• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

70 lat temu uruchomiono powojenną komunikację w Gdańsku

Rafał Borowski
27 czerwca 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Pozostałości barykady ulicznej zbudowanej przez Niemców z tramwajów. Okolice skrzyżowania ul. Kartuskiej i ul. Starodworskiej, rok 1945. Pozostałości barykady ulicznej zbudowanej przez Niemców z tramwajów. Okolice skrzyżowania ul. Kartuskiej i ul. Starodworskiej, rok 1945.

W niedzielę przypada 70. rocznica komunikacji miejskiej w powojennym Gdańsku. Z tej okazji Maciej Kosycarz i Dariusz Łazarski przygotowali opracowanie "Gdańsk w tramwajach i autobusach". Premiera książki odbędzie się 28 czerwca, między godziną 12 a 16 na Targu Węglowym w Gdańsku.



Jak oceniasz komunikację miejską w Trójmieście?

W czerwcu 1945 roku Gdańsk sprawiał wyjątkowo przygnębiające wrażenie. Marcowe walki o miasto oraz celowe podpalenia ocalałej zabudowy dokonane przez żołnierzy Armii Czerwonej już po wycofaniu się Niemców przemieniły nadmotławską metropolię w morze ruin. Osiedlający się tutaj Polacy musieli wykonać długą i żmudną pracę, aby odbudować doszczętnie zrujnowane miasto.

Infrastruktura w opłakanym stanie

Jednym z najpilniejszych zadań stojących przed polskimi pionierami było odtworzenie komunikacji miejskiej. Szczególnie wiele wysiłku należało włożyć w przywrócenie komunikacji tramwajowej, której infrastruktura była w fatalnym stanie. Znaczna część torowisk została poważnie uszkodzona bądź zatarasowana przez zalegające na ulicach gruzy. Sieć trakcyjna praktycznie przestała istnieć i należało stworzyć ją od nowa. Część taboru została użyta przez Niemców do budowy ulicznych barykad i w efekcie uległa całkowitemu zniszczeniu. Jedną z takich barykad ustawiono na wąskim odcinku ul. Kartuskiej zobacz na mapie Gdańska, tuż obok wylotu ul. Starodworskiej zobacz na mapie Gdańska. Na domiar złego, każdy z ok. 30 proc. ocalałych wagonów tramwajowych wymagał mniejszego albo większego remontu. Żaden nie nadawał się do natychmiastowego użytku.

Nad Motławę przybyli tramwajarze z kilku miast przedwojennej Polski, m. in. Warszawy czy Poznania, aby wspólnymi siłami przywrócić tramwaje na ulice Gdańska. Pomimo tak niesprzyjających warunków, udało im się sprostać wyzwaniu w niezwykle krótkim czasie. Już 28 czerwca 1945 roku miał miejsce pierwszy kurs, który symbolicznie uznano za rozpoczęcie działalności gdańskiej, powojennej komunikacji miejskiej. Trasa historycznego kursu odbywała się po jednym torze (systemem wahadłowym) i prowadziła z Zajezdni Wrzeszcz zobacz na mapie Gdańska do Bramy Oliwskiej zobacz na mapie Gdańska. Motorniczym był pochodzący z Warszawy Teodor Meus.
Komunikację tramwajową w Gdańsku wskrzeszali przede wszystkim tramwajarze z Warszawy, Poznania i Łodzi. Na zdjęciu tramwaj zatrzymujący się na przystanku ulokowanym na wiadukcie Błędnik. Koniec lat 40. Komunikację tramwajową w Gdańsku wskrzeszali przede wszystkim tramwajarze z Warszawy, Poznania i Łodzi. Na zdjęciu tramwaj zatrzymujący się na przystanku ulokowanym na wiadukcie Błędnik. Koniec lat 40.

Likwidacja torowisk w centrum

Już niecałe dwa lata później niemal wszystkie trasy tramwajowe w Gdańsku zostały odbudowane. Nie reaktywowano jedynie trzech odcinków: na ul. Szerokiej zobacz na mapie Gdańska, ul. Korzennej zobacz na mapie Gdańska oraz ul. Kowalskiej zobacz na mapie Gdańska. Decyzja ta wynikała z ówczesnej doktryny urbanistycznej, zgodnie z którą torowiska w centrum należało zlikwidować, a ruch tramwajowy przenieść na śródmiejskie arterie. Podobne działania przeprowadzono w wielu miastach powojennej Polski.

Jedną z tras, która "padła ofiarą" powyższej strategii była linia tramwajowa w ciągu ul. Długa zobacz na mapie Gdańska - Długi Targ zobacz na mapie Gdańska - Stągiewna zobacz na mapie Gdańska - Długie Ogrody zobacz na mapie Gdańska (ówcześnie Elbląska). Dziś już mało kto pamięta, że wagony wypełnione pasażerami przemykały obok fontanny Neptuna aż do końca lat 50.
Widok tramwaju kursującego po ul. Długiej będzie zapewne nie lada zaskoczeniem dla młodszych czytelników. Rok 1948. Widok tramwaju kursującego po ul. Długiej będzie zapewne nie lada zaskoczeniem dla młodszych czytelników. Rok 1948.

Tramwaj do Sopotu

Rozwój komunikacji miejskiej w Gdańsku w pierwszych latach powojennych to jednak nie tylko odbudowa poniemieckiej infrastruktury. Już w listopadzie 1945 roku usunięto pozostałości wysadzonego wiaduktu kolejowego na ul. Wita Stwosza, który blokował torowisko w kierunku Oliwy. Dzięki temu niemal równo rok później oddano do użytku nową linię tramwajową do Sopotu. Trasa wiodła od ul. Opackiej zobacz na mapie Gdańska wzdłuż ul. Grunwaldzkiej zobacz na mapie Gdańska i kończyła się pętlą przy skrzyżowaniu al. Niepodległości i ul. Reja zobacz na mapie Gdańska.

To nie przypadek, że właśnie w tamtym rejonie znajduje się dzisiaj pętla trolejbusowa. Obie pętle, tramwajowa i trolejbusowa, były zlokalizowane tuż obok siebie. Dzięki temu pasażerowie mogli bez problemu przesiąść się z jednego środka komunikacji na drugi.

Tramwaj do Sopotu jeździł niezwykle krótko. Jak nietrudno się domyślić, powodem był brak rentowności wynikający z uruchomienia Szybkiej Kolei Miejskiej w Trójmieście. Pierwsza SKM-ka w kierunku Sopotu pomknęła w 1952 roku. Z początkiem 1961 roku sopocką linię tramwajową zawieszono i wkrótce zlikwidowano.
Pętle tramwajowa i trolejbusowa w okolicach skrzyżowania al. Niepodległości i ul. Reja w Sopocie. Linia tramwajowa przestała być rentowna w związku z budową SKM. Lata 50. Pętle tramwajowa i trolejbusowa w okolicach skrzyżowania al. Niepodległości i ul. Reja w Sopocie. Linia tramwajowa przestała być rentowna w związku z budową SKM. Lata 50.

Karoseria z dykty

Co zrozumiałe, przez pierwsze lata po wojnie kursowały w Gdańsku wyłącznie poniemieckie tramwaje. Dopiero w 1951 roku trafiły tu pierwsze polskie wagony. Nabytki wyprodukowano w Chorzowskiej Wytwórni Konstrukcji Stalowych KONSTAL oraz Sanockiej Fabryce Wagonów SANOWAG. Ostatni tramwaj pamiętający czasy Wolnego Miasta Gdańska - typu Bergmann - kursował po Gdańsku aż do 1973 roku. Zaledwie kilka lat wcześniej wycofano inny relikt czasów przedwojennych, czyli kolor wagonów. Aż do lat 60. miały one kolor kremowy, kiedy to przemalowano je na czerwono.

Również w czerwcu 1945 roku miał miejsce pierwszy kurs "autobusu" w powojennym Gdańsku. Co ciekawe, początkowo linie autobusowe były obsługiwane przez kilkanaście... ciężarówek, na których zbudowano prowizoryczne karoserie z dykty.
Dawno temu Gdańsk, podobnie jak Londyn, również mógł poszczycić się piętrowymi autobusami. Na zdjęciu poniemiecki autobus Bussing D-38 wjeżdża na wiadukt Błędnik. Koniec lat 50. Dawno temu Gdańsk, podobnie jak Londyn, również mógł poszczycić się piętrowymi autobusami. Na zdjęciu poniemiecki autobus Bussing D-38 wjeżdża na wiadukt Błędnik. Koniec lat 50.

Okolicznościowy album Macieja Kosycarza i Dariusza Łazarskiego

To tylko niektóre ciekawostki związane z historią tramwajów i autobusów w powojennym Gdańsku. Kolejne możecie odnaleźć w okolicznościowym albumie "Gdańsk w tramwajach i autobusach. Opowieść o powojennej komunikacji miejskiej", przygotowanym przez gdańskich fotografów Macieja Kosycarza oraz Dariusza Łazarskiego. Książka zawiera nie tylko wiele ciekawych zdjęć, ale i wspomnienia byłych i obecnych pracowników gdańskiej komunikacji miejskiej.

Premiera i promocja liczącej ponad 200 stron książki odbędzie się w niedzielę, 28 czerwca. Autor zaprasza wszystkich zainteresowanych do zabytkowego autobusu Jelcz, czyli legendarnego "ogórka", który między godz. 12 a 16 będzie stał na Targu Węglowym w Gdańsku. Tego dnia będzie można kupić książkę w promocyjnej cenie oraz uzyskać autograf autorów.

Wakacyjna niespodzianka dla miłośników komunikacji

W każdą sobotę i niedzielę wakacji wszyscy mieszkańcy miasta i turyści są zaproszeni na nietypowe wycieczki po Gdańsku. Razem z przewodnikiem miejskim PTTK dwa razy dziennie będzie można wybrać się na przejażdżkę zabytkowym tramwajem do Latarni Morskiej w Nowym Porcie. Na trasie przejazdu m.in. Europejskie Centrum Solidarności, PGE Arena, a także park i plaża w Brzeźnie, Opera Bałtycka i Wielka Aleja. Na wycieczki zapraszają wspólnie Miasto Gdańsk, PTTK oddział w Gdańsku, Gdańska Organizacja Turystyczna i Zakład Komunikacji Miejskiej w Gdańsku.

Wycieczki zabytkowym tramwajem razem z przewodnikiem ruszają w sobotę 27 czerwca. Będą obsługiwane przez zabytkowy tramwaj typu N z 1952 roku. Dwa razy dziennie (o godz.: 11:07 oraz 13:07) w każdą sobotę i niedzielę wakacji z przystanku Brama Wyżynna będzie można dojechać do Latarni Morskiej w Nowym Porcie. O wszystkich atrakcjach na trasie przejazdu będą opowiadać przewodnicy miejscy PTTK. Na przejazdy obowiązują specjalne bilety, które będzie można kupić u motorniczego bezpośrednio przed odjazdem, w cenie: 4,50 zł bilet ulgowy, 6 zł bilet normalny oraz 15 zł bilet rodzinny. Posiadacze Karty Turysty "Gdańsk - Gdynia - Sopot - Plus" mogą liczyć na zniżkę. Jeden bilet obowiązuje na trasie Brama Wyżynna - Latarnia Morska - Brama Wyżynna.

- Nowością w tym roku jest trasa wydłużona do Latarni Morskiej. W Nowym Porcie jest krótka przerwa, którą pasażerowie TRAM TOUR mogą przeznaczyć na zwiedzanie Latarni. Zachętą może być również to, że pasażerowie zabytkowego tramwaju zamiast normalnego biletu wstępu, mogą zwiedzić obiekt w cenie biletu ulgowego. Również godziny kursów tramwajów dopasowaliśmy tak, żeby turyści mogli obejrzeć jedną z atrakcji Latarni Morskiej, czyli "spadającą kulę czasu" - powiedział Jerzy Zgliczyński, prezes Zakładu Komunikacji Miejskiej w Gdańsku.

Opinie (112) 3 zablokowane

  • no to wiele się nie zmieniło

    dziś też jeżdżą konstale, a i teraz najwięcej mamy w taborze także poniemieckich tramwajów :)

    • 19 2

  • Komunikacja

    Wszystko co Niemieckie to najlepsze ,Taka Prawda niestety

    • 18 9

  • Dodaję punkt do ankiety-

    Korzystam bardzo rzadko jak już muszę, ale jestem wtedy aż chory, że muszę

    • 15 9

  • Oj te kolory

    Tramwaje miały kolor kremowy chyba tylko przez rok. Już w 1946 roku były dwubarwne: do okien czerwone, góra jasna - kremowa a czasem prawie żółta. Czerwone nie były nigdy - może z jakimś pojedynczym okolicznościowym wyjątkiem. Takim wyjątkiem był zmodernizowany w Gdańsku oryginał widoczny czasem na zdjęciach z wydarzeń grudniowych - był cały kremowy. Dowód zdjęcia z albumu Kosycarza IV tom strona 7 / rok 1946/ lub str. 15 / rok 1950 /.Nie traktujcie tego jako up..dliwość, ale z artykułów takich czerpią wiedzę tysiące młodych gdańszczan. Ja pamiętam "od zawsze" tylko tramwaje dwubarwne. Mój pesel zaczyna się od 50.

    • 19 0

  • (1)

    Likwidacja tramwaju do Sopotu i na Orunię była totalną głupotą. Chyba nikt nie przewidział tego że te ulice będą tonąć w korkach.
    Obecnie naprawia się błędy władz Olsztyna gdzie tramwaje po 60 latach ponownie wracają. Uważam też że linie do Sopotu i na Orunię trzeba odbudować

    • 36 4

    • w Olsztynie nakaz likwidacji był odgórny

      tramwaje i trolejbusy zużywały energię elektryczną, produkowaną z cennego węgla. Zaoszczędzony węgiel można było ofiarować Związkowi Radzieckiemu, przez co ten chciał sprzedawać swoją tanią (i zasyfioną) ropę. A ropa dawała możliwość zasilenia autobusów, samochodów, statków, elektrowni...

      • 2 1

  • tak tramwaj na Orunię...ach..był to tramwaj numer 6...ja korzystałam z przystanku przy teatrze Wybrzeże...a 3 jeżdziła do Nowego portu...co komu przeszkadzał tramwaj na Orunię?..

    • 27 2

  • Kolejny raz widac ze przed wojna mielismy lepsza komunikację niz obecnie!! (7)

    Ale to była komunikacja projektowana przez Niemców a teraz mamy przez partyjnych kolesiów z PO!!Niemiecki to mamy tylko odmalowany złom!!Trasa na sopot to byłby switny pomysłale lepsze były by autobusy elektryczne albo w najgorszym wypadku na gaz CNG!!Niestety Tak długo jak kolesie partyjni bedą stawiac interes partyjny ponad potrzeby mieszkańców i dla znajomosci i łapówek tak długo komunikacje bedzie ponizej poziomu z przed wojny!!

    • 13 32

    • idz na spacer, w lodowce tez widzisz PO? (2)

      • 11 6

      • " nic sie niestało " leming tobie na głowe sie odleja to powiesz ze to deszcz pada (1)

        na szczęście idą zmiany po wakacjach będziesz narzekał na wszystko łącznie z pogoda

        • 3 10

        • Jaroslaw oddaje kal na swoich wyborcow, a oni i tak jak wytresowane malpki powiedza "wina PO".

          Tak to jest kiedy trzeba uzywac cudzego mozgu, bo wlasny niezdolny do myslenia.

          • 0 0

    • Jak to PO sie rozmnożyło,widać po minusach.

      Wywaliłeś całą prawdę!

      • 2 7

    • (1)

      Bredzisz. Linia tramwajowa do Sopotu powstała za czasów PRL-u (1946 r.) i za czasów PRL-u została zlikwidowana (1961 r.). Co mają do tego Niemcy i PO?

      • 9 0

      • Jak zwykle wszystko pod każdym artykułem i w większości komentarzy. Wszędzie tylko PO i PiS. Nawet za Mieszka I i Bolesława Chrobrego. Ale tak to jest jak internet do ręki dostaną je**ne dzieci.

        • 9 0

    • tobie sie rąbie bardziej niż za komuny, w głowie!

      • 0 0

  • co za bzdury (2)

    linia do sopotów została zlikwidowana z powodu poszerzania ulicy i tworzenia dwóch rozdzielonych jezdni.
    Nie twórzcie na siłę legendy.

    • 30 3

    • taka legenda powstanie przy likwidacji 210

      po otwrciu PKM

      • 3 4

    • prawda!!!

      Pamiętam

      • 0 0

  • Domagamy się otwarcia lini 101 z Gdańska do Gdyni! (2)

    • 27 7

    • 101 (1)

      Autobus 101 przywrócić ,SKM swoją drogą autobus inna klientela.

      • 6 1

      • Koniecznie "ogorek" z konduktorem!

        • 0 0

  • gdanskie tramwaje (2)

    uwazam ze komunikacja tramwajowa i autobusowa w Gdansku jest dobra. Mam nadzieje ze juz niedlugo powstana linie tramwajowe do granic Gdanska w tym i do wsi Kowale. Jezdzilem tez tramwajem ulicami Dluga i Dlugim Targiem niby szkoda ze nie ma tej linii ale jak patrzy sie na ruch pieszy traktem krolewskim to widac ze bylo to rozsadne rozwiazanie. Szkoda ze nie ma juz linii nr 6 jezdzacej na Orunie - przed wojna linia ta kursowala od Katowni co 10 minut. Warto wsponiec o innych liniach przedwojennych np. nr 8 od gdanskiego Zurawia do Brzezna i Nowego Portu tu tramwaj kurspowal co 15 minut a w zimie co 20 minut, , ciekawostka sa kursy tramwajow w kierunku Wrzeszcza np linia nr 1 jezdzila co 5 minut do godz. 20 , linia nr 2 do Oliwy przez Wrzeszcz co 15 minut a tramwaj na Siedlce i do Emaus nr 7 co 10 minut itd. byla tez linia do Targu Rybnego ale juz przed wojna zostala zawieszona, tramwaje jezdzily tez ulica Krosna.

    • 26 2

    • (1)

      Według mnie siódemka jeździła do Sopotu, a nie na Siedlce.

      • 1 1

      • Nr.7 za dawnych czasów to.....

        ....DANZIG Silberhütte - Neugarten - Karthauserstraße - SCHIDLITZ

        • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Sprawdź się

Sprawdź się

Jaką nazwę nosiła obecna ul. Morska przed 1990r.?

 

Najczęściej czytane