiedzania Gdańska w 1934 r.

85 lat temu każde z miast tworzących dzisiejsze Trójmiasto miało inne problemy.



W kwietniu 1934 roku poważnym zmartwieniem w Wolnego Miasta Gdańska było bezrobocie wywołane największym w historii kapitalizmu ogólnoświatowym kryzysem gospodarczym z lat 1929-1933. Władze miasta na różne sposoby próbowały zminimalizować jego konsekwencje, np. wysyłając "gdańskich bezrobotnych, liczących poniżej 25 lat do Prus Wschodnich", gdzie mieli pracować "rzekomo w rolnictwie".

Również "kompetentne czynniki polskie" nie pozostawały w tej sytuacji bierne, "celem skutecznego zwalczania bezrobocia wśród społeczeństwa polskiego" podejmując "cały szereg robót budowlanych", w ramach których zamierzano: przebudować "Dom Polski przy Wallgasse" [obecnie Wałowa], wznieść salę gimnastyczną "na dziedzińcu szkolnym Gimnazjum Polskiego w Gdańsku Am Weisen Turm 1" [ul. Przy Białej Wieży, po wojnie Białowieska, obecnie Jana Augustyńskiego], a także wybudować szkoły polskie "w Piekle, Ełganowie" oraz "kilka ochronek w różnych miejscowościach".

Warto przy tej okazji dodać, że zbliżające się robotnicze święto (obchodzone w Niemczech od roku 1933 jako Narodowy Dzień Pracy), stało się doskonałą okazją do zamanifestowania haseł "pracy i płacy": "święto pracy 1 maja" miało ściągnąć do Gdańska "tysiąc robotników niemieckich z Pomorza Pruskiego"; dokładnie z tego samego powodu osiem setek gdańszczan wybierało się na manifestacje pierwszomajowe do Królewca.

Ogromne bezrobocie było jedną z przyczyn rosnącej popularności ideologii hitlerowskiej: wiosną roku 1934 "nowa kampania hitleryzmu" w Gdańsku obrała za cel politycznych wrogów narodowego socjalizmu, czyli reprezentantów kół politycznych, które "w ostatnim czasie dały się poznać w wyzywający sposób jako reakcja" - mowa tu o zwolennikach "marksizmu i katolicyzmu politycznego".

Narodowi socjaliści - jak twierdził gauleiter Albert Forster - nie mogli "przyglądać się bezczynnie" "tym zdradzieckim i szkodliwym poczynaniom", torpedującym podjęty przez NSDAP wysiłek "stworzenia [nowej niemieckiej] wspólnoty narodowej".

Narodowi socjaliści z Wolnego Miasta postanowili również jeszcze mocniej "strzec samodzielności Gdańska jako państwa (sic!)", zyskując w tej materii niespodziewane wsparcie największego konkurenta Forstera, prezydenta gdańskiego Senatu Hermanna Rauschninga, do tej pory uznawanego jako wielkiego zwolennika zbliżenia gdańsko-polskiego. Możliwe jednak, że ze strony Rauschninga była to desperacka próba ratowania słabnącej pozycji w szeregach gdańskich narodowców, jak pokazała historia, na dłuższą metę nieudana...

Jednym z frontów niemieckiej walki o "niezależność" Gdańska było szkolnictwo: władze Wolnego Miasta od początku z niechęcią patrzyły na polskie próby tworzenia własnych szkół różnego stopnia.

Gdańska Polonia, nie chcąc dopuścić do - nieuchronnej w szkołach "państwowych" - germanizacji polskich dzieci, sama otwierała kolejne placówki oświatowe, zachęcając Polaków do korzystania z nich i nie bacząc na kolejne niemieckie wybiegi i fortele, torpedujące te wysiłki.

Co ciekawe, Niemcy mieszkający na terenie Rzeczpospolitej, np. w niedalekim Tczewie, nie mieli takich problemów i mogli nawet wybudować "imponujący gmach szkoły niemieckiej kosztem miliona złotych" dla zaledwie... "stu dzieci niemieckich" (ale i tak Polacy byli niedobrzy - nie zgadzali się bowiem na działanie "niemieckich fabryk radioaparatów" w tym mieście...).

Teraz natomiast - ale tylko pod warunkiem, że to nie "Sopoty celem waszej podróży" - udajemy się, wraz "z pierwszymi jaskółkami wycieczkowymi", do Gdyni, by tutaj przyjrzeć się ostatnim przygotowaniom do nowego sezonu turystycznego.

W ich ramach gdyńskie władze postanowiły ostatecznie uporządkować sprawy sanitarne, powołując w tym celu "specjalną komisję sanitarno-policyjną". Komisja energicznie przystąpiła do pracy, już pierwszego dnia kontrolując "8 zakładów gastronomicznych", z których "zaledwie jeden odpowiadał wszelkim wymogom sanitarno-policyjnym". Nic więc dziwnego, że "nie obeszło się (...) bez doraźnych kar porządkowych i zagrożeń zamknięcia lokalów".

Problemów władzom przysparzała również postawa "właścicieli sklepów spożywczych", którym coraz częściej zdarzało się - "pod pretekstem sprzedaży napojów wzgl. artykułów do spożycia na miejscu (n.p. wody sodowej i limoniady w sklepach cukierków i owoców, kawy, herbaty i ciastek, w sklepach pieczywa itp.)" - nadawać "swoim sklepom charakter budek i kiosków wzgl. jadłodajni", po to tylko by... "obejść godziny ustalone na otwarcie sklepów spożywczych".

Dzisiaj właściciele mają znacznie więcej możliwości w tym zakresie: mogą zmienić sklep w urząd pocztowy. Albo i dworzec kolejowy...

Źródło: "Gazeta Gdańska" nr 79 z 8 kwietnia 1934 r., nr 80 z 10 kwietnia 1934 r., "Ilustrowany Kurier Codzienny" nr 96 z 8 kwietnia 1934 r., nr 97 z 9 kwietnia 1934 r. i nr 98 z 10 kwietnia 1934 r. oraz "Dziennik Bydgoski" nr 79 z 7 kwietnia 1934 r., nr 80 z 8 kwietnia 1934 r. oraz nr 81 z 10 kwietnia 1934 r. Skany pochodzą z Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej, Małopolskiej Biblioteki Cyfrowej oraz Kujawsko-Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej.

Opinie (63) ponad 10 zablokowanych

  • Ideologia hitlerowska (8)

    bazowała na ogromnym bezrobociu - jak każda ideologia populistyczna. A my - na własnym podwórku mamy obecnie "powtórkę z rozrywki", niestety...

    • 80 50

    • Święto Pracy (5)

      teraz kto obchodzi? Są jeszcze tacy?

      • 19 12

      • (3)

        Pracujący uczciwie, ale skąd Ty masz to wiedzieć?

        • 2 1

        • Wiem, bo pracuję. A ty świętujesz zamiast pracować :) (2)

          • 2 1

          • (1)

            Motorniczy, czy emigrant?

            • 1 1

            • ...tylko - normalny... :)

              • 0 0

      • zawsze obchodziłem - jak widziałem pochód 1majowy to musiałem isć bocznymi uliczkami żeby ich obejść

        • 4 0

    • Masz na mysli czasy PO-PSL? (1)

      • 12 12

      • gdyby Forster żył to musiałby teraz podać Kaczyńskiego za plagiatowanie przemowień+

        Narodowi socjaliści {...} nie mogą przyglądać się bezczynnie tym zdradzieckim i szkodliwym poczynaniom, torpedującym podjęty przez nas wysiłek "stworzenia wspólnoty narodowej".

        • 2 2

  • (12)

    Niemcy
    Ci zawsze mieli zryte łby.
    Osobiście bojkotuje ich produkty za fałsz, oblude i sadystyczne cechy.
    Nie szanuje

    • 61 43

    • (8)

      masz racje. tez nie kupuje niemieckich towarow

      • 14 13

      • Gdybys mial pieniadze, napewno kupilbys bmw, vw, mercedesa a nie Syrenke hipokryto (7)

        • 16 19

        • przegrali II WS i są panami Europy... (3)

          POdporządkowali sobie ekonomicznie resztę Europy dlatego UK ucieka ze Unii bo sama nie ma z nimi szans.

          • 15 13

          • Już trzy lata ucieka i uciec nie może, bo się zorientowali, że to marny pomysł, no, ale suweren zadecydował, więc trzeba zjeść tę żabę ... ;)

            • 3 0

          • Naiwni Amerykanie pomogli Niemcom. (1)

            W zamian za trzymanie wschodniego komunizmu w ryzach.

            • 4 1

            • bzdury kto był naiwny to był

              Plan Marshalla był skierowany głownie na Niemcy ... bo akurat tam, to ci - obywatele amerykańscy mieli przed wojną ulokowane gigantyczne swoje udziały: / IBM, IG farben,
              Kodak, Hugo Boss, Volkswagen, Bayer, Siemens, Coca-Cola, Ford Motor Company, Standard Oil, ExxonMobil, Chevron, Chase Bank, Allianz / ...
              ... a po wojnie swój amerykański szmal trzeba było jakoś uratować

              • 1 0

        • raczej toyote albo lexusa, lub subaru (1)

          • 9 5

          • a co was towarzyszy - moskwicz i żiguli już w rączki kole?

            • 3 0

        • Ja kupil bym Volvo albo Infiniti.

          Zadnego produktu z Niemiec

          • 3 4

    • Zbojkutuj (1)

      dziadków, którzy tu przyjechali. Pieprzysz bez sensu.

      • 8 8

      • Szkoda czasu na dyskusje z ludźmi, którzy dopiero od trzeciego pokolenia wstecz potrafią czytać i mieszkają w mieście.

        • 7 1

    • Jo, jo, już widzę, jak bojkotujecie, ile folkswagenów, mercy, audic i bawar jeździ obklejonych powstańczymi kotwicami "Pamiętamy '44"...

      • 10 2

  • (3)

    A 85 lat temu w ogóle było Trójmiasto?

    • 11 20

    • Czytaj uważnie :)

      "...każde z miast tworzących dzisiejsze Trójmiasto..."

      • 8 2

    • W granicach WMG, były również dzisiejsze Trąbki Wielkie, to tak dla informacji.

      • 4 0

    • oj było było sławne trójmiasto

      Rumia Reda Puck - trójkąt śmierci ... kto w niego wszedł ginął dla cywilizacji i kultury na zawsze

      • 3 0

  • Dziś największe zmartwienie Gdańska to przestępczośc ... władz Gdańska fałszowanie wyborów (3)

    Sprzedaż ziem deweloperom oraz wchodzenie z nimi w układy tak żeby wydoić z mieszkańców jak najwiecej. Mevo czyli przetargi które okradają miasto i nie działają kolejny przyjkład tristar i bezkarność śp. prezydenta który nawet z zarzutami wygrał wybory .

    • 61 38

    • Mevo to deal Wojewódzki - Gdańsk jest tylko jednym z wielu miast, w których działa (a właściwie "działa") (1)

      • 9 0

      • I od ruskich też wybilipewnie że trzy razy tyle.

        • 2 1

    • Braun. Przegrales i sie z tym pogodz. Polska b czeka, rydzyk tez

      • 9 4

  • niemcy tyle mln. ludzi zamordowali, czas na reparacje od nich... (3)

    • 26 15

    • Oni chyba genetycznie maja...cos nie tak (1)

      Z ludzi robic mydła to tylko oni zdolni.*Helmuty)

      • 32 14

      • nie lepiej to po rusku ... w potylice i do rowu z wapnem

        • 3 0

    • Pretensje o zrzeczenie się roszczeń wobec Niemiec do Bieruta i Stalina proszę

      • 6 3

  • Ciekawe (3)

    Ciekawe czemu te harcerki ze zdjęcia mają takie ponure miny?

    • 21 5

    • bo to był - ten hitlerowski Gdańsk w tle

      pełny bluzgających SA-manów /takich ówczesnych niemieckich moherów/

      • 4 3

    • Jedna uśmiecha się.

      • 0 0

    • bo mc donald był zamknięty

      • 5 0

  • Patrzcie, co się porobiło: gdańscy narodowcy - źli, polscy - dobrzy...

    • 20 4

  • Dlaczego w Gdańsku czci się członka WaffenSS? Bo po wojnie książki napisał? (3)

    To tak jakby czcić Hitlera bo przed wojnami obrazy namalował

    • 31 14

    • A dla czego Piotrowicz jest w rzadzie?

      • 6 2

    • to dlaczego hitler po wojnie tych obrazów już nie malował - he?

      • 1 2

    • zosiu bo to swietny pisarz

      • 7 1

  • Bardzo dobry artykuł o losach Polaków w Wolnym Mieście i ucisku niemieckim. (7)

    Tęsknota za W M G jest dzwiwna, bo wolne było tylko z nazwy. W rzeczywistości dominacja niemiecka. Polacy byli źle traktowani, spychani na margines społeczny, jak robotnicy do ciężkich prac. Na szczęście dziś jest wspaniale rozwinięty i piękny nasz Gdańsk.

    • 31 6

    • jeszcze nie do końca Gdansk jest teraz wolny,trzeba pogonić jeszcze jeszcze członków Małej Sycylii... (2)

      • 8 7

      • czyli kogo z nazwiska... (1)

        • 1 3

        • Drelichów i jemu podobnych.

          • 2 1

    • Swięta prawda (1)

      Z opowieści rodzinnych wiem że nie było za wesoło .Pradziad(Kaszuba) ze wsi Matarnia pracownik portu był szykanowany , a prababka została nawet opluta przez niemkę. Najbardziej dla przodków przykre zachowanie nadeszło po wojnie, weryfikacja ,wyzywanie od niemców przez napływowych Polaków.

      • 9 1

      • Teoretycznie masz rację ale...

        Mój dziadek pochodził z WMG i nigdy nie słyszałem by narzekał na niemców bardziej niż na komunistów. Mój drugi dziadek był kaszubem z Warzna, w czasie wojny łącznikiem w Gryfie Pomorskim, zaliczył niewolę niemiecką i sowiecką i tutaj również górę brała nienawiść do komunistów. W międzywojniu odbył służbę wojskową w polskiej armii, a jego kuzyn z WMG w niemieckiej. Do późnej starości czytał codziennie encyklopedię niemiecką. W końcu znam również żyjących jeszcze Polaków z WMG, którzy przeżyli tylko dlatego, że ich sąsiedzi, gdańszczanie, ostrzegli ich przed 01.09.1939 i zdążyli wyjechać.
        Sentyment za WMG nie jest tęsknotą za NSDAP, a za Gdańskiem, bo WMG to nie tylko okres międzywojenny, to również czasy napoleońskie i podkreślenie samodzielności i niezależności Grodu nad Motławą.

        • 0 1

    • I nadal tak jest.

      Pracowalem w Kanadzie ( Toronto i Mississauga) dla kilku firm na kontraktach. We wszystkicj kierownictwo spoczywalo w rekach ludzi o niemieckich nazwiskach. Atmosfera w pracy byla ciezka, smutna i bez satysfakcji. Pracowalem dobrze ale nie zaluje ze kontrakty sie zkonczyly. Z tymi ludzmi jest cos nie tak. Ciekawe ze zdaniem wielu to wygodniej pracuje sie u Niemca w Niemczech niz gdy miejsce pracy jest w innych krajach.

      • 2 1

    • Dziwny jest obecny sentyment do Unii Europejskiej,

      bo Twój opis jak ulał pasuje do obecnej sytuacji Polski i jej roli od początku wstąpienia do EU...

      • 0 0

  • Teraz taka mowa jak kiedyś w Gdańsku jest

    słszana z Nowogrodzkiej.

    • 9 8

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Sprawdź się

Sprawdź się

Przy jakiej ulicy znajduje się Dom pod Murzynkiem?

 

Najczęściej czytane