• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Antoni Abraham - pierwszy "Król Kaszubów"

Dariusz Małszycki
28 maja 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 
Antoni Abraham (siedzi w środku) w czasie wycieczki Kaszubów do Wieliczki, 26.03.1923 r. (ze zbiorów Muzeum Miasta Gdyni) Antoni Abraham (siedzi w środku) w czasie wycieczki Kaszubów do Wieliczki, 26.03.1923 r. (ze zbiorów Muzeum Miasta Gdyni)

Na Kaszubach osobom zasłużonym dla regionu nadawano zaszczytny tytuł "Króla Kaszubów". O jednym z nich - ks. Hilarym Jastaku - pisałem w portalu Trójmiasto.pl kilka tygodni temu. Jednak chronologicznie pierwszym gdyńskim "Królem Kaszubów" był Antoni Abraham.



Był on jednym z najbardziej znanych działaczy kaszubskich na Pomorzu na początku XX wieku. Mimo że zaledwie niecałe trzy lata swojego życia (1920-1923) mieszkał w Gdyni, jest ściśle kojarzony z tym miastem. Jeszcze za swego życia stał się symbolem niezłomnej walki o polskość Kaszub. Najbardziej znany jest z tego, że był delegatem Pomorzan na konferencję pokojową w Wersalu, gdzie propagował przyłączenie tego regionu do odrodzonej Polski. Jego pobyt we Francji, jako przedstawiciela rodzimej ludności Pomorza, był rezultatem jego wcześniejszej walki z germanizacją Kaszub.

Kościół w Mechowie k. Pucka, gdzie 22 grudnia 1869 r. został ochrzczony Antoni Abraham, stan z lat 70. XX w. (ze zbiorów Muzeum Miasta Gdyni) Kościół w Mechowie k. Pucka, gdzie 22 grudnia 1869 r. został ochrzczony Antoni Abraham, stan z lat 70. XX w. (ze zbiorów Muzeum Miasta Gdyni)
Antoni Abraham urodził się 19 grudnia 1869 r. we wsi Zdrada niedaleko Pucka. Pochodził z ubogiej rodziny. Jego ojciec Jan utrzymywał rodzinę z małej dzierżawy i dorywczej pracy w okolicznych gospodarstwach. Miał też dwóch starszych przyrodnich braci - JanaFranciszka - oraz jednego rodzonego - Jakuba. Bardzo wcześnie, bo w wieku niespełna trzech lat, stracił ojca i najmłodszego brata Jakuba.

Samouk i wędrowiec



Antoni Abraham nie zdobył gruntownego wykształcenia, ukończył zaledwie jednoklasową pruską szkołę w Mechowie. Był jednak samoukiem, swoje wykształcenie uzupełniał poprzez lekturę polskich książek i gazet. Ta samodzielna nauka, starania jego matki Franciszki z domu Czapp oraz księdza Teofila Bączkowskiego, proboszcza kościoła w Mechowie, ukształtowały w młodym Antonim polską świadomość narodową.

W wieku 16 lat Antoni Abraham rozpoczął wędrówkę po kaszubskich wioskach w poszukiwaniu zarobku, najmując się do pracy na roli i w leśnictwie. Przez parę lat pracował w wejherowskiej cementowni. Następnie podjął pracę w wędzarni Bazylego Adolpha w Pucku. Abraham był człowiekiem niezwykle ruchliwym, w drugiej połowie lat 80. XIX w. przeniósł się do Bolszewa pod Wejherowem, gdzie pracował jako pomocnik leśniczego. Te peregrynacje poszerzyły jego znajomość trudnego życia miejscowej ludności oraz zainspirowały do przyszłej działalności społeczno-politycznej.

Antoni Abraham Antoni Abraham

Głowa rodziny



Pracując w Bolszewie poznał dziewięć lat starszą od siebie Matyldę Paszkównę z Orla, którą poślubił w 1889 roku. Z tego związku, jak mówi tradycja, urodziło się pięcioro dzieci: dwaj synowie i trzy córki. Znamy jednak tylko imiona czworga: Julianna, Jan, Leon oraz Małgorzata.

Założenie rodziny spowodowało stabilizację w życiu Antoniego Abrahama. Przez pewien czas nadal pracował jako pomocnik leśniczego w Bolszewie. Pod koniec ostatniej dekady XIX w. z całą rodziną przeniósł się to Sopotu. Tam podjął pracę tragarza i woźnicy w firmie spedycyjnej niejakiego Lüdkego. W ciągu kilku lat zaoszczędził tak dużo pieniędzy, że w 1903 roku mógł kupić w Sopocie działkę i rozpocząć na niej budowę domu. Wkrótce założył własną firmę spedycyjną oraz wydzierżawił żwirownię.

Działacz polonijny i propagator kaszubskości



Po osiedleniu się w Sopocie nawiązał kontakty z miejscowymi czołowymi działaczami pomorskiego środowiska polonijnego. Wśród nich byli m.in. współzałożyciele Towarzystwa Ludowego "Jedność" Józef Czyżewski oraz wydawca i pierwszy redaktor naczelny "Gazety Gdańskiej" Bernard Milski. Celem Towarzystwa była działalność oświatowa i patriotyczna wśród gdańskich Polaków. Abraham spotykał się także ze znanymi działaczami kaszubskimi - Aleksandrem Majkowskim czy Antonim Miotkiem. Znajomości z takimi ludźmi poszerzyły horyzonty umysłowe Antoniego Abrahama i pogłębiły jego uczucia patriotyczne, wyniesione z domu rodzinnego.

Pogrzeb Antoniego Abrahama. Kondukt na ul. Starowiejskiej w Gdyni, 1923 r. (ze zbiorów Muzeum Miasta Gdyni) Pogrzeb Antoniego Abrahama. Kondukt na ul. Starowiejskiej w Gdyni, 1923 r. (ze zbiorów Muzeum Miasta Gdyni)
Niestety, czasy dobrobytu dla rodziny szybko skończyły się. W 1908 roku stracił cały majątek żyrując pożyczkę znajomemu, rok później zamieszkał w Oliwie. Ponownie zmuszony był podjąć pracę najemną. Zatrudnienie znalazł jako komiwojażer w filii znanej firmy Singer i Neidlinger w Gdańsku, dla której sprzedawał maszyny do szycia i rowery. To sprawiło, że znowu zaczął podróżować po Kaszubach.

Ogłoszenie Antoniego Abrahama, który reklamował się jako sprzedawca maszyn do szycia. Ogłoszenie Antoniego Abrahama, który reklamował się jako sprzedawca maszyn do szycia.
Te wojaże stały się okazją do prowadzania działalności patriotycznej. Polegała ona między innymi na kolportowaniu polskiej prasy, w tym "Gazety Gdańskiej". Podjął walkę przeciwko germanizacji i utracie świadomości narodowej rodzimej ludności Pomorza. Na spotkaniach wygłaszał płomienne przemówienia, dzięki czemu przylgnął wtedy do niego przydomek "król Kaszubów".

"Antek spod starego dębu"



Jednym ze sposobów walki z germanizacją w zaborze pruskim była działalność Towarzystw Ludowych. Antoni Abraham był inicjatorem powstania takich towarzystw w wielu miasteczkach i wsiach kaszubskich, w tym w Wejherowie, Pucku, Gdyni i Chyloni.

W latach 1911-1913 Abraham osobiście przewodził Towarzystwu Ludowemu w Redzie. Za tę patriotyczną działalność władze pruskie wytaczały mu sprawy karne, karały grzywną i osadzały w areszcie.

Nie zniechęcało to Abrahama, a wręcz mobilizowało do działania. Wędrując po Kaszubach próbował też sił jako korespondent "Gazety Gdańskiej", a swoje teksty podpisywał w różny sposób, np. "Antek znad Bałtyku", "Antek z Borów Tucholskich", a z Gdyni - "Antek spod starego dębu". Było to nawiązanie do miejsca jego pobytu lub okolicy, o której pisał.

Składanie kwiatów na grobie Antoniego Abrahama w 10. Rocznicę  Odzyskania Pomorza, 1930 r. 
(ze zbiorów Muzeum Miasta Gdyni) Składanie kwiatów na grobie Antoniego Abrahama w 10. Rocznicę  Odzyskania Pomorza, 1930 r. 
(ze zbiorów Muzeum Miasta Gdyni)
Działalność patriotyczną Abrahama przerwał wybuch I wojny światowej. W 1916 roku został powołany do wojska z przydziałem do artylerii. Ranny w 1918 roku powrócił do domu. Wojna był najtragiczniejszym okresem w życiu tego patrioty. Jego dwaj synowie, którzy w przeciwieństwie do ojca uważali się za Niemców, zginęli na froncie.

Po wyleczeniu z ran wojennych Antoni Abraham znalazł zatrudnienie w charakterze woźnego w gdańskim Banku Związku Spółek Zarobkowych. Nieco później jako pełnomocnik banku zaczął ponownie objeżdżać Kaszuby. To pozwoliło mu wznowić działalność patriotyczną.

Wersal: "Pomorza to nam ani kusy purtk nie odbierze"



W tym czasie w Wersalu obradowali przedstawiciele zwycięskich mocarstw, którzy mieli zadecydować o losach Polski, w tym również Gdańska i Pomorza. Abraham jeżdżąc po różnych miejscowościach organizował zebrania, na których zbierał podpisy pod petycjami domagającymi się przyłączenia Kaszub do Polski. Brał udział w organizowaniu Rad Ludowych, których zadaniem było m.in. przygotowanie gruntu pod przyłączenie Pomorza do Polski.

Wielką sławę przyniósł Antoniemu Abrahamowi pobyt na konferencji pokojowej w Paryżu w kwietniu 1919 r., gdzie wraz z  innym działaczem kaszubskim - Tomaszem Rogalą - udowadniał obradującym w Wersalu politykom polskość Kaszub. Delegacja rodzimej ludności Pomorza miała powiadomić o istnieniu Kaszubów i przedstawić ich przywiązanie do Polski. Dla udowodnienia tego przywieźli oni cztery roczniki czasopisma "Gryf" oraz książkę telefoniczną Gdańska z 1914 roku, w której widniało ponad dziewięć tysięcy nazwisk kończących się na -ski lub -icz, choć po części już zniekształconych i zniemczonych.

W związku z pobytem kaszubskiej delegacji w Wersalu powstało wiele legend. Jedna z nich mówi, że Abraham, występując przed przedstawicielami rządów zwycięskich państw, stuknął sękatą laską w dębową podłogę a pięścią w stół i powiedział: "Pomorza to nam ani kusy purtk [po kaszubsku: diabeł] nie odbierze". Wybór Antoniego Abrahama na członka delegacji świadczył o szacunku i dużej roli, jaką ogrywał on wśród działaczy pomorskich.

W 1920 roku, gdy wojsko polskie przejmowało od Prusaków Pomorze, Antoni Abraham witał polską władzę na rynku w Wejherowie, po czym pospieszył do Pucka, by tam uczestniczyć w uroczystych zaślubinach Polski z morzem. Po uroczystości miał częstować generała Józefa Hallera tabaką z tabakiery, którą w latach 90. XX w. do zbiorów Muzeum Miasta Gdyni przekazał ks. Hilary Jastak.

Życie w Gdyni



Antoni Abraham pragnął mieszkać w wolnej Polsce. Ponieważ Gdańsk nie został włączony do ojczyzny, trybun Kaszubów zamieszkał w Gdyni w domu Jana Skwiercza, gdzie wynajmował dwa pokoje na parterze.

Dom  przy ul. Starowiejskiej 30 w Gdyni, w którym ostatnie lata swego życia przeżył Antoni Abraham, stan z lat 30. XX w. (ze zbiorów Muzeum Miasta Gdyni) Dom  przy ul. Starowiejskiej 30 w Gdyni, w którym ostatnie lata swego życia przeżył Antoni Abraham, stan z lat 30. XX w. (ze zbiorów Muzeum Miasta Gdyni)
Doskwierał mu jednak brak środków do życia. Pomimo szacunku, jakim darzyli go Kaszubi, nie znalazł zatrudnienia w Gdyni. Dojeżdżał do pracy aż do Pucka, gdzie był kierownikiem wędzarni Adolpha, swego dawnego pracodawcy. Córka i żona Abrahama handlowały rybami na terenie Gdyni. W trudnej sytuacji starał się mu pomóc nawet prezydent RP Stanisław Wojciechowski, który przekazał miliard marek polskich na utrzymanie. Pieniądze te jednak wkrótce, na skutek inflacji, straciły na wartości.

Pomimo trudnych warunków życia Antoni Abraham nie ograniczył swojej działalności społecznej, współpracując z wójtem gdyńskim Janem Radtke, o którym także pisaliśmy już w Trojmiasto.pl. Podobnie jak przed I wojną światową, przewodził pielgrzymkom z Oliwy do Wejherowa. Jako radny gminny zabiegał o budowę portu i przekształcenie Gdyni w miasto. W marcu 1923 roku Abraham brał udział w delegacji Kaszubów do Warszawy, Krakowa i Częstochowy. Z tej podróży pochodzi cenne zdjęcie ze zbiorów Muzeum Miasta Gdyni, na którym widać członków delegacji w Wieliczce. Antoni Abraham siedzi na nim pośrodku w pierwszym rzędzie, co dowodzi szacunku, jakim darzyli go krajanie.

Na początku maja 1922 roku Antoni Abraham jako pierwszy mieszkaniec Pomorza otrzymał w Warszawie z rąk prezydenta RP Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski.

Odsłonięta w 1936 roku, na budynku przy ul. Starowiejskiej 30 w Gdyni, tablica pamiątkowa (ze zbiorów Muzeum Miasta Gdyni) Odsłonięta w 1936 roku, na budynku przy ul. Starowiejskiej 30 w Gdyni, tablica pamiątkowa (ze zbiorów Muzeum Miasta Gdyni)
Zmarł po ciężkiej chorobie (nowotwór żołądka) 23 czerwca 1923 roku i pochowany został na cmentarzu oksywskim, w pobliżu południowej ściany kościoła pw. Michała Archanioła, najstarszej świątyni w Gdyni. Jego pogrzeb stał się wielką manifestacją miejscowej ludności, która w ten sposób odwdzięczyła się "apostołowi kaszubskiej sprawy".

Upamiętnienia Abrahama w Trójmieście



Antoni Abraham jest patronem wielu ulic w licznych miejscowościach na Pomorzu, także w Gdańsku, Sopocie i Gdyni. Na ścianie domu przy Starowiejskiej 30 w Gdyni, w którym mieszkał przez ostatnie trzy lata swego życia, znajduje się tablica pamiątkowa z 1936 roku, która szczęśliwie (zakopana przy ścianie domu) przetrwała wojnę. Sam dom, jeden z najstarszych w śródmieściu Gdyni, nazywany jest potocznie "domkiem Abrahama".

"Domek Abrahama" przy ul. Starowiejskiej w Gdyni. "Domek Abrahama" przy ul. Starowiejskiej w Gdyni.
Jest też patronem Szkoły Podstawowej nr 6 przy ul. Cechowej na Oksywiu. Od 1994 r. gdyński oddział Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego za zasługi dla Kaszub przyznaje nagrodę "Srebrną Tabakierę Abrahama". 23 czerwca 2002 odsłonięto pomnik poświęcony Antoniemu Abrahamowi. Rzeźba autorstwa Stanisława Szwechowicza, przedstawiająca stojącą sylwetkę trybuna Kaszubów, stanęła w najwłaściwszym miejscu w Gdyni, na placu Kaszubskim.

Pomnik Antoniego Abrahama na placu Kaszubskim w Gdyni. Pomnik Antoniego Abrahama na placu Kaszubskim w Gdyni.
Wybrana bibliografia

Bolduan Tadeusz, Trybun Kaszubów: opowieść o Antonim Abrahamie, Gdańsk 1989
Małkowski K. Małszycki D., Nowy Bedeker Gdyński, Gdańsk 2013, s.15-17
Pniewski Władysław, Antoni Abraham (1869-1923). Wielki patriota z ludu kaszubskiego, Warszawa 1936

O autorze

autor

Dariusz Małszycki

pracownik Muzeum Miasta Gdyni

Opinie (37) 9 zablokowanych

  • Cechowa jestna obłużu!

    • 1 0

  • Pùrtk to Nie diabeł po kaszubsku

    Pùrtk i Smãtk to diabły kaszubskie.

    • 4 3

  • Moze napiszcie prawdę o nim w końcu (1)

    Ze prawdopodobnie sam wymyślił, że był w Wersalu - nikt go nie wpuścił na żadne obrady. A jego rodzina - żona i synowie przyjęli obywatelstwo niemieckie po pierwszej wojnie światowej, a Kaszubi to mieli go za takiego co woli gadać niż pracować. Przysłużył się on tylko polakom, którzy go promują na jakiegoś "króla".

    • 8 11

    • "Polakom" pisze się z wielkiej litery, nieuku.

      • 0 0

  • Pra pra wnuczek.

    A Jakuba Strongowskiego z Oliwy znacie?

    • 1 1

  • jaki kraj tacy bohaterowie.Ze zwykłego nieroba ,nie wychowującego swoich dzieci,o które dbała tylko matka,a ten zwiał do Gdyni zrobili bożyszcze.Nierób trudnił się tylko pracami dorywczymi ,żona z dzieciorami poszła na bruk bo pojawił sie komornik.Był po prostu nikim ,ale dzieki ubarwianiu historyjek stawia mu się dzisiaj pomniki.

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Katalog.trojmiasto.pl - Muzea

Sprawdź się

Sprawdź się

Jedyny poseł, który w 1982 roku głosował przeciw ustawie, która zatwierdzała dekret o stanie wojennym to mieszkaniec Gdańska. O kim mowa?

 

Najczęściej czytane