• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

O Lidze, która budziła morską świadomość Polaków

Michał Lipka
28 kwietnia 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 

W tym roku będziemy obchodzić 95-lecie jednej z najważniejszych organizacji propagującej sprawy morskie wśród społeczeństwa. Historia Ligi Morskiej i Rzecznej, bo to o niej mowa, pełna jest wzniosłych wydarzeń, dalekosiężnych planów, ale również posiada i kilka ciemnych kart.



1 października 1918 roku grupa osób, dla których sprawy morskie były szczególnie istotne (wśród nich znaleźli się m. in. kontradmirał Kazimierz Porębski, pułkownik marynarki Bogumił Nowotny i inż. Tadeusz Wenda) postanowiła powołać do życia Stowarzyszenie Pracowników na Rzecz Rozwoju Żeglugi "Bandera Polska".

Główne zadanie, jakie przed sobą postawili dotyczyło popularyzowania idei i sportów morskich, opracowanie polskiej terminologii morskiej oraz urzeczywistnienie pierwszych planów rozwoju polskich portów.

Stowarzyszenie przedstawiło również wstępną koncepcję przejęcia z rąk zaborców żeglugi śródlądowej; ten plan ostatecznie zrealizował pierwszy dowódca odrodzonej Marynarki Wojennej pułkownik marynarki Bogumił Nowotny, który z rąk niemieckich przejął przeszło 25 jednostek.

"Bandera Polska" rozwijała się dość dynamicznie, gdyż w maju 1919 roku liczyła już ok. 100 członków, stąd też zapadła decyzja o zmianie nazwy na "Towarzystwo Liga Żeglugi Polskiej". Prezesem Ligi został kontradmirał Kazimierz Porębski. Nowa organizacja skupiała się na aktywnym rozwoju gospodarki morskiej oraz rozbudowie sił i struktur Marynarki Wojennej.

Niezwykle ważnym celem, jaki postawiła przed sobą Liga, było zbudowanie pierwszego polskiego portu w Gdyni. Mało kto wie, że Liga aktywnie działała również na rzecz budowy pierwszej szkoły morskiej, a nawet stoczni, którą początkowo chciano utworzyć w... Tczewie.

Morze i sprawy morskie spotykały się z coraz większym zainteresowaniem wśród obywateli - jako potwierdzenie tych słów możemy podać, iż w pierwszej połowie lat 20. Liga Żeglugi Polskiej posiadała przeszło 20 tys. członków i sympatyków.

W sierpniu 1922 roku Liga zorganizowała pierwsze regaty żeglarskie, które w późniejszych latach na stałe wpisały się w dni Święta Morza, oraz zaczęła wydawać swój miesięcznik pt. "Morze". Niewątpliwy sukces swych działań Liga odnotowała 23 września 1922 roku, kiedy Sejm podjął decyzję o budowie portu w Gdyni. Niebawem doszło do kolejnej zmiany nazwy Towarzystwa tym razem na "Ligę Morską i Rzeczną".

W październiku 1930 roku LMiR ponownie zmienia swą nazwę - tym razem na "Ligę Morską i Kolonialną". Prezesem został wybrany generał Gustaw Orlicz Dreszer (funkcję tę sprawował aż do swej tragicznej śmierci w wodach Bałtyku, niedaleko mola w Orłowie w roku 1936), który tchnął w organizację nowego ducha i przyczynił się do jej znacznego rozwoju.

Wtedy też pojawiły się pierwsze...założenia kolonialne. Choć wydawać by się mogło, że plany te są wyłącznie wizją fantastów, to jednak doczekały się realizacji, choć jedynie częściowej. Liga w tym czasie postulowała m. in. nabycie kolonii w Afryce (słynna idea odkupienia od Francji Madagaskaru). Ostatecznie jednak w 1934 roku w brazylijskim stanie Parana powstała pierwsza polska kolonia którą nazwano Morska Wola. I choć zamiast pierwotnych 2 mln hektarów terenu ostatecznie nabyto zaledwie 7 tysięcy, już w 1935 roku pierwsi Polacy osiedlili się w kolonii (rok później mieszkało tam już ok. 350 osób).

Więcej o Polakach w Brazylii przeczytasz w artykule Gdy dla Polaków Ameryką była Brazylia

Liga szła jednak dalej i chciała stworzyć druga kolonię (o nazwie Orlicz-Dreszer), a także wybudować linię kolejową, która łączyłaby polskie ośrodki. Z dalszych planów nic jednak nie wyszło m. in. przez postawę rządu Brazylii, który bał się utraty kontroli nad przekazywanymi Polakom obszarami.

Można tu śmiało powiedzieć, że Liga w tym czasie dysponowała zasięgiem międzynarodowy, gdyż jej oddziały znajdowały się m. in. w Ameryce, Kolumbii, Austrii, Maroku, Francji czy nawet w Australii. Nie zapominano również o działaniach w kraju - do dzięki ogromnemu zaangażowaniu Ligi udało się zebrać pieniądze na budowę okrętu podwodnego ORP "Orzeł".

Dzięki zaangażowaniu Ligii, w okresie międzywojennym ukazało się blisko 1000 publikacji i filmów o tematyce morskiej. Organizowano również liczne rejsy szkoleniowe żaglowcem "Zawisza Czarny". Mało znanym faktem jest również zaangażowanie Ligii w budowę i rozwój Instytutu Higieny Morskiej i Tropikalnej w Gdyni.

Niestety, tę prężną działalność przerwał wybuch wojny.

Po zakończeniu działań wojennych pojawiły się głosy, by reaktywować organizację. Niestety sytuacja polityczna w kraju w tym czasie była już zupełnie inna, niż przed wojną. Komuniści początkowo starali się zachować pewne pozory dotyczące działalności Ligi (m. in. w 1947 roku podczas obchodów Dnia Morza prezydent zgodnie z tradycją wziął nawet udział w mszy polowej), ale dość szybko wprowadzone zostały nowe zasady, które z przedwojennymi ideami nie miały nic wspólnego.

Coraz częściej Liga zaczęła głosić hasła zgodne z wytycznymi partii i oraz dopatrywać się w swych szeregach "wrogów systemu". Niestety niebawem też zaczęły się i represje. Prezes Rady Głównej Ligi, kontradmirał Adam Mohuczy, został odsunięty od spraw Ligi, a następnie aresztowany i torturowany (zmarł w więzieniu 7 maja 1953 roku. Po kilku latach doczekał się rehabilitacji - tu przeczytasz o tym więcej). Podobnie było z komandorem Stanisławem Mieszkowskim (oskarżonym w słynnym procesie komandorów). Ostatecznie na początku lat 50., w związku z licznymi zawirowaniami i nie do końca skrystalizowanymi planami, Liga Morska została rozwiązana.

Na reaktywację organizacji musiano czekać aż do II Kongresu Kultury Morskiej, który odbył się w roku 1980. Z inicjatywy dyrektora Muzeum Morskiego w Gdańsku, Przemysława Smolarka, postanowiono zainicjować odnowioną Ligę Morską, która tradycjami i założeniami miała nawiązywać do swej przedwojennej poprzedniczki. Pierwszym krokiem było powołanie w 1981 roku Bractwa Okrętów Podwodnych. Liga nieustannie się rozwijała i w 1999 roku powróciła do swej historycznej nazwy - Liga Morska i Rzeczna.

W dniu dzisiejszym Liga liczy ok. 6 tysięcy członków. Nadal wypełnia zadania mające na celu edukowanie i propagowanie idei morskich. Jednym z przykładów takich działań jest choćby słynny Flis Odrzański, mający już 18 letnią tradycję. Liga organizuje również liczne rejsy swym żaglowcem "Zawisza Czarny".

Opinie (29)

  • (2)

    ciekawe czy teraz cokolwiek jeszcze budzi swiadomosc narodowa Polakow ?!

    • 19 1

    • Chyba juz nic. Współcześni politycy

      potrafią zohydzić wszystko.

      • 12 0

    • Tusk chce i musi ale nie moze.

      • 1 0

  • szkoda,ze nie wyszlo z tym Madagaskarem... (3)

    mozna by bylo paru tam wyslac z biletem w jedna strone....

    • 14 2

    • teraz jest planowany lot na Marsa w jedną stronę

      Ale chyba nie da rady wszystkich tam wysłać, którzy się do tego kwalifikują. Coż, pozostanie na słuchać tych samych farmazonów, a mogło być tak pięknie

      • 0 0

    • no co ty, czlowieku!

      Szkoda chyba byloby Madagaskaru......

      • 0 0

    • Maurycy August Beniowski probowal

      z Madagascarem ale nic z tego nie wyszlo.

      • 0 0

  • Obecnie rządzący , wszystko robią aby Polskę sprzedać z korzyścią dla siebie, (2)

    Politycy z 3M nie dbają o interesy regionu. Gospodarka Morska została rozbita i jest sponiewierana. Porty upadają lub sprzedane , stocznie z czasów Bolka to już przeszłość. Nawet dzwigi rozszabrowywują. Hańba

    • 17 1

    • O Polskim Madagaskarze ciągle myslę.

      Niestety na drodze tej realizacji stanęło zbyt wielu "niedobrych ludzi". Marks i Engels opublikowali swoje chore teorie, które potem chciał wcielić w życie komunistyczne oszołomy Lenin i Stalin - okupione milionowymi ofiarami , Hitler dołożył się aby te plany zniweczyć. Następnie powstało wiele teorii , które ostatecznie zakończyły te marzenia.

      • 1 1

    • Port upadają WTF? Jakie, gdzie? Stocznie z czasów Bolka to przeszłość i słusznie. 7 tyś. ludzi robiło to, co dzisiaj może 1,5 tyś. Remontowa, Nauta, Crist, prywatne obecnie stocznie, a jak sobie super radzą. Stocznia Gdański i była Gdyńska, to molochy, słonie na glinianych nogach. Nawet Ukraińcy z Donbasu nie potrafili ogarnąć tego burdelu. A jednym z winowajców były, niestety związki zawodowe.

      • 0 1

  • przecież to byli idioci z tej ligi, (2)

    Madagaskar był wówczas francuski i idiotyzmem było psucie stosunków polsko - francuskim takimi debilnymi hasłami - bo wcale nie było mowy o odkupieniu tylko o aneksji, poza tym kolonie były już przeżytkiem, ale my oczywiście zawsze podchwytujemy upadłe już idee jak np. teraz liberalizm i krzewimy je z gorliwością neofity.

    • 4 15

    • (1)

      Francuzi chceli pozbyć się Madagaskaru.

      • 2 2

      • tak, razem z tobą.

        • 1 1

  • "W dniu dzisiejszym Liga liczy ok. 6 tysięcy członków" (3)

    Szok. Pewnie jeszcze marzą o odległych koloniach i w czasie zebrań w piwnicy u Ryśka smętnie wodzą palcami po mapach.

    • 4 13

    • (1)

      sowiecka ścierka

      • 2 4

      • Bardzo mi miło poznać panią.

        • 4 0

    • i knują, którą wyspę najechać ;)

      • 2 0

  • PROPAGANDA III RP w kwestii polityki morskiej: (1)

    zlikwidować stocznie, flotę handlową, rybacką i pasażerską. blisko 500 km pas dostępu do morza zamienić w rezerwat przyrody: wydmy i roślinność wydmową, ewentualnie jak w wypadku Port Service - wybudować kilka spalarni, które by przyjmowały najniebezpieczniejsze w Europie odpady toksyczne.

    • 19 3

    • Przestań pierniczyć jak potłuczony.

      • 1 13

  • Gdyby II RP nie upadła (6)

    dziś mieszkalibyśmy w większym i bogatrzym kraju. Cześć mieszkańcom Wilna, Lwowa, Równego, Łucka, Stanisławowa, Brześcia oraz innych Kresowym miast ukradzionym przez sowietów.

    • 11 5

    • Myślisz, że sanacja była taka super? (3)

      Nie lepsi niż komuchy czy ci dziś, kto był ustawiony to był a reszta była tylko od czapkowania.

      • 4 4

      • bieda (1)

        Bieda była.W Gdyni: Meksyk. Stara Warszawa, Chińska Dzielnica. Pozostałości jeszcze do wglądu.
        Elity zawsze żyły i żyją dobrze, Rząd się jakoś wyżywi.

        • 10 0

        • Jasne, że była.

          Niech współcześni mieszkańcy Gdańska zapytają o nią swoich dziadków przybyłych tu z kresów.

          • 9 0

      • W 1000-letniej historii Polski

        tylko w krótkim okresie "wczesnego Gierka" Polacy jako większość byli najszczęśliwsi, a Polska przeżywała swój "złoty wiek". Nigdy wcześniej ani później się taki okres nie powtórzył

        • 6 2

    • "Bogatrzy"! (1)

      I jak tu z takim dyskutować?;-)

      • 4 0

      • jak to jak?

        jak z gamoniem ;)

        • 1 0

  • a dzis DNO i metr mulu. Pozamykane, nierentowne , sprzedane , zprywatyzowane zeby sprzedac za grosze

    zaklady i przedsiebiorsywa morskie. Nie ma floty ani handlowej ,ani rybackiej ,ani stoczni ,porty - dziadostwo , promy -dziadostwo.......Agonia morska w kraju z dostepem do morza!!!!!! Ale wam to lata , bo przeciez w ANGLYY mozna zarobic lepiej.....prawda, kwestia jak dlugo i wasze dzieci tez beda chcialy by F*CKEN IMMIGRANT na rowni z BLOODY PAKI (pakistani) czy nie.

    • 7 2

  • Wielkie aspiracje, dzielni ludzie.

    Dziś Polskie Żeglarstwo ma uśmiechniętą gębę celebryty Kusznierewicza z jego plastikowymi luksusowymi jachtami...

    • 5 1

  • Gdzie jest biało-czerwona bandera ?

    No i gdzie jest obecnie ta polska bandera na statkach m.in. rodzimych armatorów ? Co zrobiła w tym temacie przez lata Liga Morska ? 6 tysięcy członków w Lidze, a nasi marynarze za chlebem tułają się na statkach pod obcą banderą... Wstyd, wstyd, szkoda słów !

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Promocja i dyskusja nad książką o historii 318. Dywizjonu Myśliwsko - Rozpoznawczego "Gdańskiego"

spotkanie

Sprawdź się

Sprawdź się

Przy jakiej ulicy w 2015 roku odkryto relikty dawnego Bastiony Kot?

 

Najczęściej czytane