• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Bądkowski pomnikowym bohaterem komiksu

Magdalena Raczek
2 grudnia 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Z okazji obchodów Roku Lecha Bądkowskiego powstał komiks zatytułowany "Fala wolności. Opowieść o Lechu Bądkowskim" wydany przez Wojewódzką i Miejską Bibliotekę Publiczną w Gdańsku. Z okazji obchodów Roku Lecha Bądkowskiego powstał komiks zatytułowany "Fala wolności. Opowieść o Lechu Bądkowskim" wydany przez Wojewódzką i Miejską Bibliotekę Publiczną w Gdańsku.

Z okazji tegorocznych obchodów Roku Lecha Bądkowskiego powstał komiks zatytułowany "Fala wolności. Opowieść o Lechu Bądkowskim", który przybliża życie tego pisarza i działacza. Album wydany został przez Wojewódzką i Miejską Bibliotekę Publiczną w Gdańsku, a jego twórcami są Witold Tkaczyk (scenariusz) oraz Krzysztof Budziejewski (rysunek). Publikacja powstała przy wsparciu finansowym Miasta Gdańska.



Recenzje książek z Trójmiasta



Na początek warto przypomnieć postać samego bohatera komiksu, gdyż nie jest ona tak powszechnie znana, jak mogłoby się to wydawać. Mamy co prawda - i w Gdańsku, i w Gdyni - ulice jego imienia, planowane jest także zbudowanie pomnika, jednak młodsze pokolenie może już nie znać lub nie pamiętać zasług i twórczości tego pisarza. Stąd zapewne też powstał pomysł, by stworzyć na jego cześć komiks. Ale o tym za chwilę.

Przeczytaj także: Lech Bądkowski patronem nowego tramwaju

Lech Bądkowski (1920-1984) to pochodzący z Torunia dziennikarz, pisarz, działacz społeczny i żołnierz, który związał swoje losy z Pomorzem. Szczególnie bliskie stały się mu Kaszuby. Po zakończeniu wojny powrócił z emigracji do Polski, zamieszkał w Gdyni, a później, od 1951 r. do końca życia mieszkał w Gdańsku. Włączał się aktywnie w działalność społeczną, nierzadko narażając się na represje. Gdy nie mógł być dłużej dziennikarzem, został pisarzem. Dorobek twórczy Lecha Bądkowskiego obejmuje prawie trzydzieści książek, w większości poświęconych tematyce Pomorza. Współtworzył i czynnie działał w Zrzeszeniu Kaszubsko-Pomorskim, Związku Literatów Polskich i polskim PEN Clubie. W sierpniu 1980 r. poparł żądania strajkujących robotników, dołączył do nich i został pierwszym rzecznikiem prasowym "Solidarności", a potem redaktorem naczelnym solidarnościowego tygodnika "Samorządność".

Przeczytaj także: Irena Jarocka i Lech Bądkowski będą mieli swoje pomniki w Oliwie i Głównym Mieście

Jak wspomniałam wyżej, wydanie komiksu było prawdopodobnie spowodowane chęcią dotarcia głównie do młodszego pokolenia, któremu postać Bądkowskiego jest mniej znana. Sam pomysł, by właśnie w tej formie przybliżyć sylwetkę pisarza, jest według mnie bardzo dobry, godny pochwały i trafiony. Komiks bowiem z jednej strony może swoją ciekawą stroną graficzną przyciągnąć potencjalnych czytelników, a z drugiej przemycić wiele ważnych informacji nie tylko w strukturze słownej, ale i tej obrazkowej.

Komiks jednak nie jest bynajmniej prostą sztuką - wymaga wyważenia, konkretu i ciekawej koncepcji. I tych niestety tutaj zabrakło. Zanim powiem, dlaczego uważam "Falę wolności" za dzieło niestety nieudane, chciałabym podkreślić, że bardzo doceniam samą inicjatywę - to bardzo dobrze, że ten album powstał, że publikacji podjęła się miejska instytucja, a Lech Bądkowski został bohaterem komiksu. Trzeba bowiem przyznać, że kto jak kto, ale pisarz ten nadaje się na bohatera, jak mało kto. W życiu wszak nim był.

Księgarnie w Trójmieście


Jednak odnieść można wrażenie, że ogrom dokonań Bądkowskiego, jego skomplikowany życiorys, a także jego barwna postać okazały się zbyt dużym ciężarem gatunkowym dla twórców. Nie wątpię, że stworzenie tej historii w formie komiksu było sporym wyzwaniem. Autor scenariusza - Witold Tkaczyk przyznał, że w pracy korzystał ze wspomnień Sławiny Kosmulskiej, córki Lecha Bądkowskiego, zawartych w jej książce pt. "(Nie)znane życie figuranta Lecha Bądkowskiego".

To zapewne w wyniku tej lektury pojawiło się w komiksie kilka wątków osobistych z życia pisarza, tj.: wspomnienie toruńskiej rodziny, poznanie żony, narodziny córki, związki z innymi kobietami itd. Aczkolwiek wątków tych jest garstka, są potraktowane bardzo pobieżnie, w zasadzie każdy ten temat pokazano w zaledwie kilku obrazkach i zostały one przytłoczone resztą historii. Z tego powodu właśnie osoba Bądkowskiego staje się w albumie zamiast pełnokrwistą, wielowymiarową i barwną postacią - płaską figurą, zredukowaną do swojego zawodu i działalności społecznej. Bardzo szkoda, bo nie dowiadujemy się właściwie najważniejszego, czyli jakim człowiekiem był Lech Bądkowski.

  • Z okazji obchodów Roku Lecha Bądkowskiego powstał komiks zatytułowany "Fala wolności. Opowieść o Lechu Bądkowskim" wydany przez Wojewódzką i Miejską Bibliotekę Publiczną w Gdańsku.
  • Z okazji obchodów Roku Lecha Bądkowskiego powstał komiks zatytułowany "Fala wolności. Opowieść o Lechu Bądkowskim" wydany przez Wojewódzką i Miejską Bibliotekę Publiczną w Gdańsku.
  • Z okazji obchodów Roku Lecha Bądkowskiego powstał komiks zatytułowany "Fala wolności. Opowieść o Lechu Bądkowskim" wydany przez Wojewódzką i Miejską Bibliotekę Publiczną w Gdańsku.
  • Z okazji obchodów Roku Lecha Bądkowskiego powstał komiks zatytułowany "Fala wolności. Opowieść o Lechu Bądkowskim" wydany przez Wojewódzką i Miejską Bibliotekę Publiczną w Gdańsku.
Twórcy postawili na wątek polityczny, który stał się główną osią fabularną, co jest dość zrozumiałe, jednak moim zdaniem można było pokazać Bądkowskiego w szerszym wymiarze. Główna opowieść "Fali wolności" toczy się wokół roku 1980 i stoczniowego strajku. Album otwiera scena rozgrywająca się w Gdańsku latem 1980 r., a zamyka scena pogrzebu bohatera na gdańskim Srebrzysku w lutym 1984 r. W międzyczasie pisarz opowiada o swoich przeżyciach młodemu stoczniowcowi, sięgając do wydarzeń z przeszłości. Jest to zabieg sensowny - dzięki temu możemy poznać najważniejsze wydarzenia z życia bohatera, ale fabularnie został on nieco sztucznie wprowadzony.

Losy wojenne i powojenne bohatera są przez niego opowiadane w telegraficznym skrócie. Na żadnym zdarzeniu nie zatrzymujemy się na dłużej, co sprawia, że odnieść można wrażenie, jakby scenarzysta chciał "odfajkować" najważniejsze punkty z życiorysu bohatera jak najszybciej albo że komiks miał się zamknąć w 50 stronach włącznie z okładką i nie było miejsca na zgłębianie żadnego tematu poza głównym, czyli strajkiem w 1980 r. Jeśli ta druga opcja jest prawdziwa, to być może autor powinien zrezygnować z opowiadania o wszystkim (bo jest tego zwyczajnie zbyt dużo) i zdecydować się na dogłębne oraz szersze pokazanie jednego tematu w taki sposób, by nie zgubił się w tym wszystkim człowiek.

Jeśli chodzi o ilustracje, to zostały one wykonane technikami tradycyjnymi - tuszem na papierze, a potem pokolorowane komputerowo. Ostra kreska, typowa dla komiksu politycznego i historycznego barwiona jest tutaj na odcienie brązu, beże, nieco żółci i trochę ceglastego, jedynie okładka stanowi mocny akcent z czerwoną czcionką. Autor ilustracji - Krzysztof Budziejewski nie zdecydował się na zróżnicowanie tła, czcionki, kolorystyki czy techniki w ukazywaniu wydarzeń z różnych planów czasowych, dlatego też całość niestety zlewa się w jedną historię. W efekcie czasem nawet trudno rozpoznać głównego bohatera, ponieważ nie ma on żadnej charakterystycznej cechy (biała koszula to trochę za mało), a inne postaci (duża liczba panów: żołnierzy, polityków, strajkujących itd.) są do siebie bardzo podobne.

Tkaczyk i Budziejewski razem stworzyli wcześniej podobny komiks historyczny pt. "Śmiertelna misja rotmistrza Pileckiego", wydany w roku obchodów 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości i 70. rocznicy zamordowania rtm. Witolda Pileckiego. Tkaczyk ma ponadto na swoim koncie kilka innych albumów historycznych, tj.: "Druga wojna", "Solidarność - 25 lat: Nadzieja zwykłych ludzi", "Ksiądz Jerzy Popiełuszko: Cena wolności", "1956: Poznański Czerwiec", "1981: Kopalnia Wujek".

Obaj twórcy są doświadczonymi i cenionymi w swym fachu. Wybór takich nazwisk wydawał się zatem oczywisty i bezpieczny. Jednak coś tu zawiodło. Temat został potraktowany sztampowo, a nadmiar informacji i faktów historycznych przytłacza. W efekcie powstała sucha, patetyczna opowieść, w której zabrakło choćby odrobiny humoru, garści emocji, wzruszającego momentu, zachwytu, miejsca na zadumę. Powstała opowieść o bohaterze pomnikowym, ale nie o człowieku z krwi i kości. Wobec tego trudno mi sobie wyobrazić, że młody czytelnik z zainteresowaniem odda się tej lekturze, a starszy, znający tło historyczne, znajdzie tu coś oryginalnego, nieprzeciętnego.

Komiks wydano z okazji Roku Bądkowskiego, ustanowionego w setną rocznicę urodzin Lecha Bądkowskiego. Można go nabyć w bibliotecznym sklepiku online oraz w Bibliotece Głównej przy Targu Rakowym 5/6. Cena: 25 zł. Strona poświęcona obchodom: 2020 Rok Lecha Bądkowskiego. Powstała także specjalna Kolekcja LECH BĄDKOWSKI w Bałtyckiej Bibliotece Cyfrowej.

Witold Tkaczyk (1962) - ur. w Poznaniu. Z wykształcenie architekt i historyk sztuki. Pracuje jako grafik, projektant, wydawca, krytyk komiksu. W latach 1993-2004 redagował i wydawał Magazyn Komiksów "AQQ". Juror Międzynarodowego Festiwalu Komiksu w Łodzi. Prowadzi wydawnictwo Zin Zin Press mające w swoim dorobku takie tytuły, jak: "Achtung Zelig!", "Druga wojna" oraz cykl komiksów o najnowszej historii Polski: "Solidarność - 25 lat: Nadzieja zwykłych ludzi", "Ksiądz Jerzy Popiełuszko: Cena wolności", "1956: Poznański Czerwiec", "1981: Kopalnia Wujek".

Krzysztof Budziejewski (ur. 1984) - z wykształcenia historyk, obecnie ilustrator i grafik komputerowy. Od 2011 r. zajmuje się komiksem, biorąc udział w różnych projektach i konkursach. Laureat 2. miejsca w Konkursie im. Janusza Christy na komiks dla dzieci. Nagrodzony album "Rysiek i Królik" ukazał się jesienią 2014 r. nakładem wydawnictwa Egmont Polska.

Miejsca

Opinie (14)

  • Gdy dominuje jazgot, a media podsycają wojny i nienawiść, Lech Bądkowski to człowiek wzór z innej epoki (3)

    Rozumiał, słuchał, rozmawiał. Dziś zapłakał by nad (hejt)kulturą polityczną, w której wyp..aj i rąb..ć to szczyt intelekualnego wysiłku

    • 23 4

    • w punkt

      Smutne jest to , że nie brak ludzi znanych ze strajków 80 roku, którym rynsztok pod hasłem wypie... się podoba. Jak musieli nisko upaść.

      • 9 2

    • Zapłakałby nad prostactwem rządzących, którzy sobie Solidarnością bezczelne gęby wycierają. (1)

      A i parę ciekawych haseł na kartony też by wymyślił.

      • 2 5

      • w gdansku przeciez trudno nazwac to rzadami a ecs to rzeczywiscie wycieranie sobie solidarnoscia geby.

        • 0 0

  • Z chęcią zakupię taki komiks.

    • 6 5

  • dobry projekt, uznanie dla pomysłodawców (1)

    • 5 6

    • Niestety projekt właśnie jest słaby.

      Pomysł był, ale zabrakło dobrego wykonania.

      • 3 1

  • Lech Bądkowski

    Wspaniały człowiek

    • 7 2

  • dajacie spokój juz z tymi Kaszubami.... Pomorze to nie tylko Kaszubi

    • 3 12

  • lech bądkowski

    " lubił wypić? Maaszz"

    • 1 0

  • Ale Fala to we wojsku jest ?

    • 1 0

  • Pomysł dobry, ale wykonanie niestety słabe.

    Taka postać zasługuje chyba na coś lepszego.

    • 4 1

  • Dlaczego na prawie każdym panelu pan Lech jest narysowany z marsową miną? (1)

    • 4 0

    • Bo rysownik slaby

      Wszystko na jedno kopyto.

      • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Sprawdź się

Sprawdź się

Gdzie w Gdańsku w XIX wieku znajdowała się słynna Hala Plażowa?

 

Najczęściej czytane