• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nieznane zdjęcia z egzekucji oprawców ze Stutthofu

Marcin Tymiński
11 lipca 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Jedno z najciekawszych, przypadkiem odnalezionych zdjęć oprawców z niemieckiego obozu koncentracyjnego Stutthof. Prawdopodobnie zrobiono je 24 maja w Gdańsku, gdy podsądni wyjeżdżali na wizję lokalną do obozu. Na zdjęciu stoją w drugim rzędzie od lewej, m.in.: Jan Breit, Wacław Kozłowski, Jan Preiss. W pierwszym rzędzie od lewej stoją nadzorczynie z obozu: Gerda Steinhoff, Jenny Wanda Barkmann, Ewa Paradies oraz SS-oberscharfuhrer Johann Pauls.   Jedno z najciekawszych, przypadkiem odnalezionych zdjęć oprawców z niemieckiego obozu koncentracyjnego Stutthof. Prawdopodobnie zrobiono je 24 maja w Gdańsku, gdy podsądni wyjeżdżali na wizję lokalną do obozu. Na zdjęciu stoją w drugim rzędzie od lewej, m.in.: Jan Breit, Wacław Kozłowski, Jan Preiss. W pierwszym rzędzie od lewej stoją nadzorczynie z obozu: Gerda Steinhoff, Jenny Wanda Barkmann, Ewa Paradies oraz SS-oberscharfuhrer Johann Pauls.

Zabijał ludzi drągiem, chochlą do zupy lub topił w szambie. W czwartek, 4 lipca 1946 roku, Wacław Kozłowski wraz z dziesięcioma innymi oprawcami z niemieckiego, nazistowskiego obozu koncentracyjnego Stutthof zawisł na szubienicy podczas publicznej egzekucji w Gdańsku. Do Muzeum Stutthof w Sztutowie trafiły nowe, oryginalne odbitki z tego wydarzenia.



To była przedostania publiczna egzekucja w powojennej Polsce. W dniu wykonania wyroku, na Wysokiej Górze (niem. Stolzenberg) przy ul. Pohulanka, w miejscu, gdzie dziś stoi osiedle mieszkaniowe i mieści się Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków zobacz na mapie Gdańska, już od rana gęstniał tłum. Każdy chciał zająć jak najlepsze miejsce. Ludzie zwalniali się z pracy, miasto zapewniło specjalne połączenia komunikacyjne, a na miejsce egzekucji dotarło też wiele zorganizowanych grup.

Kaźń obozowych katów oglądało łącznie kilkadziesiąt tysięcy gapiów. Milicjanci ledwo panowali nad zgromadzonymi ludźmi.

Do czasów dzisiejszych zachowała się oficjalna dokumentacja fotograficzna z tego wydarzenia. Na miejscu kaźni zdjęcia mogli robić tylko niektórzy dziennikarze i przedstawiciele władz. Opinia publiczna mogła zobaczyć m.in. fotoreportaż z egzekucji zamieszczony w "Przekroju" w numerze 66 z 1946 roku.

Niemal dokładnie 70 lat później, Muzeum Stutthof w Sztutowie otrzymało kilkanaście nowych, prawdopodobnie nigdy wcześniej niepublikowanych zdjęć z tej egzekucji. Muzealnikom przekazała je Fundacja Bowke, badająca m.in. najnowsze dzieje Pomorza.

- To cenny materiał dokumentalny - mówi Wirgina Węglińska, kustosz z działu oświatowego Muzeum Stutthof. - Prawdopodobnie wykonał je funkcjonariusz MO, Służby Bezpieczeństwa albo dziennikarz. Fotografie staną się uzupełnieniem naszych zbiorów.
Skazana Ewa Paradies tuż przed egzekucją rozmawia z ewangelickim pastorem. Jego na miejsce egzekucji przywieźli funkcjonariusze UB. Według relacji byłego naczelnika więzienia, inny pastor odmówił posługi przy skazanych. Skazana Ewa Paradies tuż przed egzekucją rozmawia z ewangelickim pastorem. Jego na miejsce egzekucji przywieźli funkcjonariusze UB. Według relacji byłego naczelnika więzienia, inny pastor odmówił posługi przy skazanych.
Pierwszy tak duży proces oprawców ze Stutthofu był wielkim wydarzeniem nie tylko w Gdańsku. Bardzo obszernie relacjonowały go ówczesne media, władzom zależało też na odpowiednim propagandowym nagłośnieniu wydarzenia. Mimo iż na ławie oskarżonych zasiedli szeregowi ss-mani, strażniczki z obozowej załogi i funkcyjni więźniowie, Polacy, w mediach przyrównywano go nawet do procesu w Norymberdze.

Aktem oskarżenia objęto wówczas łącznie 15 osób. Na ławie oskarżonych zasiedli: Johann Pauls, Niemiec, funkcjonariusz SS, nadzorczynie: Jenny Barkmann, Elizabeth Becker, Wanda Klaff, Eva Paradies, Gerda Steinhoff, Erna Beilhardt.

Pozostali podsądni byli Polakami, pełnili w obozie różne funkcje, w tym kapo: Aleksy Duzdal, Tadeusz Kopczyński, Kazimierz Kowalski, Wacław Kozłowski, Józef Reiter, Franciszek Szopiński, Jan BreitMarian Zielkowski.

Skąd na ławie oskarżonych znalazło się tylu Polaków? Perfidia niemieckiego systemu obozów koncentracyjnych polegała m.in. na tym, że część zadań niezbędnych dla utrzymania dyscypliny przerzucono na samych więźniów. Nagradzano tych bezwzględnych i brutalnych, którzy potrafili wywalczyć sobie lepszą pozycję wśród towarzyszy niedoli. Stojąc wyżej w obozowej hierarchii mogli bezkarnie znęcać się nad innymi i w różny sposób zabijać.

- W 1946 roku miałem 20 lat, chodziłem na proces - opowiada Czesław Maślak, emerytowany milicjant, zabezpieczający egzekucję, którego relacja znajduje się w zbiorach Muzeum Stutthof. - Sąd wielokrotnie pytał kapo Kozłowskiego, którego ujęto po wojnie w Wejherowie, dlaczego tak mordował. Zapadła mi w pamięć jego odpowiedź, którą powtarzał wielokrotnie, "dla chleba, dla chleba".
Od orzeczeń Specjalnego Sądu Karnego w Gdańsku nie przysługiwała apelacja, od razu stawały się prawomocne. 1 czerwca 1946 roku zapadło 11 wyroków śmierci, dwie osoby skazano na kary więzienia, dwie uniewinniono. Prezydent Polski, Bolesław Bierut nie skorzystał z prawa łaski.

Wbrew powszechnej praktyce, zgodnie z którą skazanych na śmierć o momencie egzekucji informuje się w ostatniej chwili, do jedenastki ze Stutthofu wiadomość o tym, że będą straceni dotarła dużo wcześniej. Jeden ze skazanych próbował popełnić samobójstwo, ale go odratowano. Wszyscy skazani pracowali w więziennych warsztatach krawieckich, szewskich, szwalni i pralni. W tym czasie jedna z byłych obozowych strażniczek wyszyła w trakcie pracy makatkę z polskim orłem.

W numerze 7/2003 Biuletynu Instytutu Pamięci Narodowej ukazała się rozmowa z Alojzym Nowickim, byłym naczelnikiem więzienia przy ul. Kurkowej w Gdańsku. Na niego spadł ciężar przygotowań do egzekucji, m.in. znalezienia ewangelickiego pastora, który towarzyszyłby skazanym Niemcom.

- Dostałem namiar z UB, że jeden pastor niemiecki ukrywa się w Sopocie. Dali mi adres, pojechałem samochodem, wlazłem na strych. Trafiłem go, jak raz był w szatach liturgicznych, z walizką. No to do samochodu i do więzienia. Parę dni posiedział z tymi więźniami. Jak wyjeżdżało te jedenaście samochodów, na każdym był jeden skazany, obok niego w pasiakach był jeden egzekutor, ten, który miał założyć stryczek, były więzień Stutthofu, a na jednym wozie kobieta. Do jednej szoferki wsiadł ksiądz, do drugiej pastor. Tylko ksiądz był do końca przy egzekucji, pastor <> gdzieś w tłumie - wspominał Alojzy Nowicki.
  • Kapo Władysław Kozłowski
  • Skazani Jan Brajt i Józef Reiter.
  • Kapo Władysław Kozłowski
  • Wanda Klaff


- 4 lipca przed godziną 17 ledwo panowaliśmy nad ludźmi, były nas trzy kordony, staliśmy mocno trzymając się za ramiona, by nie dopuścić ludzi do ciężarówek, które wjechały na miejsce egzekucji - mówi Czesław Maślak.
Po dopełnieniu wszystkich procedur, gdy skazańcom założono na szyję pętle, samochody ruszyły ponownie. Oprócz jednego. Gdy ten nie mógł zapalić, była więźniarka zepchnęła Wandę Klaff z platformy auta. Po chwili nikt nie panował już nad zgromadzeniem. Ludzie wyrywali sobie kawałki odzieży powieszonych, każdy chciał też dostać chociaż kawałek sznura, gdyż takowy wedle ludowych przesądów przynosi szczęście. Gdy emocje opadły, zwłoki powieszonych zbrodniarzy przewieziono do Akademii Medycznej w Gdańsku.

Szubienice na Pohulance były przedostatnimi, jakie można było oglądać publicznie. 10 dni później w Poznaniu, także z udziałem publiczności, powieszono Arthura Greisera, gauleitera Poznania, wcześniejszego przewodniczącego Senatu w Gdańsku. W czasie egzekucji Greisera także doszło do ekscesów, władze odstąpiły więc od publicznego wykonywania wyroków śmierci.

Sprawiedliwość dopadła zaledwie kilka procent ludzi, którzy przyczynili się do śmierci kilkudziesięciu tysięcy ludzi w obozie. Spośród członków obozowej załogi na szubienicę trafił m.in. były komendant Max Pauly, człowiek, który według obozowej karty SS nie wyróżniał się żadnymi szczególnymi umiejętnościami. Na śmierć skazali go Brytyjczycy, nie odpowiadał jednak za zbrodnie w Stutthofie, a obozie w Neuengamme, gdzie przeniesiono go ze Stutthofu. Drugi komendant, Paul Werner Hoppe otrzymał w pierwszym procesie w 1955 r. karę pięciu lat i trzech miesięcy więzienia. W drugim procesie, w 1957 r., dziewięć lat. Wyszedł 1,5 roku przed upływem kary.

W Polsce, w 1947 roku udało się skazać na śmierć i wykonać wyroki na dziewięciu SS-manach, którzy pełnili w obozie wyższe funkcje. W trzecim i czwartym procesie w Polsce przed sądem stanęło 39 SS-manów i jeden więzień funkcyjny. Sąd wydał wówczas wyroki jednego dożywocia i kary od trzech miesięcy do piętnastu lat pozbawienia wolności.

W czasie gdy funkcjonował obóz przewinęło się przez niego ponad dwa tysiące członków SS. Przed sądami w Niemczech stanęło tylko pięciu SS-manów wyższych stopniem i dwóch więźniów funkcyjnych ze Stutthofu. Prokuratura w Bochum chciała postawić przed sądem głównego obozowego lekarza, Otto Heidla, ten jednak popełnił w więzieniu samobójstwo. Wszyscy, którzy byli sądzeni w Niemczech otrzymali łagodne wyroki, najwyższy wyniósł 12 lat więzienia. Łącznie wymiar sprawiedliwości osądził tylko stu SS-manów i sześć nadzorczyń, którzy pełnili służbę w Stutthofie.

Obóz koncentracyjny Stutthof - ponad 65 tysięcy ofiar

Maleńki krzyżyk z blachy aluminiowej wykonany przez więźniów Stutthofu. Znaleziono go podczas poszukiwań na terenie, który niegdyś zajmował obóz. Maleńki krzyżyk z blachy aluminiowej wykonany przez więźniów Stutthofu. Znaleziono go podczas poszukiwań na terenie, który niegdyś zajmował obóz.
Obóz w Stutthofie był pierwszym takim miejscem na obecnym terenie Polski, ale także najdłużej funkcjonującym spośród wszystkich niemieckich obozów koncentracyjnych w Europie. Przygotowania do jego budowy rozpoczęto już w połowie sierpnia 1939 roku. Pierwszymi więźniami obozu byli Polacy, członkowie Polonii w Wolnym Mieście Gdańsku. W kolejnych latach do obozu trafili więźniowie 23 narodowości. Polacy w 1945 roku stanowili zaledwie 35 proc. więźniów. Wśród osadzonych w Stutthofie znaleźli się m.in. norwescy policjanci, którzy nie chcieli kolaborować z III Rzeszą czy członkowie niemieckiej arystokracji zamieszani w zamach na Adolfa Hitlera.

Jednym z najbardziej tragicznych epizodów w historii Stutthofu był tzw. "marsz śmierci", gdy Niemcy zarządzili likwidację obozu. W kolumnach ewakuacyjnych, które wychodziły z obozu głównie zimą 1945 roku zginęło 18 tysięcy więźniów. Położony ok. 35 kilometrów na wschód od Gdańska obóz zajmował łącznie ok. 120 hektarów powierzchni pomiędzy Stegną a Sztutowem. Oficjalnie przestał działać 9 maja 1945 roku, gdy Niemcy podpisały kapitulację. Wtedy też poddały się jednostki broniące się na Mierzei Wiślanej.

Historycy szacują, że w obozie w latach 1939-1945 przetrzymywano prawie 110 tysięcy osób. Ponad 65 tysięcy z nich zginęło. Od zeszłego roku na terenach, które zajmował niegdyś obóz (poza obszarem dzisiejszego muzeum mającego status Miejsca Pamięci) trwają prace poszukiwawcze prowadzone przez archeologów. Zorganizowało i koordynuje je Muzeum Stutthof. Ich celem jest pozyskanie zarówno nowych eksponatów związanych z historią obozu, jak i uporządkowanie terenu byłego obozu, by zminimalizować działalność nielegalnych eksploratorów.

Opinie (288) ponad 50 zablokowanych

  • Straszne ... (28)

    Że ludzie teraz kupili tam swoje apartamenty....
    Ten teren jest skażony śmiercią najgorszych oprawców i mieszkańcy nigdy nie zaznają tam spokoju.

    Tak samo jak tereny po dawnej masarni w Gdańsku gdzie zginęło w sposób niehumaniatrny setki tysiące zwierzat - tam ziemia zbroczona jest krwią cierpieniem i nigdy nie powinno tam nic powstać a napewno już nie apartamenty ...

    Gratuluje wyboru lokalizacji kupna mieszkań !

    • 192 500

    • xxx (5)

      Głupoty gadasz, a gdzie niby mieli mieszkać po wojnie?, brano co było pod ręką. A tobie gratuluję mieszkania na Szadółkach.

      • 93 32

      • po wojnie to tam była łąka, łąkę niedawnio temu kupił deweloper Górski (4)

        i chyba ze trzy latka temu postawił bloki. Jedzie się tramwajem i wysiada na przystanku Pohulanka. Kilkanaście razy zjeżdżałem z Chełmu rowerkiem ulicą Pohulanka, nawet nie znając historii tego miejsca nie miałem ochoty wchodzić na łąkę choć zapraszała słońcem

        • 36 14

        • No skoro Górski to kupił to wszystko jasne

          • 24 1

        • ty rowerzysta - takich głupot to ja dawno nie czytał (1)

          po wojnie, a i owszem, była łąka ale do kiedy ?! Od kiedy zamieszkałem na chełmie (lata 90) to w miejscu obecnego osiedla był jakiś zakład. Ogrodzony płotem, pełno palet i innych materiałów. Górski zrównał to wszystko z ziemią i zaczął budowę w największym bumie budowlanym w 2007-8 roku. Wstrzymał budowę na około 2-3 lata? kiedy budynki były w stanie surowym. Pierwszy budynek został ukonczony bodajże w 2011 roku czyli co najmniej 5 lat temu. Teraz pytanie, kiedy ty przejeżdzałeś tam rowerem i nie chciałeś siadać na tą trawkę ?! 1977 roku ?!

          • 34 6

          • a wcześniej (przed lata 90) to mieszkało się na której kaszubskiej wsi?

            • 5 7

        • Zgadzam się

          Zawsze, gdy jadę pohulanką, czuję się nieswojo.
          Tam jest jakaś zła energia.
          Jestem sceptykiem, jeśli chodzi o zjawiska paranormalne. Ale z tym miejscem jest coś nie tak.
          Zawsze, gdy wyjeżdżam w końcu z Pohulanki na Kartuską, czuję ulgę.

          • 4 4

    • (6)

      Co te katolickie czary porobiły z ludźmi.

      • 51 39

      • To chyba czary michnikowskie (5)

        które zamieniły polaków w baranów

        • 19 18

        • ale tylko tych z PO (4)

          • 12 8

          • (3)

            Przeca pis jest kościelny :D Obu parti nie lubię. Ale religia ogłupia maksymalnie.

            • 14 9

            • Oglupia ale tylko tych juz glupich. Madremu pomaga przejsc przez zycie. (1)

              Nie wina religii ze jestes glupi. Takim sie urodziles i

              • 12 7

              • właśnie udowodniłeś, że to jednak przedmówca ma rację

                • 5 4

            • Pójdziesz na tamtą stronę to będziesz beczał

              Baranim głosem.Śmiejesz się z Pana Boga i z wiary? Zapłacisz za to po tamtej stronie.

              • 0 0

    • zabobony

      • 16 11

    • ??

      Co za bzdury piszesz - przecież prawie każdy kawałek ziemi na tej planecie jest zroszony krwią ludzi lub zwierząt. To gdzie mamy mieszkać - na Księżycu??

      • 71 8

    • Straszne

      Co za idiota to napisał ?

      • 14 7

    • ten teren jest przede wszystkim skażony menelstwem z biskupiej

      któremu się od końca wojny dogadza

      • 17 11

    • naoglądałes sie amerykańskich horrorów

      i teraz gadasz od rzeczy

      • 18 1

    • Co za durnoty!

      A Ty jak sprawdziłeś, zanim kupiłeś mieszkanie? I do którego roku? Czy może np. krew żołnierzy z okresu Potopu szwedzkiego liczy się mniej i nie trzeba sprawdzać, czy ktoś w miejscu Twojego domu nie zginął w XVII wieku

      • 18 2

    • (1)

      Nie podoba mi się że równasz śmierć przerażonych, niewinnych zwierząt, widzących cierpienie i strach pobratymców
      z karą dla zbrodniarzy.

      Akurat na miejscu kaźni hitlerowców mogę mieszkać, czuć się bezpieczna i dobrze się bawić.

      • 8 3

      • wykończyli paru śmieci, to jakby zatłuc szczura

        Polacy w takim miejscu mogą tańczyć i imprezować. Na pohybel szwabskim g*wnom. Chwała Wielkiej Polsce!

        • 2 0

    • Nikła różnica.

      To prawda, ale wielu jest pośród nas takich, którzy i na tej ziemi robią geszefty kupcząc czy tylko sie da.
      Powoli cała cywilizacja upada osłabiana działaniem wirusa mamony - wrtości ludzkie już nie są cool.
      nawet światła nie zgaszą, tak będą zaabsorbowani kalkulacjami

      • 1 0

    • na terenie byłego KL nie ma apartamentowców. teren jest zarośnięty lasem.

      • 3 0

    • Zabobony

      Nie przesadzaj. Pół Warszawy trzeba by było ogrodzić i zrobić rezerwat, bo wszędzie ludzie ginęli przez całą wojnę. O niemieckich miastach po bombardowaniach dywanowych nie wspomnę. Jakoś nie słyszałem, by ludzie mieli tam zbiorową marę.

      • 1 0

    • To wielki sukces

      dewelopera i śp. Prezydenta Adamowicza. Duchy tamtych i tych ofiar będą straszyć mieszkańców.

      • 1 0

    • A co z twoją kuchnią?

      A co z twoją deską do krojenia wędlin czy rozbijania mięsa? Przecież tam wszędzie jest krew. Nie wrzucaj wszystkiego do jednego worka a jeżeli masarnię traktujesz jak obóz koncentracyjny to zastanów się trochę nad sobą.

      • 2 0

    • Spokoju mogą nie zaznawać szwaby

      Polacy mogą spać spokojnie. Tam wysłano do piekła trochę g*wna w ludzkiej skórze. W miejscu skasowania tych zdzir i sku*wieli powinno się postawić knajpę i dyskotekę. Melanż 24 godziny na dobę, na drzwiach napis "Niemieckim świniom wstęp wzbroniony".

      • 1 0

    • A kogo to

      A niech mieszkaja pala grila i tancza kogo to interesuje tate swinie zasluzyly na stryczek sam mam tam mieszkanie i w dzien wieszania swiń robimy imprezke ze znajomymi a o 17.00 wale kielicha za ta sorawiedluwosc ktora dopadla oprawcow.
      Zyje mi sie tutaj bardzo dobrze

      • 0 0

  • powinni zrobić wystawę tych zdjęć w niemieckim pociągu w Orłowo, co go pomalowali właśnie:-) (10)

    joł

    • 128 21

    • od kiedy egzekucje to sprawiedliwosc??? (5)

      • 9 23

      • a co jest sprawiedliwością? (2)

        Czekam na wykład mądralo. Sprawiedliwość to odpłata za złe czyny, nie żadna resocjalizacja. Mieli ich pogłaskać?

        • 24 8

        • ten rodzaj kary co tu opisujesz to zwykła wendetta mądralo (1)

          do sprawiedliwosci daleka droga. Sprawiedliwosc jest wtedy , gdy zabojca cierpi za zycia za popełnione czyny. Dlugo i dotkliwie doswiadcza kary. Ukrócenie jego zycia nie daje jego ofiarom ani rodzinom ofiary zadnej satysfakcji z kary, jedynie krótkotrwałe zadowolenie "bo przeciez mogli uniewinnic".

          • 6 8

          • czyli jesteś za chrześcijańską

            mściwością?

            • 1 2

      • A kto powiedział, że ma być sprawiedliwość? (1)

        Egzekucja to kara i dmuchanie na zimne. Jak nie powiesisz pedofila to zgwałci i zabije kolejne dzieci, więc lepiej na zimne dmuchać.
        Kto ci w ogóle powiedział, że coś takiego jak sprawiedliwość istnieje? Pamiętaj, że nawet w niebie są równi i równiejsi.

        • 8 5

        • tak, ale według mojej miary to ty powinieneś prewencyjnie zawisnąć

          i co ty na to,
          że przyjdzie ktoś taki jak ja i cię powiesi?

          dla mnie to będzie uczciwe i sprawiedliwe
          a dla ciebie niekoniecznie
          ale kogo obchodzi zdanie wiszącego?

          • 3 3

    • (1)

      co to jest w Orłowo?

      • 5 5

      • to samo, co twoje Rybnik :)

        • 3 3

    • Pomalowali?

      • 2 7

    • w Orłowie

      • 2 0

  • Tacy mili ludzie na zdjęciu, nie załapali się na tzw. ucieczkę do macierzy (5)

    Ale większości się udalo.

    • 173 8

    • (1)

      mnie zastanawia kto budowal oboz w polowie sierpnia, skoro wojna wybuchla 1 wrzesnia '39. Z tego co wiem, to od 2 wrzesnia wiezniowie sami budowali oboz.

      • 6 3

      • W ogóle parę rzeczy tu zastanawia:

        np.: "...z niemieckiego, nazistowskiego obozu koncentracyjnego Stutthof..." jakby był tylko niemiecki to byłoby dobrze?
        czy: "W dniu wykonania wyroku, na Wysokiej Górze (niem. Stolzenberg) przy ul. Pohulanka..." Stolzenberg to niemiecka nazwa Chełmu, a Pohulanka należy do Bishopshofen czyli Biskupiej Góry więc czo ten ałtoł?

        • 9 3

    • Nawet jak by sie zalapali to marny los ich oczekiwal

      • 4 2

    • Z NRD też nie wszystkim udało się uciec na Zachód

      i w socjalistycznej PPR też większość została. Zresztą teraz każdy może wyjechać a nie każdy wyjeżdża.

      • 2 0

    • jaka macierz? polowa to polacy.

      • 0 0

  • (9)

    nigdy nie można tego niemcom zapomnieć

    • 286 52

    • ale o kacapach to już zapomniałeś...

      • 28 18

    • (2)

      Przeciez ludzie niczemu nie winni w tych czasach, jak cos zrobisz niedobrego poddanego karze to chciał byś zeby za to cała Twoja rodzina pierdziała za to ? Było mineło, historia, my piszemy kolejną mam nadzieje ze lepszą historię.

      • 16 25

      • oj, Ty chyba jesteś Niemiec, co ?? (1)

        bo po polsku to nie umiesz pisać :)

        • 15 14

        • Pisze to co jest mądre

          Za co dzisiejszy młody Niemiec ma odpowiadać? Za to ze inni ludzie, inne generacje mordowali? Ci co sie urodzili po 1945 nie sa niczemu winni. Chyba ze jak duren stosujesz odpowiedzialnosc zbiorowa przez 1000 lat.

          • 4 1

    • love brexit (2)

      Owszem jadąc do pracy do Niemczech codziennie się myśli o Niemieckich oprawcach.Dodam ,że jadąc Niemieckim samochodem też,można przywołać stare wspomnienia.

      • 21 16

      • samochody to sa nazistowskie (1)

        • 16 7

        • i napędzane zislamizowaną ropą naftową z pól śmierci

          :)

          • 18 1

    • Durny zawistny i zakompleksiony polaku... (1)

      • 7 23

      • precz do swoich folksdojczu

        • 2 1

  • (15)

    Z jednej strony Niemcy, a z drugiej UPA. Takie to były smutne czasy.

    • 265 27

    • Jeszcze o swych przyjaciołach Rosjanach zapomniałeś. (11)

      • 49 9

      • i o żołnierxach wyklętych (6)

        • 14 25

        • i o Rydzyku.. (5)

          • 15 16

          • i o tym co miał dziadka w Wermahcie (4)

            • 20 17

            • (3)

              I o tym co miał tatę w UB i na etacie na uczelni

              • 26 8

              • i Barbie z Kenem (2)

                • 13 3

              • pamiętajmy o ogrodach

                • 9 4

              • hehe, przeczytałem o Babie z Kremem

                beka

                • 11 2

      • O Aliantach nie wspominając (1)

        Dodaj jeszcze "przyjaciół" aliantów, którzy mieli Polskę w du... i sprzedali Stalinowi.

        • 29 3

        • za Alaskę sprzedali jankesy

          • 7 5

      • i o tym, co napisal w damskiej ubikacji (1)

        • 11 0

        • Wolna myśl przetrwała już tylko w szaletach

          STĄD WYJDĄ MILIJONY...

          • 7 1

    • UPA to tylko fragment ludobójstwa Polaków za UPA było coś o wiele gorszego Rosjanie oni zamordowali o wiele więcej Polaków.

      • 6 3

    • i nie tylko

      Tzw żołniezrze wyklęci podobne rzeczy robili co potwierdzil IPN.
      W katolickiej Polsce też może do tego dojść. Wystarczy narodowi dać dobry argument. Straszne

      • 0 0

    • Niestety

      I nadal są z tym że niemcy mogą mieć już swojego prezydenta a potomków upowców już w Polsce ponad 2 mln

      • 0 0

  • refleksja (14)

    Jak można było z publicznej egzekucji zrobić rodzinny festyn z udziałem dzieci?

    Nawet polskie władze przeraziły się tym incydentem.

    • 94 166

    • (3)

      przynajmniej dzieci odebrały lekcję o tym że zło czasami zostaje jednak ukarane, a bestia może mieć ludzką skórę

      • 71 19

      • uwaga (2)

        Polskie dzieci bawiły się w zabijanie.
        Koszmar!

        • 17 30

        • idź do psychiatry rasisto

          • 5 21

        • wszystkie dzieci tak się bawią

          dzieci widzą i bawią się, bo nie znają zasad moralnych - zasady widza w realu.

          • 7 5

    • (3)

      Przecież to normalne i bardziej pedagozujace,bo jest zbrodnia i adekwatna kara.

      • 38 11

      • Kara na przypadkowo wylapanych plotkach, grube ryby dozyly w dostatku emerytur... (2)

        • 35 11

        • gdyby nie ochrona usa/rfn/uk nie byłoby im tak dobrze

          • 29 2

        • normalka - tak jest z dilerami

          nark. i ze złodziejami samochodów. To zresztą ogólna znana zasada.

          • 14 0

    • re refleksja...

      spróbuj zrozumieć tamten czas i tamtych ludzi "oswojonych" z publicznymi egzekucjami przez okres okupacji, a potem wypisuj te żałosne komentarze...Dziś miliony siedzą przed kompem łażą po necie jak sępy i jak tylko ktoś wstawi film gdzie ktoś kogoś zabija to od razu ma miliony odsłon, czy to nie jest inna - współczesna - wersja pikniku rodzinnego tyle iż każdy na własnej d*pie przed monitorem, a nie razem na łące pod szubienicą .....

      • 48 3

    • sorry, taki był klimat

      • 11 7

    • to ogólna refleksja nad człowiekiem - do czego jest zdolny "dla chleba"? A co do publicznych egzekucji - zawsze to była osobliwa "atrakcja", jestem pewien że i dzisiaj znaleźli by się na takie "rozrywki" chętni

      • 7 0

    • Mój Ojciec (1)

      tam był i widział; mimo że sam przeszedł przez obóz (pracy, na szczęście, nie koncentracyjny), mimo że rozstrzelano mu Ojca ('42), stracił krewnych (również w Auschwitz) - to do końca swego długiego życia twierdził, że nigdy nie wziąłby udziału w tym "widowisku", gdyby wiedział, jak bardzo to obciąża pamięć. Dla Niego (po latach) to była propagandowa pokazówka, a władze nie przewidziały reakcji tłumu...

      • 5 0

      • jednemu obciąża innemu nie obciąża

        Niektórzy nie potrafią kapusty kiszonej zjeść, bo gnijąca!!! gluten!!! łeee! cokolwiek, ble ble, a inni potrafią zrobić to, co do nich należy

        • 2 4

    • Nie dziw się

      To było pokolenie uodpornione na przemoc, które tej przemocy doznało.

      • 0 0

  • Od 1945 r mamy inną wojnę - wojnę ekonomiczną niby bardziej humanitarną (3)

    a wojna wciąż trwa...

    • 129 20

    • +

      I jeszcze wojnę informacyjna...

      • 7 0

    • i tak wyglada bilans:

      http://deluxe.trojmiasto.pl/Zobacz-wnetrza-wycieczkowca-Mein-Schiff-5-n103448.html

      • 6 0

    • wolę przegrać wojnę z N. na polu bitwy finansowym, niż klasycznym.

      zresztą wielu rodaków przeniosło się za Odrę, więc ich rola jest niejednoznaczna w świetle nazizmu, zbrodni i walki finansowej.

      • 7 3

  • Niemożliwe że to Niemcy! (5)

    To jacyś Naziści, bo Niemcy to pomagają refugees z całego świata. Dają im domy, pieniądze i swoje kobiety. Robią to bezinteresownie z dobroci niemieckich serc.

    • 277 59

    • (2)

      Piękny i idiota, to zawsze idzie w parze.

      • 10 14

      • pisałeś o sobie? (1)

        • 7 6

        • Schizofrenii nie mam w odróżnieniu od ciebie i twego fuerera karła.

          • 2 9

    • troche sztrach ale rzarobicz morzna

      http://www.gazetaprawna.pl/artykuly/958383,podpalenia-i-swastyki-niemiecka-prowincja-przeciwko-uchodzcom-wywiad-dgp.html

      • 0 0

    • głupiś synku

      • 0 0

  • To nie byli Niemcy - to byli Naziści, którzy po wojnie wyjechali na księżyc. (5)

    • 234 18

    • Naziści to wymysł historyków, wojna i obozy śmierci to mistyfikacja. (3)

      Nie macie prawa oskarżać Niemców, bo oni są ofiarami wojny.

      • 7 35

      • dobre Helmut G. i tego bedziemy się trzymać (2)

        Merkel und Tusk

        • 36 16

        • Jesteś żałosny

          • 10 8

        • Typowe skomlące miernoty z pisuaru.
          P.s.Dostaliście już 500+ i we łbie szumi gorzała,co widać po tym bełkocie.

          • 6 16

    • wyjechali i owszem ale do Ameryki pld.

      • 3 0

  • (3)

    i tak zbyt lekką śmiercią umarli ci niemcy-zbrodniarze i przynajmniej prawo do sądu mieli
    a ilu takich zwyrodnialców zgrabnie ułożyło sobie życie w RFN, USA, UK, Chile przy pomocy tamtejszych rządów... i jeszcze byli tam hołubieni, głodu nikt nie cierpiał...

    • 61 4

    • (2)

      W NRD żyli sami dobrzy Niemcy?

      • 6 1

      • skąd ta opinia ?

        • 4 0

      • to raczej pytanie

        a nie opinia...

        • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Sprawdź się

Sprawdź się

Przy której ulicy w Gdyni stała kamienica rodziny Skwierczów?

 

Najczęściej czytane