• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Przemalowane i rozstrzelane. Obraz i malowidło z Gdańska

Marek Gotard
7 marca 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Fragment "Nieba polskiego". Symboliczne malowidło związane z historią gdańskiej Polonii ma szansę powrócić do budynku przy ul. Augustyńskiego w Gdańsku. Fragment "Nieba polskiego". Symboliczne malowidło związane z historią gdańskiej Polonii ma szansę powrócić do budynku przy ul. Augustyńskiego w Gdańsku.

Te dzieła sztuki nie miały szczęścia. Malowidło dosłownie rozstrzelano we wrześniu 1939 roku. Z kolei obraz po wojnie najpierw przemalowano, później pokryto trzema warstwami farby klejowej. Przynajmniej jedno z tych dzieł powstałych w dawnym Gdańsku, mamy szansę zobaczyć "na nowo".



Jest 27 maja 1904 roku. W stoczni Ferdynanda Schichaua trwa podniosła uroczystość. W obecności pary cesarskiej, Wilhelma II i Augusty Wiktorii, odbywa się wodowanie pancernika "Lothringen". Pruski okręt wojenny ma 122 metry długości i 13 200 ton wyporności. Na stoczniowym nabrzeżu wiwatuje grono pedagogiczne szkoły, która kilka miesięcy później otrzyma nazwę Wyższej Szkoły Realnej im św. Piotra Pawła w Gdańsku. Sunący do wody okręt obserwują też gdańscy uczniowie, studenci, huzarzy i urzędnicy.

Scenę wodowania pancernika namaluje później Karl Ziegler, profesor Berlińskiej Akademii Sztuk Pięknych. Dzieło malarza oprócz oczywistego charakteru propagandowego, musiało mieć też porządne walory artystyczne.

Obraz miał 35 metrów kwadratowych i umieszczono go w reprezentacyjnej kaplicy szkolnej, zbudowanej w latach 1902-1904 na placu pozostałym po niwelacji fortyfikacji miejskich zobacz na mapie Gdańska, potocznie nazywanym placem Hanzy. Tuż obok szkoły powstało jeszcze Archiwum Miejskie i Biblioteka Rady Miejskiej. To właśnie ta szkoła zyskała za patronów świętych Piotra i Pawła.

Wielki obraz Karla Zieglera w szkole nazywanej potocznie "Petrichule", podobnie jak sam budynek przetrwał II wojnę światową. Niewykluczone, że przed nadejściem frontu zdjęli go i zabezpieczyli konserwatorzy, a później wrócił na swoje miejsce.

Dawna "Petrischule" po wojnie stała się I Państwowym Gimnazjum i I Liceum Ogólnokształcącym w Gdańsku, a stojące obok budynki biblioteką gdańskiego oddziału Polskiej Akademii Nauk. W szkolnej kaplicy zlokalizowano aulę.

Do czasów dzisiejszych nie zachowała się żadna fotografia ani reprodukcja obrazu Zieglera. Prawdopodobnie w latach 50. ubiegłego wieku pokryto go aż trzema warstwami farby klejowej o kolorze szarym, cytrynowożółtym i cielistoróżowym.

Przez lata zamalowany obraz wisiał w auli "jedynki". W 1995 roku budynek wraz z wyposażeniem (w szkole zachowało się dużo oryginalnych elementów) wpisano do rejestru zabytków. W 2002 roku konserwatorzy zabytków wykonali pierwsze odkrywki na obrazie.

Ich oczom ukazały się... polskie flagi i orzeł. Na obrazie przedstawiającym wodowanie pruskiego pancernika? Najpewniej domalowano je po wojnie, ale ponieważ efekt okazał się mało przekonujący, przemalowaną scenę wodowania zdecydowano się całkowicie ukryć pod farbą klejową.

Czy coś jeszcze domalowano na obrazie? Jak go "poprawiono"? Tego nie wiemy. Odpowiedź na to pytanie dałyby kompleksowe prace konserwatorskie.

- Z pewnością warto je przeprowadzić, a później podjąć decyzję co do dalszych losów obrazu, czy np. zostawić go w przemalowanej formie jako dokument minionej epoki lub powrócić do oryginału z początku XX wieku - mówi Janusz Tarnacki, miejski konserwator zabytków w Gdańsku.

Kiedy obraz będący świadectwem dwóch epok historycznych doczeka się konserwacji, tego na razie nie wiemy.

Niewykluczone, że wcześniej zobaczymy malowidło, które zniszczyli Niemcy we wrześniu 1939 roku. "Niebo polskie" zdobiło aulę Gimnazjum Polskiego, szkoły działającej w Wolnym Mieście Gdańsku. Dziś w budynku stojącym przy ul. Augustyńskiego 1 zobacz na mapie Gdańska mieści się tu Centrum Kształcenia Ustawicznego.

Budynek, który po I wojnie światowej trafił w ręce gdańskiej Polonii, zbudowano pod koniec XIX wieku na potrzeby wojska.

Dla gdańskich Polaków gimnazjum było symbolem patriotyzmu. Niedługo przed wybuchem II wojny światowej na suficie i ścianach auli pojawiło się malowidło. Autorami fresku "Niebo polskie" byli Bolesław Cybis (1895-1957), Jan Zamoyski (1901-1986) oraz Stefan Płużański (1906-1970). Centralnym punktem dzieła o imponujących wymiarach, 108 metrów kwadratowych, była postać Polonii, w otoczeniu innych symbolicznych figur. Symboliczne przedstawienia znajdowały się także na ścianach auli.

Marian Szyszko-Bohusz, nauczyciel plastyki w Gimnazjum Polskim, pozostawił opis fresku. Bardzo wysoko ocenił go pod względem artystycznym.

- Wraz z oficjalnym końcem Wolnego Miasta przestało istnieć też "Niebo polskie" - opowiada Piotr Mazurek, prezes Towarzystwa Przyjaciół Gdańska, które opiekuje się spuścizną po gdańskiej Polonii. - Malowidło zostało dosłownie rozstrzelane przez Niemców. Po 73 latach podjęliśmy się inicjatywy odtworzenia fresku. Pozostały po nim m.in. oryginalne szkice i rysunki pomocnicze, które staramy się teraz skompletować. Część będziemy musieli odkupić od kolekcjonerów. To ważny element przygotowujący nas do przyszłych prac.

Budynek obecnego Centrum Kształcenia Ustawicznego przy ul. Augustyńskiego 1 ma niebawem przejąć Urząd Marszałkowski. Znajdą się tam departamenty urzędu, dotychczas porozrzucane po całym mieście.

- Pragniemy by w czasie adaptacji w jak najpełniejszy sposób pokazać związek budynku z polskimi obywatelami dawnego Wolnego Miasta, dlatego w pełni wspieramy inicjatywę rekonstrukcji "Polskiego Nieba" - deklaruje Mieczysław Struk, marszałek woj. pomorskiego.

Przy pisaniu wykorzystano m.in. artykuł w miesięczniku "30 Dni", nr 3/2003.

Miejsca

Opinie (13) 1 zablokowana

  • Okupanci niemiecko-pruscy i nazistowcy Niemcy niszczyli i zamalowywali (na czarno) Białe Orły polskie, których masa była na/w... (7)

    ... ratuszach, bramach, kościołach, innych budynkach publicznych i prywatnych oraz na wielu obrazach w Królewskim Polskim Mieście Gdańsku.

    • 19 6

    • I na odwrót. (6)

      A właściwie to na zmianę. Zależnie od aktualnych potrzeb propagandowych. Parę pruskich orłów tez nagle zmieniło kolor i tło.

      • 4 5

      • Ale który z tych aktów jest haniebny? (5)

        • 3 2

        • (3)

          Haniebny akt, to jest taki, w którym wysyła się ludzi na śmierć do obozów, tylko za to że mają "złe" pochodzenie. Sam fakt zamalowywania czegokolwiek, to pikuś przy tym.

          • 10 0

          • Eksterminacja pomorskich Polaków, była przeprowadzana jednocześnie z likwidacją polskich symboli (2)

            To zawsze było z sobą powiązane...
            ...
            Białe Orły w Gdańsku i na Pomorzu były i są "u siebie", a czarne (niemieckie, pruskie) orły zawsze oznaczały tu obcy zabór lub okupację.

            • 8 5

            • Czyli, że Kazimierz Jagiellończyck... (1)

              ...który nadał naszemu regionowi - Prusom Królewskim - godło w postaci czarnego orła na białym tle, był obcym zaborcą i okupantem.

              W sumie to się zgadzam z Tobą Svantoborze.

              • 2 7

              • Ten czarny orzeł Prus Królewskich miał koronę na szyji, i oznaczała ona podległość...

                ... pod Królestwo Polskie. Prusy Królewskie były prowincją Polski.
                Natomiast te niemiecko-pruskie uzurpacyjne czarne orły miały koronę na głowie, co oznaczać miało, że same królują, czyli okupują polski Gdańsk i polskie Pomorze...
                Nie zauważasz różnicy?
                Na gdańskich "triadach herbowych", z XV-XVIII w. (obecnych np. na bramach miejskich), pochylone herby Prus Królewskich i Miasta Gdańska, zawsze składają hołd wyżej i centralnie umieszczonemu godłu Królestwa Polskiego (Białemu Orłowi z koroną na głowie).
                Przekaz ideowy tej symboliki jest jednoznaczny.

                • 5 3

        • xyz

          Ten drugi, rzecz jasna

          • 2 2

  • Do Svantobora...

    Tak, to prawda Niemcy się panoszyli w Polskim Gdańsku, ale to było i minęło.

    • 7 5

  • Pechowe to malowidło co to pewien profesor malował latami i znikały z niego

    co pewien czas pewne postaci, a inne domalowywano. A potem te niektóre domalowane też znikały. A teraz podobno to arcydzieło ma być w Chinach.

    • 1 0

  • Pozdrawiam asolwentów I LO

    To tu odlewało się do kraników na korytarzu

    • 2 2

  • I ćwiczyło na WF-ie

    w rzeczonej auli, pod czułą opieką Jacka Kleiny :P

    • 7 0

  • patriota

    Dobrze, że to dzieło powstaje. Jest to bardzo budujące dla prawdziwych polskich patriotów. Faszyści niszczyli polski naród, polską narodowość i chcieli wydrzeć z nas narodowe korzenie. Nie udało się to faszystom i potem komunistom. Dobrze, że wzmacnia się polski patriotyzm, choć jest to z przeszkodami bo faszystowscy wrogowie w naszym kraju i za granicą nasz patriotyzm nazywają faszyzmem. Oni są żałosnymi ignorantami.

    • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Sprawdź się

Sprawdź się

Która uczelnia w Trójmieście ma najdłuższe tradycje?

 

Najczęściej czytane