• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Patroni tramwajów: Jan Dantyszek

Marcin Stąporek
22 marca 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 
Jan Dantyszek Jan Dantyszek

W dwunastym odcinku naszego cyklu "Patroni gdańskich tramwajów" przedstawiamy sylwetkę Jana Dantyszka. Tydzień temu zaprezentowaliśmy kontrowersyjnego biochemika Adolfa Butenandta, a za tydzień opiszemy przyrodnika i muzealnika Hugona Conwentza.



Patron gdańskiego tramwaju o numerze taborowym 1024, Jan Dantyszek, to kolejna opisywana w tym cyklu osobistość renesansowa. Wydaje się jednak dużo sympatyczniejszą postacią niż przedstawiani wcześniej, współcześni mu Aleksander SuchtenMaurycy Ferber. Choć urodził się i wychował w Gdańsku, w rodzinnym mieście długo nie cieszył się uznaniem; dopiero polscy historiografowie piszący w dwudziestym wieku docenili osobowość Dantyszka i jego zasługi dla kultury europejskiej.

Urodził się w Gdańsku w rodzinie wywodzącej się z północnych Niemiec, która w XIV wieku przewędrowała na - znajdującą się wówczas pod rządami Zakonu Krzyżackiego - Warmię, i posługiwała się nazwiskiem "von Höfen". Dziadek naszego bohatera w okresie wojny trzynastoletniej osiadł w Gdańsku, gdzie zajmował się powroźnictwem; stąd wziął się rodowy przydomek Flachsbinder, czyli dosłownie "splatacz lnu". Jego syn, Johann, korzystając z koniunktury za panowania Kazimierza Jagiellończyka, zgromadził poważniejszy kapitał jako gdański kupiec zbożowy i piwowar. Pojął za żonę córkę puckiego rajcy, Krystynę Schultze, która urodziła mu trzech synów i cztery córki; najstarszy, urodzony 1 listopada 1485 r. i ochrzczony imieniem Johann, przeszedł do historii pod łacińskim przydomkiem Ioannes Dantiscus, co można przełożyć jako Jan Gdańszczanin, po polsku jednak przyjęto zwać go Janem Dantyszkiem.

Jan Dantyszek jest patronem tramwaju Pesa 1024. Jan Dantyszek jest patronem tramwaju Pesa 1024.
Jako pierworodny syn otrzymał staranne na swój czas wykształcenie: już jako siedmiolatka posłano go do szkoły w Chełmnie, stamtąd trafił do kolejnej szkoły w Grudziądzu, a następnie na uniwersytet w Greifswaldzie (założony w 1456 r.) i w końcu, jako zaledwie piętnastoletni młodzik, do Akademii Krakowskiej. Najstarsza polska uczelnia musiała być w tym czasie niezwykle przyjaznym miejscem; młody gdańszczanin został członkiem studenckiego klubu "opilców i ożralców" oraz zdobył bakaleureat (licencjat) na wydziale artystów. Musiał zapewne błyszczeć wśród żakowskiej braci, bo już jako dziewiętnastolatek uzyskał posadę sekretarza na dworze króla Jana Olbrachta, a następnie, po przedwczesnej śmierci króla, u jego następcy Aleksandra. Młodziutki gdańszczanin zyskał na Wawelu uznanie jako doradca i ekspert w sprawach dotyczących swoich rodzinnych Prus Królewskich.

Dantyszek uczestniczył jako reprezentant króla w zjazdach Stanów Pruskich; ponieważ bronił interesów królewskich, np. w sprawie prawa apelacji od wyroków sądów gdańskich, w rodzinnym mieście uznano go za renegata. Niejednokrotnie też doradzał królowi "ostateczne rozwiązanie" kwestii krzyżackiej i włączenie całych Prus do posiadłości jagiellońskich. Jako dyplomata w służbie Jagiellonów zjeździł w latach 1505-1506 całą Europę, docierając nawet do Ziemi Świętej. Był pierwszym stałym posłem Rzeczypospolitej w Hiszpanii. Przy tym wszystkim prowadził życie mocno światowe, utrzymując rozległe kontakty towarzyskie z taki postaciami jak Maksymilian I, Karol V, Franciszek I, Erazm z Rotterdamu, Marcin Luter, Filip Melanchton, Tomasz Morus czy Hernán Cortés. Nie stronił od płci pięknej; z licznych jego romansów być może najważniejszy był ten z Hiszpanką Izabelą del Gada, która urodziła mu syna i córkę Juanitę.

Karta tytułowa zbioru poezji Dantyszka. "De Curiis" to łacińskie tłumaczenie nazwiska "von Höfen" Karta tytułowa zbioru poezji Dantyszka. "De Curiis" to łacińskie tłumaczenie nazwiska "von Höfen"
Od około 1510 r. próbował swych sił jako poeta, wzorując się m.in. na twórczości wspomnianego Erazma z Rotterdamu. Napisał w sumie ponad 50 wierszowanych utworów po łacinie, w tym jedną z pierwszych polskich elegii miłosnych "Ad Gryneam" (wzorowaną na starożytnym poecie Owidiuszu), oraz sporo wierszy okolicznościowych, np. na wesele Zygmunta I z Barbarą Zapolya czy kolejne zaślubiny tegoż władcy z Boną Sforza. Na uwagę zasługuje elegia Ionas propheta (Jonasz prorok) z 1535 r., stanowiąca reakcję na postępy luteranizmu w Gdańsku. W utworze tym autor upomina swe rodzinne miasto i poucza je o konieczności dochowania wierności Polsce i jej królom, którym Gdańsk zawdzięczał swój dobrobyt i rozkwit ekonomiczny.

W 1532 r. Dantyszek wycofał się z życia świeckiego i przyjął święcenia kapłańskie. Co ciekawe, już wcześniej pełnił szereg godności kościelnych, jako proboszcz w Gołębiu (1521), w gdańskim kościele NPM (1523) i biskup chełmiński (1530). Po śmierci Maurycego Ferbera (1537) został biskupem warmińskim i faktycznym władcą udzielnego księstwa kościelnego. Dał się wówczas poznać jako hojny mecenas artystów, wizjonerów i badaczy. Dbał o rozwój szkolnictwa, wysyłał zdolną młodzież na studia za granicą, a w biskupiej rezydencji na zamku lidzbarskim rozbudował bibliotekę, gromadził dzieła sztuki, numizmaty, mapy, globusy i przyrządy astronomiczne. Był wówczas zwierzchnikiem Mikołaja Kopernika, którego dokonania naukowe wysoko cenił (napisał m.in. wiersz do mającej się ukazać książki astronoma).

Pod koniec życia zaprzyjaźnił się ze Stanisławem Hozjuszem, swym następcą i jednym z przywódców kontrreformacji. Pod jego wpływem odszedł od typowej dla siebie tolerancji i wprowadził na Warmii politykę zwalczania wszelkich nowinek reformacyjnych. Zaostrzył dyscyplinę wśród księży, zwłaszcza dotyczącą celibatu. Poróżnił się wówczas z Kopernikiem, którego relacji z gospodynią Anną Schilling nie mógł jako biskup tolerować.

Zmarł w Lidzbarku 27 października 1548 r., a został pochowany w katedrze we Fromborku, gdzie spoczywali już wówczas m.in. Maurycy Ferber i Kopernik.

Szkicując - z konieczności pobieżnie - sylwetkę Dantyszka wspomagałem się różnymi opracowaniami, z których muszę wymienić dwa: artykuł biograficzny autorstwa Zbigniewa Nowaka w pracy zbiorowej "Zasłużeni ludzie Pomorza XVI wieku", Gdańsk 1977, i odpowiedni rozdział książki Pawła Pizuńskiego "100 gdańszczan znanych i godnych poznania", Gdańsk 1997.

O autorze

autor

Marcin Stąporek

- autor jest publicystą historycznym, prowadzi firmę archeologiczną. Pracował w Muzeum Archeologicznym w Gdańsku i Wojewódzkim Urzędzie Ochrony Zabytków w Gdańsku. Obecnie jest pracownikiem Biura Prezydenta Gdańska ds. Kultury.

Opinie (18) 1 zablokowana

  • i w zwiazku (1)

    z tym że co? tramwaje nie beda się psuć?patron je uchroni?

    • 5 32

    • Milczenie jest złotem..........

      • 13 1

  • Biskup...

    czy sam diabeł...wszędzie święci.

    • 0 2

  • Dantyszek

    bardzo fajny artykuł i oby wiecej takich.

    • 19 1

  • Hipokryta... (3)

    "Nie stronił od płci pięknej; z licznych jego romansów być może najważniejszy był ten z Hiszpanką Izabelą del Gada, która urodziła mu syna i córkę Juanitę"

    "Zaostrzył dyscyplinę wśród księży, zwłaszcza dotyczącą celibatu."

    • 16 6

    • pies ogrodnika

      Pod koniec życia - z wiadomych powodów : sam nie zje i innemu nie da...

      • 3 1

    • jak niemal wszyscy religijni

      • 1 1

    • Polecam wziąć pod uwagę kolejność. Najpierw romansował, a na starość został księdzem i dbał o porządek wśród księży. Żadnej hipokryzji tu nie ma.

      • 8 0

  • Pizuński

    Nie jestem pewna, czy wiedza pana Pizuńskiego może być treściwa. To, co napisał o Krzyżakach w Malborku nie jest uznawane przez historyków :)

    • 3 2

  • same polskie imiona i nazwiska hahah (4)

    Polski Gdańsk hahaha

    • 6 18

    • Polski Gdańsk? (3)

      Chyba trzeba pouczyć się historii. Nawet w powyższym artykule jest o tym mowa. Dzieje Gdańska i Pomorza są bardzo skomplikowane, ale wielu Polaków tego nie rozumie (bo są lepszego sortu).

      • 6 7

      • ty Kaszubka to wracacj do Koscierzyny (2)

        a kaszubi byli kolaborantami z hitlerowcami

        • 3 11

        • Napij się wody.

          • 1 1

        • Ty głupi jesteś. Najwięcej folksdojczów było wśród górali.

          • 0 0

  • Bo jak jestes mlody

    to chcialbys nie zyc w celibacie a na starosc juz inaczej na to patrzysz bo juz nie mozesz...

    • 6 0

  • ....patroni

    Wolne Miasto Gdańsk !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! .... i tak jest do dzisiaj !!!!!!!!!!!!!!!!!

    • 1 4

  • dobrze, że jakiegoś NSDApowca znowu nie dali

    jak ten Adolf powyżej
    Skandal że ZKM się z tego nie wycofał i nabrał wody w usta

    • 8 1

  • Polityka historyczna- dowód

    Właśnie zapis na tramwaju nazwiska tego patrona ewidentnie wskazuje że patroni realizują politykę historyczną. Zauważcie że na chrzcie nadali mu inne nazwisko niż jest na tramwaju. nawet na książce która napisał z jego okresu nie ma nazwiska jego dziadka- ale jest na tramwaju bo dobrze brzmi :)

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Katalog.trojmiasto.pl - Muzea

Sprawdź się

Sprawdź się

W Oksywskiej Bazie Lotnictwa Morskiego w Babich Dołach, na co dzień stacjonują:

 

Najczęściej czytane