- 1 Przymorze kiedyś i dziś. Porównujemy zdjęcia (145 opinii)
- 2 Te zabytki otwierają się po remontach (88 opinii)
- 3 Nietypowa willa prezesa banku nad miastem (55 opinii)
- 4 Kronika oblężenia Gdańska w 1734 r. Część 2 (12 opinii)
- 5 "Banany jedzą tylko dzieci bardzo bogate" (36 opinii)
- 6 Kronika oblężenia Gdańska w 1734 r. (11 opinii)
150 lat temu otworzył się największy gdański browar
24 stycznia 1873 roku zakończył się pierwszy etap budowy Gdańskiego Browaru na terenie dworskiego parku Kuźniczki we Wrzeszczu. 100 lat później, w czasach PRL-u, poza warzenie piwa rozlewano tu także Pepsi-Colę. Dzisiaj jest tu osiedle, ale też browar restauracyjny, który działa w historycznym budynku dawnej warzelni.
Lokalizacja była nieprzypadkowa. Teren we Wrzeszczu leżał nad Strzyżą i niedaleko stawu, co zapewniało dobre zaopatrzenie w wodę przemysłową i lód.
Dodatkowo, w 1870 roku, uruchomiono linię kolejową Słupsk-Wejherowo-Gdańsk (Wrzeszcz). A na potrzeby browaru, od strony ul. Kilińskiego, została doprowadzona bocznica kolejowa.
22 423 talarów, 1 srebrny grosz i 8 fenigów
Właścicielem browaru była spółka Danziger Aktien-Bierbrauerei (DAB; Gdański Browar Akcyjny), która odkupiła Dwór Kuźniczki od wdowy po poruczniku Carlu Wilhelmie Auguście von Rhade za 22 423 talary, 1 srebrny grosz i 8 fenigów.
Otwarcie nastąpiło 24 stycznia 1873 roku, czyli lada dzień przypadnie 150. rocznica tego wydarzenia.
Piwo rozpoczęto sprzedawać cztery miesiące później - 20 maja 1873 roku. Zdolności produkcyjne wynosiły wówczas ok. 30 tys. hektolitrów rocznie.
Browar otrzymał telefon z numerem 1
Co ciekawe, gdy w grudniu 1883 roku oddano do użytku pierwszą centralę telefoniczną w Gdańsku, telefon z numerem 1 otrzymały biura browaru we Wrzeszczu. Pierwsza rozmowa dyrekcja - browar odbyła się 2 stycznia 1884 roku.
Najwięcej piwa w dziejach browaru wyprodukowano w 1913 roku - było to 130 tys. hektolitrów, co stanowiło 3/4 możliwości zakładu, w którym pracowało wówczas 188 osób.
W latach 20. i 30. produkcja w browarze spadła do ok. 50 tys. hektolitrów, co stanowiło połowę mocy produkcyjnych. Również okres II wojny światowej nie sprzyjał rozwojowi. Wytwarzanie piwa było zmniejszone z uwagi na trudności surowcowe.
Cały zakład wyszedł z pożogi wojennej prawie nienaruszony. Uszkodzeniu uległa tylko część dachów i 40-metrowy komin.
Rekordowe 498 tys. hektolitrów w 1977 r.
W 1945 roku został upaństwowiony pod nazwą Zjednoczone Państwowe Browary - Państwowy Browar nr 1 w Gdańsku-Wrzeszczu. Był zarazem pierwszym w Gdańsku zakładem przemysłowym, który rozpoczął produkcję.
W 1971 roku, na 10 lat, połączono go z browarem w Elblągu. W tamtym okresie, a dokładnie w 1977 roku, osiągnął najwyższą w swych dziejach produkcję - 498 tys. hektolitrów.
Wytwórnia pepsi-coli kosztowała 31 mln zł
Wtedy też, niemal równo 100 lat po otwarciu, browar zaczął produkować pepsi-colę. Trwało do 23 lata, między 1973 a 1996 rokiem. Budowa wytwórni dla napoju z zachodu kosztowała ówczesne 31 mln zł.
Pod koniec lat 80. zakład otrzymał imię Jana Heweliusza, a po przemianach gospodarczych w Polsce nazwano go Hevelius Brewing Company. W 1991 roku Australijczycy i Holendrzy pozyskali bowiem większość udziałów. Po kilku latach browar został całkowicie sprywatyzowany, po czym nastąpił szereg zmian wśród właścicieli udziałów.
Ostatnia partia piwa wyprodukowana w styczniu 2001 roku
Do gry włączyły się Grupa Żywiec i Heineken, których działania doprowadziły do zamknięcia browaru, a tym samym likwidacji konkurencji. Ostatnią partię piwa wyprodukowano we Wrzeszczu 2 stycznia 2001.
Dzisiaj, w odnowionym budynku dawnej warzelni działa Nowy Browar Gdański. Budynek znajduje się w centralnej części osiedla Browar Gdański wybudowanego przez Przedsiębiorstwo Budowlane Górski.
Wnętrza dawnego browaru we Wrzeszczu. Film z 2014 roku
Miejsca
Opinie wybrane
-
2023-01-22 17:26
Dawny, piękny Wrzeszcz (10)
Pamiętam specyficzny zapach (chyba drożdzy) gdy chodziłem tamtędy z mamą za rękę do przychodni na kilińskiego jako dziecko, a na przeciwko tego browaru jeszcze do niedawna (tam gdzie stoi teraz świecąca pustkami metropolia) był staw w którym łowiono ryby ;)
- 127 0
-
2023-01-23 08:34
i tak jak zawsze władze miasta Gdańska przyczyniły się do upadku przyzwoitego browaru - brawo prezydent
- 7 4
-
2023-01-23 08:09
To były gotowane wysłodziny w dużbasenie na zewnąt
- 0 0
-
2023-01-22 19:06
Sobota, po południu 2 pietro Food Hall (2)
Idź zobacz to się zdziwisz jakie ....pustki
- 7 6
-
2023-01-23 08:31
Żartujesz?
Byłem tam w poprzedni weekend. Ledwo można się było wcisnąć
- 2 3
-
2023-01-22 19:11
zostaje nam jeszcze 5 dni tygodnia
- 7 2
-
2023-01-22 17:56
(3)
to nie był zapach drożdży a smród wysłodków. Tym czymś karmiono wtedy świnie. Produkt ten w latach 70 wywożono nawet na bryczkach i woda wylewała się na jezdnię ul. Kilińskiego.
- 7 1
-
2023-01-23 08:34
nie wyslodkow (to w cukrowniach) a slodu... (1)
Ktory jest podstawowym skladnikiem piwa.
Swiniaki musialy byc szczesliwe, dostajac taka pasze, bo bogata w bialko i witaminy.- 9 1
-
2023-01-23 17:33
Pamiętam ten zapach. Kiedy stało się na peronie we Wrzeszczu było czuć. Słodkawy
- 5 0
-
2023-01-22 18:20
nie lubiłem tego zapachu, ale nie był też jakiś uciążliwy
- 12 1
-
2023-01-22 17:30
No i sklep "Żart", buda z zapiekankami itd.
ech- 10 0
-
2023-01-22 22:06
A można było zrobić muzeum (4)
A można było zrobić coś na kształt jak w duńskim Carlsbergu, z jednej strony produkcja piwa, a z drugiej muzeum i pijalnia piwa. To byłby rarytas...jeszcze z taką historią, niestety nikt nie myślał w takich kategoriach. Smutne to.
- 84 2
-
2023-01-24 08:26
I w ogole obrzydliwie wyglada
Jak zaklad karny
- 1 0
-
2023-01-24 08:06
(1)
Gdybyśmy jako mieszkańcy Gdańska mieli na to wpływ to pewnie można by takie coś zrobić. Niestety, jako mieszkańcy mamy iść i wybrać sobie cwaniaka który nasze wspólne przekuje w swoje prywatne i będzie tym zarządzał. Demokracja to cenne dobro - dla niektórych.
- 3 0
-
2023-01-25 14:35
Jakby mieszkańcy mieli wpływ, to całe miasto byłoby wielkim darmowym parkingiem. Co może pójść źle?
- 0 0
-
2023-01-23 11:10
tutaj myśleli jak 11 mieszkanie kupić z bonusem a nie dbać o takie miejsca
Okolice Angielskiej Grobli, Toruńskiej i całe Dolne Miasto świadczą chyba o tym najlepiej
- 8 0
-
2023-01-22 19:48
Dziękuję za podjęcie tematu i uzupełniam: (2)
- staw browarny był w miejscu dzisiejszej Galerii Metropolia - zresztą pod galerią nadal jest podziemny zbiornik retencyjny, co wynika z innej koncepcji retencji wód Strzyży, bo oryginalny staw tej roli zasadniczo nie pełnił;
- hala rozlewu Pepsi-Coli była umiejscowiona wzdłuż ulicy Nad Stawem od skrzyżowania z Kilińskiego do, mniej więcej,- staw browarny był w miejscu dzisiejszej Galerii Metropolia - zresztą pod galerią nadal jest podziemny zbiornik retencyjny, co wynika z innej koncepcji retencji wód Strzyży, bo oryginalny staw tej roli zasadniczo nie pełnił;
- hala rozlewu Pepsi-Coli była umiejscowiona wzdłuż ulicy Nad Stawem od skrzyżowania z Kilińskiego do, mniej więcej, wylotu wyjazdu z parkingu galerii i hotelu;
- szkoda, że w artykule nie są przywołane wspomnienia mieszkańców okolicy, bo wielu miałoby malownicze reminiscencje, a to zapachu słodu na Grażyny, dwuosiowej lokomotywki przemysłowej przecinającej Kilińskiego, albo smaku piwa Morskiego, Patrycjusza, Gdańskiego, Kapera, Artusa lub Heweliusza; no dobrze, z dobrymi wspomnieniami o smaku Partycjusza, Morskiego i - boję się że też - Gdańskiego, chyba przesadziłem- 76 2
-
2023-01-23 13:19
Nie Kapera tylko Kapra ;-) Co do Morskiego to się zgodzę, świeży Patrycjusz był o.k. a Gdańskie było jak na tamte czasy całkiem dobre. W mojej ocenie oczywiście. Z lokalnych browarów za moich czasów pyszny był Specjal w granatach ale z Braniewa. (lepsza woda). No i piwo w sklepach od 10-tej. a wódka od 13-tej. Pozdro.
- 3 1
-
2023-01-22 21:03
Zapach słodu nie tylko na Grażyny było czuć, a staw miał swój klimat :)
- 9 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.